Strony

czwartek, 2 listopada 2017

"Sekret, którego nie zdradzę" Tess Gerritsen - recenzja

Tytuł: "Sekret, którego nie zdradzę"
Autor: Tess Gerritsen
Gatunek: thriller, sensacja
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Albatros
Cykl: Rizzoli/Isles, tom 12

Skojarzynki:
zbrodnia * dzieci * posądzenia * zaginięcie * śledztwo *święci męczennicy



"W dzisiejszych czasach przypominamy wszyscy kule bilardowe, które czasami się ze sobą zderzają, a potem toczą każda w swoją stronę."

"Kiedy człowiek zmarnuje ostatnią szansę, może tego żałować do końca życia."



Moje pierwsze spotkanie z Tess było niezwykle udane. I z pewnością przygoda z tą autorką nie skończy się na jednej powieści. Jedyne, co mnie trochę martwi, to to, że jest to już dwunasty tom cyklu o pewnym żeńskim duecie, a lubię czytać serie w kolejności chronologicznej ze względu na wydarzenia w tle. Jednak nieznajomość wcześniejszych faktów z życia bohaterów nie stanowiła problemu podczas lektury. Autorka opisała wszystko w taki sposób, że analizując poczynania policjantów można było równocześnie śledzić ich życie prywatne i relacje zachodzące między nimi.


Doktor Maura Isles i policjantka Jane Rizzoli, wraz z detektywem Barry'm Frostem, ścigają przestępców w Bostonie. Tym razem detektyw Rizzoli zastaje na miejscu zbrodni makabryczny widok. Ofierze wyłupiono oczy i ułożono je na jej dłoni. Co ciekawe, badanie toksykologiczne nie wykazało żadnej trucizny. Wszystkie rany zaś, jakie odkryła na ciele kobiety doktor Isles, powstały już po jej śmierci. Zatem... jak zginęła? Kiedy ją znaleziono, wyglądała tak, jakby spokojnie leżała na łóżku, czekając na śmierć. To przecież niespotykane. Niemożliwe po prostu! Każdy broni się do ostatniej chwili świadomości. Tymczasem Cassandra Coyle, producentka horrorów, potulnie pozwoliła się zabić... Jak to się stało? Tego właśnie próbuje się dowiedzieć policja, rozpoczynając śledztwo. 

Krótko po pierwszym odkryciu znaleziono kolejną ofiarę. Tym razem był to młody mężczyzna, w którego pierś ktoś pośmiertnie wbił trzy strzały. Jane nie miała pomysłu na to zabójstwo. Śmierć rytualna? Zemsta? Głupia zabawa? Nie wiadomo. Nic do siebie nie pasuje, choć Jane ma wrażenie, że te dwie zbrodnie się łączą. Rozpoczyna poszukiwania, które prowadzą do niesamowitych wniosków. Nikomu bowiem nie przeszło nawet przez myśl, że będzie to sprawa, która swój początek miała aż dwadzieścia lat temu... Wtedy zaginęła mała dziewczynka, a pewną rodzinę oskarżono o molestowanie dzieci i skazano na lata więzienia. Ale to dopiero początek...


Jak to się stało, że sprawa sprzed lat wiąże się z obecnymi zbrodniami? Ile jeszcze powiązanych z tym śledztwem ofiar znajdą policjanci? Kto jest winny i dlaczego eliminuje kolejne osoby? Co mają wspólnego święci męczennicy z naszymi ofiarami?  

Powieść niesamowicie wciąga. Akcja rozkręca się powoli, ale kiedy następuje przełom, rusza z kopyta i nie zwalnia już do ostatnich stron. Dałam się wciągnąć w intrygę, podążałam za Jane i Maurą, i podejrzewałam wszystkich po kolei. Nakombinowałam się zdrowo, analizując wszelkie przesłanki, ale ostatecznie i tak nie udało mi się odkryć winnego wcześniej. Może gdyby było trochę więcej wskazówek, byłoby łatwiej, ale to i tak nie zepsuło mi zabawy w śledczego.
Mam nadzieję, że niedługo znów wpadnie mi w ręce powieść Tess Gerritsen, bo warto poświęcić czas i wejść do jej świata. 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.


11 komentarzy:

  1. Jak niedawno napisałam po przeczytaniu Grzesznika tejże autorki na Tess Gerritsen zawsze można liczyć.Jej powieści mają tą kompilację składników,która sprawia,że od książek nie można się oderwać.Czekam na możliwość przeczytania tego tytułu.
    Pozdrawiam
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie się o tym przekonuję :) Słucham audiobooka "Milcząca dziewczyna" Tess Gerritsen, ale jednak co papierowa wersja, to papierowa wersja :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak, nie zawiodłam się i już planuję szukać wcześniejszych tomów z tej serii :)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji czytać książek tej autorki. Jednakże recenzja zachęca do sięgnięcia po Tess Gerritsen.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może zmierzę się za jakiś czas z książkami autorki, bo recenzja zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam autorkę, ale jeszcze nie miałam okazję przeczytać żadnej z jej ksiązek.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać, chociaż tę serię lepiej zacząć od początku, czyli od "Chirurga" :)

      Usuń
  5. Czytałam kilka jej książek, dość dawno, niestety. Jakoś zawsze ją pominę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)