Strony

piątek, 10 sierpnia 2012

"Zimowy monarcha" Bernard Cornwell

Skończyłam, skończyłam, skończyłam... Muszę przyznać, że chociaż nie straszne mi takie tomiszcza, to tą książką jednak się trochę zmęczyłam. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i przez pierwszą 1/3 powieści czytałam i czekałam, kiedy wreszcie pojawi się w fabule to, o co mi chodzi. Z czasem stwierdziłam, że to zdecydowanie jest coś innego niż sądziłam, ale skoro już przez tyle stron przebrnęłam, to szkoda tak odpuścić... No i dałam radę, choć zajęło mi to znacznie więcej czasu niż zwykle. Ogólnie dość ciekawa, choć Artur jest w niej przedstawiony zupełnie inaczej niż w znanych nam legendach. Podsumowując - brnęłam przez średnio ciekawą akcję od jednego zrywu akcji do następnego. I już :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)