Strony
środa, 28 grudnia 2022
"Glatz" Tomasz Duszyński - recenzja
niedziela, 25 grudnia 2022
"Lilie królowej. Wiedźmy" Lucyna Olejniczak - recenzja
Drugi tom sagi średniowiecznej Lilie królowej zdecydowanie należy do grupy książek z cyklu "to oburzające, że na rynku wydawniczym jeszcze nie ma kolejnego tomu!" ;-) Zakończenie wyrwało mnie z butów, bynajmniej nie z powodu fajerwerków, tylko dlatego, że nie dość, że scena finałowa niczego nie wyjaśnia, to jeszcze wyzwala ogromne pokłady ciekawości na temat tego, co wydarzyło się dalej.
Wciąż jesteśmy w czasach panowania Jadwigi i Jagiełły. Drugi tom rozpoczyna się dokładnie w chwili, w której zakończył się pierwszy. Autorka skupiła się tym razem na losach Amalii, Mildy i Varnasa, a para królewska i jej życie stało się niejako tłem historyczno-społecznym dla opisywanych wydarzeń.
Milda i Amalia popadają w niełaskę. Zostają oskarżone o straszne rzeczy i królowej nie pozostaje nic innego, jak wydalić je ze dworu. Decyzją Jadwigi Amalia zostaje żoną rycerza Zbigniewa i wyjeżdża do jego majątku. Królowa jest przekonana o tym, iż oddaje bliską swemu sercu dwórkę w dobre ręce, jednak z czasem okazuje się, że życie Amalii powoli zamienia się w koszmar. Milda trafia do średniowiecznego Kazimierza, gdzie żyje w otoczeniu złodziei, paserów i rzezimieszków. Wbrew pozorom jest to jednak lepsze życie niż to, które trafiło się jej przyjaciółce. Varnas trafia do krzyżackiej niewoli, skąd udaje mu się zbiec, lecz wiele razy zagląda śmierci w oczy.
Trzy przyjaciółki, nierozłączne w pierwszym tomie, zostają rozdzielone przez koleje losu. Każda z nich w samotności musi stawić czoła trudnościom i czyhającym na nie niebezpieczeństwom. Emocji nie zabraknie, możecie być pewni, że wpadniecie w wir wydarzeń już od pierwszych stron.
Dopracowana warstwa historyczna sprawia, że trudno się oderwać od lektury. Szczegółowe opisy strojów, zwyczajów, a nawet potraw podawanych na średniowiecznych stołach robią wrażenie. Wydawało mi się, że przeniosłam się w czasie, a po przeczytaniu ostatniej strony trudno mi było wrócić do współczesności.
Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać z niecierpliwością na kolejny tom cyklu.
Moja ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka
niedziela, 18 grudnia 2022
"Głosuj na Polaka!" Aleksandra Rumin - recenzja
Grzeszyn to spokojna wioska, jakich wiele w Polsce. Kiedy niespodziewanie zostaje uprowadzony wójt Mamrot, rozpoczynają się poszukiwania, które jednak nie dają pożądanych rezultatów. Ostatecznie wójt zostaje uznany za zmarłego, a zatem konieczne jest przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Do walki o tak niespodziewanie zwolniony stołek wójta staje trzech mężczyzn, którzy chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, na co się piszą.
Lokalny arystokrata, były policjant i namaszczony przez obecną władzę przystojniak ze stolicy rozpoczynają wyścig polityczny. Nie brakuje im pomysłów na zjednanie sobie wyborców, nawet można rzec, iż ani kandydaci, ani ich współpracownicy nie przebierają w środkach. Po trupach do celu!
Bohaterowie zostali przedstawieni w krzywym zwierciadle, przez co śmieszą i bawią swoimi wypowiedziami, a płynnie zmieniające się wydarzenia rozkręcają akcję. Manipulacje, podkładanie sobie wzajemnie świni, ośmieszanie czy groźby to ich chleb powszedni. Śledząc losy trzech kandydatów na wójta i działania ich sztabów wyborczych, można dostrzec wiele porównań do współczesnego świata politycznego. Z drugiej strony trochę to straszne, kiedy człowiek uzmysłowi sobie, że jest częścią tego społeczeństwa, z którego żartuje autorka :-)
Dynamiczne dialogi pełne ironii i sarkazmu sprawiają, że książkę czyta się szybko. Może nie uśmiałam się do łez, ale książka zapewniła mi kilka godzin relaksu.
Moja ocena: 4/6
środa, 14 grudnia 2022
"Lilie królowej. Siostry" Lucyna Olejniczak - recenzja
Lilie królowej to nazwa sagi średniowiecznej, której akcja rozpoczyna się w XIV wieku. Właśnie skończyłam czytać tom pierwszy, który nosi tytuł "Siostry" i nie mogę doczekać się dalszego ciągu, więc od razu sięgam po drugą część pt. "Wiedźmy".
