„Czasami trzeba myśleć niestandardowo”
Historia,
którą opowiada czytelnikowi główna bohaterka, Imogen, zaczyna
się dość nietypowo. Mianowicie znajdujemy się na… pogrzebie jej męża, Philipa
Rochestera. Imogen opisuje sytuację dość ironicznie, jakby śmierć Phila była
jej na rękę. Nie mamy jednak jeszcze wiedzy o tym, co takiego się wydarzyło w
życiu tych ludzi. Oczami Imogen widzimy też żałobników, wśród których nie
zabrakło byłej żony Phila, Ruby, a także jego aktualnej dziewczyny, Naomi. Już
to daje do myślenia, stawiając mężczyznę w niezbyt korzystnym świetle. Kolejne
rozdziały powieści odkryją przed czytelnikiem wiele tajemnic trzech kobiet i
mężczyzny, który sprawił, że ich ścieżki pewnego dnia przecięły się. Jakie były
tego skutki?
Philip
Rochester nie należy do prawych mężczyzn. Jego charakter można określić jako
trudny, a zachowanie wobec kolejnych partnerek pozostawia wiele do życzenia.
Jego główna cecha to upór. Musi być tak, jak on chce i kropka. Inne możliwości
nie wchodzą w grę. Jego musi być zawsze na wierzchu, choćby miał osiągnąć swój
cel siłą. Na drodze stanie mu żona? Nie szkodzi, można ją przecież załatwić na
tyle różnych sposobów… Phil już wie, jak sobie radzić z kobietami. Szczególnie
tymi, które należą do niego. Od Rochestera bowiem nie odchodzi się tak po
prostu. To on decyduje, kiedy i na jakich warunkach związana z nim kobieta może
odzyskać wolność, jeśli w ogóle jest to możliwe. Jednym słowem: tyran. W ogóle
ma wiele pomysłów na uprzykrzanie życia kobietom, niezależnie od konsekwencji. Co
spowoduje spotkanie trzech kobiet i jakie będą tego skutki dla nich i dla
Philipa? W jaki sposób mężczyzna wykorzysta informacje, które zebrał o trójce
swoich partnerek, by móc nimi manipulować? Jak dojdzie do jego śmierci i czy
któraś z jego „niewolnic” będzie za nią odpowiedzialna? Jaką rolę odegra
piwnica w domu należącym do Imogen i Philipa?
Pisarka
zręcznie wplotła w narrację prowadzoną przez Imogen wspomnienia wszystkich
trzech kobiet, dzięki którym mamy pełny ogląd atmosfery panującej w ich związkach
z Philipem.
Świetnie
zbudowane postaci sprawiają, że kolejne rozdziały wręcz się pochłania, by jak
najszybciej poznać całą historię. Pewne wydarzenia dało się przewidzieć, jednak
nie psuło to wcale przyjemności z lektury.
Jeśli
ktoś, sugerując się nożem na okładce, liczy na mroczną i mrożącą krew w żyłach
fabułę, to się chyba rozczaruje. Umieściłabym tę książkę raczej wśród
obyczajówek z wątkiem kryminalnym, może trochę pachnącym thrillerem. Nie
oznacza to jednak, że nie jest warta przeczytania. „Zemsta trzech eks” podobała
mi się i polecam ją tym, którzy lubią powieści intrygujące i wywołujące
dreszczyk emocji.
Tytuł: „Zemsta
trzech eks”
Autor: Jo Jakeman
Gatunek: powieść
obyczajowa z elementami thrillera
Liczba stron: 400
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
PREMIERA: 23 lipca
2019
Moja ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu
Prószyński i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)