tag:blogger.com,1999:blog-26403202159689467642024-03-25T00:33:51.624+01:00Koniecznie Bibliotecznie - moje subiektywne opinie o książkachBlog, na którym ważne są książki, recenzje, opinie, komentarze, czytelnicy, czytelnictwo, pasja.Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.comBlogger878125tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-83028663092410595482024-03-19T19:08:00.005+01:002024-03-19T19:21:45.897+01:00"Poławiacz dusz" Jonathan Stroud - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSNHxdaTBqf3vAlvvLGDwshVp-Zkndy5j7YAw_ZZcGRyyQ5SYCmzpyeosbu7VJmJa0tzP7V9F2umxxQcRO1k1anh0bnHkOUr6V5IhHceZB5dboL3bgKtH0h9ZvcrwsaYlxRJtupbtaj57-mIkRei8AXsWFacXtEO397maH4SVCYTEH14g_C6l1MWzCN1o/s4624/IMG_20240228_122842.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSNHxdaTBqf3vAlvvLGDwshVp-Zkndy5j7YAw_ZZcGRyyQ5SYCmzpyeosbu7VJmJa0tzP7V9F2umxxQcRO1k1anh0bnHkOUr6V5IhHceZB5dboL3bgKtH0h9ZvcrwsaYlxRJtupbtaj57-mIkRei8AXsWFacXtEO397maH4SVCYTEH14g_C6l1MWzCN1o/s320/IMG_20240228_122842.jpg" width="240" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Poławiacz dusz"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Jonathan Stroud</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura młodzieżowa z wątkiem paranormalnym</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 430</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Poradnia K</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Lockwood & Sp., tom 4</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Poławiacz dusz" to czwarty tom świetnej serii młodzieżowej Lockwood & Spółka. Trzecia część skończyła się w taki sposób, że nie mogłam doczekać się dalszego ciągu przygód bohaterów, których zdążyłam już polubić, szczególnie po obejrzeniu serialu - ekranizacji dwóch pierwszych tomów.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><span>Pierwsze strony przynoszą nam informację o tym, że Lucy już nie pracuje dla agencji Lockwooda. Jest teraz wolnym strzelcem i nawiązuje współpracę </span>z różnymi agencjami jako konsultantka i freelancerka. Radzi sobie nieźle, wynajmuje nieduże mieszkanko i eliminuje kolejne duchy i zjawy. Lockwood, George i Holly byli zaskoczeni nagłą decyzją Lucy i jej ucieczką, ale zaakceptowali tę decyzję. Innego wyboru dziewczyna im nie dała.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Kiedy pewnego dnia Lockwood zjawia się u Lucy i składa jej propozycję współpracy przy sprawie, którą jego agencji zleciła Penelope Fittes, agentka decyduje się dołączyć do dawnej ekipy. Zaczęła już tęsknić za poczuciem bezpieczeństwa i profesjonalizmem przyjaciół. Czy ten powrót wyjdzie im na dobre?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Odchodząc z agencji, Lucy zabrała ze sobą słój z niezwykle irytującą czaszką. Nawet przed sobą nie chciała się przyznać, że polubiła ducha uwięzionego w słoiku, z całym sarkastycznym dobrodziejstwem inwentarza. Niestety, ktoś oprócz niej i jej przyjaciół wiedział o tym, że czaszka u niej mieszka i postanowił ją ukraść. Przy okazji Lucy zostaje zaatakowana, przez co zostaje zmuszona do udania się do domu na Portland Row, gdzie prosi o pomoc przyjaciół. Równocześnie w agencji pojawia się pewien dzieciak, którego historia wydaje się Lockwoodowi i reszcie raczej nieprawdopodobna i naciągana. Chłopak twierdzi, że w wiosce, w której mieszka z ojcem, jest zatrzęsienie przeróżnych duchów i prosi o pomoc w ich usunięciu, bo tak nie da się żyć. Agenci nie są jednak zainteresowani tą sprawą. I bez tego mają pełne ręce roboty... Zapewniam Was, że będzie się działo. Pojawi się między innymi duch kanibala, tajemniczy Ogromny Cień czy nielegalny handel artefaktami. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Autor ciekawie przedstawił emocje targające bohaterami w temacie odejścia Lucy. Dziewczyna miała naprawdę poważny powód, aby opuścić przyjaciół, jednak ci chyba mieli jej trochę za złe sposób, w jaki to zrobiła. Odeszła ukradkiem, zostawiając ich bez wyjaśnienia. Ciekawie było obserwować ich wzajemne podchody, prowadzące do naprawienia sytuacji. Czy im się to udało? Musicie sprawdzić, czytając ten tom.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Bardzo podobał mi się wątek Kippsa, czyli "ślepego" i "głuchego" dorosłego w świecie Widzących i Słyszących dzieci. Jego relacja z Lockwoodem bardzo ewoluowała w tym tomie. Koniecznie sprawdźcie, jakim cudem Kipps pomógł nastoletnim agentom w walce z duchami i nie zginął ;-)</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Ponieważ ten tom zrobił na mnie spore wrażenie, fabuła była wciągająca, a akcja wartka i pełna zwrotów, przymknęłam oko na sporo błędów, które pojawiły się w tekście i źle wklejoną jedną z ostatnich kartek. Przyznaję, że przez ten brak właściwej kolejności stron ciśnienie mi podskoczyło, bo obawiałam się, że przez błąd techniczny składu nie poznam finału tej historii :D</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jeśli nie znacie tej serii, koniecznie przeczytajcie wszystkie tomy, a po drugim obejrzyjcie serial na Netflixie. Naprawdę warto :-) Z niecierpliwością czekam na piąty tom.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrRa9dkGuFpvNOB8vNbay7mk8mgqTyW6j9Lu3UB5CXzrOanalCFJjzXrVU_MSMXxBRPHbSsac2UQVoTeuBvJVTxE8nz-qQNEpxcLTQbqfEi95mD07GV9CYPutq5RI_7ippL585nDQYeehMCEYF78pxsob0aFhTTQ2fu5Y4vk9jD2PXMFvQNToxir1fsLo/s588/pobierz.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="86" data-original-width="588" height="29" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrRa9dkGuFpvNOB8vNbay7mk8mgqTyW6j9Lu3UB5CXzrOanalCFJjzXrVU_MSMXxBRPHbSsac2UQVoTeuBvJVTxE8nz-qQNEpxcLTQbqfEi95mD07GV9CYPutq5RI_7ippL585nDQYeehMCEYF78pxsob0aFhTTQ2fu5Y4vk9jD2PXMFvQNToxir1fsLo/w200-h29/pobierz.png" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-31220661218333861442024-03-10T16:58:00.003+01:002024-03-10T16:58:59.608+01:00"Czarny żałobnik" Maja Opiłka - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8yvgT_2L9J3laxFQDo-R9VlFBFc3f9l7636xAoBLThMNIR8UH5AKleQIm57hid8D5m_iuwN-Z3bNrfSiOhVNaRveDdLs0e3C3AQ3Ky-ZyBCAEfpaHXnB6oX6hhm_SW5kKEJCgDfdpFs-TEKWTF5MlyGumahpWcGv-59PEEsvvdMeAVJO-bgv5vCp4EXE/s4624/IMG_20240303_141323.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8yvgT_2L9J3laxFQDo-R9VlFBFc3f9l7636xAoBLThMNIR8UH5AKleQIm57hid8D5m_iuwN-Z3bNrfSiOhVNaRveDdLs0e3C3AQ3Ky-ZyBCAEfpaHXnB6oX6hhm_SW5kKEJCgDfdpFs-TEKWTF5MlyGumahpWcGv-59PEEsvvdMeAVJO-bgv5vCp4EXE/s320/IMG_20240303_141323.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Czarny żałobnik"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><b><div style="text-align: center;">Autor: Maja Opiłka</div><div style="text-align: center;">Gatunek: kryminał</div><div style="text-align: center;">Liczba stron: 448</div><div style="text-align: center;">Wydawnictwo: Initium</div></b></span><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Moja ocena: 5/6</span></b></div><span style="font-size: medium;"><br /></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Czarny żałobnik" autorstwa Mai Opiłki przyciąga wzrok intrygującą okładką. Równie ciekawa jest intryga kryminalna, którą dla swoich czytelników stworzyła autorka. Trudno uwierzyć, że ta pogmatwana historia to debiut pisarski.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Kiedy na jednym z warszawskich placów zabaw zostają znalezione potwornie zmasakrowane zwłoki, nikt jeszcze nie spodziewa się, jak bardzo ta sprawa da się wszystkim we znaki. To dopiero początek serii brutalnych morderstw, których znakiem rozpoznawczym stanie się... motyl. Śledztwem zajmują się komisarz Adam Kruger i prokurator Alicja Ostrowska. Szybko zostaje znaleziona kolejna ofiara, a na komisariat zgłasza się pewna terapeutka, która otrzymuje dziwne przesyłki. Okazuje się, że mają sporo wspólnego z rozkręcającą się właśnie sprawą. Co ciekawe, ofiary torturowano przy pomocy narzędzi rodem ze średniowiecza. Dlaczego? Na razie nikt nie ma pomysłu. Ekipa policjantów poszukuje rozwiązania zagadki, sprawdzając kolejne tropy, które wprawdzie przynoszą pewne odpowiedzi, jednak wciąż nic im się nie składa w konkretny obraz. Do odnalezienia mordercy jeszcze im daleko, szczególnie, że ten koncertowo wodzi ich za nos. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja powieści jest od początku dość wartka, sporo się dzieje. Dodatkowej dynamiki dodają pełne emocji dialogi bohaterów. Uprzedzam, że sporo w nich wulgaryzmów, które zapewne miały na celu ukazanie śledczych obojga płci jako bezkompromisowych twardzieli.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Sama intryga jest nieźle zakręcona. Trzeba się dobrze skupić, aby połapać się we wszystkich powiązaniach. Jednak autorka nie zostawia swoich czytelników w ciemnym lesie domysłów. Im bliżej finału, tym plastyczniej opisuje sytuację, porządkuje fakty i powoli, sukcesywnie odkrywa kolejne karty w tej niezwykle brutalnej grze. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Postacie stworzone przez pisarkę nie są jakoś szczególnie rozbudowane, ale mają swoje problemy i osobiste dramaty. Dylematy, z którymi muszą się borykać, dodają im realizmu, a czytelnikowi pozwalają od czasu do czasu odpocząć od śledztwa, które jest głównym wątkiem w tej powieści. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zakończenie daje nadzieję na kolejne tomy tej serii. Bardzo jestem ciekawa dalszych losów dwójki głównych bohaterów, więc czekam z niecierpliwością na drugą część.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9uyDX6bId4dVdRc8SOPWGudoTHofq_noPNY87xbnbowOkqfUGkHkc3Acjk4LJt55KdTW5JS_qRxR20_7pj4DljjJJxGPIzwmn7ur_RPhR6SP_BBH8z9r5ephF8rPxeLrA3Qe0vaZDd8dyALXex0tAR33C9-DslYlLdDtCXEijHMubQXcVmwNAbNpmRZY/s224/pobierz%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="224" data-original-width="224" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9uyDX6bId4dVdRc8SOPWGudoTHofq_noPNY87xbnbowOkqfUGkHkc3Acjk4LJt55KdTW5JS_qRxR20_7pj4DljjJJxGPIzwmn7ur_RPhR6SP_BBH8z9r5ephF8rPxeLrA3Qe0vaZDd8dyALXex0tAR33C9-DslYlLdDtCXEijHMubQXcVmwNAbNpmRZY/w200-h200/pobierz%20(1).jpg" width="200" /></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-86423330273175204612024-03-02T20:50:00.000+01:002024-03-02T20:50:06.072+01:00"Ptasznik" Marek Stelar - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYs-HV9NrvQJ5ez4wCGxD1wAjiq0fDh5wSosuJihy8wsmpRp9AkFk4BCETTopZYtN7ylo9YkZNbweTyCE8ejrucTtCi90Pi2mhIz-2A0U99xsAyzjmzy0RStSwGRI2iIy_UWQHhfKvHng2wk39AdyRJBUtEW53Gg-HBfBwS3IGnKaO4oL0AWt0khTlf1U/s4624/IMG_20240215_185304.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYs-HV9NrvQJ5ez4wCGxD1wAjiq0fDh5wSosuJihy8wsmpRp9AkFk4BCETTopZYtN7ylo9YkZNbweTyCE8ejrucTtCi90Pi2mhIz-2A0U99xsAyzjmzy0RStSwGRI2iIy_UWQHhfKvHng2wk39AdyRJBUtEW53Gg-HBfBwS3IGnKaO4oL0AWt0khTlf1U/s320/IMG_20240215_185304.jpg" width="240" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Ptasznik"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Marek Stelar</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron:</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Filia</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: tom 1</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 3/6 </b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Ptasznik" to pierwszy tom nowej serii kryminalnej autorstwa Marka Stelara. Dwoje z bohaterów można już było spotkać w innych powieściach pisarza. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Najpierw poznajemy mężczyznę, który lata temu nosił zupełnie inne nazwisko i miał inne życie, ale teraz nazywa się Heinrich Vogel i ma kiepskie wspomnienia z przeszłości. Kiedy w wodzie niedaleko jego łodzi zostają znalezione zwłoki kobiety, Heinrichowi zmienia się perspektywa. Zostaje przesłuchany przez policję, wcześniej dowiaduje się o śmierci ojca w katastrofie śmigłowca. Informacja o tym, że jego ojciec zginął, nie robi na nim szczególnego wrażenia, ponieważ od lat nie utrzymywali kontaktu. Następnym punktem całej akcji jest niespodziewana wizyta kolegi z więzienia, który przychodzi z konkretną propozycją. Propozycją nie do odrzucenia. Splot kolejnych wydarzeń sprawia, że Vogel zostaje wplątany w niezłą kabałę.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Sporo miejsca w tekście zajmują dialogi dwójki głównych bohaterów, Heinricha i Iwony Banach. Głównie analizują śledztwo, ale zdarzają się również wątki osobiste. Autor bardzo powoli dawkuje informacje dotyczące całej intrygi, więc nie ma wielkich szans, by samodzielnie odkryć wcześniej rozwiązanie zagadki.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja powieści rozwija się bardzo wolno. Jeśli wolicie dynamiczną zmianę scenerii, to tutaj trzeba będzie na to poczekać na okolice finału, a nawet i wtedy nie będzie fajerwerków, tylko spokojne rozwiązanie sprawy. Nie nastawiajcie się również na bebechy czy krew. <br />"Ptasznik" to spokojny kryminał skupiający się na wątku poszukiwania pewnego filmu, który jest kluczem do wszystkich niewiadomych.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Filia</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggqqbwK6aP3r93tqPpvfkaaAAS4xe3J209pByJXVJiOQ1Ftd1xv8nVibYFR39OIBvnM8dnhgOs7bWMWPbIVMowX6NILI9KoETfdxa2oY2igjC2Z6rZJx_8Y7qxvz2frhP0RExkgwrCFiLk_7RqoSwjS-AVNuTBYNov6naofPdb02GsfcSBfjP0pjKEhYw/s226/pobierz.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="223" data-original-width="226" height="197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggqqbwK6aP3r93tqPpvfkaaAAS4xe3J209pByJXVJiOQ1Ftd1xv8nVibYFR39OIBvnM8dnhgOs7bWMWPbIVMowX6NILI9KoETfdxa2oY2igjC2Z6rZJx_8Y7qxvz2frhP0RExkgwrCFiLk_7RqoSwjS-AVNuTBYNov6naofPdb02GsfcSBfjP0pjKEhYw/w200-h197/pobierz.png" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-63589472684860743392024-02-18T21:20:00.003+01:002024-02-18T21:20:51.723+01:00"Kręgi" Zbigniew Zborowski - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih5_u-Dc1CocdGQGCnE7B1PAk899uLhW4Yp6JUAhtlBwhfGv9PG2ZbVb49qe8mznPtW7Wt9C-_7KZe_xRm6ah-Ij-Ms_vIJt-GvE1Y7Fy7zOvzrnK9eGmHHO_k9mqGad1McGWR2FpkShXMBnbRXewpsNoyS62WREwmdMnpr2gUHgsl_8ixDOzEMkD2luo/s4624/IMG_20240211_114509.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih5_u-Dc1CocdGQGCnE7B1PAk899uLhW4Yp6JUAhtlBwhfGv9PG2ZbVb49qe8mznPtW7Wt9C-_7KZe_xRm6ah-Ij-Ms_vIJt-GvE1Y7Fy7zOvzrnK9eGmHHO_k9mqGad1McGWR2FpkShXMBnbRXewpsNoyS62WREwmdMnpr2gUHgsl_8ixDOzEMkD2luo/s320/IMG_20240211_114509.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Kręgi"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Zbigniew Zborowski</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 480</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: ZNAK</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Bartosz Konecki, tom 2</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6 </b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Kręgi" to drugi tom cyklu o Bartoszu Koneckim autorstwa Zbigniewa Zborowskiego. Spore gabaryty książki mogą w pierwszej chwili trochę odstraszyć, jednak powieść czyta się naprawdę szybko, a intryga wciąga od pierwszych stron.