Strony

niedziela, 22 września 2019

„Kurier z Toledo” Wojciech Dutka - recenzja



Nie byłam do końca pewna, czy „Kurier z Toledo” mnie zainteresuje, ponieważ akcja powieści rozgrywa się przed II wojną światową i dotyczy wojny domowej w Hiszpanii, którą do tej pory w ogóle się nie interesowałam. Postanowiłam jednak spróbować, ponieważ poprzednia książka pisarza - „Czerń i purpura” - wywarła na mnie duże wrażenie.

Głównego bohatera, hrabiego Antoniego Mokrzyckiego, poznajemy w Warszawie. Jest rok 1936. Dyplomata zostaje wysłany przez wywiad do ogarniętej kryzysem Hiszpanii, aby przekonać się na miejscu, jakie panują tam nastroje. W Polsce zostaje jego narzeczona, Monika Skirmontówna, której mężczyzna nie kocha, i… żydowska kochanka. 
W drodze Mokrzycki łapie gumę. Brak lewarka uniemożliwia mu zmianę koła, więc czeka na cud, który wkrótce objawia się w postaci młodego anarchisty i kuriera, Teo. Chłopak pomaga mężczyźnie zmienić koło, a w zamian hrabia zabiera go ze sobą. Mają sporo czasu, aby poznać się bliżej. Żaden z nich nie ma pojęcia, jak bardzo to przypadkowe spotkanie zmieni ich życia.

Na okładce możemy przeczytać, iż jest to powieść sensacyjno-szpiegowska. Jednak ogarnięta wojną domową Hiszpania jest według mnie głównie tłem dla wątku miłosnego. Dotyczącego uczucia, które jest zakazane i nieakceptowane. Autor nie szczędzi jednak czytelnikowi również informacji historycznych, które pozwalają lepiej poznać przyczyny hiszpańskiego konfliktu i zrozumieć panującą w kraju atmosferę. „Kurier z Toledo” to krwawa historia wojny domowej w połączeniu z prywatnym dramatem bohaterów, żyjących w odmiennych światach.

Stworzeni przez pisarza bohaterowie są wyraziści i trójwymiarowi. Obserwujemy między innymi wewnętrzną przemianę Mokrzyckiego, której autor przeciwstawia płytkość Moniki Skirmontówny. Jest to widoczne szczególnie w scenie, kiedy kobieta żali się przyszłemu mężowi, iż gdy udała się z papą do ogarniętej chaosem Hiszpanii, by zrobić narzeczonemu niespodziankę, złamała dwa paznokcie, a w hotelu zabrakło wody do mycia. Wojna była dla niej istotna jedynie w wymiarze własnego bezpieczeństwa. Postać Teo również jest interesująca, głównie z perspektywy jego silnej wiary w wygłaszane przez anarchistów slogany. Chłopak pokazuje Antoniemu Hiszpanię, jakiej nie znają dyplomaci na jego szczeblu i marzy o tym, by pewnego dnia wszyscy mieli wszystkiego po równo i sprawiedliwie.

Czy Mokrzycki zawalczy o swoje szczęście? Czy zdecyduje się podążyć za głosem serca, czy też zostanie przy zimnej i niekochanej Skirmontównie? Jakie będą losy Teo? I czego jeszcze zażąda od dyplomaty wywiad? Fakty historyczne dotyczące Hiszpanii są powszechnie znane, zatem tutaj niespodzianki nie będzie. Pozostałe wątki są fikcyjne, stworzone przez autora, więc tu może wydarzyć się wszystko.

Punkt z oceny zniknął w trakcie lektury, kiedy co rusz natrafiałam na różne błędy, m.in. zaburzony szyk zdań, literówki czy całkowicie połknięte litery. Myślę, że jest ich trochę za dużo, a mnie to akurat denerwuje i wybija z rytmu czytania.

W przygotowaniu są dwie kolejne części przygód polskiego dyplomaty. Myślę, że sięgnę przynajmniej po tom drugi, ponieważ akcja będzie rozgrywać się podczas II wojny światowej, a to moje klimaty. Tom trzeci będzie związany z Powstaniem Warszawskim i koszmarem kończącej się wojny, więc również zapowiada się interesująco.


Tytuł: „Kurier z Toledo”
Autor: Wojciech Dutka
Gatunek: powieść szpiegowsko-sensacyjna z historycznym tłem i wątkiem miłosnym
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: LIRA

Moja ocena: 5/6
   

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu LIRA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)