niedziela, 8 czerwca 2014

"Uprowadzeni" Robert Crais - recenzja

Tytuł: "Uprowadzeni"

Autor: Robert Crais
Liczba stron: 367
Wydawnictwo: Świat Książki
Seria: Granice zła


Już w pierwszym rozdziale poznajemy parę młodych ludzi, Kristę i jej chłopaka Jacka. Matka dziewczyny od dawna przebywa w Stanach nielegalnie, ale Krista już tutaj się urodziła. W końcu matka zdradza jej tę tajemnicę, co pociąga za sobą niespodziewany rozwój wypadków... 
Jack i Krista zostają sami na pustyni, w miejscu, gdzie znajduje się pas przemytników ludzi. Miejsce to znają wszyscy, to tajemnica Poliszynela. Kiedy dziewczyna zaczyna opowiadać Jackowi o tym, że to miejsce jest dla jej rodziny wyjątkowe, bo i jej matka dostała się do Stanów nielegalnie tą drogą, nagle pojawia się ciężarówka pełna ludzi. Młodzi stają się mimowolnymi świadkami przemytniczego zamieszania, w którym sami również zostają dokądś zabrani, jako nielegalni imigranci. I zaczyna się piekło na ziemi...
Matka Kris, Nita Morales, odbiera dziwny telefon od córki. Dziewczyna mówi z nietypowym dla niej akcentem i prosi matkę o pięćset dolarów, aby mogła wrócić do domu. Kobieta początkowo sądzi, że to głupi żart Jacka, za którym nie przepada, ale ostatecznie płaci porywaczom żądaną sumę, jednak córka nie wraca. Zaniepokojona zniknięciem Kris i przerażona perspektywą deportacji, Nita decyduje się na zaangażowanie prywatnego detektywa, Elvisa Cole'a. Mężczyzna wkracza do akcji, ale choć jest profesjonalistą, sam również wpada w tarapaty. Kto porwał młodych ludzi? Czy detektywowi uda się uwolnić dziewczynę i jej chłopaka? 
Niewątpliwą zaletą książki są dość krótkie rozdziały. Inna sprawa, że akcja długo się rozkręca. Dopiero w okolicach dwusetnej strony zaczęło się dziać coś ciekawego, a od kilku ostatnich rozdziałów wprost nie mogłam się oderwać. Być może czytałoby mi się trochę lepiej, gdyby interesował mnie temat handlu ludźmi i nielegalnego przekraczania granicy. Polecam jednak z czystym sumieniem, bo ostatecznie jestem bardzo zadowolona z tej lektury. Język przystępny, choć w dialogach sporo wulgaryzmów. Czyta się szybko dzięki dużej czcionce.

poniedziałek, 5 maja 2014

"Noe. Kto przeleje krew" Darren Aronofsky, Ari Handel - recenzja

Tytuł: "Noe. Kto przeleje krew"
Autor: Darren Aronofsky, Ari Handel, il. Niko Henrichon
Liczba stron: 56
Wydawnictwo: Sine Qua Non


Czwarty tom historii o Noem już za mną. 56 stron to niewiele, ale ilustracje są tak fantastyczne, że rekompensują trochę to, że czyta się szybko. Zdecydowanie za szybko. Potop wciąż trwa, a mieszkańcy arki powoli tracą nadzieję, że poczują jeszcze kiedyś ziemię pod stopami. Ila i Sem mają zostać rodzicami, ale Noe oznajmia im, że jeśli urodzi się dziewczynka, musi zginąć. Jedynie chłopiec będzie mógł żyć. Młodzi są zrozpaczeni i próbują za wszelką cenę bronić nienarodzonego jeszcze dziecka. Deszcz wreszcie ustaje. Jafet, młodszy brat Ili, wypuszcza kruka, który wraca z niczym... Czyżby woda miała opanować glob już na zawsze? Ila zaczyna rodzić, a Sem staje na straży swojego pierworodnego dziecka, które lada chwila ma przyjść na świat... Historia narysowana na kartach czwartej części tej powieści graficznej jest wciągająca i pełna emocji. Ilustracje są tak sugestywne i szczegółowe, że nie wymagają dodatkowych objaśnień w dymkach. Widać każdą rozterkę, niepewność, wściekłość, rozpacz... 
Zachęcam do lektury. Warto poświęcić czas i najlepiej przeczytać wszystkie tomy od razu. Wtedy historia układa się płynnie i wciąga z każdą kolejną częścią.

poniedziałek, 31 marca 2014

„Noe. I wody spadły na ziemię” Darren Afonofsky, Ari Handel - recenzja

Tytuł: „Noe. I wody spadły na ziemię”
Autor: Darren Afonofsky, Ari Handel
Liczba stron: 64
Wydawnictwo: Sine Qua Non


„Noe. I wody spadły na ziemię” to trzeci tom czteroczęściowej powieści graficznej, która powstała na podstawie scenariusza Darrena Afonowsky'ego i Ariego Handela. Autorem genialnych wprost rysunków jest Niko Henrichon.