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Na polach mokotowskich zostają znalezione zwłoki dziewczyny. Ofiara nie ma dłoni. Rozpoczyna się policyjne śledztwo. Równocześnie Bartosz Konecki, były glina, a obecnie prywatny detektyw, dostaje zlecenie, które wydaje się być banalnie proste. Ma śledzić pewną celebrytkę o nazwisku Stokrocka. Podczas tych działań Konecki dostrzega ciekawą zależność między właśnie odkrytymi zwłokami nastolatki bez dłoni a sprawą sprzed lat, którą prywatnie bada Stokrocka. Po co kobieta szuka rozwiązania starej zbrodni? Czy Bartosz zdoła znaleźć odpowiedź na pytanie, co łączy te dwie sprawy? Czy obecny morderca zabił również przed laty? A może chodzi o naśladowcę? Możliwości jest wiele, więc zarówno policja, jak i Konecki mają pełne ręce roboty. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Oprócz Bartosza, który gra główną rolę w torze współczesnym powieści, śledzimy również losy niejakiego Norberta Pałuchy, śledczego, który szukał mordercy prawie trzydzieści lat wcześniej, w bardzo podobnej sprawie. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja rozgrywa się dwutorowo. Treść jest usystematyzowana, co może być dla jednych dużym plusem, a dla innych minusem, bo zbyt "porządny" ten kryminał. Mnie ta układność odpowiadała, bo nie gubiłam się w meandrach prowadzonych śledztw. Dodatkowo autor dodał trochę informacji przypominających sprawy opisane w tomie pierwszym.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Tytułowe kręgi kojarzą się z rozchodzącymi się wokół konsekwencjami konkretnych działań, które mają wpływ na innych ludzi i ich zachowania. Oprócz zagadek kryminalnych nie zabrakło również wątków związanych z prywatnym życiem bohaterów, co z mojej perspektywy jest dużym plusem. Z zainteresowaniem obserwowałam dylematy Bartosza i jego zmagania z samym sobą.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Nie wiem, czy pojawi się kolejny tom z tego cyklu, ale jeśli tak, to chętnie poznam dalsze losy Bartosza Koneckiego.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoH_mSIR_uDPF1XWV3t84HBLAQp2EhHk7JWHtVSWkqBnuVxC2kOiJMmcRkadzuZV8hqf0hv8MUGorIOEiMzsfqkiN-NQhbpLE0IMU6BNHvtr7-F_aalf5lbpC1tSvdXf0MkvezH_JpMtJu8DlZFnKpHMDpAP8CU8ZHwKc8QjWbcQlhC5SKCmCQZMfDxcw/s402/logo%20(1).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="182" data-original-width="402" height="91" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoH_mSIR_uDPF1XWV3t84HBLAQp2EhHk7JWHtVSWkqBnuVxC2kOiJMmcRkadzuZV8hqf0hv8MUGorIOEiMzsfqkiN-NQhbpLE0IMU6BNHvtr7-F_aalf5lbpC1tSvdXf0MkvezH_JpMtJu8DlZFnKpHMDpAP8CU8ZHwKc8QjWbcQlhC5SKCmCQZMfDxcw/w200-h91/logo%20(1).png" width="200" /></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-49728760704378520382024-02-08T20:20:00.002+01:002024-02-08T20:20:28.445+01:00"Skaza" Zbigniew Zborowski - recenzja<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrvbsZUZ-c7gSR1z8vJlYYqVSVgsiPO3iC0xBaFIvLGTSdPYZVVUmv1NRmOzqVDgMe5fXEbx80HIXTVu5jcA7Pew0LMGhyiLyegXGs6241fmXDXaLg6jMcQ7EnvkOyyBRAeIy_RtJXHZ4jS8zLM-I9SdWBRgzpw2tfrca_UFy8Eamc_Jcw7GwkOx9kyF4/s4624/IMG_20240207_095435.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrvbsZUZ-c7gSR1z8vJlYYqVSVgsiPO3iC0xBaFIvLGTSdPYZVVUmv1NRmOzqVDgMe5fXEbx80HIXTVu5jcA7Pew0LMGhyiLyegXGs6241fmXDXaLg6jMcQ7EnvkOyyBRAeIy_RtJXHZ4jS8zLM-I9SdWBRgzpw2tfrca_UFy8Eamc_Jcw7GwkOx9kyF4/s320/IMG_20240207_095435.jpg" width="240" /></a></span></div><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Skaza"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Zbigniew Zborowski</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 336</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo ZNAK</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Bartosz Konecki, tom 1</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Skaza" to pierwszy z dwóch tomów serii kryminalnej Zbigniewa Zborowskiego. Jest to wielowątkowa historia, która prowadzi czytelnika przez zawiłe zaułki różnych pozornie niezwiązanych ze sobą miejsc. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Rozpoczynając lekturę, trafiamy do tysiąc dziewięćset trzydziestego czwartego roku, a następnie autor funduje nam przeskok o pięć lat do przodu. Znajdujemy się w polskim Lwowie, gdzie w dziwnych okolicznościach znika, a może lepszym słowem byłoby, że wyparowuje, niejaki Bolo Kochański, asystent w Katedrze Fizyki Eksperymentalnej oraz ukochany starszy brat małej Hani Kochańskiej. Dziewczynce po bracie zostaje pluszowy miś, prezent od niego. Następne rozdziały tego toru odkrywają przed nami dalsze losy Hani.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Drugi tor czasowy to wydarzenia rozgrywające się współcześnie. W warszawskim mieszkaniu zostają znalezione zwłoki kobiety, Zofii Pogody. Nietypowe dźwięki za ścianą zgłosiła zaniepokojona sąsiadka. Na miejsce przyjeżdża podkomisarz Bartosz Konecki. Od razu poznajemy też kilku innych członków ekipy prowadzącej śledztwo. Szybko okazuje się, że Zofia Pogoda, doktorantka Zakładu Fizyki Jądrowej, nie jest jedyną ofiarą. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Autor w kolejnych rozdziałach zabiera nas również w inne miejsca rozgrywającej się akcji. Bardzo byłam ciekawa, jak zostaną połączone w finale takie miejsca jak Warszawa, Izrael, Lwów, Kazachstan czy półwysep Synaj. Bohaterów też mamy sporo, co ciekawe, początkowo kompletnie nie widziałam żadnych powiązań, chociaż przecież to logiczne, że musiały być. Autor odkrywał karty bardzo powoli, prezentując kolejne elementy układanki.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Oprócz wątku kryminalnego mamy również wstawki obyczajowe, współczesne związane głównie z prywatnym życiem Koneckiego, a te w torze wcześniejszym z rodziną Kochańskich. Łączą się one nierozerwalnie z opisywanymi zdarzeniami, a także wpływają na decyzje poszczególnych postaci.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Chociaż momentami miałam natłok myśli i wydawało mi się, że tych informacji w powieści jest trochę za dużo, to jednak czytało mi się dobrze i intryga wymyślona przez autora mnie wciągnęła. Jestem bardzo ciekawa drugiego tomu tego cyklu.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin35J-zsLkbhDPdBinj3G9-Mh4Yu8gZ0mQnqCHH3BsZuyw3m8K4shSezx2rfaYvOzJ9tzJrssh5ETt-m-k1zDp5QJpJaSq1G4gvQIvPMm8w2VcHfQHT-mErAegEWklY3Lb8Av47Oz85lzRbWvffFa8Mn8HMNJ3dKDGtP6wPI1mVqG4I7gjCkaYIEWvEpo/s402/logo%20(1).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="182" data-original-width="402" height="91" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin35J-zsLkbhDPdBinj3G9-Mh4Yu8gZ0mQnqCHH3BsZuyw3m8K4shSezx2rfaYvOzJ9tzJrssh5ETt-m-k1zDp5QJpJaSq1G4gvQIvPMm8w2VcHfQHT-mErAegEWklY3Lb8Av47Oz85lzRbWvffFa8Mn8HMNJ3dKDGtP6wPI1mVqG4I7gjCkaYIEWvEpo/w200-h91/logo%20(1).png" width="200" /></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-55077148095409666172024-02-05T19:25:00.000+01:002024-02-05T19:25:35.217+01:00"Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka" Sylwia Winnik - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBsW_C2wuLU-9aB-6OB6saQz8_TXeeXK6s6MabhVaiBlYaHx7Cix2RfwpEMR_OdUDtfwC3-TTjI_2_jDK7g3kdhikiWI_Zt7hs5GjWX476wzdmaU_JtIOUm0zbdTd8jVKtq-FAgAkJEVlGV2kMkOwXtYWrrDok6QPASHF1pkptp1vk2BqR9Wb8fYnB-To/s1734/cea29ced-a97e-443d-b1ab-6e73d79deaed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1734" data-original-width="1302" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBsW_C2wuLU-9aB-6OB6saQz8_TXeeXK6s6MabhVaiBlYaHx7Cix2RfwpEMR_OdUDtfwC3-TTjI_2_jDK7g3kdhikiWI_Zt7hs5GjWX476wzdmaU_JtIOUm0zbdTd8jVKtq-FAgAkJEVlGV2kMkOwXtYWrrDok6QPASHF1pkptp1vk2BqR9Wb8fYnB-To/s320/cea29ced-a97e-443d-b1ab-6e73d79deaed.jpg" width="240" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Sylwia Winnik</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: reportaż</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 304</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: MUZA</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Wśród wielu książek dokumentujących świat w czasie II wojny są takie, które opowiadają o tym dramacie w zupełnie inny sposób, z innej perspektywy. Wśród nich znajduje się reportaż Sylwii Winnik "Bezmiłość".</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Wiele publikacji z tej tematyki obfituje w drastyczne szczegóły, opisy koszmaru, który rozgrywał się w obozach koncentracyjnych. Czytałam ich dużo, od dokumentów i reportaży po zbeletryzowane historie konkretnych osób. I wszędzie autorzy kładli nacisk bardziej na warunki życia czy codzienne sytuacje, a nie na uczucia i wewnętrzne dylematy uwięzionych i ich rodzin.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Co najbardziej mnie uderzyło podczas tej lektury? Chyba ładunek czułości, który niosą ze sobą listy i grypsy przeanalizowane przez Sylwię. Z każdym kolejnym tekstem emocje rosły. Sylwia opisała relacje tych osób z taktem i delikatnością. Towarzyszyła im i ich miłości, która musiała poradzić sobie i trwać w tak strasznym miejscu, jakim był KL Lublin.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Znajdziecie tu listy, w których nie było strasznych szczegółów życia w obozie, tylko ogromna tęsknota i okruchy nadziei, a także próby podnoszenia na duchu siebie i najbliższych. Nadzieja na rychłe spotkanie, prośby o paczki, zapewnienia o zdrowiu, skupienie na dobrych chwilach, które nawet w obozie się zdarzały. Nikt nie chciał przygnębiać dodatkowo rozdartych cierpieniem serc rodziców, rodzeństwa czy współmałżonków. Faktem jest, że to miłość utrzymała przy życiu wielu więźniów, którzy trwali przy iskierce nadziei, bo mieli serce pełne tego życiodajnego uczucia. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jeśli zdecydujecie się na tę lekturę, czeka Was spora dawka przytłaczających emocji, związanych z analizą miłości, tej romantycznej, tej matczynej, rodzinnej, międzyludzkiej.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7nOwnattig8yVnAzHx3X2gEoP8rJoTm3o2Y3oFjWRXcgy9Ic87JeqwLQvCLxcw3nqof0tuVGkgj3Qbumkt4u7J_jC50l47k-xY1RTdvfvq1Xq5Xf2HIfiVqmsRfkQheC3eFk7nKkyhyKIuu7mtrQspUJxzLrxzGNxXFi1G6C2NTKYmbYzlmTEDXlS4Co/s180/pobrane.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="180" data-original-width="180" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7nOwnattig8yVnAzHx3X2gEoP8rJoTm3o2Y3oFjWRXcgy9Ic87JeqwLQvCLxcw3nqof0tuVGkgj3Qbumkt4u7J_jC50l47k-xY1RTdvfvq1Xq5Xf2HIfiVqmsRfkQheC3eFk7nKkyhyKIuu7mtrQspUJxzLrxzGNxXFi1G6C2NTKYmbYzlmTEDXlS4Co/w200-h200/pobrane.png" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-82582998308143435102024-02-03T15:56:00.001+01:002024-02-03T15:56:45.484+01:00"Królestwo kości" James Rollins - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2HFrw22cLrOYqkuXE9ujG5KK2UwZ05ow1LkLDQgKr7JM6I3xv3HjfhXzUxV2gXTEREJ-Tnm9TiKjNmoJ4b4fTczcU1hd1uPhh3Ma_E2PgZ8T9a6-qwDOgAbMGtaYxD9X0x9S8xebDEA6ZKT5CLDacqbJa7LxCOW8SdjsGDcJJ0sUGJLG8qq4EWVVE49k/s4624/IMG_20240125_093121.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2HFrw22cLrOYqkuXE9ujG5KK2UwZ05ow1LkLDQgKr7JM6I3xv3HjfhXzUxV2gXTEREJ-Tnm9TiKjNmoJ4b4fTczcU1hd1uPhh3Ma_E2PgZ8T9a6-qwDOgAbMGtaYxD9X0x9S8xebDEA6ZKT5CLDacqbJa7LxCOW8SdjsGDcJJ0sUGJLG8qq4EWVVE49k/s320/IMG_20240125_093121.jpg" width="240" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Królestwo Kości"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: James Rollins</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: archeologiczna przygodówka</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 480</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Albatros</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Sigma, tom 16</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">James Rollins kazał nam bardzo długo czekać na kolejną część cyklu Sigma, ale było warto uzbroić się w cierpliwość. To już szesnasty tom, w którym agenci Sigma Force ratują świat przed zagładą. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja powieści rozgrywa się tym razem w kongijskiej dżungli. Ludzie uciekają przed powodzią do obozu pomocy humanitarnej, gdzie pracuje między innymi doktor Charlotte Girard. Ogrom pracy sprawia, że początkowo pracownicy obozu nie zwracają uwagi na dziwne zachowanie niektórych zwierząt, na przykład mrówek, które nagle zrobiły się agresywne, a ich ugryzienia powodują dotkliwy ból, a także wprowadzają pogryzionych ludzi w dziwny stan katatonii czy śpiączki. Z czasem sytuacja robi się na tyle niebezpieczna i niecodzienna, że tamtejsi lekarze podejmują decyzję o wezwaniu pomocy. Wiadomość przeznaczona jest dla Franka Whitakera, weterynarza i wirusologa. Z odsieczą wyrusza również kapitan Tucker Wayne wraz ze swoim partnerem w walce, psem-żołnierzem, Kainem. Nie może zabraknąć także drużyny Sigma Force. Zanim jednak specjaliści zdołają dotrzeć na miejsce, w dżungli rozpęta się burza, nie tylko ta będąca zjawiskiem pogodowym. Najgorsze zaś jest to, że w ostatnim odebranym łączeniu dało się słyszeć kategoryczny nakaz, aby ratownicy jednak nie przyjeżdżali. Co mogło wydarzyć się w obozie pomocy humanitarnej? Czy jego pracownicy jeszcze żyją? Dlaczego obóz został zniszczony i kto porwał dwójkę lekarzy wzywających pomocy? Co to za epidemia dotknęła mieszkańców tego terenu? Na te i wiele innych pytań muszą odpowiedzieć znani nam już z poprzednich tomów bohaterowie, bo kto, jak nie oni wyruszą na ratunek, nie zważając na czyhające na każdym kroku niebezpieczeństwa?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Powieść podzielona została na kilka części, które świetnie porządkują treść i opisywane przez autora wydarzenia. Niby jest to typowy dla Rollinsa schemat, który po piętnastu powieściach zna się już na pamięć, jednak wciąż czyta się jednym tchem, gna wraz z bohaterami w szaleńczym tempie i przeżywa z wypiekami na twarzy kolejne zwroty akcji.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Połączenie naukowych faktów z fikcją znów zdało egzamin. Ta mieszanka za każdym razem okazuje się tak realistyczna, że naprawdę trudno zgadnąć, co autor wymyślił na potrzeby tej historii, a co można znaleźć w naukowych opracowaniach. Z pomocą przychodzi zakończenie, w którym Rollins odkrywa tajemnice poruszonych w powieści tematów. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Chociaż wciąż jestem wierna sympatii do Kowalskiego, to jednak tym razem najbardziej urzekł mnie wątek Tuckera i Kaina oraz ich niepowtarzalna więź. Fragmenty, w których obserwujemy sytuację oczami psa wywołały u mnie gęsią skórkę. Kontakt opiekuna z psim żołnierzem jest rewelacyjny. Idealne zgranie, bezgraniczne zaufanie i zdolność do przewidywania wzajemnie swoich decyzji to tylko część cech, którymi dysponuje ten duet.