Strony

środa, 28 grudnia 2022

"Glatz" Tomasz Duszyński - recenzja


Nie jest to mój pierwszy kryminał retro, nie jest to też pierwsza przeczytana przeze mnie powieść Tomasza Duszyńskiego, więc nie sięgnęłam po otwierający serię Glatz tom całkowicie w ciemno. Czy było warto?

Akcja powieści rozgrywa się w tysiąc dziewięćset dwudziestym roku na terenie Kłodzka, które po I wojnie światowej znalazło się na terytorium Niemiec. Profesor lokalnego liceum, Gustaw Taube, pewnego dnia natknął się na zwłoki. Kilka dni wcześniej w mieście został zastrzelony wysokiej rangi oficer, major Friedrich Peschke. Do Kłodzka zostaje wezwany z Berlina bardzo tajemniczy kapitan Wilhelm Klein, który ma poprowadzić śledztwo wraz z lokalnymi policjantami. Zanim jednak ekipa dochodzeniowa na dobre się rozkręciła, pojawiły się kolejne zwłoki. Klein szybko dostrzegł w zabójstwach kolejne elementy układanki, jednak w trakcie śledztwa pytań pojawia się coraz więcej, a czas umyka.

Muszę przyznać, że choć nie przeszkadza mi duża ilość postaci w powieściach, to tutaj trochę się pogubiłam. Możliwe, że sprawiły to niemieckie nazwiska. Najwięcej chyba było policjantów, przy czym każdy miał inną rangę, zupełnie odmienną od współczesnego nazewnictwa, więc pomieszali mi się w końcu. Pomocne było to, że kilku z nich otrzymało od autora jakieś szczególne akcenty typu rodzina, która wystąpiła w kilku scenach. Wtedy trochę wyróżniali się na tle reszty bohaterów.

Kapitan Wilhelm Klein został tutaj wykreowany na superbohatera typu "zabili go i uciekł". Chociaż był uzależniony od narkotyków, które to uzależnienie powodowało u niego nieoczekiwane chwile słabości, a także borykał się ze skutkami powojennych ran, prowadził śledztwo jak brzytwa. Nawet kiedy dostał niezły wycisk, bez problemu się pozbierał i kontynuował działania śledcze. Nie da się również ukryć, że część odpowiedzi na zagadki w śledztwie pojawiało się w głowie kapitana jakby znikąd. Trochę to było naciągane. Zaraz przyszedł mi do głowy serialowy Bednarski ;-) Trochę przekombinowany wydaje mi się również pomysł na intrygę kryminalną, ale mimo to z ciekawością poznawałam jej kolejne elementy odkryte przez policjantów.

Tło społeczne powieści jest rewelacyjne. Czytając, miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie do lat dwudziestych dwudziestego wieku i wraz z policjantami usiłuję złapać zabójców. I bardzo żałowałam, że kompletnie nie znam Kłodzka, bo opisy miejsc, budynków i ulic, którymi przemieszczali się bohaterowie, były tak szczegółowe, że mogłabym sobie je wyobrazić, jak podczas patrzenia na mapę.

Myślę, że pomimo kilku minusów, o których wspomniałam, warto było poznać tę historię. Z ciekawością sięgnę po drugi tom cyklu, a później się zobaczy :-)

Tytuł: "Glatz"
Autor: Tomasz Duszyński
Gatunek: kryminał retro
Liczba stron:
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Cykl: Glatz, tom 1

Moja ocena: 4/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)