"Śreżoga" to dwunasty tom serii o Lipowie. Z jednej strony można pomyśleć, że trochę już się ta saga ciągnie, ale z drugiej w każdym kolejnym tomie można znaleźć coś ciekawego i wciągającego. Zatem byłoby szkoda, gdyby autorka zakończyła definitywnie opisywanie losów bohaterów, do których już przecież zdążyliśmy się trochę przywiązać.
Tym razem papierowa wersja powieści trochę przytłacza gabarytem. 864 strony robią wrażenie. U mnie jednak ten aspekt nie wchodził w grę, ponieważ Lipowo od początku czytam w wersji elektronicznej. Lektura poszła mi szybko i w zasadzie bezboleśnie, nie licząc pomyłek w imionach bohaterów i chochlików, które umknęły redakcji i korekcie.
W tym tomie napotkacie dużo siekier, ale znajdzie się też młotek i szpikulec. Pojawi się również spora lista ofiar. Tym razem chyba padł rekord morderstw, jeśli miałabym porównywać z poprzednimi częściami. Z jednej strony ktoś mógłby uznać to za przesadne, bo w związku z tym mamy sporo wątków do ogarnięcia, ale z drugiej dzięki temu jest się nad czym zastanawiać. Z każdym kolejnym rozdziałem (a jest ich ponad 140!) trupów przybywa, a lista podejrzanych rośnie. Kombinowanie kto kogo zaciukał i dlaczego było momentami niezwykle emocjonujące.
W warstwie obyczajowej prym wieść będą emocjonalne rozterki Daniela, szczególnie, kiedy policjant dowiedział się o tym, że Emilia jednak nie popełniła samobójstwa. Momentami ten wątek był trochę męczący. Niezdecydowanie i jakaś rozlazłość tego faceta bywały irytujące.
Jeśli chodzi o bohaterów, a właściwie bohaterki, to miałam ochotę jedną z nich zamknąć w jakiejś spiżarni, tak bardzo irytowały mnie jej zachowania. Na szczęście dużą rolę w tym tomie odgrywała Klementyna, więc równowaga została zachowana.
A tak w ogóle wiecie, co to takiego ta śreżoga? Przyznam, że nie znałam wcześniej tego słowa. Brzmi trochę groźnie, chociaż oznacza coś tak pięknego. Śreżoga to promienie słoneczne, które przeświecają przez mgłę lub dym.
Nie będę namawiać ani odradzać, bo jak ktoś kocha Lipowo, to i tak przeczyta, a jeśli nie lubi, to nie sięgnie. Mnie się podobało i będę czekać na kolejny tom. Ciekawe, co autorka wymyśli w trzynastej części ;-)
Moja ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)