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Matko, co tu się działo! Zdecydowanie polecam Wam tę powieść. Wciąga i przyprawia momentami o palpitacje serca. Poszukiwane przez ekipę agentów Królestwo Kości robi wrażenie. Czym jest to miejsce i po co nasi bohaterowie narażają życie, aby je odnaleźć? Tego dowiecie się z książki. Zachęcam :-)</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNyfSoPtqKMrSMF8vmF3HEkbaOu_5xJy-PS4eVoPK9fQMOQrK4nSLDa1i6ZYDHmsNVG9usGHRyBjj9ADT-EzZ3POiiVvu0F2CXTjePg0atzyU3w-xBGxjzX3ud5p-RvO0Xu5hS6EYI_On6bCSVWk0TqElpg_e8z10zsXPbH81bRzfvCDCroXWmjRxZHEU/s1447/albatros-wydawnictwo-logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1447" data-original-width="1181" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNyfSoPtqKMrSMF8vmF3HEkbaOu_5xJy-PS4eVoPK9fQMOQrK4nSLDa1i6ZYDHmsNVG9usGHRyBjj9ADT-EzZ3POiiVvu0F2CXTjePg0atzyU3w-xBGxjzX3ud5p-RvO0Xu5hS6EYI_On6bCSVWk0TqElpg_e8z10zsXPbH81bRzfvCDCroXWmjRxZHEU/w163-h200/albatros-wydawnictwo-logo.jpg" width="163" /></a></div><br /><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-63741616021888905472024-01-30T20:17:00.000+01:002024-01-30T20:17:05.902+01:00"Uznanie" W. & W. Gregory - recenzja<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqhXBnR7Bn1LcXgLjIzEUvgjDgPOHHqWJDs_uOq3DQaiXCMBeH0fvsky8pFsJiZbPV_mTpIk1XCO1-36jupVhZ_uPWtVZ9QLnTs_iWG4DHfgMMHguh6FH9UmRmMbaXghfhOKcwpYBbIcTEHuo-CfEbyTZzOutoXJrn655I2YhBSgyLX_Y8XUQwpLJdl_s/s1500/1706641193.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1366" data-original-width="1500" height="291" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqhXBnR7Bn1LcXgLjIzEUvgjDgPOHHqWJDs_uOq3DQaiXCMBeH0fvsky8pFsJiZbPV_mTpIk1XCO1-36jupVhZ_uPWtVZ9QLnTs_iWG4DHfgMMHguh6FH9UmRmMbaXghfhOKcwpYBbIcTEHuo-CfEbyTZzOutoXJrn655I2YhBSgyLX_Y8XUQwpLJdl_s/s320/1706641193.png" width="320" /></a></span></div><span style="font-size: medium;"><b><div style="text-align: center;"><b>Tytuł: "Uznanie"</b></div></b><b><div style="text-align: center;"><b>Autor: W. & W. Gregory</b></div></b><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura piękna</b></div></b><b><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 236</b></div></b><b><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Opener</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 5/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Po nieźle pokręconej fabularnie <a href="https://bibliotecznie.blogspot.com/2024/01/petla-w-w-gregory-recenzja.html" target="_blank">"Pętli"</a> tego samego autora postanowiłam sięgnąć po "Uznanie". Nie wczytywałam się wcześniej w opis ani w opinie czytelników. Wiedziałam tylko, że będzie to zupełnie inna historia niż wspomniana "Pętla". </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jan Sikora to niespełniony judoka, który aktualnie zajmuje się wychowywaniem nastoletnich pasjonatów tego sportu i znoszeniem własnego syna, z którym został sam po śmierci żony. Chłopak jest tak odmienny od ideału potomka, o którym marzył Sikora, że trudno mu jest zaakceptować takiego niedoskonałego syna. Codziennie mijają się, wręcz unikają spotkań, a ich relację cechuje złość. Nie ma znaczenia, że mieszkają w jednym mieszkaniu. Nie łączy ich właściwie nic oprócz genów. Kiedy Jan poznaje Karolinę, która bardzo lubi dzieci, mężczyzna próbuje poprawić relacje z synem, aby wykorzystać fakt posiadania potomka w zdobyciu kobiety. Ciekawe jest to, że jako nauczyciel i trener Sikora sprawdza się świetnie, daje z siebie wszystko, chłopcy czują do niego szacunek, lubią go, a z własnym synem nie potrafi stworzyć więzi. Czy z czasem ojciec z synem dojdą do porozumienia? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Autor zastosował ciekawą narrację. Obserwujemy sytuację z perspektywy obu głównych bohaterów. Raz patrzymy oczami ojca, następnym razem syna, Michała. Obaj mówią i myślą w pierwszej osobie, więc dodatkowo czytelnik ma wrażenie, że jest konkretnym bohaterem. To ciekawy zabieg, który uruchamia refleksję i pozwala analizować podczas lektury opisywane sytuacje. A dzieje się wbrew pozorom sporo. Nie jest to powieść z dynamiczną akcją, jednak mamy tu nagromadzenie emocji, często negatywnych. Przeważa samotność, rozczarowanie, wstyd, niechęć, złość. Michał ma niskie poczucie własnej wartości i bolesną świadomość tego, że ojciec go nie akceptuje. Próbuje sobie z tym poradzić na swój nastoletni sposób. Z kolei Jan wciąż rozmyśla nad tym, jak zbliżyć się do syna, spędzać z nim czas, mieć wspólne zainteresowania. Jego życiem jest judo, a Misiek jest nastolatkiem z nadwagą, którego zaczyna kręcić nagrywanie filmików na vloga. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Pewnym minusem z mojej perspektywy, osoby, która nie interesuje się sportem, jest nagromadzenie informacji o sztuce walki, jaką jest judo. Widać, że autor zna się na rzeczy. Judo niejako jest trzecim głównym bohaterem tej historii, ponieważ z powodu miłości Jana tego sportu wszystko się w rodzinie Sikorów posypało. Jednak dla mnie trochę tych szczegółowych opisów było za dużo. Przyznaję się bez bicia, że kilka fragmentów pominęłam, ponieważ interesowało mnie, co będzie dalej.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Uznanie" to nieszablonowa powieść o samotności osób, które powinny być sobie najbliższe i wspierać się. Coś tutaj jednak ewidentnie nie zatrybiło. Chociaż zarówno Jana, jak i Michała trudno polubić, myślę, że warto ich poznać. Polecam :-)</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorowi</span></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-53510664421907096552024-01-28T16:38:00.000+01:002024-01-28T16:38:17.913+01:00"Ręce Boga" Maciej Torebko - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFfx3LuCygC4TCP5ZB8DHCP3mLKO-_gYe3kWsYyCEOPt_l2ErtaY-uzMsNuU74Zop7821rZI8GX62ITmcij8WUz1ABJzTjjrDDU3euwh1Q2PTiTeXcgo3Jov0FTWjZSXNX3Z9nQlDxxZoavHqcpXNhMAOkho3EpHSHISVFQV2ffdVXX2vbKMt3dWOxVfo/s4624/IMG_20240119_173506.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFfx3LuCygC4TCP5ZB8DHCP3mLKO-_gYe3kWsYyCEOPt_l2ErtaY-uzMsNuU74Zop7821rZI8GX62ITmcij8WUz1ABJzTjjrDDU3euwh1Q2PTiTeXcgo3Jov0FTWjZSXNX3Z9nQlDxxZoavHqcpXNhMAOkho3EpHSHISVFQV2ffdVXX2vbKMt3dWOxVfo/s320/IMG_20240119_173506.jpg" width="240" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Ręce Boga"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Maciej Torebko</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 400</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Initium</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 5/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Ręce Boga" to debiut Macieja Torebko. Wydawnictwo Initium nie raz już dostarczyło swoim czytelnikom wielu emocji z pomocą początkujących na literackiej ścieżce autorów. Czy i tym razem powieść ma moc?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Okładka przyciąga wzrok i intryguje. Od razu pojawia się myśl, że będzie to mocna historia. Mocna i brutalna.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">W lesie niedaleko Białegostoku zostaje odnaleziony zbiorowy grób kobiet i dziewcząt. Wszystkie poszlaki wskazują na to, że pochowane tam osoby zostały zamordowane. Podkomisarz Ariel Janicki ma akurat wolne i opiekuje się dziewięcioletnią córeczką Lenką, która na co dzień mieszka z jego byłą partnerką, jednak nie może sobie odmówić pojechania na miejsce zbrodni. Ta decyzja wpłynie na kolejne wydarzenia, ponieważ mała Lena w lesie spotyka... aniołka. Nastolatka przypominająca dziewczynce aniołka jest w strasznym stanie, wyraźnie widać, że przeżyła piekło. Zostaje umieszczona w szpitalu psychiatrycznym, gdzie lekarze próbują wydostać ją z wewnętrznego świata, w którym się schroniła. Następnie ginie komornik. Biorąc pod uwagę jak wyglądało znalezione przez ochroniarza budynku ciało, ktoś musiał naprawdę nienawidzić tego mężczyzny. Pierwsze oględziny nie pozostawiają wątpliwości. Komornik został przebity maczetą, a morderca wypalił mu na powiekach tajemniczy symbol o nazwie Ręce Boga. Niestety szybko okazuje się, że zabójca jest perfekcjonistą i nie zostawił po sobie najmniejszego śladu. Śledczy pracują pełną parą, jednak morderca nie odpuszcza i wkrótce pojawia się kolejna ofiara. Czy te sprawy coś łączy? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Ariel nie jest zachwycony, kiedy zamiast wieloletniego partnera zostaje mu przydzielona świeżynka, sierżant Monika Dydek. Czy w tej sytuacji Ariel da radę na czas doprowadzić śledztwo do końca i znaleźć zabójcę? Czy młodziutka policjantka bez doświadczenia nie będzie bardziej przeszkadzać niż pomagać? Kim jest człowiek, który traktuje siebie jako narzędzie w rękach Boga i jest przekonany o tym, że jego celem jest unicestwienie tych, którzy nie zasłużyli na to, by żyć? Ile osób zginie, zanim Janicki i Dydek wpadną na jego trop? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Podkomisarz Ariel Janicki z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku to policjant z krwi i kości. Doświadczony wyga z ciemną przeszłością i rodzinną tragedią, którą od lat dźwiga na barkach. Dodajmy do tego problem z alkoholem i nieudane życie osobiste, a otrzymamy dość stereotypowy literacki portret gliny, który możemy spotkać w wielu kryminałach. Jego partnerką zostaje ładna, młoda policjantka, która nie daje sobie w kaszę dmuchać, chociaż ma również chwile słabości. To duet osobowościowy nierzadko spotykany w kryminałach. Ciut oklepany, często wykorzystywany motyw uzupełnia naprawdę dobrze skrojona fabuła i dynamiczna akcja. Taki zestaw obronił powieść i sprawił, że czytało mi się ją świetnie. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Na plus mogę zatem zaliczyć: poprowadzoną równocześnie z kryminalną warstwę obyczajową z psychologicznymi wątkami z przeszłości Ariela, ciekawą zagadkę i wciągające śledztwo, a także kilka świetnych scen z Lenką. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Na koniec dodam jeszcze, że możecie się tu spodziewać brutalnych opisów i wulgarnego języka, ale uważam, że wszystko jest we właściwych proporcjach. Dlatego jeśli takie powieści Was interesują, debiut Macieja Torebko z pewnością przypadnie Wam do gustu. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZKLxVrppScMXqB2hzXqu_EME7oQHADdQNSsR-j-M7cIkiS9pbNZDJHDOiegse7qNG6BnunHFUUx5mvLwUAsewKaBtkn2TSJeg22fkI_9nCURPmGzp_lJaNhYTGuezLyiWPx3BxT5zqh8EOzLVXNQb57JsB-KSf47TK3lUz56DFHuoXVpV5wPQkM-Hzo/s224/pobierz%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="224" data-original-width="224" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZKLxVrppScMXqB2hzXqu_EME7oQHADdQNSsR-j-M7cIkiS9pbNZDJHDOiegse7qNG6BnunHFUUx5mvLwUAsewKaBtkn2TSJeg22fkI_9nCURPmGzp_lJaNhYTGuezLyiWPx3BxT5zqh8EOzLVXNQb57JsB-KSf47TK3lUz56DFHuoXVpV5wPQkM-Hzo/w200-h200/pobierz%20(1).jpg" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-81621713567334757122024-01-25T11:17:00.006+01:002024-01-25T11:17:52.751+01:00"Mroczny sobowtór" Jonathan Stroud - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDxNXRc_edMyMgCFWa2RetR9_hnGz6K7D_SiplfzgKrPWXabwcTLW5W6mTMUZdlONzCozkMMCqIjmHb9Jix6aM9WagIZc5ZlALzvlp4PhaR6bJoNRkXFfiwYlWLgyGTMQpJEzOd5sF2R59nDvMdkQXSHwtFJLf912xF6OlDqKXkXCxzyXqArkddKWClDg/s4624/IMG_20240105_124938.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDxNXRc_edMyMgCFWa2RetR9_hnGz6K7D_SiplfzgKrPWXabwcTLW5W6mTMUZdlONzCozkMMCqIjmHb9Jix6aM9WagIZc5ZlALzvlp4PhaR6bJoNRkXFfiwYlWLgyGTMQpJEzOd5sF2R59nDvMdkQXSHwtFJLf912xF6OlDqKXkXCxzyXqArkddKWClDg/s320/IMG_20240105_124938.jpg" width="240" /></a></div><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>T</b><b>ytuł: "Mroczny sobowtór"</b></span></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Jonathan Stroud</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura młodzieżowa z wątkami paranormalnymi</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 374</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Poradnia K</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Lockwood & Co, tom 3</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Trzeci tom serii Lockwood & Co przeleciał mi przez wyobraźnię, nie przymierzając, jak jakaś zjawa w wersji turbo. Tyle się działo, że gnałam z bohaterami na łeb, na szyję, aż dotarłam do finału, który jednak wcale jeszcze finałem cyklu nie jest ;-)</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Trójka naszych bohaterów zyskała popularność po swoich ostatnich akcjach, jednak nie zawsze jest to pozytywna sytuacja, kiedy okazuje się, że nie masz czasu na odpoczynek i wciąż narażasz życie, Twoje życie osobiste leży odłogiem, a dom, w którym mieszkasz, zwyczajnie zarasta brudem. Pojawia się zatem pomysł zatrudnienia kogoś jeszcze. Asystentki? Sprzątaczki? Gosposi? Trudna decyzja, no bo przecież nie czwartego agenta! Z walką ze zjawiskami paranormalnymi Lockwood, George i Lucy radzą sobie wyśmienicie, a zgłoszeń nie brakuje. Kiedy pewnego dnia do ich zespołu dołącza niejaka Holly Munro, Lucy przestaje czuć się pewnie w swoim otoczeniu. Holly jest taka perfekcyjna, nieomylna, zorganizowana do obrzydliwości i z nienagannymi manierami, a na dokładkę zawsze schludna i śliczna. No nie sposób jej... polubić ;-). Ale chłopakom oczywiście przypadła do gustu natychmiast. W końcu sami ją zatrudnili, kiedy Lucy odwiedzała rodzinę. Hmmm...</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Początkowo nasi agenci rozprawiają się z przeróżnymi pomniejszymi zjawami. Duża grupa duchów w hoteliku państwa Evans, kobieta w woalce wystająca w oknie, skąpy dziadek pewnej rodziny. Czekają na Was tutaj bardzo interesujące sprawy, wprowadzające odpowiedni klimat, ale to zaledwie wstęp do kolejnych wydarzeń. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja nabiera jeszcze szybszego tempa, kiedy Holly, jako nowa sekretarka agencji, przyjmuje zgłoszenie od starszej pani Wintergarden o krwawych śladach na schodach w jej posiadłości. Agenci wyruszają na spotkanie z kolejnymi aparycjami, ledwo uchodząc z życiem. Wystarczyła mała pomyłka w interpretacji historii danego miejsca i naprawdę mogło zrobić się bardzo niebezpiecznie. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Lockwood nie był zadowolony, kiedy okazało się, że jego agencji nie wzięto pod uwagę podczas organizowania działań związanych z niespotykany wysypem zjawisk paranormalnych w Chelsea. No bo, że co? Za mała agencja? Niepoważna, bo prowadzona przez nastolatka? O co chodzi? Na szczęście pozytywne załatwienie sprawy krwawych śladów w posiadłości pani Wintergarden otwiera naszej trójce, a właściwie już czwórce drogę do kolejnej zagadki, właśnie w Chelsea. Jednak George ma zupełnie inną propozycję rozwiązania tego problemu. I typuje zupełnie inne miejsce, gdzie powinno się szukać Źródła. Komendant Barnes nie jest jednak zainteresowany jego odkryciem. Do akcji wkracza wróg numer jeden Anthony'ego, Kipps, który proponuje swoją pomoc. Czy jego propozycja nie jest podejrzana? Czemu miałby dołączyć do Lockwood & Co? Czy można mu zaufać w walce? Lucy przekonuje Lockwooda, aby zgodził się na współpracę i zaczyna się jazda bez trzymanki. Tutaj już milknę i zachęcam gorąco do sięgnięcia po ten i wcześniejsze tomy cyklu. Nie będziecie żałować, jeśli lubicie klimaty paranormalne i szybką akcję.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Na koniec dodam jeszcze, że w tym tomie autor postanowił rozwinąć bardziej cechy osobowościowe bohaterów, a także włączył sporo wątków związanych z ich prywatnymi emocjami. Dzięki temu oprócz częstych zwrotów akcji związanych z walką i poszukiwaniem rozwiązania zagadki wysypu zjawisk, możemy obserwować całą gamę uczuć targających przede wszystkim Lucy po pojawieniu się Holly, czyli jak by na to nie patrzeć, jej rywalki w relacjach z chłopakami. Dostajemy też trochę więcej informacji o prywatnym życiu Lockwooda i tragedii, która wydarzyła się sześć lat wcześniej w jego rodzinie. No i, rzecz jasna, moja ulubiona postać - CZASZKA. Daje radę, jej wypowiedzi i sceny z jej udziałem to moje ulubione fragmenty tego tekstu :D</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Nie czekajcie, tylko czytajcie! </span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz4xOoEh_xnZ8z7UFy-r54-05juGpkugzNXKgDJvg0tAEDmGdZYFvmGv2YOacYp-9Hk4m-ZLIFY3UOndPPqn_6P_sXtxK7Aqpu_6DGiXCX3dCKQ_vZo3JU20uxGxx8NHwLXnUbBtJSEMCvj6VmZUfqS5nRPe2omRygVJeFNbmfx6LqdqPWd4mR4nMZmqk/s588/pobierz.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="86" data-original-width="588" height="29" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz4xOoEh_xnZ8z7UFy-r54-05juGpkugzNXKgDJvg0tAEDmGdZYFvmGv2YOacYp-9Hk4m-ZLIFY3UOndPPqn_6P_sXtxK7Aqpu_6DGiXCX3dCKQ_vZo3JU20uxGxx8NHwLXnUbBtJSEMCvj6VmZUfqS5nRPe2omRygVJeFNbmfx6LqdqPWd4mR4nMZmqk/w200-h29/pobierz.png" width="200" /></a></span></div><span style="font-size: medium;"><br /> </span><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-12705982332984891122024-01-21T09:50:00.003+01:002024-01-21T10:07:08.956+01:00"Mszczuj" Katarzyna Berenika Miszczuk - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYxKUZ1YK-BKb_dicrJoNHsJV9WqMIZ5Zpd-bwgVJL9EiOP_nTa9e6SqdED3aGgmPed5ZVuOiSMe3mKDONvTEnPyzSz1xapMQcYN8gcgT5CZ2AenMhpn3s34zQGgcb8_REHnZp-aumrhDA5D8fZV1v7KjciZREFKZozn5L2gnenbITePKvW5hscpyBqSM/s4624/IMG_20240114_185410.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYxKUZ1YK-BKb_dicrJoNHsJV9WqMIZ5Zpd-bwgVJL9EiOP_nTa9e6SqdED3aGgmPed5ZVuOiSMe3mKDONvTEnPyzSz1xapMQcYN8gcgT5CZ2AenMhpn3s34zQGgcb8_REHnZp-aumrhDA5D8fZV1v7KjciZREFKZozn5L2gnenbITePKvW5hscpyBqSM/s320/IMG_20240114_185410.jpg" width="320" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Mszczuj"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: fantasy z wątkiem słowiańskim</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 400</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Mięta</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Kwiat Paproci, tom 7</b></div><div style="text-align: center;"><b><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><u>PREMIERA: 17.01.2024</u></b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Mszczuj" to siódmy tom serii Kwiat Paproci autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Tytuł sugeruje, który z bohaterów tym razem wysunie się na pierwszy plan, ale oczywiście nastawcie się na więcej wątków i atrakcji związanych nie tylko z bielińskim kapłanem.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Autorka długo kazała nam czekać na kolejny tom przygód bohaterów cyklu, jednak było warto. Rozwój wypadków w tej części zahaczy nawet o lekką sensację.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">W Bielinach mieszkańcy przygotowują się do świętowania Szczodrych Godów. Wszelkie plany jednak biorą w łeb, kiedy zaczyna się źle dziać. Ludzie przestają wychodzić z domu, bo po wiosce zaczyna grasować coś niebezpiecznego. Z puszczy wyłania się demon leleń, którego Jaga podejrzewa o straszne rzeczy. Okazuje się jednak, że sprawcą zamieszania we wsi jest nietypowy gość, który poszukuje... ukochanej. Nie znajdziecie jednak w tych poszukiwaniach ani krztyny romantyzmu czy głębokiego uczucia, chociaż z drugiej strony zależy, co kto uważa za "głębokie uczucie" ;-) Żadna kobieta w Bielinach nie jest bezpieczna.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jaga czuje się winna, że nie dopilnowała bezpieczeństwa ludzi, których przecież jako szeptucha ma pod opieką. Stara się z całych sił przywrócić spokój we wsi, jednak to wcale nie jest takie poste, jak mogłoby się wydawać. Weles zniknął nie wiadomo gdzie, a Swarożyc nie poczuwa się do niesienia pomocy. Zostaje Mszczuj, który zanim rozkręciła się ta cała katastrofa, poinformował Jagę, że... chce rozwodu. Młoda żona z jednej strony ucieszyła się z możliwości odzyskania upragnionej wolności, ale jednocześnie w sercu odczuła ukłucie żalu. I jak tu trafić za kobietą?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jarogniewa wraz z Mszczujem podejmują wiele działań mających na celu wyekspediowanie niechcianego gościa tam, skąd przybył. Problem w tym, że on wcale nie zamierza się wynosić, dopóki nie odnajdzie swojej miłości. Co wymyśli nasz duet? Jak zakończą się poszukiwania ukochanej? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja powieści rozgrywa się w czasie, kiedy szeptucha jest młodą kobietą i świeżo upieczoną żoną Mszczuja. Dopiero rozkręca się w swojej profesji, ale już jest poważana przez mieszkańców Bielin. Dzieje się sporo, a i humoru sytuacyjnego nie zabraknie. Zabawne dialogi, szczególnie przekomarzanki między Jagą a Swarożycem, bardzo przypadły mi do gustu. Zakończenie jest interesujące, już jestem ciekawa, co autorka wymyśli na wielki finał w ósmej części!</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Polecam Wam całą serię, rzecz jasna, koniecznie we właściwej kolejności, bo seria ma ciągłość fabularną, a ja na przykład lubię wiedzieć co i jak, a nie domyślać się brakujących informacji :-)</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Lekka i przyjemna lektura na zimowy wieczór pod kocykiem. I rewelacyjny prezent dla miłośniczki fantastycznych historii ze słowiańskimi wątkami. Tak, gdybym nie miała całej serii na półce, z pewnością ucieszyłabym się z takiego prezentu. Z niecierpliwością czekam na ostatni tom cyklu. </span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Mięta</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyk7Dm8MqlmKS47qg83FbKSGSnWeJgLWqCxUFyOPMCMpe-S73phbhMim0ewpJZtuz2l-eW7huPD_wl7dB5vqgC5TVHjHwlHLMn_0pU__Ar4bS6NIdG41Y_gM7irXLdWKYifzPav267ZL1dc-8qm-qnhrLBpWhYT1AJ2eWU8wQj3AAAXSlL_nquzAWrkHo/s1068/Mieta_color.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="1068" height="88" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyk7Dm8MqlmKS47qg83FbKSGSnWeJgLWqCxUFyOPMCMpe-S73phbhMim0ewpJZtuz2l-eW7huPD_wl7dB5vqgC5TVHjHwlHLMn_0pU__Ar4bS6NIdG41Y_gM7irXLdWKYifzPav267ZL1dc-8qm-qnhrLBpWhYT1AJ2eWU8wQj3AAAXSlL_nquzAWrkHo/w200-h88/Mieta_color.png" width="200" /></a></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;">Książkę można zakupić tutaj:</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.empik.com/mszczuj-miszczuk-katarzyna-berenika,p1412821193,ksiazka-p" target="_blank"><span style="font-size: large;">EMPIK</span></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.gandalf.com.pl/b/mszczuj/" target="_blank"><span style="font-size: large;">GANDALF</span></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/kwiat-paproci-t-7-mszczuj-katarzyna-berenika-miszczuk-p-1952691.html?q=kwiat+paproci+t.7+mszczuj&sgtype=prodonecol" target="_blank"><span style="font-size: large;">Tania Książka</span></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-19182835394641151972024-01-14T17:33:00.003+01:002024-01-14T17:33:54.340+01:00"Szepcząca czaszka" Jonathan Stroud - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXENSN7s1MZbugPzzw7OyHxoHmhpqyI4nH_LlhjQpreGyI27fTcDBS0cY56jvZc_xMRTpNLVhwT3dtlsPqq9EdWD83i_yXOJ0rY7f0AQuR1Kphq_9SOJ_TlOQ3KJFem9JRLft4LOCOskn7bwK2Eu0Dzv65_ALCZDT7Kez0We6vpO0mKuEarEHmim_ZYnQ/s4624/IMG_20240105_124920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXENSN7s1MZbugPzzw7OyHxoHmhpqyI4nH_LlhjQpreGyI27fTcDBS0cY56jvZc_xMRTpNLVhwT3dtlsPqq9EdWD83i_yXOJ0rY7f0AQuR1Kphq_9SOJ_TlOQ3KJFem9JRLft4LOCOskn7bwK2Eu0Dzv65_ALCZDT7Kez0We6vpO0mKuEarEHmim_ZYnQ/s320/IMG_20240105_124920.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Szepcząca czaszka"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Jonathan Stroud</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: fantasy ze zjawiskami paranormalnymi</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 500</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Poradnia K</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Lockwood & Co, tom 2</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6 </b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Drugi tom serii parapsychologicznej Lockwood & Co już za mną. Czytało mi się świetnie, akcja gnała na łeb na szyję, a przy okazji sporo emocji generował główny wątek poszukiwania pewnego lustra. Mówiąc krótko - działo się.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Agencja Lockwooda zyskała popularność po rozwiązaniu trudnej sprawy Krzyczących Schodów (<a href="https://bibliotecznie.blogspot.com/2023/12/krzyczace-schody-jonathan-stroud.html" target="_blank">1 tom serii</a>). Nie minęło wiele czasu, kiedy przed młodymi agentami znów pojawiła się szansa na rozwiązanie skomplikowanej zagadki. Do nastolatków zgłasza się klient, który potrzebuje pomocy przy wykopaniu szczątków niejakiego Edmunda Birskerstaffa, który zmarł nagłą śmiercią wiele lat wcześniej. Z jego osobą związany jest bardzo intrygujący i niezwykle niebezpieczny artefakt. Miało być prosto i szybko, ale jak zwykle wszystko się posypało, kiedy po wydostaniu trumny z zawartością, artefakt, będący silnym Źródłem, został skradziony. Agencja Lockwooda wyrusza na poszukiwania, jednak nie będzie to jedyna ekipa, która podejmie się odnalezienia lustra w kościanej oprawie. Pojawi się również motyw pewnego zakładu, który uczyni tę rozgrywkę jeszcze bardziej emocjonującą.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Wiadomo, że Lockwoood, George i Lucy dadzą sobie radę, co nie zmienia faktu, że czeka ich w tym tomie naprawdę sporo atrakcji. Śledztwo wymaga mnóstwa pracy i wielu nieszablonowych rozwiązań. W dodatku muszą się ścigać z ekipą Kippsa, czyli przeciwnika Lockwood i Spółka. Trójka bohaterów wplącze się w niejedną kabałę, zanim trafi na właściwy trop. Czy wszyscy przeżyją? Czy uda im się odnaleźć nawiedzone lustro, które niesie ze sobą śmierć? Czy zdołają dowiedzieć się, kto je ukradł i po co?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja nie pozwala się nudzić. Bohaterowie są realistyczni i znacznie dojrzalsi, niż w pierwszym tomie, więc z wielką przyjemnością wyłapywałam żarciki w ich dyskusjach. Nie raz się uśmiechnęłam podczas lektury. Dzięki tym humorystycznym fragmentom, rozmowom czy żartom sytuacyjnym, książka bardzo zyskała na atrakcyjności, a bohaterowie dali się szybko polubić. Bardzo podobał mi się ten rodzaj humoru. A pomysł z ociekającą wprost sarkazmem czaszką w słoiku był genialny. To chyba mój ulubiony bohater :D Ciśnienie podnosi fakt, iż uwięziony w słoju duch, nierozerwalnie związany z czaszką, sporo wie o kościanym lustrze i jego twórcy. Skąd ma takie informacje? Czy podzieli się nimi z trójką agentów? I czy można zaufać szepczącej czaszce, na której George wykonuje wymyślne eksperymenty? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Po przeczytaniu drugiego tomu obejrzałam nakręcony przez Netflix serial i muszę przyznać, że mimo pewnych różnic między fabułą książkową a filmową, wyszło świetnie. Podobało mi się to, że scenarzyści położyli spory nacisk nie tylko na zjawiska paranormalne, ale także na relacje tworzące się między bohaterami. Trochę inaczej wyobrażałam sobie George'a, ale aktor, który wcielił się w tę rolę, zagrał rewelacyjnie, więc wybaczam twórcom serialu ten wybór :D</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zdecydowanie polecam całą serię i jak najszybciej zabieram się za kolejny tom!</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCGY_UlxbkBB7-eX2Y53g2O6_mC6E9MZoyYjn76b6dQ82LsPdtGDPn95OCOIdxLC0C5FsBFjH_bQHa-iqIn2HyzKchSch9tlen684581BBHcTi5QmA46kd4AjwNdCnbCLHmkHaoblyn1pmLuuaIXASqg8x9d-7xiljgmt42bRz3ArsG4HQ53SH9TuAV6Y/s588/pobierz.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="86" data-original-width="588" height="47" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCGY_UlxbkBB7-eX2Y53g2O6_mC6E9MZoyYjn76b6dQ82LsPdtGDPn95OCOIdxLC0C5FsBFjH_bQHa-iqIn2HyzKchSch9tlen684581BBHcTi5QmA46kd4AjwNdCnbCLHmkHaoblyn1pmLuuaIXASqg8x9d-7xiljgmt42bRz3ArsG4HQ53SH9TuAV6Y/s320/pobierz.png" width="320" /></a></div>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-37765096467530987552024-01-04T20:53:00.003+01:002024-01-04T21:50:16.310+01:00"Pętla" W. & W. Gregory - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaLS88TvuSubfUjnQW3vWg300li_TZHIa8TO6v0vtMWa7CcfZiDdQsSsOs4yL6N2F0Y3hxwa5jGpRPO3wbvaesLuGGQxO9OBHnrVdtorMoeDuR2FAc0lrRuGPCfctrEd4FIB51T3HEsTECWfjHtLeuOvk5fdnq8gPGtU-UAK1nO-gXiyvppRdjvXK6oeg/s1500/1704395860.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1366" data-original-width="1500" height="291" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaLS88TvuSubfUjnQW3vWg300li_TZHIa8TO6v0vtMWa7CcfZiDdQsSsOs4yL6N2F0Y3hxwa5jGpRPO3wbvaesLuGGQxO9OBHnrVdtorMoeDuR2FAc0lrRuGPCfctrEd4FIB51T3HEsTECWfjHtLeuOvk5fdnq8gPGtU-UAK1nO-gXiyvppRdjvXK6oeg/s320/1704395860.png" width="320" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Pętla"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: W. & W. Gregory</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: obyczaj + thriller psychologiczny + fantastyka</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 292</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Opener</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Moja ocena: 5/6</span></b></div><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Nowy rok rozpoczęłam tak pokręconą lekturą, że koniecznie muszę się zainteresować pozostałymi książkami tego autora. Wciąż się zastanawiam, jaki to gatunek i wychodzi mi, że połączyłabym powieść obyczajową z thrillerem psychologicznym i może trochę fantastyką, bo w końcu mamy tu również wątek podróży w czasie.