Moja ocena: 6/6
Kolejna powieść Adama Dzierżka już za mną. Pochłonęłam ją w mgnieniu oka, a kiedy już zaczęłam czytać, naprawdę trudno było mi ją odłożyć. To jedna z tych książek, przy których chcesz jak najszybciej dotrzeć do końca tej historii, ale równocześnie nie chcesz, żeby się za szybko skończyła, bo ma świetny klimat :D
Marek Taran wychodzi z więzienia, w którym spędził ostatnie pięć lat. Liczy na to, że uda mu się wrócić na prostą drogę. Pierwsze chwile po odzyskaniu wolności, zanim znajdzie pracę i mieszkanie, musi spędzić u brata i jego rodziny. Bratowa nie jest zachwycona tym, że w ich domu będzie przebywał kryminalista. Boi się, że brat męża będzie miał zły wpływ na ich siedmioletniego synka, Maćka. Marek obiecuje, że będzie się starał stanąć na własnych nogach jak najszybciej, jednak przeszłość szybko się o niego upomina. Mężczyzna szybko przekonuje się o tym, że nie powinien był ignorować tajemniczej wiadomości o tym, że Sęp już krąży, którą otrzymał po wyjściu z więzienia. Jego niefrasobliwość w tym temacie ma straszne konsekwencje.
Kiedy ktoś bestialsko morduje brata i bratową Marka, a bratanka mężczyzna znajduje ukrytego w szafce, wydarzenia nabierają tempa. Taran zabiera chłopca ze sobą i ucieka, zostawiając w mieszkaniu zwłoki bliskich. Rozpoczyna się policyjne śledztwo. Głównym podejrzanym, rzecz jasna, zostaje były więzień, którego odciski palców znajdują się na narzędziu zbrodni. Czy Marek ma coś wspólnego ze śmiercią rodziny? Kto jeszcze jest w niebezpieczeństwie? Gdzie Taran ukryje się z chłopcem? I kim jest ścigający mężczyznę Sęp?
Język powieści nie jest skomplikowany, dzięki czemu czyta się szybko i płynnie. Autor sporo miejsca poświęcił na zbudowanie postaci, więc ich portrety psychologiczne są dopracowane. To sprawia, że bohaterowie są realistyczni i w śledzenie ich losów można się zaangażować naprawdę szybko. Dodatkowo to nie Marek Taran jest jedyną istotną postacią, a główny wątek łączy się z kilkoma pobocznymi, równie ciekawymi. Zdecydowanie sporo się tutaj dzieje.
Liczyłam na finał typu WOW i nie zawiodłam się. Myślę, że autor świetnie to sobie wymyślił. Każdy element fabuły ma tutaj znaczenie i można się dać zaskoczyć.
Zdecydowanie polecam i czekam na kolejną porcję rewelacyjnego kryminału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)