Strony

sobota, 17 sierpnia 2019

"Złość piękności szkodzi" Joanna Szarańska - recenzja


"Chochołek pokręcił głową.
- Mimo to uważam, że warto mieć oczy szeroko otwarte. Tak na wszelki wypadek.
- Naprawdę? - zdziwiła się Zojka. - Pan nie sądzi, że ja... podświadomie szukam kłopotów?
- Ty? - Babunia zaniosła się śmiechem. - Ty wcale nie musisz szukać kłopotów! One same cię znajdują!"
["Złość piękności szkodzi" J. Szarańska, s.151]

Czwarty tom przygód młodej dziennikarki Zojki Tuszyńskiej to jednocześnie ostatnia (chyba) część serii Kronika pechowych wypadków autorstwa Joanny Szarańskiej. 

Tym razem Zojka, przez nieszczęśliwy wypadek swojej szefowej (lub też dzięki niemu), ląduje w luksusowym hotelu, który lada dzień otworzy swoje podwoje dla kochających komfort i zbytki gości. Najpierw jednak właściciel, Fabian Morawa, pragnie zaprezentować swoje dzieło dziennikarzom, aby mogli oni rozsławić jego fantastyczne spa w bliższej i dalszej okolicy. W końcu promocja dźwignią handlu i należy to wykorzystać, nieprawdaż? 
Zaproszenia na weekend w hotelu otrzymali również inni dziennikarze, w tym także naczelny "Kroniki Wadowickiej", redaktor Kordecki. Zojka liczyła, że to właśnie ją zabierze ze sobą jako osobę towarzyszącą. Czy tak się stało? Niestety, nie... U boku Marcina, ku rozpaczy Tuszyńskiej, do spa wyruszyła jego podwładna, Arleta Kulik. Z uwagi na wzajemną nienawiść, którą żywią do siebie pracownica Kordeckiego i Zojka, w hotelu wydarzy się wiele zabawnych sytuacji. 

Wraz ze wspomnianymi bohaterami, w luksusach pławić się będzie również Babunia Łyczakowa! Czy spodoba jej się w hotelu o wdzięcznej nazwie "Pod Pawim Piórkiem"? Co babunia przywiozła ze sobą w ciężkiej jak słoń walizie? Jakie atrakcje zaplanował dla dziennikarzy właściciel? Co nie pozwoli gościom spokojnie spędzić weekendu? Gdzie zniknęła żona Morawy? I jakimi sposobami Arleta będzie próbowała zjednać sobie redaktora Kordeckiego? Pytania mnożą się z każdą kolejną stroną. Akcja jest wartka, więc nie ma czasu na nudę.  

Moja ulubiona scena w powieści to fragment, w którym Marta Markowska, szefowa Zojki, postanawia wziąć długą, gorącą kąpiel z pianką. Nie mogę przybliżyć Wam tej sytuacji, bo spalę dowcip, ale gwarantuję, że sposób, w jaki autorka opisała próby kobiety, zmierzające do zaznania odrobiny prywatności i odpoczynku, jest mistrzowski! 

"Złość piękności szkodzi" to lekka i przyjemna lektura, pełna zabawnych dialogów i śmiesznych sytuacji, która będzie idealnym dopełnieniem zarówno wakacyjnego wyjazdu, jak i miłego popołudnia spędzanego w domu. 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu Czwarta Strona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)