Aby poznać finał perypetii Aleksandry i Marcela, których czytelnicy poznali w powieści "Zmarnowany rozsądek", trzeba się było uzbroić w cierpliwość i poczekać półtora roku. Przez ten czas można było wieszać psy na Marcelu, który odrzucił możliwość stworzenia szczęśliwej rodziny i wybrał wygodne życie sławnego pisarza... chociaż może nie do końca mu ten wybór wyszedł na dobre.
Kiedy Marcel postanawia wrócić na stare śmieci, czyli do swojego mieszkania w Gdańsku, nie spodziewa się, że jego życie znów zakręci młynka, a los dostarczy mu niezłych wrażeń. Ola również nie ma pojęcia o tym, że szykują się zmiany. Dopiero co udało jej się z pomocą przyjaciela Marcela, Pawła, ogarnąć życie z dzieckiem... Oluś rośnie jak na drożdżach, a jego hobby to jedzenie. Pocieszny maluch myśli głównie o smakołykach, a Aleksandra stopuje go w tej pasji pochłaniania wszystkiego, co wpadnie mu w rączki. Paweł zaś pomaga, spędza z nimi czas i liczy na to, że Ola w końcu poczuje do niego coś więcej niż tylko sympatię...
Marcel z jednej strony przekonuje Olę do siebie i powrotu do ich związku sprzed rozstania, ale początkowo nie do końca dociera do niego, że Aleksandra to już nie tylko kobieta, z którą się ożenił i rozwiódł, ale przede wszystkim matka jego syna. Obecność Pawła w życiu Oli i Olka go mierzi. Mężczyzna zrobi więc wszystko, by odzyskać ukochaną. Być może skorzysta z pomocy Eweliny? I z pewnością spróbuje dotrzeć do serca Aleksandry przez zjednanie sobie energicznego dwulatka. Czy uda mu się zrealizować plan?
Autorka wplotła w fabułę wiele wątków, z którymi spotykamy się na co dzień. Zawiedzione zaufanie, zranione uczucia, rodzinne niesnaski i przepychanki, niespodziewana choroba czy konsekwencje podejmowanych pochopnie decyzji i wiele innych zdarzeń, które mogą spotkać każdego z nas.
Obyczajowe perypetie bohaterów są wciągające, opowiedziane lekko i z humorem, ale niejednokrotnie wywołują również te negatywne emocje, choćby irytację czy zniecierpliwienie w przypadku nieudolnych działań Marcela, który potrzebował sporo czasu, by dotarły do niego oczywiste sprawy. Ola natomiast okazuje się być rozsądną, stąpającą twardo po ziemi kobietą. Mimo że miała okazję zakosztować życia w bogactwie, kiedy bajka się skończyła, nie skorzystała z pieniędzy, które na otarcie łez dostała od Marcela, tylko zakasała rękawy i poradziła sobie sama.
W tym tomie również możecie liczyć na dużą i przyjemną dla oka czcionkę. Ma to zdecydowanie duże znaczenie przy wadzie wzroku.
Polecam obie części cyklu Zmarnowany rozsądek. Ta lekka lektura idealnie nadaje się na przykład na relaks podczas urlopu.
Moja ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lucky
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)