Polskie autorki, co Wy ze mną robicie??? :D Zaczynam poważnie obawiać się o moje zamiłowanie do kryminałów i morderstw! Ale z drugiej strony, należałoby się zastanowić, czy mnie to martwi? W końcu mogę w mojej pasji czytelniczej znaleźć miejsce również dla powieści obyczajowych, szczególnie jeśli okazują się być tak świetnie napisane, jak ta, o której Wam zaraz trochę opowiem.
Tytułowy kogut domowy ma na imię Kuba i jest bankowcem. Jest również mężem Bereniki i ojcem trzech dziewczynek, Mai, Matyldy i Marty, ale życie rodzinne w jego hierarchii znajduje się raczej dość nisko. Najważniejsza jest praca i wszystko, co się z nią wiąże. Jego żona pracuje w agencji reklamowej, ale tylko na jedną trzecią etatu. Przez resztę czasu zajmuje się domem i dziećmi, co bardzo jej odpowiada. Wszystko zmienia się jednak w chwili, kiedy Jakub zostaje... zredukowany. Pewnego dnia, zupełnie bez uprzedzenia, dowiaduje się, że nie ma już dla niego miejsca w banku i z wypowiedzeniem w ręce i szokiem emocjonalnym opuszcza gabinet szefa. W domu wszystko staje na głowie, no bo jak to? Nika nie może uwierzyć, że jej mąż tak po prostu pozwolił się zwolnić! Ostatecznie decydują, że ona podejmie pracę w agencji na cały etat, a on zajmie się domem i córeczkami. To znaczy Kuba proponuje to wyjście, na co Nika prawie zabija go śmiechem. Jest bowiem przekonana, że jej mąż, nigdy nie angażujący się w wychowanie córek ani w prace domowe, po prostu nie poradzi sobie z niczym...
Czy kobieta ma rację i Kuba polegnie na placu boju? Co zmieni się w ich relacji małżeńskiej, kiedy to Berenika będzie całymi dniami pracować, a wieczorami zmęczona nie będzie angażować się w sprawy domowe, a Kuba z eleganckiego i zadbanego mężczyzny stanie się nagle facetem w wygniecionych i umazanych kaszką ciuchach? Sytuacja dodatkowo skomplikuje się, kiedy do ekipy w agencji Bereniki dołączy nowy pracownik, niejaki Makary. Młody, zdolny i nieziemsko przystojny, któremu Nika wyraźnie wpadnie w oko...
Śledzenie perypetii świeżo upieczonego gosposia domowego było świetną rozrywką. Do tego dochodzą rozterki sercowe Bereniki i chytry plan Makarego, i mamy powieść, przy której przyjemnie spędzimy kilka ładnych godzin. Humorystyczne sytuacje i dynamiczne, zabawne dialogi towarzyszyły mi przez cały czas. Z ogromnym zainteresowaniem chłonęłam fabułę, ciekawa co wydarzy się za chwilę.
Autorka świetnie wymyśliła i opisała swoich bohaterów. Dzięki informacjom, które podrzucała w odpowiednich momentach, mogłam sobie bez problemu wyobrazić zarówno Kubę i Berenikę oraz ich córeczki, jak i babcie, Zofię i Gabrielę, i dziadka Mariana, a także Mariannę i Maurycego, którego nawiasem mówiąc szczerze znielubiłam od pierwszego przeczytania. Najbardziej do gustu przypadła mi Marianna, emerytka dorabiająca sobie smażeniem naleśników. Może to ze względu na jej przeszłość, kiedy to jeździła zawodowo na wrotkach, które ja również bardzo lubię? Nie wiem, ale wydała mi się bardzo sympatyczną osobą. Rozczulały mnie także dialogi średniej córki, Matyldy, z Kubą.
Myślę, że ten tacierzyński chrzest Jakub przeszedł pozytywnie, choć nie zawsze było różowo. Szczególnie początki jawiły mu się jak tajfun i armagedon w jednym. Skąd miał bowiem wiedzieć, że rajstopki MUSZĄ być pod kolor sukienki, a porannego szykowania trzech panienek do wyjścia nie da się zrealizować w ciągu pięciu minut? Całe szczęście, że miał pod ręką kolegę, Marka, również domowego tatę, wychowującego synka. Jedyny minus w tej postaci był taki, że przyjmując na siebie niejako rolę mentora Kuby, czasami wypowiadał się zbyt uczenie i przydługo, jakby czytał te wszystkie informacje w Wikipedii. Ale to był zaledwie szczegół, nie mający zupełnie wpływu na całość.
Jakoś tak mi się skojarzyła ta książka z powieścią Nicholasa Sparksa "We dwoje". Nie macie takiego wrażenia? Ale to w sumie dobrze, bo tamta również bardzo mi się podobała.
Była to moja pierwsza książka Nataszy Sochy, ale z pewnością nie ostatnia :-)
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Pascal
Bardzo lubię twórczości Pani Nataszy, dlatego ogromnie się cieszę, że wkrótce również będę mogła przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na Twoją recenzję :-)
UsuńWydaje się fajna. Zapisuje na liście do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
UsuńBardzo fajna okładka. Z pewnością wezmę sie niedlugo za tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też mi się podoba :-)
Usuń