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Życie Piotra Kowalskiego opiera się na trzech filarach: wierze w Boga, miłości do partnerki, którą nazywa Anielicą, oraz przyjaźni z Mateuszem. Jego kumpel Mateusz jest ateistą, więc ich rozmowy to często ironiczno-sarkastyczne bitwy na argumenty kościelno-ateistyczne. Kiedy wraz z dwoma kumplami wyjeżdżają we czwórkę na tradycyjną męską wyprawę, nie spodziewają się, jak bardzo zmieni się przez to ich życie. Przed samym wyjazdem Piotr dowiaduje się, że Mateusz ma romans z jego kobietą. Ogarnia go furia, atmosfera robi się bardzo napięta, ale jednak wyrusza z chłopakami na Łotwę. Jezioro Czarcie, które wybrali tym razem, kusi tajemniczą historią i legendą, że dzieją się tam dziwne rzeczy. I rzeczywiście poczują te zagadkowe sytuacje na własnej skórze. Tytułowa pętla oplecie życie Piotra bardzo ciasno. Wątki plączą się tu rewelacyjnie, jest tak, jak lubię najbardziej - odrobina szaleństwa w fabule. W skrócie to takie permanentne literackie WTF ;-)</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Postacie są bardzo realistyczne. Wywołują sporo emocji, szczególnie Piotr swoim zachowaniem i wypowiedziami. O podejmowanych decyzjach nie wspomnę, bo nie będę Wam tu sadzić spojlerów, ale mogę napisać, że będzie się działo i jeśli zdecydujecie się na lekturę tej książki, to czeka Was sporo niespodziewanych zwrotów akcji i świetnie zmontowana układanka, powoli uzupełniana przez autora kolejnymi informacjami.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jedyne, czego mi było trochę za dużo, to rozważań Piotra o wierze i Bogu, które wyraźnie spowolniły akcję. Ale styl autora jest tak intrygujący, że mimo tego czytałam dalej, bo byłam bardzo ciekawa, jak zakończy się ta zakręcona jak ruski słoik historia.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zdecydowanie polecam tę lekturę osobom, które lubią pogmatwane fabuły pełne dziwnych zdarzeń i psychologicznych tricków. Można się naprawdę wkręcić!</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorowi i <a href="https://upolujebooka.pl/" target="_blank">Upolujebooka</a></span></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-33673282662080636482023-12-31T14:06:00.001+01:002023-12-31T14:06:06.526+01:00"Orient" Maciej Siembieda - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU1Ps69iZM5ZouVZJ8yNvUtpYRadyixXRHG3kQX5NmY02MULe581vPhemtoOKsfkeMymf9nkC8JrXsk6-XvH6P8CBlfRmabPsH-VUgt59I_uoxFfUBsWCEw5C6s6Y37LXDBZ4tF6XnB3G3TW18TU19JaUqwnEQCPSu84hdMSTZ3ZlVkSvf8mTUFj_rJX8/s4624/IMG_20231229_100523.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU1Ps69iZM5ZouVZJ8yNvUtpYRadyixXRHG3kQX5NmY02MULe581vPhemtoOKsfkeMymf9nkC8JrXsk6-XvH6P8CBlfRmabPsH-VUgt59I_uoxFfUBsWCEw5C6s6Y37LXDBZ4tF6XnB3G3TW18TU19JaUqwnEQCPSu84hdMSTZ3ZlVkSvf8mTUFj_rJX8/s320/IMG_20231229_100523.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Orient"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Maciej Siembieda</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 360</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: AGORA SA</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Jakub Kania, tom 6</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 5/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Szósty tom przygód prokuratora Jakuba Kani przeczytany. Z jednej strony super, bo jak zwykle intryga była zacna, ale z drugiej trochę szkoda, że tak szybko się skończył. Tym razem autor wysłał Kubę aż do Chin.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Najpierw poznajemy Heńka "Pająka", złomiarza z Terespola, który przeżywa niewyobrażalne emocje związane z pewnym kuponem lotto, a wkrótce wplącze się w niewąską aferę. Następnie przenosimy się do Szanghaju, gdzie krezus Chen Rao zamierza uruchomić Nowy Jedwabny Szlak, dzięki któremu Chiny będą mogły podporządkować sobie kolejne terytoria, tym razem polskie. A co tymczasem dzieje się u Jakuba Kani? Otóż, były prokurator IPN-u dostał właśnie nową pracę w korporacji ubezpieczeniowej. Wydawałoby się, że tam będzie miał całkiem inne obowiązki niż dotychczas, jednak nic bardziej mylnego. Kania, znany ze swojej historyczno-detektywistycznej działalności, otrzymuje bardzo nietypową misję. Chociaż nie, misja jest w jego przypadku bardzo typowa, ponieważ dotyczy odnalezienia czegoś, co zaginęło osiem lat temu i nikt nie wie, gdzie się podziało. Przedmiotem poszukiwań zaś jest najbardziej znany pociąg na świecie - legendarny Orient Express, ten sam, który pojawia się w powieści Agaty Christie. Pociąg, którym podróżowali najbogatsi, a same opisy poszczególnych wagonów robią spore wrażenie. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Śledztwo, którego rzecz jasna Jakub się podejmie, zaprowadzi go aż do Chin. Na drodze staną mu chińska triada, polskie służby specjalne, a nawet zbieracze złomu, którzy odegrają w całej tej historii niebagatelną rolę. Będzie się działo, możecie się spodziewać sporej dawki emocji i stopniowanego napięcia, aż do zastanawiającego finału. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Tak jak James Rollins po mistrzowsku łączy fikcję z faktami naukowymi, tworząc istny labirynt pełen pogmatwanych ścieżek, podobnie Maciej Siembieda potrafi rewelacyjnie wymieszać historyczne i zmyślone wydarzenia, z których powstaje wielowarstwowa opowieść. Oprócz głównego wątku poszukiwań zaginionego pociągu znajdziecie tutaj tajemnice chińskiej mafii, sekrety tajnych wywiadów, zasady obowiązujące na złomowisku, a nawet motyw gier hazardowych, depresji i relacji w związku. Mamy tu zatem warstwę sensacyjną, a w tle obyczajową, co bardzo lubię. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Moją sympatię zyskał Heniu "Pająk". Rewelacyjna postać, której nie sposób nie lubić. Skojarzył mi się z filmowym Janem Piszczykiem z "Zezowatego szczęścia". A jego rozmowy z nieżyjącą żoną - majstersztyk. Powiem nawet, że bez tej postaci nie byłoby "Orientu". </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Najmniej zainteresował mnie wątek mafijny, bo nie lubię polityki w powieściach. Zdaję sobie sprawę, że te wszystkie triady i inne "przepychanki u koryta" były niezbędne do utkania całej intrygi, ale i tak najbardziej interesowało mnie śledztwo Kuby, pociąg i losy Heńka ;-) </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">I zastanawia mnie jedna rzecz, biorąc pod uwagę finał, o którym nie napiszę ani słowa, bo na co komu spojlery... Czy to już koniec serii o Jakubie Kani?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtf1QvkM-fhFJldsrtzuSmOJ7ph5VLHxWU1I78MCBPjwAB4mdGc-mA9HXYW8_NAGosavOR47yr-FIBf3lB6LTj_hAYjWlN7tRknAQ4_Ol4ISaW4PyiVyJLZDcP34i6d9qB0pNT1yNhyphenhyphenjKkakZ4tT8jEH9TBS-0xXKqrEIreSy4GyK5_5hJ8aQS5mWmmhY/s828/Wydawnictwo_Agora.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="317" data-original-width="828" height="77" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtf1QvkM-fhFJldsrtzuSmOJ7ph5VLHxWU1I78MCBPjwAB4mdGc-mA9HXYW8_NAGosavOR47yr-FIBf3lB6LTj_hAYjWlN7tRknAQ4_Ol4ISaW4PyiVyJLZDcP34i6d9qB0pNT1yNhyphenhyphenjKkakZ4tT8jEH9TBS-0xXKqrEIreSy4GyK5_5hJ8aQS5mWmmhY/w200-h77/Wydawnictwo_Agora.jpg" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-5903662626531232482023-12-31T12:53:00.002+01:002023-12-31T12:53:50.737+01:00"Powstanie Warszawskie. Komiks paragrafowy" Jan Madejski, Sławomir Czuba, Roman Kucharski, Maciej Czaplicki - recenzja<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG9VuHGnzg1mdGT0rwY8HE_98FQfEAIfj12jIX3SdhTOj4yjJNDRbnmUGMTPpzilrHsFZpM0n_pUWaVBqFxBcopbpb0x_B5Gc2VmTxmbzJ0ck5cKdJRrwQP0E-ZUy6t96aIDjjRYcJ18K6pmTHjd4dho6ExXzClY9bzT1-25TStkcn4WvV_BJOgcOAghM/s4624/IMG_20231201_202329.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG9VuHGnzg1mdGT0rwY8HE_98FQfEAIfj12jIX3SdhTOj4yjJNDRbnmUGMTPpzilrHsFZpM0n_pUWaVBqFxBcopbpb0x_B5Gc2VmTxmbzJ0ck5cKdJRrwQP0E-ZUy6t96aIDjjRYcJ18K6pmTHjd4dho6ExXzClY9bzT1-25TStkcn4WvV_BJOgcOAghM/s320/IMG_20231201_202329.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Powstanie Warszawskie. Komiks paragrafowy"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: justify;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Jan Madejski, Sławomir Czuba, Roman Kucharski, Maciej Czaplicki</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: komiks</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: t I: 112; t II: 112</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: IPN, Muzeum Powstania Warszawskiego</b></div></b></div><div style="text-align: center;"><b>Moja ocena: 6/6</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Do tej pory nie interesowałam się komiksami paragrafowymi, ale kiedy zobaczyłam, że dzięki IPN-owi mogę zagrać w grę paragrafową stworzoną na podstawie wydarzeń rozgrywających się w czasie Powstania Warszawskiego, postanowiłam przekonać się, czy taka gra przypadnie mi do gustu.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Fabuły przybliżać nie muszę, bo chyba wszyscy wiedzą, o co chodzi z walkami powstańczymi z tysiąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku. Przybliżę jednak zasady gry, gdybyście mieli chęć spróbować (można wybrać inny gatunek, komiksów paragrafowych trochę się już na rynku wydawniczym pojawiło). </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Możecie wybrać, którą postacią zagracie: Zosią ps. "Oczko", lat siedemnaście, czy Jankiem ps. "Wydra", lat piętnaście. Opowieść zaczyna się piątego sierpnia. Na początku należy przeczytać krótką instrukcję, w której znajdziecie informacje o tym, jak się zachować w określonych sytuacjach, na które traficie w komiksie. Kiedy już wszystko jest jasne, wyruszacie z jedną z wybranych postaci i przeżywacie wraz z nią kolejne zdarzenia. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Najciekawsze i najbardziej emocjonujące jest to, że to Wy podejmujecie decyzje i musicie przyjąć na klatę ich konsekwencje, włącznie z zabiciem postaci, którą gracie. Zawsze można rozpocząć rozgrywkę od początku i zmienić jej wcześniejsze ścieżki. Zbieracie po drodze przeróżne przedmioty, które mogą się przydać w rozgrywce. Możecie je również stracić lub oddać, wszystko zależy od rozgrywających się wątków.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jestem pełna podziwu dla autorów, którzy stworzyli naprawdę misternie utkane dwie ścieżki młodych powstańców. Zdecydowanie polecam, gra jest naprawdę wciągająca i mam nadzieję, że pojawi się kolejny tom przygód Zosi i Janka.<span style="text-align: right;"> </span></div></span><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-16209702775577122962023-12-30T18:28:00.001+01:002023-12-30T18:28:15.353+01:00"Pochłonięte" Martyna Bielska - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji1Vq5XenyOZJAJSrpo3qZBnLOf-8mDqCBsykGSvUE0AzQTTceGNLafNWplhcaB3aLFDE2KxwvinmLCu3ZPl0LbVZUARYDiaLG1JvUydNrM1sIEJOK2L8e98-d1VyZeX41A_m2mFwmA_ZP5UFinMnA_02EqI4bYrYD94Dr2G_d5ccmWNhYv5Ydh6amu9w/s4624/IMG_20231227_181339.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji1Vq5XenyOZJAJSrpo3qZBnLOf-8mDqCBsykGSvUE0AzQTTceGNLafNWplhcaB3aLFDE2KxwvinmLCu3ZPl0LbVZUARYDiaLG1JvUydNrM1sIEJOK2L8e98-d1VyZeX41A_m2mFwmA_ZP5UFinMnA_02EqI4bYrYD94Dr2G_d5ccmWNhYv5Ydh6amu9w/s320/IMG_20231227_181339.jpg" width="240" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Pochłonięte"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Martyna Bielska</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 286</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Novae Res</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 5/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Pochłonięte" zaciekawiają nie tylko tytułem, ale również intrygują mroczną okładką. To klimat, który lubię i chętnie sięgam po ten gatunek, chociaż można się nieźle naciąć, bazując wyłącznie na tych wytycznych. Szczególnie w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z debiutem, jak w przypadku tej powieści. Jest to debiut napisany w ramach stypendium artystycznego Prezydenta Miasta Białegostoku z 2020 roku. Czy warto było po nią sięgnąć?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja powieści rozgrywa się na ulicach Białegostoku. Kiedy w tunelu łączącym dwa budynki szpitalne zostają znalezione zwłoki kobiety, na miejscu zbrodni pojawia się prokurator Robert Narwiański. Na ciele ofiary nie widać żadnych siniaków, nacięć czy innych śladów przemocy. Ma ono natomiast nietypową różową barwę. Wraz z prokuratorem sprawą zajmują się komisarz Sławomir Krupa oraz aspirantka Marta Zalewska. Oprócz policjantów zajmujących się śledztwem poznajemy również Olgę Bukowską. Dziennikarka przyjeżdża do Białegostoku z Warszawy i dołącza do ekipy śledczych w charakterze historyczki, która szperając po archiwach, wyszukuje odpowiedzi na pojawiające się podczas pracy policji pytania. Bo śledztwo prowadzi policjantów w konkretnym kierunku, mocno związanym z czasami II wojny światowej. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Szybko okazuje się, że zabita kobieta leczyła się onkologicznie. Liczba ofiar rośnie. Kolejne ofiary znajdowane są w różnych miejscach miasta. Ich ciała zostają w określony sposób ułożone, a ustawki zawierają podpowiedzi dla śledczych. Morderca ma wszystko zaplanowane i konsekwentnie realizuje kolejne punkty, które prowadzą do czegoś, co powoli odkrywają śledczy dzięki historycznym poszukiwaniom Olgi.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Autorka poświęciła bardzo dużo miejsca opisom miasta, w którym toczy się akcja. Może nawet momentami było ich za dużo. Inaczej będą reagować na nie osoby, które znają miasto i podążają za pisarką wymienianymi ulicami, a inaczej czytelnicy, którzy Białegostoku nie znają. Mnie trochę wytrącały z wątku kryminalnego. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy i muszę przyznać, że nie spotkałam się wcześniej z sytuacją, kiedy pisarz wykorzystuje ten raczej rzadko opisywany fragment wojennej historii obozowej. Nie zdradzę konkretów, żeby nie psuć Wam przyjemności z lektury. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Oprócz wątku kryminalno-historycznego mamy tu też wstawki obyczajowe, dzięki którym poznajemy bliżej głównie prokuratora Narwiańskiego. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zdziwił mnie trochę wykorzystany przez autorkę język. Nie znam gwary z tamtego regionu, więc nie wiem, czy to na przykład nie jest słownictwo i składnia wykorzystywane właśnie w okolicach Białegostoku. Jaśniste misy lamp, dworzec, który nie został pierwszorzędnie odnowiony, czy dół wypływający zza zakrętu to jedno, ale już "zatrzymania obatelskiego" kompletnie nie zrozumiałam...