wtorek, 13 czerwca 2017

"Gdzie zaległy cienie" Michael Ridpath - recenzja

Tytuł: "Gdzie zaległy cienie"
Autor: Michael Ridpath
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Dolnośląskie




Po raz pierwszy miałam okazję przeczytać kryminał, którego akcja rozgrywa się na Islandii. Muszę przyznać, że nie byłam pewna, czy to nie sprawi, że powieść będzie nudna, ale moje obawy były zupełnie niepotrzebne. Autor zafundował czytelnikowi ciekawą mieszankę sensacyjnej fabuły połączonej z legendą magicznego pierścienia prosto ze świata stworzonego przez Tolkiena. 

Głównym bohaterem tej historii jest bostoński policjant z islandzkimi korzeniami, Magnus Jonson. Ponieważ wplątał się w porachunki z gangsterami i jego życie było zagrożone, został wysłany w rodzinne strony, czyli... na Islandię. Jego wyjazd i pobyt na Islandii jest owiany tajemnicą, a nowi koledzy i zwierzchnik nie są zachwyceni jego obecnością. Nie w smak im rady Amerykanina, choćby i miał islandzkie korzenie. Magnus stara się bardzo zasłużyć na szacunek i zjednać sobie nowych współpracowników, ale nie zawsze mu to wychodzi. Poza tym trochę obawia się mroków przeszłości, bo na Islandii nie był od tajemniczej śmierci ojca... Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy włącza się w śledztwo dotyczące zabójstwa profesora z Uniwersytetu Islandzkiego, Agnara Haraldssona. Policjant ma nadzieję, że jego zawodowe doświadczenie pomoże w szybkim rozwiązaniu sprawy, ale niestety nie wszystko idzie po jego myśli. Szef z islandzkiego komisariatu traktuje go jak uprzykrzoną muchę, koledzy zaś z dużą rezerwą podchodzą do proponowanych przez niego działań. Do tego jeszcze intuicja podpowiada Magnusowi raczej fantastyczne odpowiedzi na pojawiające się w toku śledztwa pytania. Bo czy można traktować poważnie człowieka, który uważa, że morderstwa mają związek ze starą sagą islandzką i... magicznym pierścieniem??? No właśnie... Dlatego Magnus ma bardzo pod górkę, ale nie poddaje się i własnymi ścieżkami próbuje dotrzeć do prawdy. Czy mu się uda? Czy ktoś mu pomoże czy samotnie będzie szukał mordercy? Czy zdąży na czas, by nikt nie zginął? Wiele jeszcze mogłabym postawić pytań, na które odpowiedzi znajdują się w powieści. Polecam tę historię, z jej surowym islandzkim klimatem i pełną niedopowiedzeń i fantastyki otoczką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)