czwartek, 5 kwietnia 2018

"Z jednym wyjątkiem" Katarzyna Puzyńska - recenzja



"Każdy ma prawo do decydowania o swoim losie."

Lubię Lipowo za jego wiejski charakter. I nie chodzi mi o pejoratywne znaczenie, którego nabrało to określenie. Wręcz przeciwnie, mam na myśli raczej klimat w stylu "wsi spokojna, wsi wesoła". Co tym razem wydarzyło się w Lipowie? Umiera starsza kobieta, kwiaciarka. Niby nic dziwnego, miała już osiemdziesiąt lat. Jednak ratowniczka zwraca uwagę na pewne symptomy świadczące o tym, że nie była to śmierć naturalna. Na miejsce przyjeżdża policja. Nie mija wiele czasu, kiedy teoria ratowniczki potwierdza się. Kobieta została zamordowana. Dokładne oględziny ciała i miejsca zbrodni przynoszą wiele niewiadomych. Świeży tatuaż na ciele denatki, szachownica z rozpoczętą partią, przygotowany dla kogoś podwieczorek. Wszystko to nijak do siebie nie pasuje. Wkrótce, niestety, pojawiają się kolejne ciała... 

Warstwa obyczajowa jest tym razem bardzo dopracowana i bogata w szczegóły. To lubię. Szokująca swoim zachowaniem wszystkich wokoło Klementyna nawet siebie samą zadziwiła, kiedy zupełnie spontanicznie spędziła noc z... e, nie zdradzę z kim ;-). Daniel Podgórski usiłuje zebrać się na odwagę, by poprosić o rękę Weronikę, a Emilia zaczyna spotykać się z nowym prokuratorem. Facet wygląda, jak z żurnala, ale skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Dzieli się nią z Emilią, ale z nami, czytelnikami, niestety nie. Podejrzewam, że sprawa wyjdzie na jaw w którymś kolejnym tomie. Do tego jeszcze chodzą słuchy, że komisariat w Lipowie ma zostać zamknięty.

Mamy spory wachlarz bohaterów do analizy i całe mnóstwo poszlak. Fabuła prowadzona jest kilkoma wątkami. Mamy skok do bardzo dawnych czasów, bo do okolic roku 1851, kiedy pewien szachista rozegrał najsłynniejszą partię szachową na świecie, a równocześnie obserwujemy mniej lub bardziej współczesne wydarzenia. Do tego jeszcze śledzimy zapiski mordercy, przez co poznajemy w pewnym sensie jego odczucia i pobudki.

Przyznam, że próbowałam przejrzeć intrygę skonstruowaną przez autorkę. I na próbach się skończyło. Nic to, czytało mi się wyśmienicie. Co ciekawe, nie mam zielonego pojęcia o grze w szachy, a na niej w dużej mierze opiera się pomysł tego tomu. W ogóle mi to jednak nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam działania lipowskich policjantów i mozolne dochodzenie do prawdy.

Jeden minus. To dopiero mój czwarty tom, więc nie wiem, jak to się przedstawia w całości serii, ale trochę denerwowały mnie wszechobecne w powieści powtórzenia. Jednak akcja jest tak wartka i tyle jest nieoczekiwanych zwrotów, że można na to spokojnie przymknąć oko. Polecam! 


8 komentarzy:

  1. Cała ta seria bardzo mnie kusi i chciałabym ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale chętnie to zmienię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze na mnie czeka cała seria do przeczytania, liczę, że w tym roku zacznę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Puzyńskiej nigdy nie odmawiam, uwielbiam tę serię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)