</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Finał mnie chyba trochę rozczarował. Nie miałam konkretnych oczekiwań, jednak lubię zamknięte zakończenia, a tutaj jest tak jakby nie do końca wszystko wyjaśnione. Jakby autorka nie miała pomysłu na końcowy fajerwerk, więc zostawiła sprawę wyobraźni czytelników. Jednak z uwagi na ciekawy wątek historyczny uważam, że warto po nią sięgnąć. </span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNN1Kn_U1BCk-T6nsuX62F6vm9q5zLPBQ_-9IrJqKQ9-zoUJ-u7piEwWPqY-QheMu7LR8khmxaIC7ZGVZd-gWY_6Bauhy-L8mBTb7VdehncbswVLsYeVWVVUkRYlrqC9sB0m_45ShMp4tbIgURXDzRMH-8far6YlEVdWeoTbCrUGqqGdj-E4394L-avSQ/s240/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNN1Kn_U1BCk-T6nsuX62F6vm9q5zLPBQ_-9IrJqKQ9-zoUJ-u7piEwWPqY-QheMu7LR8khmxaIC7ZGVZd-gWY_6Bauhy-L8mBTb7VdehncbswVLsYeVWVVUkRYlrqC9sB0m_45ShMp4tbIgURXDzRMH-8far6YlEVdWeoTbCrUGqqGdj-E4394L-avSQ/w200-h200/wydawnictwo_novae_res_logo_male2x.png" width="200" /></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-36440324306449298572023-12-30T16:10:00.001+01:002023-12-30T16:10:01.558+01:00"Irena. Życie po" David Evrard, Jean David Morvan, Séverine Tréfouël - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKDWz2G5C4I9dkxNoB5PD5qpT3rZAqQvRH59KWPQMFn4-u2-8OCt_4Vi0BLH8dkC71XB8hQK-qcqK7oWJVPqhtEPXRwRmLMMyK2JXZuoambrn1jmSj8oUo0nTOIjuN3dW_xeZyJzo929Nr_eBhsTt2fUXgnyUfApxWooWBFOykoQ7BiAASOOKsbVKSV54/s4624/IMG_20231229_113748.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKDWz2G5C4I9dkxNoB5PD5qpT3rZAqQvRH59KWPQMFn4-u2-8OCt_4Vi0BLH8dkC71XB8hQK-qcqK7oWJVPqhtEPXRwRmLMMyK2JXZuoambrn1jmSj8oUo0nTOIjuN3dW_xeZyJzo929Nr_eBhsTt2fUXgnyUfApxWooWBFOykoQ7BiAASOOKsbVKSV54/s320/IMG_20231229_113748.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Irena 5: Życie po"</span></b></div><b><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: <span style="text-align: left;">David Evrard, Jean David Morvan, Séverine Tréfouël</span></b></div><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: komiks</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 72</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Irena, tom 5</b></div></span></b><p></p><p style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Moja ocena: 5/6 </span></b></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Irena. Życie po" to piąty i ostatni tom serii komiksów o życiu i dokonaniach Ireny Sendlerowej, niezłomnej obrończyni życia i jednej z bohaterek II wojny światowej. Dzięki Irenie wojnę przeżyło dwa i pół tysiąca żydowskich dzieci. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Komiks opowiada o życiu zwykłej kobiety, która dokonała niezwykłych rzeczy, ratując dzieci z getta. Narażała własne życie, aby inni mogli przetrwać koszmar wojny. Ostatni tom skupia się na powojennych losach Ireny, ale opowiadana przez autorów historia zawiera również retrospekcje, wspomnienia samej Ireny, a także uratowanych przez nią dzieci.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Nie jest to ściśle historyczny komiks. Opowiada o życiu Ireny fragmentarycznie, wspomniany zostaje Korczak i jego ostatnia droga z dziećmi z sierocińca na Umschlagplatz, a także opowieść o wojnie z perspektywy dziecka ocalonego z obozu. Wszystkie te wątki są konsekwencją spotkania w Jerozolimie, które odbyło się w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym trzecim roku. Irena posadziła tam drzewko oliwne w Alei Sprawiedliwych Jad Waszem i opowiedziała o swoich wojennych losach. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Wydawałoby się, że w komiksie jest niewiele tekstu, więc i błędów można się ustrzec. Okazuje się jednak, że nie można :) Na szczęście jest ich niewiele, do przeżycia.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zachęcam Was do sięgnięcia po całą serię komiksów o życiu i dokonaniach Ireny Sendlerowej, która nigdy nie czuła się bohaterką. Uważała, że zrobiła to, co należało.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidS-lWdUKbKY6mAHh5Ftf7xDgfiP2LKMpgZHLHHcDEJwyzyK2PY-HONzUhmwzieaLVHrN8Xbza3ojfiY4EIYchQuzloXvQpcnDjA5tE6SOSKkcVE9Thr-GgtgCIAKp9403TiAOWANGMKuqUDMaTrns5-bkXQkRPALwj42GCO6Qg7QGfTJa1NKu_Ufg01w/s600/timof.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="410" data-original-width="600" height="137" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidS-lWdUKbKY6mAHh5Ftf7xDgfiP2LKMpgZHLHHcDEJwyzyK2PY-HONzUhmwzieaLVHrN8Xbza3ojfiY4EIYchQuzloXvQpcnDjA5tE6SOSKkcVE9Thr-GgtgCIAKp9403TiAOWANGMKuqUDMaTrns5-bkXQkRPALwj42GCO6Qg7QGfTJa1NKu_Ufg01w/w200-h137/timof.jpg" width="200" /></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-53873358235783946722023-12-29T20:54:00.001+01:002023-12-29T20:54:26.125+01:00"Mirabelka" Cezary Harasimowicz - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP2EGnr4f4j1XH0ytdFJD_94o4WC9bYFWe_nXnqxeluIUvV8-uRuN9n-qbd6M9khwDmkGi_qhCv6yX1NgCnDwGKrkiNGZl6uG3em1qfr66WTgMtv8d2KViB47wLpCNSvEajhybiojME3A1BIO50BP_droEJ45WeNyOo41bW-KZbEVfSTm8kvJw7IiieSM/s4624/IMG_20231229_101417.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP2EGnr4f4j1XH0ytdFJD_94o4WC9bYFWe_nXnqxeluIUvV8-uRuN9n-qbd6M9khwDmkGi_qhCv6yX1NgCnDwGKrkiNGZl6uG3em1qfr66WTgMtv8d2KViB47wLpCNSvEajhybiojME3A1BIO50BP_droEJ45WeNyOo41bW-KZbEVfSTm8kvJw7IiieSM/s320/IMG_20231229_101417.jpg" width="320" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Mirabelka"</span></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Autor: Cezary Harasimowicz</span></b></div><b><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura dziecięca, wojenna</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 200</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Zielona Sowa</b></div></span></b><p></p><p style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Moja ocena: 6/6</span></b></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Przyszło Wam kiedyś do głowy, że drzewa mają swój świat? Że czują, słyszą, rozumieją i mogą rozmawiać z ludźmi? Taka właśnie jest zielona bohaterka tej książki. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Tytułowa mirabelka rośnie sobie na pewnym warszawskim podwórku i towarzyszy mieszkającym przy jej ulicy ludziom. Może też z nimi rozmawiać, ale jest jeden warunek - muszą to być dzieci, bo dorośli nie rozumieją mowy drzew. Pierwszą przyjaciółką mirabelki jest Dorka, która wraz z rodzicami mieszka niedaleko i przychodzi do mamy mirabelki po owoce. Przy okazji ucina sobie pogawędki z małym drzewkiem, które dzięki innym rosnącym w różnych miejscach innym drzewom dużo wie o świecie ludzi, choć nie wszystko rozumie. Mirabelka obserwuje relację rozwijającą się między Dorką i Chaimem, którzy wyraźnie mają się ku sobie. Uczestniczy w najważniejszych wydarzeniach ich życia. Towarzyszy im i ich rodzinom w strasznych czasach wojny, kiedy znany jej świat nagle zmienia się nie do poznania, piękne kamienice otacza mur getta, a życie ludzi zależy od humoru niemieckich okupantów. Wraz z Dorką i Chaimem kraje jej się serce, kiedy widzi, jak maleńki Noamek zostaje zabrany przez Irenę Sendlerową. Czas mija, znani mirabelce ludzie znikają tam, gdzie prawie wszyscy Żydzi, a Warszawa zmienia się w kupę gruzów. Po wojnie zaś pojawiają się Lusia i Staszek, nowe pokolenie, które odbudowuje stolicę i rozpoczyna w niej nowe życie. Mirabelka zyskuje córeczkę, która wyrasta dzielnie z pestki pochodzącej z jednego z jej owoców i historia zatacza koło. Kolejne drzewko towarzyszy mieszkańcom warszawskiej dzielnicy.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Wzrastanie mirabelkowych drzewek świetnie pokazuje upływ czasu. Zmieniają się pory roku, mijają lata, ludzie dorastają i zmieniają się, a drzewko wciąż jest i im towarzyszy. Wędrujemy wraz z bohaterami od wojny przez kolejne lata, wskakujemy do PRL-u i podążamy aż do współczesności. Genialnie opisane, ani jednego zbędnego zdania, wszystko przemyślane i dopracowane. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Czeka na Was cały wachlarz emocji, które przeżywają nie tylko ludzie, ale także mirabelka. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Opowieść o wojnie z perspektywy drzewa pozwala z dystansem spojrzeć na ten koszmar, w którym przyszło walczyć o przetrwanie tak wielu ludziom. Autor opisuje wszystko prostym językiem, a krótkie wyjaśnienia wybranych pojęć wkłada w "usta" mirabelki. Dzięki temu książkę mogą czytać również młodsze dzieci, choć warto, aby była to wspólna lektura z kimś starszym, kto pomoże zrozumieć dziecku trudniejsze fragmenty.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Koniecznie przeczytajcie, naprawdę warto poznać tę historię i zatopić się w drzewiastym kontinuum.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWdB3Z5DaK7VAdybryNkTzbJRiZC58G4pe4S9hSN71WrCSyCy4ChpVYPNtWO8DzfzCp16Wff3eGA8BszPkkgahLWo6RuC5Sqhux-bbp1cSFU1FO7jmQqojxRT-tp8X4wUW7RLg7bUgvaDF-Zsl6K_GWZ9E-xp1jMYO5-ttDsiSoecgnRvctOApDUHkELM/s800/zielona-sowa-logo_proporcje-1-2.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="800" height="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWdB3Z5DaK7VAdybryNkTzbJRiZC58G4pe4S9hSN71WrCSyCy4ChpVYPNtWO8DzfzCp16Wff3eGA8BszPkkgahLWo6RuC5Sqhux-bbp1cSFU1FO7jmQqojxRT-tp8X4wUW7RLg7bUgvaDF-Zsl6K_GWZ9E-xp1jMYO5-ttDsiSoecgnRvctOApDUHkELM/w200-h100/zielona-sowa-logo_proporcje-1-2.png" width="200" /></a></span></div><span style="font-size: medium;"><br /> </span><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-32711262885325579242023-12-29T11:07:00.001+01:002023-12-29T11:07:21.554+01:00"Alicja w Krainie Dziwów" Lewis Carroll - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvIFif66TGO3WmIOUFAgycYdudMXXWN5zNK80O8S2drxY-DalO2h-PStqJvr5vWIN1L6oKRuZpLptqv4tnOEHdJ9vX_ULd5c7Ijb8ZS_abMFHwQHzhQHhUyLRU2PS1lTWzKid4Bm4UgDZc7XP_XR6ue5Ducsmzp1K37YhwUj-GXi4JSqonw3dY6T2vN8/s4624/IMG_20231216_115522.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvIFif66TGO3WmIOUFAgycYdudMXXWN5zNK80O8S2drxY-DalO2h-PStqJvr5vWIN1L6oKRuZpLptqv4tnOEHdJ9vX_ULd5c7Ijb8ZS_abMFHwQHzhQHhUyLRU2PS1lTWzKid4Bm4UgDZc7XP_XR6ue5Ducsmzp1K37YhwUj-GXi4JSqonw3dY6T2vN8/s320/IMG_20231216_115522.jpg" width="320" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Alicja w Krainie Dziwów"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Lewis Carroll</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura dziecięca</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 174</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Zysk i S-ka</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Alicja w Krainie Dziwów" to kolejne wydanie ponadczasowej klasyki dziecięcej, ale w zupełnie nowej odsłonie. Tym razem znana wszystkim Alicja swoje przygody opowie nam za pośrednictwem publikacji Wydawnictwa Zysk i S-ka, wzbogaconej o piękne ilustracje Helen Oxenbury. Do tego dołóżmy twardą oprawę, elegancką obwolutę i czerwoną wstążkę do zakładania. Całość stanowi pięknie wydaną książkę, idealną na przykład na prezent dla młodego czytelnika.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Alicja nie spodziewała się nawet, jakie czekają ją przygody, kiedy dostrzegła przebiegającego obok Białego Królika. Była już tak potwornie znudzona towarzyszeniem starszej siostrze, że bez namysłu ruszyła za zwierzakiem i wpadła za nim do naprawdę głębokiej jamy. Od tego momentu wkraczamy wraz z Alicją do niesamowitego świata pełnego fantastycznych postaci i nierealnych zdarzeń. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Dziewczynka ma okazję dowiedzieć się, jak to jest być maleńką istotką i olbrzymką. Próbuje dostać się do przepięknego ogrodu, który dostrzegła przez maleńkie drzwiczki na dnie króliczej jamy, przez które nie dała rady się przecisnąć. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Na swojej drodze spotka między innymi uśmiechniętego kota z Cheshire, Gąsienica i Marcowego Zająca z Kapelusznikiem. Kiedy wreszcie dostanie się do ogrodu, znajdzie się w niebezpieczeństwie, bo jak tu czuć się bezpiecznie w towarzystwie Królowej Kier, która wszystkich chce skrócić o głowę? Gra w krokieta, przemalowywanie białych róż na czerwone czy historia Niby-Żółwia to tylko część przygód, które czekają na Alicję oraz na czytelników, którzy postanowią sięgnąć po tę książkę.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Dwanaście rozdziałów na ponad stu siedemdziesięciu stronach z pewnością dostarczy Wam rozrywki. Absurdalne sytuacje, pełne humoru dialogi i dające do myślenia wydarzenia to coś, co naprawdę warto przeżyć niezależnie od wieku. Wyobraźnia ludzka nie ma granic, więc należy ją karmić w każdej możliwej formie. Nie zignorujcie tej książki!</span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkBEKRxGK0P7rg1DAcsN7L6R3biajwhCezjsj0H3wiMZ1aN1sf6zsVj58Psa0kvBkGsXDHB7IGZIenENYtIsKbUE8p96MHtSKb4sX7PNYgLCFawNzJcRkUvfcA3ilVzKT46KMMBXNxRITag0PgNDR4MofP9LjoO74ZjX52qwRNimmLTdArwfePTe7CDmI/s4624/IMG_20231216_115731.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-size: medium;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkBEKRxGK0P7rg1DAcsN7L6R3biajwhCezjsj0H3wiMZ1aN1sf6zsVj58Psa0kvBkGsXDHB7IGZIenENYtIsKbUE8p96MHtSKb4sX7PNYgLCFawNzJcRkUvfcA3ilVzKT46KMMBXNxRITag0PgNDR4MofP9LjoO74ZjX52qwRNimmLTdArwfePTe7CDmI/s320/IMG_20231216_115731.jpg" width="320" /></span></a></div><span style="font-size: medium;"><br /></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGoeMc1P0uLKPbDmncvuqclS-RxIvZwZhq96wS2OopJgv3ajC4fGAwM9I232Afiqq5WEh2-L2kBMJT6NWyMg_cMlbTF1FQ7Mf44ZKknFGvUYHy9mirPDGoitLEtyE6uGwlVnVBroJAoz47LaIh8aWp1Oek9C8PymETTHD43yweUJ8JLbF8BLXbhyknUu0/s400/ksigarnia-patronacka-zysk-i-ska-wydawnictwo-Logo_Zysk_krzywe_czarne.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="147" data-original-width="400" height="74" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGoeMc1P0uLKPbDmncvuqclS-RxIvZwZhq96wS2OopJgv3ajC4fGAwM9I232Afiqq5WEh2-L2kBMJT6NWyMg_cMlbTF1FQ7Mf44ZKknFGvUYHy9mirPDGoitLEtyE6uGwlVnVBroJAoz47LaIh8aWp1Oek9C8PymETTHD43yweUJ8JLbF8BLXbhyknUu0/w200-h74/ksigarnia-patronacka-zysk-i-ska-wydawnictwo-Logo_Zysk_krzywe_czarne.jpg" width="200" /></a></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-12659254126691218892023-12-27T19:48:00.002+01:002023-12-27T19:48:28.985+01:00"Humbug" Wojciech Kulawski - recenzja<div style="text-align: justify;"><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsH1vje18anI5bo_aLoP4doFlfJ6w3TLJp13g7IaFeDkPcNbF_HiU1xtLNDxTm4TC3LU0fC6LyNW4k9aONtY2FhGTJ4Otnp-hWGKIdpaPoJVz20RdNDrxVLvC-guTz12W66wfR4odO3Z_jKXSNiYWoTwuDa2otJCpC8WAzztqblxdUQZ_Wgd4hmq3TIbY/s4624/IMG_20231212_164846.