„Cienie”
Wojciecha Chmielarza to piąty tom serii o komisarzu Jakubie Mortce. Mam
wrażenie, że „Cienie” straciły trochę przez to, że przeczytałam je po dwóch
genialnych powieściach Anny Kańtoch. Przez to nie jestem tak usatysfakcjonowana
tą lekturą, jak pozostałymi tomami cyklu. Co by jednak nie mówić, to kawał
dobrej powieści.
W
Milanówku zostają znalezione zwłoki dwóch kobiet, córki i partnerki pewnego
gangstera. Okazuje się, że zginęły one od strzałów z broni podkomisarza
Kochana, który zapada się pod ziemię. Nawiązuje kontakt z Mortką, którego prosi
o pomoc. Przekonuje przyjaciela, że ktoś go wrabia. Tymczasem aspirantka Sucha
pracuje nad inną sprawą. Policjantka jest w posiadaniu nagrania z ukrytej
kamery, na którym widać, jak kilku wysoko postawionych mężczyzn gwałci chłopaka.
Nie może tak po prostu ujawnić nagrania, bo wszystkiego się wyprą. Kiedy
okazuje się, że chłopak popełnił samobójstwo, sytuacja się komplikuje. Kiedy
Mortka z Suchą postanawiają wspólnie zająć się obiema sprawami, okazuje się, że
śledztwa się łączą. Robi się naprawdę niebezpiecznie. Czy policjantom uda się
rozwiązać obie sprawy? Co wyniknie przy okazji działań śledczych?
Początkowo
akcja toczy się wolno, można by rzecz, że statecznie. Policjanci prowadzą
dochodzenia, wymieniają się spostrzeżeniami, zdobywają kolejne wskazówki, które
prowadzą ich dalej. Tempo wydarzeń rozkręca się dopiero w finale.
Podsumowując,
intryga została poprowadzona ciekawie, chociaż warto znać poprzedni tom serii, by
połapać się we wszystkich powiązaniach. Bohaterowie zostali skonstruowani plastycznie
i trójwymiarowo. Obserwujemy ich uczucia, podejmowane decyzje i związane z tym
rozterki. Oprócz warstwy kryminalnej mamy też wątki obyczajowe, związane z
poszczególnymi postaciami. Nie sposób się przy tej lekturze nudzić, ale warto
pamiętać, że na szybszy rozwój akcji trzeba trochę poczekać.
Tytuł: „Cienie”
Autor: Wojciech
Chmielarz
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 480
Wydawnictwo:
Marginesy
Cykl: Jakub Mortka,
tom 5
Moja ocena: 4/6