Głównymi bohaterkami tej części są dwie dziewczynki, które z czasem wyrastają na piękne panny, dwórki królowej Jadwigi. Milda cudem uchodzi z życiem, kiedy na jej litewską osadę napadają Krzyżacy i mordują wszystkich mieszkańców, włącznie z jej rodziną. Kilkuletnia dziewczynka musi szybko wydorośleć, aby przetrwać. Drugą z bohaterek jest Amalia, która mieszka na dworze węgierskim i należy do grona dwórek Hedwig, czyli przyszłej królowej Jadwigi. Amalia jest niepokorna, przez co ciągle wpada w tarapaty, jednak zostaje zaufaną powiernicą Jadwigi. Tymczasem Hedwig przygotowuje się do ślubu z Wilhelmem i objęcia węgierskiego tronu. Nie ma pojęcia, że o jej przyszłości już zdecydowano i że będzie ona zupełnie inna, niż początkowo planowano. Twarde zasady politycznej gry nie uwzględniają uczuć i marzeń. Zamiast zbliżonego wiekowo do Jadwigi Wilhelma, królowa (a właściwie król) będzie musiała poślubić znacznie starszego Jagiełłę.
Kiedy Hedwig przenosi się na krakowski Wawel, Milda i Amalia spotykają się w jej dworze i szybko nawiązuje się między nimi silna nić przyjaźni. Tutaj również pojawi się wątek miłosny, gdyż dwórki też mają prawo do miłości, choć i im nie zawsze jest dane spełnić marzenie o szczęściu i życiu z wybrankiem serca. Dowodem tego jest pewien młodzieniec o imieniu Szymek...
Autorka świetnie przedstawiła polityczne gierki, które rozgrywają między sobą dorośli, wykorzystując królewskie dzieci, których mariaże nie mają nic wspólnego z miłością. Związki te mają się przede wszystkim opłacać.
Tło społeczno-obyczajowe jest pełne informacji historycznych, które wcale nie ciążą, a doskonale uzupełniają opisywane wydarzenia. Widać ogromną pracę, jaką wykonała autorka, by bohaterowie byli realistyczni, a czytelnik mógł w jednej chwili przenieść się w czasie i wraz z nimi przeżywać przeróżne sytuacje czy obserwować konsekwencje podejmowanych przez nich decyzji.
Dzięki lekkiemu pióru Lucyny Olejniczak kompletnie nie odczułam tych prawie sześciuset stron. I powiem Wam więcej, zakończenie jest takie, że cieszę się, iż mogę od razu sięgnąć po drugi tom!
Polecam i wracam do średniowiecznej Polski.
Moja ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
wtorek, 6 grudnia 2022
"Brakujący element" Harlan Coben - recenzja
"Brakujący element" to drugi tom cyklu o "chłopcu z lasu". Wilde został znaleziony w lesie i ze względu na ówczesny stan porównano go od razu do Mowgliego z "Księgi dżungli". Chłopiec był kilkuletnim dzikuskiem, nie mówił, ale rozumiał po angielsku. Powoli wracał do świata i uczył się społecznych zachowań, jednak nikt nie potrafił odkryć tajemnicy jego pochodzenia. Teraz jako dorosły mężczyzna ma problem z okazywaniem uczuć i tworzeniem związków.
Wilde dojrzewa do decyzji o odszukaniu biologicznych rodziców lub kogokolwiek z bliskich. Zakłada konto na platformie kojarzącej krewnych na podstawie badań DNA i odnajduje ojca. Spotkanie z mężczyzną nie spełnia jego oczekiwań, a wprost przeciwnie, przynosi jeszcze więcej pytań i niewiadomych. Wilde otrzymuje jeszcze jedno trafienie na stronie genealogicznej. Kontaktuje się z nim ktoś o inicjałach PB, kto twierdzi, że są blisko spokrewnieni. Jego wiadomość wygląda na wołanie o pomoc, jednak Wilde odpowiada na nią za późno. Okazuje się, że mężczyzna jest gwiazdorem popularnego reality show, a jego życie zamieniło się w koszmar. Ostatni wpis na Instagramie sugeruje, że PB popełnił samobójstwo. Wilde postanawia odnaleźć gwiazdora i poznać zarówno jego historię, jak i własne losy.
Muszę się przyznać, że w pewnym momencie pogubiłam się w meandrach poszukiwań genealogicznych Wilde'a. Przestałam analizować jego działania i po prostu szłam za nim. Wprawdzie autor kilka razy systematyzował wiedzę bohatera, opisując krótko jego dotychczasowe poczynania, ale nie pomagało mi to jakoś szczególnie w uchwyceniu właściwej ścieżki. Nie znaczy to jednak, że źle mi się czytało. Wręcz przeciwnie, zdecydowałam się być biernym obserwatorem i z ciekawością śledziłam kolejne bazy, które zdobywał Wilde.
Na koniec przyznam Wam się również, że gdzieś w sieci przeczytałam zdanie o tym, iż Wilde to Win, przyjaciel Myrona, ale nigdzie nie widzę potwierdzenia tej teorii... Jest to zupełnie odmienna postać, więc zastanawiam się, czy to prawda. Wiecie coś na ten temat?
Jeśli lubicie styl Cobena, ten cykl powinien przypaść Wam do gustu, chociaż jest zupełnie inny, niż seria o Myronie.
Moja ocena: 5/6