Strony

sobota, 24 października 2020

"W cieniu zła" Alex North - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]



Kiedy zobaczyłam zapowiedź drugiej powieści Alexa Northa, autora zbierającego bardzo zróżnicowane opinie, od zachwytów po wiadra hejtu, "Szeptacza", postanowiłam sprawdzić, czy ta historia mi się spodoba. Muszę zaznaczyć, że "Szeptacz" w mojej opinii był całkiem spoko, bo wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od lektury. Możliwe, że opinię trochę popsuła mu... dość agresywna promocja, podczas której został zaprezentowany co najmniej jak powieść grozy, od której jeżą się włosy na głowie. Tymczasem w powieści nacisk położono na mroczny klimat i gęstą atmosferę, które to dwa czynniki zrobiły świetną robotę, a autor stworzył na ich bazie porządny thriller. A teraz czas na moją opinię o "W cieniu zła".

"Czy w życiu należy zawsze robić to, co w danym momencie uważamy za najlepsze, bez względu na konsekwencje?"

Paul Adams wraca po latach do rodzinnego miasteczka Gritten Wood, z którego wyjechał, by rozpocząć nowe życie po strasznych przejściach związanych z popełnionym w okolicy morderstwem i zniknięciem jednego ze sprawców tego mordu. Chłopcy fascynowali się świadomymi snami i zapisywali swoje sny w specjalnych dziennikach.

Z przyjazdem Paula do Gritten Wood zbiegają się morderstwa w Featherbank. Śledztwo prowadzi oficer śledcza Amanda Beck. Policja nie przykłada się szczególnie do rozwiązania tej sprawy, jednak Amanda nie odpuszcza, szczególnie kiedy zauważa podobieństwa do innej zbrodni. Czy aktualne zbrodnie mają powiązania z morderstwem w Gritten Wood sprzed lat? Jaki związek ze sprawą ma Paul? Co symbolizują czerwone ręce? I gdzie zniknął Charlie Crabtree po zabiciu jednego z kolegów?

Autor znów wciąga czytelnika w gęstą atmosferę niepewności i domysłów. Mamy tu narrację dwóch rodzajów. W rozdziałach, których bohaterką jest Amanda, narracja jest trzecioosobowa. W rozdziałach pozostałych narratorem jest sam Paul. Dzięki temu obserwujemy działania śledcze Amandy, a także towarzyszymy Paulowi, kiedy cofa się w czasie, wspominając nastoletnie lata w Gritten Wood. Płynne powiązanie wydarzeń aktualnych z tymi sprzed lat sprawia, że po raz kolejny otrzymujemy dopracowaną całość o zabawieniu rasowego thrillera. W tym tomie intrygujące jest to, jak bardzo jedno wydarzenie z przeszłości może wpłynąć na czyjeś życie.

"Miejsca są jak ludzie: muszą widzieć, skąd się wzięły i gdzie się teraz znajdują, bo inaczej nie wiadomo, dokąd zmierzają". 

Tytuł: "W cieniu zła"
Autor: Alex North
Gatunek: thriller
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: MUZA

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA

środa, 14 października 2020

"Upiorne święta" - recenzja [PREMIEROWA]

                                             

Święta Bożego Narodzenia kojarzą się najczęściej z pięknymi kolędami, dekoracjami pełnymi słodkich aniołków, dzwoneczków i zabawnych reniferów, no i oczywiście ze smakowitymi potrawami wigilijnymi. Jednak nie zawsze ten czas jest magiczny i wyjątkowy. Albo inaczej, może być wyjątkowy, ale w zupełnie innym sensie, niż zazwyczaj.

Autorzy znani na rynku wydawniczym pokusili się o stworzenie zestawu opowiadań, po których lekturze spojrzymy na święta z zupełnie innej perspektywy. Jeśli znacie pióro Hanny Greń, Jakuba Ćwieka, Adama Przechrzty, Artura Urbanowicza, Jakuba Bielawskiego, Tomasza Hildebrandta, Przemysława Wilczyńskiego i Marka Zychli, na kartach tej książki znajdziecie teksty tych właśnie pisarzy. Do grona polskich twórców dołączył ze swoim opowiadaniem Graham Masterton.

