Książkę pożyczyła mi koleżanka. Zabrałam się za nią z ciekawością, chociaż podejrzewam, że lepiej by mi się ją czytało, gdybym miała więcej czasu i nie musiała odrywać się co chwila. Jest to opowieść o Nowym Świecie, który czeka nas, ludzi, po Wielkim Oczyszczeniu, które ma zesłać na Ziemię Bóg w sobie tylko wiadomym czasie. Autor podąża za przewodnikiem, którym jest Anioł Anael, i ogląda ten Nowy Świat, w którym nie ma wojen, chorób ani złych emocji, a ludzie żyją w pokoju. Wizja bardzo przyjemna i mam nadzieję, że tak kiedyś rzeczywiście będzie.
Książkę czyta się trochę jak powieść fantastyczną. Pełna jest informacji o nieznanych nam obecnie technologiach, o pokoju, radości, miłości i nadziei, które królują na tej Nowej Ziemi. Kiedy człowiek jest codziennie bombardowany setkami złych wiadomości, pełnych nienawiści, złości czy lęku słów, dobrze jest oderwać się od tego wszystkiego i przenieść się myślą tam, gdzie jest lepiej. Kto wie, czy to się wydarzy czy nie, kto wie kiedy... ale myślę, że warto wziąć pod uwagę i taka wersję przyszłości, o jakiej opowiada autor książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)