Moja ocena: 6/6
Nie mogłam przejść obojętnie obok "Czarnego portretu" Julii Łapińskiej, ponieważ jest to trzeci tom cyklu z Kubą Krallem. Akcja powieści, podobnie jak poprzednie części, powiązana jest z Bornem Sulinowem, moim ulubionym zielonym miastem, zatem musiałam ją mieć.
Tajemniczy sponsor sfinansował wypoczynek grupy seniorów w kołobrzeskim pensjonacie "Fala". Nikt nie wie, kim jest ów darczyńca, ale kto by nie skorzystał z takiej okazji? Kuba Krall zostaje wynajęty do zrobienia fotorelacji z pobytu seniorów, ale on również nie ma pojęcia, kto zafundował staruszkom taką niespodziankę. Równolegle do wydarzeń współczesnych obserwujemy trzy wątki, które rozgrywały się w czasie II wojny światowej. Miejscem akcji jednego z nich jest Luisenbad, który w tysiąc dziewięćset czterdziestym czwartym roku był jednym z ośrodków Lebensbornu. Do tej opowieści dołączone zostaje działanie niejakiego Maxa von Mansteina, który twierdził, że chce uratować jak najwięcej dzieł sztuki zdegenerowanej. Trzeci temat dotyczy barbarzyńskich wręcz zachowań radzieckich żołnierzy na Ziemiach Odzyskanych. Historyczne wątki przeplatają się ze współczesnym śledztwem, tworząc ciekawą układankę, którą czytelnik odkrywa fragmentami z każdym kolejnym rozdziałem.
Starsi państwo przyjeżdżają na miejsce wypoczynku, zostają zakwaterowani, ale zanim zdążą rozpocząć na dobre świetną zabawę, jeden z uczestników, emerytowany konserwator sztuki, Zygmunt Gretkowski, zostaje znaleziony martwy. Mężczyzna przeżył osiemdziesiąt osiem lat, jednak jego śmierć nie była przypadkowa ani naturalna. Wkrótce okazuje się, że Zygmunt był w trakcie pisania książki, w której zdradził ze szczegółami swoje powiązania z nazistowską organizacją Lebensborn i jednym z jej ośrodków w Połczynie-Zdroju. Kiedy policja rozpoczyna śledztwo związane ze śmiercią Gretkowskiego, znika jego żona, Klara. Komu zależało na tym, aby te rewelacje nie wyszły na światło dzienne? Gdzie podziała się Gretkowska?
Dzięki fotograficznemu zleceniu Kuba ma możliwość uczestniczenia w śledztwie, do którego dołączyła również policjantka Inga Rojczyk. Niezwykle trudno było im dopasować pojawiające się wciąż puzzle. Swoje trzy grosze do śledztwa dorzucił również dziennikarz Michał Kreft, powiązany z niejaką Elizabeth. Jakie rewelacje wyjdą w toku śledztwa? Co tak niebezpiecznego Zygmunt opisał w swojej książce? Kogo przedstawia tytułowy czarny portret? Czy będzie więcej ofiar? I kim w tym wszystkim była Elizabeth?
Tematyka ośrodków Lebensbornu zrobiła się ostatnio popularna w literaturze, jednak nie wszyscy poradzili sobie z tym wątkiem tak dobrze, jak Julia Łapińska. Ten tom jest wyjątkowo obfity we wciągające wątki, co sprawia, że od powieści trudno się oderwać.
Tym razem na pierwszy plan wśród postaci wybiła się Inga, a Kuba jedynie towarzyszył jej podczas działań śledczych. Utrudniała mu to nieskuteczna niestety walka z nałogiem.
Jestem ciekawa, czy autorka zaplanowała kolejny tom serii, a jeśli tak, to czego będzie dotyczyć fabuła. Czekam z niecierpliwością na wieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)