Każde opowiadanie to inny styl, więc możecie być pewni, że nie będzie to lektura przewidywalna. Napotkacie między innymi świat po Strasznej Wojnie i mężczyznę, który alkoholem zagłusza smutki, Aleksję, która dowiaduje się, że jej ojcem jest groźny gangster, co pociągnie za sobą straszne konsekwencje, a także nastolatków, którzy wymuszą na rodzicach organizację wieczerzy wigilijnej w domu na uboczu, w śnieżnych zaspach i z wiszącym nad głową zagrożeniem. Będzie też świat, w którym kobiety żyją w blokach, z jakiegoś powodu nie wychodząc poza swoje mieszkania, oraz bezdomni, których tajemnicza fundacja zaprasza na wigilię. Fabuły opowiadania Grahama Mastertona nie zdradzę, ale możecie być pewni, że jest świetne.  

Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłam okładkę i tytuł, spodziewałam się raczej opowiadań z porządnym dreszczykiem. Takich, po lekturze których strach pójść po ciemku do łazienki. Tymczasem są to historie wpisujące się w różne rodzaje lęku. Obawa o przyszłość, strach przed przeszłością, przerażenie, kiedy na drodze stanie podejrzany nieznajomy, który wszystko o Tobie wie. To faktycznie trochę creepy, jednak nie każde opowiadanie wystraszy Was na maksa w ten najpopularniejszy sposób. Wachlarz emocji związanych z lękiem pozwoli każdemu znaleźć tutaj coś dla siebie.

Tytuł: „Upiorne święta”
Autorzy: Jakub Bielawski, Robert Cichowlas, Jakub Ćwiek, Hanna Greń, Tomasz Hildebrandt, Graham Masterton, Adam Przechrzta, Artur Urbanowicz, Przemysław Wilczyński i Marek Zychla
Gatunek: opowiadania
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Akurat 

Moja ocena: 5/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat

czwartek, 8 października 2020

„Na tej samej ziemi” Katarzyna Kielecka - recenzja

 

Powieść „Na tej samej ziemi” Katarzyny Kieleckiej to drugi tom cyklu Lilka i Śliwka. Kontynuację pierwszego tomu pt. „Pod tym samym niebem” czyta się świetnie i mogę z czystym sercem napisać, że jest nawet lepsza od swojej starszej siostry.

Lilianna mieszka przy ulicy Małachowskiego w Łodzi, a wraz z nią piekielna pięciolatka, Nela, oraz jej przyjaciółka Kinga, kobieta o niewyparzonym języku. Do kompletu jest jeszcze mieszkaniec nieludzki, czyli kotożbik Eastwood, który słucha tylko i wyłącznie najmłodszej mieszkanki wspomnianego domu. Kinga przytuliła się do panien Grodzkich z potrzeby serca, bo wciąż tęskni za narzeczonym Adasiem, który jest członkiem wyprawy polarnej i tkwi na norweskim Spitsbergenie.

Pewnego dnia niespodziewany posłaniec przywozi Lilce tajemniczą kopertę z mapą i dokumentami, w których zawarta jest rodzinna historia związana z jej dziadkiem i jego wojennymi przeżyciami. Okazuje się, że mężczyzna poprosił syna, ojca Lilki, o wypełnienie ostatniej woli, ale ten zlekceważył list i przekazał kopertę córce. Lilianna z Kingą zdecydowały się podążyć w Góry Połabskie, gdzie według opisu dziadka czeka skarb, jednak wypadek Kingi krzyżuje im plany. Kto zatem pojedzie z Lilianną? Czy uda jej się odnaleźć to, co ukrył dziadek? I co takiego jest tym skarbem?

Postacią, która wywołała we mnie najwięcej emocji, był pan Władek, który szczerze i bez lukrowania przyznał się do swojego problemu alkoholowego i zniszczonego życia. Z ciekawością obserwowałam jego rozmowy z poszczególnymi bohaterami, a szczególnie z Kingą, która bardzo go nie lubiła i zawsze znalazła moment, by złośliwie skomentować jego wygląd czy zachowanie.