Z ciekawością sięgnęłam po pierwsze dwa tomy. Poznajemy w nich Noego i jego rodzinę, a także świat, w którym przyszło im żyć. Świat pełen zła i okrucieństwa, którego istnienie wisi na włosku. Bóg bowiem stracił cierpliwość do ludzi i postanowił ich zniszczyć. Noe w wizjach zobaczył wielką wodę. Potop, który zaleje całą Ziemię. Uratują się tylko wybrani ludzie i po parze zwierząt z każdego gatunku, którzy spędzą czas potopu w ogromnej arce, zbudowanej przez Noego i jego rodzinę. Kiedy jednak spadły pierwsze krople deszczu, pozostali ludzie, pod wodzą straszliwego Akada, napadli na arkę z zamiarem przejęcia jej. Czy zdołają to uczynić? Czy rodzina Noego straci kogoś w bitwie? Wypadki w powieści toczą się bardzo szybko. Świetne ilustracje doskonale oddają klimat opowiadanej historii. Wprost nie mogę doczekać się czwartego tomu. Jedyne zaś, co mi się w tej serii nie podoba jest to, że tak szybko się ją czyta...

środa, 19 marca 2014

„Czarownica” James Patterson, Gabrielle Charbonnet - recenzja

Tytuł: „Czarownica”

Autor: James Patterson, Gabrielle Charbonnet
Liczba stron: 366
Wydawnictwo: Albatros
Seria: Czarodzieje

Lubię książki tajemnicze, magiczne, w których bohaterowie muszą poradzić sobie z przeciwnościami losu. „Czarownica” już samym tytułem mnie zaciekawiła, a jeszcze bardziej spodobała mi się okładka – przebiegłe oczy i tajemniczy uśmiech znajdującej się na niej kobiety zapraszają do lektury.

Nie czytałam wcześniej żadnej książki tych autorów. Muszę jednak przyznać, że to ciekawy duet. Patterson to znany twórca powieści sensacyjnych i młodzieżowych. W tych drugich specjalizuje się także Charbonnet.

Bohaterowie „Czarownicy” to rodzeństwo: piętnastoletnia Wisty i starszy od niej o dwa lata Whit. W ich zwykłym życiu nagle wszystko przestaje być takie oczywiste, kiedy pewnego dnia zostają porwani przez funkcjonariuszy Nowego Ładu. Na czele Nowego Ładu stoi Ten Który Jest Jedyny, a ten nowy porządek to eufemistyczny odpowiednik pojęć „reżim” i „totalitaryzm”. Trochę dziwne jest to, że rodzice na pamiątkę dają dzieciom starą pałeczkę perkusyjną i równie sponiewierany notatnik... Rodzeństwo przyjmuje jednak osobliwe prezenty, by z czasem przekonać się czym są one naprawdę. Powodem porwania nastolatków z domu jest podejrzenie, iż uprawiają oni magię. Mają zostać straceni po ukończeniu osiemnastego roku życia, a więc Whitowi nie zostało wiele czasu. Kiedy trafiają do więzienia, gdzie umieszczono już mnóstwo innych dzieci, robi się jeszcze dziwniej i straszniej. Poza tym ktoś zaczyna wspominać o przepowiedni dotyczącej dwójki nastoletnich czarodziejów. O co chodzi? Czy ktoś pomoże uprowadzonym i zamkniętym dzieciom? Czy nasi bohaterowie mogą wpłynąć na losy ich świata? 

Miałam nadzieję, że z połączenia twórczości tej dwójki autorów wyłoni się ciekawa historia. Muszę przyznać, że po zobaczeniu okładki spodziewałam się trochę innej historii, napisanej dojrzalszym językiem. Jest to jednak powieść dla młodszych nastolatków, bez większych zawirowań i głębokiej fabuły, ale zwroty akcji są i dość wartka, bo dwuosobowa, narracja, więc czyta się przyjemnie. Jeśli jednak ktoś jest bardziej wymagający, to chyba się rozczaruje. Możliwe, że kolejne tomy serii wypadną lepiej, więc mam nadzieję, że będzie okazja do przeczytania ich.

czwartek, 27 lutego 2014

"Życie gorzko-słodkie" Ashley Judd - recenzja

Tytuł: "Życie gorzko-słodkie"

Autor: Ashley Judd
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Świat Książki


Muszę przyznać, że początkowo nie byłam przekonana do tej książki. Klimat, w którym została stworzona okładka, podziałał na mnie trochę odstraszająco. Pomyślałam, że będzie to dołująca i smutna historia, a obecny świat jest już wystarczająco szary i nieprzyjazny, więc od literatury chciałabym chwili wytchnienia i miłych wrażeń. Ale postanowiłam ją chociaż zacząć i po kilkunastu stronach przekonać się, czy czytać dalej.

„Koło czasu się obraca: życie, śmierć. Życie, śmierć.
Życie.”

Czasami coś negatywnego potrafi się przeistoczyć w dobro. Tak stało się z bohaterką tej książki. Opowiedziała czytelnikowi o swoim życiu. O depresji, z którą walczyła przez wiele lat, o odrzuceniu i braku poczucia własnej wartości. Po latach skupiania się na własnym cierpieniu zaczęła dostrzegać innych potrzebujących wokół niej. Podzieliła się z nami historiami z życia, obrazami, które zobaczyła w swej podróży, w południowowschodniej Azji. Ludzie żyjący w slamsach i domach publicznych, ofiary gwałtów, bieda, bezsilność. Drugim torem tej historii jest proces zdrowienia psychiki kobiety. Podczas leczenia zyskała narzędzia, które pomogły jej sterować świadomie swoimi reakcjami. Dzięki terapii, którą zdecydowała się odbyć, potrafiła nieść prawdziwą pomoc, a nie skupiać się na swoim „ja”.

Chociaż nie jest to lektura lekka i przyjemna, nie żałuję, że zdecydowała się ją przeczytać. Z każdą kolejną stroną historia bardziej mnie wciągała. Polecam tę książkę osobom, które lubią wspomnienia i historie z życia wzięte.