Strony

czwartek, 26 września 2013

"Wariant" Robison Wells - recenzja

Tytuł: "Wariant"
Autor: Robison Wells
Stron: 303
Wydawnictwo: AMBER

Okładka zachęcała, kusiła i... nie zawiodłam się. Książka jest wynikiem kolejnego polowania na wyprzedaży - z całą pewnością udanego polowania. Lubię powieści z tajemnicą, niejasnymi sytuacjami, które autor powoli odkrywa, ale nie do końca, tak, żeby dać czytelnikowi szansę na własne domysły. Do tego jeszcze intrygujący opis na okładce, po którego przeczytaniu pojawia się nieodparta potrzeba natychmiastowego zagłębienia się w lekturze. A jak już wzięłam książkę do ręki i zaczęłam czytać - odpadłam z realnego świata na dłuższy czas.
"Wariant" to powieść dla młodzieży, ale i dla dorosłych. Moje skojarzenie po pierwszych kilkunastu stronach - "Władca much" Williama Goldinga. Klimat wydawał mi się bardzo podobny, w czym utwierdzili mnie sami bohaterowie, przytaczając porównanie do tej właśnie książki.
Głównym bohaterem jest Benson Fisher, siedemnastolatek bez rodziny, tułający się od jednej rodziny zastępczej do następnej. Pewnego dnia znajduje informację o stypendium w Akademii Maxfield, które wydaje się dla niego wprost idealne. Wysyła formularz zgłoszeniowy i zostaje przyjęty. Marzy, by jego życie wreszcie zaczęło się zmieniać na lepsze i pragnie się uczyć, by jak najlepiej wystartować w dorosłe życie. Akademia ma mu w tym pomóc, ale chłopak nawet nie spodziewa się, co czeka na niego za murem szkoły... Pierwsze godziny w nowym miejscu są dla niego szokiem. W szkole musi wybrać, Porządek, Spustoszenie albo Wariant. Musi przyłączyć się do jego z grup, aby... przetrwać. Chłopak bardzo szybko zdaje sobie sprawę z tego, że z nowej szkoły nie ma ucieczki. Nie ma tam również nauczycieli ani w ogóle żadnych dorosłych. Wszystkim zajmują się jego rówieśnicy, uczniowie akademii, a reguły ustala wszechobecna dzięki monitoringowi "szkoła". Złamanie regulaminu równa się zniknięciu winnego. Grupa Porządku dostarcza winowajcę do sali, z której ten ostatni znika w tajemniczy sposób... Co robić? Jak się wydostać? I czy to w ogóle możliwe? A może lepiej zostać za murem szkoły i wieść spokojne życie pod dyktando "szkoły"? W końcu uczniami są tylko dzieciaki bez perspektyw i bez rodziny, za którymi nikt nie tęskni...   
Świetny styl i warta akcja nie pozwalają się oderwać od lektury. Wydarzenia zaskakują i zmuszają do ciągłego rozważania możliwych rozwiązań, pojawiających się u bohaterów problemów.
Polecam każdemu, kto lubi książki pokazujące psychikę człowieka i jego reakcje na zaistniałe sytuacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)