Styl autorki poznałam podczas lektury „Pod tym samym niebem” i „Cytrusowego gaju”. Katarzyna Kielecka pisze pięknym językiem, a dialogi bohaterów iskrzą humorem i lekkością. Duża dynamika całości sprawia, że kolejne strony dosłownie się połyka.

W powieści znalazłam również mój ulubiony sposób przeplatania wątków współczesnych z historycznymi. Autorka umiejętnie odkrywa przed czytelnikiem kolejne elementy układanki, co nie pozwala odłożyć książki na dłużej. Ciekawość i chęć poznania dalszych losów bohaterów jest po prostu zbyt duża. Mam nadzieję, że nie będzie to ostatni tom tej serii. Przydałaby się trzecia opowieść do kompletu.

Tytuł: „Na tej samej ziemi”
Autor: Katarzyna Kielecka
Gatunek: powieść obyczajowa
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Szara Godzina
Seria: Lilka i Śliwa, tom 2 

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina


piątek, 2 października 2020

Borka i Sambor, Elżbieta Żukowska i Karol Kalinowski - recenzja


Borka i Sambor to sympatyczni bohaterowie serii komiksów historyczno-przygodowych dla dzieci. Nie są to jednak zwykłe opowieści graficzne, jakich wiele jest na wydawniczym rynku. Tutaj mamy do czynienia z akcją rozgrywającą się w IX wieku na terenach, na których powoli powstaje państwo polskie. Autorzy wzięli na warsztat między innymi informacje zawarte w „Kronice polskiej” Galla Anonima, na których podstawie stworzyli wciągające komiksy, zawierające podane w interesujących sposób fakty historyczne. Kolejne tomy serii odsłonią przed młodymi czytelnikami obrzędy dawnych Słowian, a także zaprezentują znane z dawnych zapisków postacie.

Komiksy są dziełem: Elżbiety Żukowskiej, autorki scenariusza, oraz Karola Kalinowskiego, będącego twórcą rysunków. Wydawcą serii jest Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.

W pierwszym tomie Borka i Sambor wezmą udział w postrzyżynach syna Piasta, a przy okazji spotkają Leszego i dwóch nieznajomych wędrowców. Problem tylko w tym, że zostali bez prezentu dla bohatera dnia – Siemowita. Gdzie podział się prezent, który mieli dla kolegi? Jak wybrną z niezręcznej sytuacji? Co dostaną od nieznajomych wędrowców Borka i Sambor? I co to w ogóle są te postrzyżyny? Wszystko jest pięknie opisane i narysowane w komiksie.

Tom drugi opowiada legendę o Popielu, którego podobno zjadły myszy. Przy okazji tytułowe dzieci trafiają na odmienionego wodnika. Jego przemiana związana jest z pewnym wydarzeniem, którym zakończyła się pierwsza część ich przygód. Kim jest żerca? Jaką rolę odegra mysz należąca do Borki? Kto obejmie rządy po zaginięciu Popiela?

W tomie trzecim Borka i Sambor przenoszą się w czasie i przestrzeni dzięki magicznemu jaju do grodu Kraka. Tam poznają szewczyka Dratewkę, który zamierza stawić czoła strasznemu smokowi. Do tego potwór porwał Borkę do swojej pieczary. Jak pokonać stwora? Co wymyślą chłopcy? Jak szczury pomogą Borce? W jaki sposób dzieci wrócą do domu?

Czwarty tom opowiada o Mieszku, który w przyszłości zostanie księciem, władcą Polan. Ale na razie jest małym chłopcem, który znajdzie się w niebezpieczeństwie. Akcja komiksu rozgrywa się w Gnieźnie, w zupełnie innym czasie niż ten, w którym żyją bohaterowie. To znów sprawka magicznego jaja. Jak Borka i Sambor pomogą Mieszkowi? Kogo spotkają ponownie nad wodą? Czy ktoś pomoże dzieciom wrócić do ich czasów?

