Moja ocena: 6/6
Zakończenie powieści "W cieniu twierdzy" autorstwa Kamili Cudnik nie pozostawiło mi wyboru. Musiałam natychmiast przeczytać tom drugi pod tytułem "Rytuał". Byłam ogromnie ciekawa dalszych losów Luizy Zagórskiej, głównej bohaterki tej historii.
Sięgając po "Rytuał", znajdziemy się w roku tysiąc dziewięćset piątym, również na terenie Królewskich Prus. Śledztwo dotyczące śmierci Julii, córki kowala, nadal trwa. Zabójca pozostaje nieuchwytny, chociaż podejrzanych jest kilka osób, a jedna nawet przyznaje się do winy. Czy jednak rzeczywiście to ten człowiek popełnił zbrodnię? Trudno będzie to potwierdzić, gdyż krótko po przyznaniu się do winy on również ginie.
Z rzeki wyłowione zostają zwłoki młodej kobiety. Ktoś rozpoznaje ją jako zaginioną kilka miesięcy wcześniej służącą Waltera von Offenberga. Kolejna zagadka wydaje się być rozwiązana. Dlaczego zatem elementy układanki nie chcą do siebie pasować? Coś się zdecydowanie nie zgadza, co czuje Luiza. Problem w tym, że policja nie chce wierzyć jej słowom. Kobieta zostaje uprowadzona z przyjęcia, mimo obecności mnóstwa osób. Uwięziona w pałacu, próbuje uciec, co jednak okazuje się niemożliwe. To jednak nie przeszkadza Luizie w ciągłym poszukiwaniu wyjścia z impasu.
Nie lubię romansów, nie przepadam również za wątkami miłosnymi w powieściach. Jednak tutaj motyw uczucia rodzącego się między Walterem a Luizą przypadł mi do gustu. Nie ma nachalnych scen, dama nie wzdycha i nie mdleje z nadmiaru emocji, a wręcz przeciwnie, odrzuca pomysł bycia z mężczyzną, który przecież jest pruskim oficerem. Jakże ona, patriotka z krwi i kości, mogłaby poślubić wroga? Przyjemnie obserwowało się dylematy Luizy i próby Waltera, który usilnie starał się przekonać Zagórską do siebie.
Wachlarz postaci, który stworzyła autorka, pozwala zorientować się w charakterze środowiska, w jakim przyszło żyć Luizie. Klatka konwenansów, w której zamykano dorastające panny na wydaniu, była dla tej wyjątkowej kobiety zdecydowanie za ciasna. Jej decyzje i zachowania często nie spotykały się z aprobatą rodziny, jednak w oczach von Offenberga stanowczość i pewność siebie Luizy były zaletami, które go w niej pociągały najbardziej. Nie pragnął mieć przy boku kobiety bezwolnej i uległej, jak większość współczesnych mu dam, przygotowywanych do tego, by być jedynie pięknym tłem dla małżonka. Cierpliwie czekał na chwilę, w której to Luiza zdecyduje, że jej serce również bije mocniej na myśl o nim. Czy uda jej się rozwiązać wewnętrzny konflikt moralny, przed którym stanęła?
Po raz kolejny pożałowałam, że nie znam Torunia, miasta, w którym rozgrywa się akcja powieści. Kamila Cudnik tak barwnie i szczegółowo opisała miejsca, w których przebywali bohaterowie, że szkoda mi było, iż nie mogę porównać ich ze współczesnymi odpowiednikami. Na przykładzie "Rytuału" widać, jak ważne są nawet najdrobniejsze szczegóły, nazwy ulic i budynków, kolory czy zapachy związane z konkretnymi miejscami. Zarówno tło historyczne, jak i obyczajowe zostało odmalowane przez autorkę rewelacyjnie.
Z niecierpliwością czekam na możliwość poznania finału tej historii. Czyta się szybko i wciąga bez reszty. Bohaterowie i ich perypetie pozostają na długo w pamięci.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)