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsH1vje18anI5bo_aLoP4doFlfJ6w3TLJp13g7IaFeDkPcNbF_HiU1xtLNDxTm4TC3LU0fC6LyNW4k9aONtY2FhGTJ4Otnp-hWGKIdpaPoJVz20RdNDrxVLvC-guTz12W66wfR4odO3Z_jKXSNiYWoTwuDa2otJCpC8WAzztqblxdUQZ_Wgd4hmq3TIbY/s320/IMG_20231212_164846.jpg" width="240" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Humbug"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Wojciech Kulawski</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: pastisz romansu mafijnego, kryminał</b></div></b></span></div><div style="text-align: justify;"><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Liczba stron: 294</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: CM</b></div></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b><br /></b></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 3/6</b></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Kiedy sięgnęłam po najnowszą powieść Wojciecha Kulawskiego, od razu sprawdziłam znaczenie tytułu, ponieważ przyznaję, że nie znałam tego słowa. Humbug to z angielskiego oszustwo, blaga, brednie, a według Słownika Języka Polskiego PWN to bardzo rozreklamowana sprawa, która po pewnym czasie okazuje się oszustwem. </span></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na okładce znalazłam informację, że to pastisz romansu mafijnego, co mnie trochę zestresowało. Nie lubię ani gangsterskich, ani miłosnych historii. Co jakiś czas jednak sprawdzam, czy przypadkiem mi się nie odmieniło...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Marzena Gibała, policjantka stołecznej policji, udaje się na urlop marzeń na Majorkę. Wraz z nią wyjeżdża jej koleżanka Jadwiga Zając. Kobiety wypełniają sobie dni smakowaniem kolejnych drinków z parasolką, łapaniem promieni słońca i słodkim lenistwem. Kiedy Marzena spotyka w egzotycznym kraju koleżankę z przeszłości, Iwonę Strychalską, jest zaskoczona, ale szybko daje się zaprosić do wspólnej zabawy na mocno zakrapianych alkoholem imprezach. Po jednej z nich policjantka budzi się z kacem stulecia na dryfującym jachcie. Nie pamięta niczego z nocnej balangi, ale bardzo niepokojące jest to, że pokład jachtu jest cały we krwi, a ona trzyma w ręce pistolet. Kiedy dowiaduje się o krążącym w sieci filmie, na którym widać, jak strzela do mężczyzny, jej sytuacja robi się bardzo niekorzystna. W zastrzelonym człowieku rozpoznaje rozbitka, którego uratowała od utonięcia zaledwie dzień wcześniej. Idylliczne wakacje w jednej chwili zamieniają się w koszmar. Policjantka jest poszukiwana nie tylko przez hiszpańską policję, ale także trafia na celownik gangsterów. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Stworzeni przez autora bohaterowie nie przekonali mnie do siebie. Szczególnie trudno mi było uwierzyć w przemianę osobowościową pruderyjnej Jadwigi. W jednym momencie kobieta nie rozumiała, dlaczego mężczyźni nie zwracają na nią uwagi, chociaż miała na sobie suknię zakrywającą jej ciało od stóp do głów, a w następnym bez zawstydzenia zagrała w filmie erotycznym. Spory przeskok, nawet jeśli "pomogły" jej w tej przemianie narkotyki...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wydawnictwo konsekwentnie nie pomaga autorowi w dopracowaniu warstwy językowej powieści. Potykałam się na błędach różnego rodzaju na prawie każdej stronie, a bohaterowie głównie bąkali lub mamrotali. Powtórzenia i literówki nie pomagały w lekturze. Szkoda, bo wystarczyłoby poddać tekst redakcji i czytałoby się zdecydowanie przyjemniej. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak wspomniałam na początku, nie lubię historii mafijnych, dlatego nie sugerujcie się moją oceną. To nie jest zła książka. Po prostu nie trafiła w moje gusta, ale jeśli lubicie mafijne porachunki, niebezpieczne pościgi i słoneczne krajobrazy Majorki, będziecie się dobrze bawić przy tej lekturze.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorowi</div></span>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-57326610886012306812023-12-26T16:41:00.001+01:002023-12-26T16:41:08.567+01:00"Ciocia Jadzia w PRL-u" Eliza Piotrowska - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf-ZjRaHqj6ltMhrG35V4QLWOsEoKdzgx7hTR4WrO2l3zO7OGYgAJPCgw4XEmfPKCEedtnS9AhLV3J13H9bPbpd1VOJ4NFYUqOhVJWvefOBljUn3oYzim-4zz6jbTXxRQv2g52LXxJ-3MpjTa7AtXV3vTb9hixG3fqZODxdEcNJhLNE_LPqpIuch0ZO38/s4624/IMG_20231105_203017.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf-ZjRaHqj6ltMhrG35V4QLWOsEoKdzgx7hTR4WrO2l3zO7OGYgAJPCgw4XEmfPKCEedtnS9AhLV3J13H9bPbpd1VOJ4NFYUqOhVJWvefOBljUn3oYzim-4zz6jbTXxRQv2g52LXxJ-3MpjTa7AtXV3vTb9hixG3fqZODxdEcNJhLNE_LPqpIuch0ZO38/s320/IMG_20231105_203017.jpg" width="240" /></a></div><b style="font-size: large;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Ciocia Jadzia w PRL-u"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Eliza Piotrowska</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura dziecięca</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 48</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Media Rodzina</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Ciocia Jadzia, tom 9</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Z racji zawodu od czasu o czasu sięgam po książki napisane dla dzieci. Tym razem w moje ręce wpadł jeden z tomów serii Ciocia Jadzia wydawnictwa Media Rodzina. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Ciocia Jadzia to narratorka w serii książeczek dla dzieci, która tym razem opowiada bratanicy o swoim dzieciństwie. Przypadło ono na czasy tajemniczego PRL-u. Mała dopytuje zachłannie o różne szczegóły, bo zupełnie nie potrafi sobie wyobrazić sklepów, w których nic nie było, ani tego, jak można się cieszyć z jednej pomarańczy, będącej prezentem świątecznym. Dialogi obu pań iskrzą humorem, więc z pewnością uśmiechniecie się nie jeden raz. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Rozmowy z ciocią wprowadzają dziewczynkę w zupełnie nieznany jej i momentami wręcz egzotyczny świat stanu wojennego, prywatek, autobusów ogórków czy suszarek u fryzjera, które bardziej przypominały rakietę. Wszystko jest dla niej dziwne i ciekawe, a ciocia chętnie tłumaczy i odpowiada na wszystkie pytania prostym, zrozumiałym dla bratanicy językiem.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Jest to pierwsza książeczka z tej serii, którą miałam okazję przeczytać i muszę przyznać, że chętnie poznałabym resztę. Taki zestaw książek na różne tematy może być świetnym początkiem do interesujących rozmów z dziećmi. Szkoła, Transylwania, wieś czy Rio, ciocia Jadzia zawsze stanie na wysokości zadania! </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Z opisu w sieci wiem, że seria nadaje się dla starszych przedszkolaków, ale myślę, że i uczniowie klas I - III świetnie bawiliby się podczas lektury. Mnie również bardzo się podobała, a trzecią klasę skończyłam jakiś czas temu ;-) </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmW46qk-ZJKmq6IPfWaoU9lPgnNCfENhmeH90B-JBtZ2uSrqXVYPepSQTkcYgnrcDpucA8UoCHEeGRnVAFOl2CPg83A0FueLYH-UtqrClL2r7WE8OBCVCqVzTOM23DQxpE3yskCXuUOjCwdEheVbslUysLVTCYoUI9_mbf97p1M5uoGS6LEm8NSWYf6hA/s271/pobierz.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="186" data-original-width="271" height="137" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmW46qk-ZJKmq6IPfWaoU9lPgnNCfENhmeH90B-JBtZ2uSrqXVYPepSQTkcYgnrcDpucA8UoCHEeGRnVAFOl2CPg83A0FueLYH-UtqrClL2r7WE8OBCVCqVzTOM23DQxpE3yskCXuUOjCwdEheVbslUysLVTCYoUI9_mbf97p1M5uoGS6LEm8NSWYf6hA/w200-h137/pobierz.png" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-73512788952314798242023-12-16T19:44:00.000+01:002023-12-16T19:44:33.690+01:00"Kurierka z Tatr" Sylwia Winnik - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimu170qVjaZbUTQeZrUBFUT4c6FhH4Bqr3-6P8zAaT-t37PTIwd_NOJknbyR0LOUXIqAyuJPtP1xH_ayUwIcrqDRBvx_SBX1r2iZYAi3iY6CHXrthwWshUOk8r_9iTIxTErdIDUDjOKdmUS3tqkJz0w4j_WNQUQo_5dw7VGdJMcnJvJ2BdHleAHv0sjn0/s4624/IMG_20231205_131006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimu170qVjaZbUTQeZrUBFUT4c6FhH4Bqr3-6P8zAaT-t37PTIwd_NOJknbyR0LOUXIqAyuJPtP1xH_ayUwIcrqDRBvx_SBX1r2iZYAi3iY6CHXrthwWshUOk8r_9iTIxTErdIDUDjOKdmUS3tqkJz0w4j_WNQUQo_5dw7VGdJMcnJvJ2BdHleAHv0sjn0/s320/IMG_20231205_131006.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Kurierka z Tatr"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Sylwia Winnik</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura piękna, zbeletryzowana biografia</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 320</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: MUZA</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Nie jestem entuzjastką sportów, nie kibicuję żadnej dyscyplinie i nie przeżywam wachlarza emocji, kiedy Nasi walczą o medale czy inne nagrody. Jednak czasem lubię sięgnąć po książkę, która pozwoli mi poznać kogoś z tego właśnie świata. Tym razem na mojej drodze stanęła Helena Marusarzówna, sportsmenka, narciarka, wielka miłośniczka gór, a w końcu kurierka Państwa Podziemnego, ogromnie zaangażowana w walkę o wolność w czasie II wojny światowej.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza to rodzaj wstępu, w którym w wielkim skrócie poznajemy wycinek życia Helci, ten najtrudniejszy. Następnie wkraczamy do rodzinnego domu Helenki i poznajemy ją oraz jej rodzinę, rodziców i rodzeństwo, aby w części trzeciej poznać jej dalsze losy i towarzyszyć jej w drodze na śmierć. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Sylwia Winnik zaprosiła swoich czytelników w niezwykłą podróż w czasie. Otwierając "Kurierkę z Tatr", przenosimy się do Zakopanego, gdzie spokojnie toczy się życie rodziny Marusarzów. Helcia marzy o tym, by zespolić się z ukochanymi górami, a już na pewno jeździć na nartach, jak starsi bracia. Najbardziej na świecie pragnie posiadać własne narty i wokół tego sportu kręci się cały jej dziecięcy i nastoletni świat. Dziewczynka szybko daje się poznać jako świetna narciarka, zdobywa laury na zawodach i zachwyca pięknym stylem jazdy. Jest zdeterminowana i świetnie wie, jak bardzo jest dobra w tym, co robi, a jednocześnie jest niezwykle skromna i odrzuca inne drogi kariery, pozostając przy ukochanym sporcie. Wszystko zmienia się, kiedy pierwszego września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku nad Zakopanem pojawia się złowróżbny znak - niemiecki samolot. Później jest już tylko gorzej. Dzieją się rzeczy straszne, w których Polacy wbrew sobie muszą uczestniczyć. Strach o życie swoje i najbliższych jest wszechobecny, jednak Helena, jej rodzeństwo i przyjaciele podejmują walkę na śmierć i życie. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zbeletryzowana biografia, której główną bohaterką jest Helena Marusarzówna, to wciągająca opowieść o walecznej dziewczynie, która ukochała wolność tak mocno, jak góry i te swoje dwie miłości połączyła, aby pomagać w ratowaniu Polski przed działaniami okupantów. Koniecznie przeczytajcie!</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MUZA</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi11kWgEY34EYFbmydshRkXFOmFK_aL6xa_oaxD4KJunEXilnN5wZK8g5CijP9SNeZF6ZD6Oynyfo9NiBrZfEt98D0I4Atb-9tUaCLtijr0IcWYoOSEn_41R_xaB-sfKdlShSGe8dhQFa2Ebh5Jil2hQUX1Z6Xfn-BKBoqzQdmCPomb4KSi4mSoSVPyEOU/s180/pobrane.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="180" data-original-width="180" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi11kWgEY34EYFbmydshRkXFOmFK_aL6xa_oaxD4KJunEXilnN5wZK8g5CijP9SNeZF6ZD6Oynyfo9NiBrZfEt98D0I4Atb-9tUaCLtijr0IcWYoOSEn_41R_xaB-sfKdlShSGe8dhQFa2Ebh5Jil2hQUX1Z6Xfn-BKBoqzQdmCPomb4KSi4mSoSVPyEOU/s1600/pobrane.png" width="180" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-14184622512494869012023-12-15T11:57:00.003+01:002023-12-15T18:29:15.257+01:00"Krzyczące Schody" Jonathan Stroud - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIzKFQ0PFW9VhFNG7H2kcBAV_Gm3eRqPUnBute7yErawJFyXiFWfxSBIPAjKvGQkOKnk8-u-moLAfSPcNzSTl9topjV8lH39Pw_dp11btnJ_-rYb7aKc9HVOROhppLmrpLwmL3f1-l96s01LzWRj47DRI8FbA13vFsjoPAC0Mly3DUj3lwpv_xFCaYD60/s4624/IMG_20231122_131050.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIzKFQ0PFW9VhFNG7H2kcBAV_Gm3eRqPUnBute7yErawJFyXiFWfxSBIPAjKvGQkOKnk8-u-moLAfSPcNzSTl9topjV8lH39Pw_dp11btnJ_-rYb7aKc9HVOROhppLmrpLwmL3f1-l96s01LzWRj47DRI8FbA13vFsjoPAC0Mly3DUj3lwpv_xFCaYD60/s320/IMG_20231122_131050.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Krzyczące Schody"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Jonathan Stroud</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: literatura młodzieżowa z elementami zjawisk paranormalnych</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 360</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Poradnia K</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Lockwood & Sp., tom 1</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-size: medium;">"Krzyczące schody" to pierwszy tom serii Lockwood & Sp., opowieści o nadprzyrodzonych zjawiskach i duchach. Już sam tytuł zaciekawia i zachęca, by sięgnąć po książkę i przekonać się, co wydarzyło się w mglistej Anglii.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Czasami książki z polecenia nie spełniają naszych oczekiwań. Wszystko przez to, że każdy ma nadzieję na coś w swoim ulubionym stylu, ale to, co podoba się innym, nam może nie przypaść do gustu. Sytuacja taka nie miała jednak miejsca w przypadku pierwszego tomu serii Lockwood & Sp. wydawnictwa Poradnia K. Przygody Lockwooda i jego przyjaciół poleciła mi koleżanka i jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo ta historia jest po prostu rewelacyjna.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Anthony Lockwood wraz z pozostałymi bohaterami żyją w uniwersum, gdzie króluje tajemniczy Problem. W skrócie polega on na tym, że ludzie, którzy zginęli nagle, a ich śmierć była wynikiem na przykład jakiejś zbrodni, wracają do świata żywych i robią zamieszanie, czasami nawet zabijają Zimnym Dotykiem. Walką z nimi zajmują się specjalne agencje, zrzeszające osoby z Talentami, które widzą lub słyszą duchy, zjawy, widma i rozpoznają inne zjawiska paranormalne. Jedną z takich właśnie agencji prowadzi nastoletni Lockwood, a wraz z nim działa jego przyjaciel, zakopany po uszy w książkach George, a wkrótce dołącza do nich również Lucy Carlyle. Dziewczyna ma za sobą nieudaną współpracę z inną agencją i ta praca jest jej ostatnią deską ratunku. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">W wyniku pewnego wydarzenia nad agencją Lockwood i spółka zawisa widmo bankructwa. Anthony musi w ciągu kilku dni zapłacić zadośćuczynienie za poważne szkody, które powstały w toku jednej z przeprowadzonych przez nich akcji. Agencja jest niewielka, nie ma nad nią dozoru nikt dorosły, zatem widoki na przyszłość są naprawdę mizerne. I w tym momencie na scenę wkracza pewien zamożny przedsiębiorca o nazwisku Fairfax, który składa nastolatkom propozycję nie do odrzucenia. Muszą wejść do nawiedzonego dworu w wiosce Combe Carey i unieszkodliwić niebezpieczne Źródło. Lockwood oczywiście podejmuje wyzwanie, jednak nie wygląda to dobrze, biorąc pod uwagę to, że wszyscy, którzy wcześniej próbowali unicestwić panoszące się tam duchy, zginęli. Lucy i George nie są zachwyceni, ale nie mają wyboru. Co czeka na nich w Combe Carey Hall? Czy Krzyczące Schody to tylko legenda sprzed lat? Dlaczego jedno z pomieszczeń w dworze nazywane jest Czerwonym Pokojem? I jakie mroczne tajemnice skrywa pan Fairfax?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Może i bohaterowie nie są nakreśleni z drobiazgową starannością, a ich zachowaniu nie zawsze towarzyszy logika, ale co tam. To paranormalna przygodówka dla młodzieży i czyta się ją świetnie. Uważam, że spełniła swoje zadanie. Bawiłam się przednio, obserwując kolejne wydarzenia, relacjonowane przez Lucy. Dodatkowo dużym plusem były dla mnie żartobliwe dialogi między trójką przyjaciół. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Pomysł na fabułę jest wciągający i wcale nie przeszkadza to, że momentami przewidywalny. To nawet przyjemnie dopełniało efekt WOW, kiedy mogłam sobie wymyślić, co też się za chwilę wydarzy i okazywało się, że trafiałam. Autor potrafi stopniować napięcie i wywoływać dreszczyk emocji.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zdecydowanie polecam i mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie poznać dalsze losy Lockwooda, Lucy i George'a. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Poradnia K</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Recenzja opublikowana również na blogu <a href="https://library1gim.blogspot.com/2023/12/krzyczace-schody-jonathan-stroud.html" target="_blank">Za półką z książkami...</a></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhudDgC1b9G0uN5zoBWEolkrUp2mVY9gAJypguZBOYlTK5VgAlnKe1ePcNTgJmtwZcBlFEh06EEiNdg9ELMoiGHaQn9gsBifh_0S_x-rGJxa43hYAA-XVhRkY6nNh2TM9vPAEGXpqZyEPz84vncJFAWxArt1KImPPF-YQcwYnIlklK84VEsgj6GPpSvsoM/s588/pobierz.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="86" data-original-width="588" height="47" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhudDgC1b9G0uN5zoBWEolkrUp2mVY9gAJypguZBOYlTK5VgAlnKe1ePcNTgJmtwZcBlFEh06EEiNdg9ELMoiGHaQn9gsBifh_0S_x-rGJxa43hYAA-XVhRkY6nNh2TM9vPAEGXpqZyEPz84vncJFAWxArt1KImPPF-YQcwYnIlklK84VEsgj6GPpSvsoM/s320/pobierz.png" width="320" /></a></span></div><span style="font-size: medium;"> </span><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-2307690460981722742023-12-14T13:22:00.000+01:002023-12-14T13:22:28.339+01:00"Łucznik" Artur Żurek - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJjMQ2Tll_Pg-q7DuC_v7_AhhcS24Evud_hD76jDwz4XXoZniyuMLg65Z4UwPeAzEXYxctKy5uSKNSdA6P-0lVHDyohb6jVkYOdRlvy-3nHr5hGrQfEH_9IK42sW7pHoLR8Qvgvy676L3JKWJ-Tg4cRsByS4G9iPaUQfr45fj1GTxnGa9pCvTlyVeYFVU/s4624/IMG_20231124_114741.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJjMQ2Tll_Pg-q7DuC_v7_AhhcS24Evud_hD76jDwz4XXoZniyuMLg65Z4UwPeAzEXYxctKy5uSKNSdA6P-0lVHDyohb6jVkYOdRlvy-3nHr5hGrQfEH_9IK42sW7pHoLR8Qvgvy676L3JKWJ-Tg4cRsByS4G9iPaUQfr45fj1GTxnGa9pCvTlyVeYFVU/s320/IMG_20231124_114741.jpg" width="240" /></a></div><br /><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Tytuł: "Łucznik"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Artur Żurek</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: kryminał</b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 408</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Initium</b></div><div style="text-align: center;"><b>Cykl: Henryk Zamroz, tom 2</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><b>Moja ocena: 6/6</b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Kolejne spotkanie z pisarzem Henrykiem Zamrozem uważam za bardzo udane. Artur Żurek w drugim tomie cyklu Henryk Zamroz zaserwował nam kolejny dopracowany pościg za mordercą.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">W Warszawie króluje zima, taka prawdziwa, ze śniegiem i mrozem. Mieszkańcy miasta nie martwią się jednak pogodą. Na miasto padł blady strach, bo po ulicach grasuje morderca. Osobnik z łukiem strzela do ludzi i jest w tym świetny. Po zabójcy zostają strzały w ciałach ofiar. Nikt nie wie, jaki jest klucz, a zatem nie sposób przewidzieć kolejnych działań tajemniczego strzelca. Ludzie próbują chronić się na różne sposoby, jednak nie da się całkowicie zamknąć się w czterech ścianach. Przemykają ulicami z metalowymi parasolami lub w komicznych dla niektórych kolczugach, jednak nie wszyscy mają szczęście. Giną kolejne osoby, a policja jest bezradna.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Znany już ze "<a href="https://bibliotecznie.blogspot.com/2023/04/strzygon-artur-zurek-recenzja.html" target="_blank">Strzygonia</a>" Henryk Zamroz decyduje się na zarzucenie swojego literackiego zajęcia. Ma dość napięcia związanego z terminami i pisania kolejnych powieści. Swój czas spędza między innymi z nowym znajomym, psychologiem Markiem Krawcem. Mężczyźni przypadli sobie do gustu i z przyjemnością rozgrywają kolejne partie szachów oraz raczą się dobrymi trunkami. Podczas swoich spotkań podejmowali temat seryjnego mordercy, nazwanego przez media Łucznikiem, jednak dopóki nie dotknęło ich to bezpośrednio, traktowali sprawę raczej neutralnie. Dodatkowo w głowie Zamroza w pewnym momencie pojawiły się niepewność i pewne podejrzenia... </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Kiedy pewnego dnia strzała mordercy dosięga gosposię Zamroza, Marinę, i kobieta ledwo uchodzi z życiem, pisarz zaczyna bardziej interesować się tematem. Jednak jego kontakty z policjantami są pełne negatywnych emocji i nerwów. Jeden ze śledczych wyraźnie nie trawi Zamroza. Pisarz w pewnym momencie ląduje nawet w więzieniu, więc sytuacja wygląda niewesoło. Specjalny zespół powołany do rozwiązania sprawy Łucznika kompletnie sobie nie radzi. Policjanci popełniają sporo błędów, które mają przykre konsekwencje. Autor umiejętnie wodzi czytelnika za nos, podsuwając coraz to nowe elementy układanki, które jednak nigdzie nie chcą się dopasować. Nie udało mi się rozkminić tej zagadki na czas :D</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Akcja z każdym rozdziałem nabiera tempa. Początkowo jest zwyczajnie, wydarzenia toczą się powoli, poznajemy nowych bohaterów, wchodzimy w życie Zamroza, a kiedy śledztwo się rozpędza, robi się naprawdę dynamicznie. Trudno odłożyć książkę!</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Bardzo podobał mi się stworzony przez autora obraz społeczeństwa przytłoczonego strachem o życie własne i swoich najbliższych. Dopracowany i pogłębiony, pozwolił mi naprawdę wejść w sytuację tych ludzi. Lęk, który nie pozwala wyjść z domu, to ogromna siła. Można naprawdę postradać zmysły, szczególnie kiedy jest się odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale także za rodzinę. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Chociaż nie przepadam za wątkami politycznymi w powieściach, tym razem nie przeszkadzał mi ten motyw walki o stołki "na górze". Autor wplótł w kolejne rozdziały dialogi pełne emocji, przepychanek i kombinowania. Ostatecznie wyszło świetne tło dla całej tej kryminalnej historii.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zdecydowanie polecam i mam nadzieję, że nie było to moje ostatnie spotkanie z Henrykiem Zamrozem.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2qotXRxtz0wqZnMH32iVi2meOlwMX7oHWpx_AbmgQsd9dDUmaNEiwWWbxgbBkbaFy9StVNvoro38TBNDdQ-_uzxhwbFDQZWJlEYfo-k7aFj9depQwd92ARJyvUtqIva2Oy1HsZv_UiH2_p7F7vRNVV0ctJl6IR5qOXITnT9EdMhobpUmD-XBYi520Dy8/s224/pobierz%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="224" data-original-width="224" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2qotXRxtz0wqZnMH32iVi2meOlwMX7oHWpx_AbmgQsd9dDUmaNEiwWWbxgbBkbaFy9StVNvoro38TBNDdQ-_uzxhwbFDQZWJlEYfo-k7aFj9depQwd92ARJyvUtqIva2Oy1HsZv_UiH2_p7F7vRNVV0ctJl6IR5qOXITnT9EdMhobpUmD-XBYi520Dy8/w200-h200/pobierz%20(1).jpg" width="200" /></a></span></div><p></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2640320215968946764.post-77917317246639479952023-12-13T21:03:00.000+01:002023-12-13T21:03:12.582+01:00"Zwierzęca księga rekordów" Katharina Vestre - recenzja<p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIACYPWOZPBJNX_dy_dJBgoCTSIQwgKnbDt-HcAH_KV7soofwYuryzWSyKO43lXEK0YF758PauRhTbQgrr4HcV-n7NP-5_mVGiUpeBK2r2tnY4zuRQq4LHCuu7A4Sf9VudisGR7QrShnYxuaVa2ebcCLAxkrUxquYirqg84hR_XC2CfR3JHK2oyM6-96o/s4624/IMG_20231127_072348.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIACYPWOZPBJNX_dy_dJBgoCTSIQwgKnbDt-HcAH_KV7soofwYuryzWSyKO43lXEK0YF758PauRhTbQgrr4HcV-n7NP-5_mVGiUpeBK2r2tnY4zuRQq4LHCuu7A4Sf9VudisGR7QrShnYxuaVa2ebcCLAxkrUxquYirqg84hR_XC2CfR3JHK2oyM6-96o/s320/IMG_20231127_072348.jpg" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Tytuł: "Zwierzęca księga rekordów"</span></b></div><span style="font-size: medium;"><div style="text-align: center;"><b>Autor: Katharina Vestre</b></div><b><div style="text-align: center;"><b>Ilustracje: Linnea Vestre</b></div><div style="text-align: center;"><b>Gatunek: popularnonaukowa dla dzieci </b></div><div style="text-align: center;"><b>Liczba stron: 80</b></div><div style="text-align: center;"><b>Wydawnictwo: Zysk i S-ka</b></div></b></span><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: center;"><b><span style="font-size: medium;">Moja ocena: 6/6</span></b></div><span style="font-size: medium;"><br /></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">"Zwierzęca księga rekordów" to idealna lektura dla pasjonatów przyrody i nietypowych zwierząt. Na co dzień kompletnie nie myślimy o tym, jakie cechy mają różne zwierzęta, tymczasem tajemnice ich świata są fascynujące. Matka Natura nieźle to wszystko obmyśliła.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Na osiemdziesięciu stronach tej publikacji znajdziecie mnóstwo niesamowitych faktów o zwierzętach. Książka zawiera podział na przeróżne kategorie. Poznacie na przykład zwierzęta, które pachną na różne sposoby albo dowiecie się, jak sikają :D Chętnie powąchałabym patyczaka z Australii, który w chwili zagrożenia rozpyla wokół siebie płyn o miętowym zapachu. Inny owad, amerykańska mrówka, w chwilach stresu pryska substancją o zapachu cytrynowym. Wiecie, że jest zwierzę, którego siki pachną jak... popcorn? To włochaty binturong, który wygląda jak skrzyżowanie niedźwiedzia i kota. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zastanawialiście się kiedyś nad tym, ile oczu może mieć zwierzę? Albo które ma największe oczy na świecie? Oczy większe niż piłka do futbolu ma kałamarnica kolosalna. Skoro ten potwór morski w swojej nazwie ma przymiotnik kolosalna, to i jego oczy muszą być największe na świecie! Pierwsze miejsce w ilości oczu zajmuje chiton, żyjątko, które można znaleźć w oceanie. Wyobraźcie sobie, że może ich mieć nawet 1000! Niewyobrażalne! </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Bardzo ciekawym rozdziałem jest ten prezentujący zwierzęcy kamuflaż. O kameleonie słyszeli wszyscy, ale wiecie, że na przykład ośmiornica potrafi przybrać wszystkie kolory tęczy, a owad o nazwie liściec nie tylko przypomina liść, ale również porusza się w sposób, który imituje listki tańczące na wietrze? Tego wszystkiego i wielu innych ciekawych faktów dowiecie się właśnie z tej książki.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: medium;">Zdecydowanie polecam i gwarantuję Wam przyjemnie spędzony czas na poznawaniu przedziwnych zdolności zwierząt.</span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB1SrS_fwA9IBY-kFbmWbHL0kxiw5wHRZxTczqxX_Jtqv5LnVNzyLs7_IlsK7tCgQ-9R9L4-vfVlAd420YoAhrvNLAymQtZPxWpBd_TCqhcubMpkC7ir6EqQdUuwCWo8VE4fdhkUnpzfT7Nz5UtWKnerCNaj0234Aq3v3g2nhQD9mmOYWXHLzCj1XrgdE/s4624/IMG_20231130_181437.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB1SrS_fwA9IBY-kFbmWbHL0kxiw5wHRZxTczqxX_Jtqv5LnVNzyLs7_IlsK7tCgQ-9R9L4-vfVlAd420YoAhrvNLAymQtZPxWpBd_TCqhcubMpkC7ir6EqQdUuwCWo8VE4fdhkUnpzfT7Nz5UtWKnerCNaj0234Aq3v3g2nhQD9mmOYWXHLzCj1XrgdE/s320/IMG_20231130_181437.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOcd-VXi8BhQCIMC52rS31H1IbIA6hltOo_A4o0ogmi302VfnEyao1ex7WpedWYS5TUggLlduhjIwM62OvEa4azpROV_iIjS0E2J7bR_a_3AitQ1RsM7l2hyphenhyphen4RVaf8Ub3UpUWw_WZDAsGcrIJOGF3w5Uq-HIJEqa7joHthxilMKGCJTkreJjE_PjQ0Ndc/s4624/IMG_20231130_181347.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOcd-VXi8BhQCIMC52rS31H1IbIA6hltOo_A4o0ogmi302VfnEyao1ex7WpedWYS5TUggLlduhjIwM62OvEa4azpROV_iIjS0E2J7bR_a_3AitQ1RsM7l2hyphenhyphen4RVaf8Ub3UpUWw_WZDAsGcrIJOGF3w5Uq-HIJEqa7joHthxilMKGCJTkreJjE_PjQ0Ndc/s320/IMG_20231130_181347.jpg" width="240" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizuEvSQaEP9-Tk4ptz4EqkD864V47AJOObkMlPzPv9F6c1eA3_8EHhA0OTloNUSOoND26-fuRy57Zn0lM6P6onUVgKlGvNjOaLfElTkP6Bb3nKzUZ_r1vw95U_avuuMnFcDkoizdLVqzHB6l5klYGsPYo7Jkb8tOp8NuFXKBVKGTwlBcOuWteOenA8u1w/s4624/IMG_20231130_181334.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4624" data-original-width="3472" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizuEvSQaEP9-Tk4ptz4EqkD864V47AJOObkMlPzPv9F6c1eA3_8EHhA0OTloNUSOoND26-fuRy57Zn0lM6P6onUVgKlGvNjOaLfElTkP6Bb3nKzUZ_r1vw95U_avuuMnFcDkoizdLVqzHB6l5klYGsPYo7Jkb8tOp8NuFXKBVKGTwlBcOuWteOenA8u1w/s320/IMG_20231130_181334.jpg" width="240" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1AGsxqwxMlSoEuJZhUwgHrd8iPtQ9SKCGAk68Kr1GloQTEyEyaCDVaL89-TfmtHoCJWmBfF9J3NqcYbjT_kE1qCVMa48I-sIU70nAJf4u_K_5eIgzSq7THFbghRK4vfX1DGZ730itDqoUZZZ6cVbgXxK3tbYMyuoGGRy4t5R4frirGsEkILtp2wYi_9U/s4624/IMG_20231127_072433.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1AGsxqwxMlSoEuJZhUwgHrd8iPtQ9SKCGAk68Kr1GloQTEyEyaCDVaL89-TfmtHoCJWmBfF9J3NqcYbjT_kE1qCVMa48I-sIU70nAJf4u_K_5eIgzSq7THFbghRK4vfX1DGZ730itDqoUZZZ6cVbgXxK3tbYMyuoGGRy4t5R4frirGsEkILtp2wYi_9U/s320/IMG_20231127_072433.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYWLwEwDMQOOO0D32N-TzxzQeN9XJgJGcer3RcdUEb_0zbPajcIQmj3DV2c4OgTCmtkro9Hb70LeSUYc0xNSOeHQZqzb3-8ASYTTfmuCkU-OH5NXRzwG_XNR4P-Z-nlZ1jRZRMKxchoJVKL79VpXObjxOS3wn1d4-3NGOrI86uBLBF1JwvwAYkhnOD4nI/s4624/IMG_20231127_072417.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3472" data-original-width="4624" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYWLwEwDMQOOO0D32N-TzxzQeN9XJgJGcer3RcdUEb_0zbPajcIQmj3DV2c4OgTCmtkro9Hb70LeSUYc0xNSOeHQZqzb3-8ASYTTfmuCkU-OH5NXRzwG_XNR4P-Z-nlZ1jRZRMKxchoJVKL79VpXObjxOS3wn1d4-3NGOrI86uBLBF1JwvwAYkhnOD4nI/s320/IMG_20231127_072417.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p>Biblioteczniehttp://www.blogger.com/profile/15664942024678988436noreply@blogger.com0