Humorystyczne dialogi między dziećmi i prosta fabuła nie odstraszają, a wręcz przeciwnie. Przygody bohaterów są wciągające i z pewnością zachęcą młodych czytelników do zagłębienia się w dzieje naszych przodków sprzed wieków.

Każdy tom serii zawiera dodatkową niespodziankę dla czytelników. Książeczki kończą się słowniczkiem, w którym Borka i Sambor wyjaśniają trudne wyrazy umieszczone w tekście. W jednym z nich znajduje się przepis na miodowe podpłomyki, w innym można nauczyć się rysować postacie Sambora i Borki, a w ostatnim można puścić wodze fantazji i narysować wymyśloną przez siebie przygodę dzieci, a także odkryć w sobie żyłkę mechanika i stworzyć z podanych elementów wehikuł, który wystartuje w wyścigach. Z tą serią nie sposób się nudzić!

Tytuł serii: Borka i Sambor
Autorzy: Elżbieta Żukowska i Karol Kalinowski
Gatunek: komiks
Wiek odbiorców: spodoba się zarówno dzieciom, jak i starszym czytelnikom
Wydawnictwo: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie 

Moja ocena: 6/6

czwartek, 1 października 2020

"Życie od nowa" Izabela Grabda - recenzja


Malwina to stateczna dyrektorka przedszkola, która uważa, że czasy szaleństw już minęły, a teraz zostało jej szare życie, w dodatku samotne, bo niedawno pochowała męża. Nie żałowała go jednak, bo był trudnym człowiekiem i jej życie u boku męża nie należało do przyjemnych. Trwała przy nim ze względu na dzieci. Lata małżeństwa sprawiły, że stała się kobietą cichą, wycofaną i niechętną zmianom. Nie czuła się atrakcyjna, brakowało jej pewności siebie. Po prostu trwała, dryfowała z prądem rzeki. Kiedy pewnego dnia jej dorosłe już dzieci, w porozumieniu z przyjaciółką Malwiny, Katarzyną, robią jej wyjątkowy prezent, kobieta nie wie, jak ma się zachować. Co wyniknie z terapii szokowej, którą zafundowali jej najbliżsi?

Obyczajowy wątek romansowy - obecny! Zaczyna się kłótnią, aż lecą iskry. Malwina złożyła zamówienie w pewnej firmie, jednak okazuje się, że ktoś popełnił błąd i coś się nie zgadza. Dyrektorka przedszkola zostaje zrugana przez szefa firmy, Piotra, i posądzona o coś, w czym nie ma jej winy. Jak wypląta się z tej sytuacji? Kto przejmie inicjatywę? Czy Piotr pojawi się jeszcze w jej życiu? On poczuł się zaintrygowany atrakcyjną panią dyrektor, jednak ona jest na niego wściekła i nie zamierza skracać dystansu. Jak zakończą się te podchody?

"Życie od nowa" to lekka powieść obyczajowa z nutką humoru, ale także wątkami z ogródka psychologii. Jak zachowa się dojrzała, niedowartościowana kobieta, na której drodze pojawi się przystojny mężczyzna, zainteresowany nią i pragnący stworzyć związek? Ile myśli przebiegnie jej przez głowę? Czy warto? Czy można? Czy WYPADA? Czy zasłużyła na nowe życie? Czy to jej się nie śni? Czy, czy, czy... Pytań coraz więcej, a niepewność rośnie. Kto był w takiej sytuacji, na pewno zrozumie rozterki Malwiny.        

Ta historia to optymistyczne przypomnienie, że zawsze warto podejmować wyzwanie, by być szczęśliwym. "Życie od nowa" to ciepła i optymistyczna książka, z którą można spędzić miły wieczór. Taka ku pokrzepieniu serc i ducha, a przy okazji motywująca do działania! Czasami warto postawić wszystko na jedną kartę. 

Polecam!

Tytuł: "Życie od nowa"
Autor: Izabela Grabda
Gatunek: powieść obyczajowa
Liczba stron: 206
Wydawnictwo: Inanna

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Inanna