poniedziałek, 31 grudnia 2012

"Mroczne echo" F.G.Cottam

Kolejna książka F. G. Cottama. Co więcej - ostatnia książka w 2012 roku. Sięgnęłam po nią, ponieważ poprzednia ("Klątwa Magdaleny") bardzo mnie wciągnęła. Miałam nadzieję, że ta będzie równie dobra.  
Również jest dość mroczna, ale niestety trafiały się nudnawe fragmenty, przydługie opisy, które czytałam z przymusu, aby móc przejść dalej i nie stracić wątku. Ogólnie jestem jednak zadowolona, że ją przeczytałam.
W skrócie... Książka opowiada o jachcie "Mroczne echo", który został zbudowany przed stu laty. Pewien mężczyzna postanawia go wyremontować i wyruszyć w rejs. Problem polega na tym, że nad jachtem wisi klątwa... tak przynajmniej twierdzą przesądni "ludzie morza". Trudno nie poddać się tej myśli, kiedy w ciągu kilku tygodni, podczas remontu, co rusz zdarza się jakiś tragiczny wypadek, giną ludzie, którzy tam pracują. Właściciel jest jednak nieugięty i dąży do odnowienia łodzi, aby wyruszyć w swój wymarzony rejs. Jej mroczna historia w ogóle go nie przeraża. A może tylko udaje, że nic go nie obchodzi tajemnicza śmierć pierwszego właściciela jachtu, załogi... 
Mimo kiepskich fragmentów książka może się spodobać. Myślę, że sięgnę z czasem również po trzecią powieść tego autora :-)

niedziela, 23 grudnia 2012

"Ostatnią kartą jest śmierć" Anna Klejzerowicz

Niezbyt okazała książeczka, zaledwie 187 stron z dużą czcionką, ale nawet wciągająca. Gdyby tylko nie zawierała tylu opisów kart tarota... Chociaż z drugiej strony zależy, co kto lubi. Mnie tarot nie interesuje, więc te fragmenty zwyczajnie pominęłam. Fabuła ciekawa. Główną bohaterką jest dziennikarka, Weronika Daglewska, którą poznajemy w chwili, gdy właśnie spaprało jej się życie zawodowe i prywatne. W związku z tym kobieta wpada na pomysł pójścia do wróżki i poznania swojej przyszłości. Od wróżki Semiramidy wychodzi z mieszanymi uczuciami, a po kilku miesiącach dowiaduje się z mediów, że wspomniana wróżka nie żyje - wypadła z okna. Oczywiście policja uznała, że to samobójstwo i szybko zamknęła sprawę, jednak mąż Semiramidy kontaktuje się z Weroniką i prosi ją o pomoc w... odkryciu mordercy żony. Dziennikarka, redagująca kronikę kryminalną, podejmuje się poprowadzenia tej sprawy, ponieważ sama uważa, że coś się tu nie klei. Poza tym zawsze marzyła o pracy detektywa i własnej agencji detektywistycznej. I tak rozpoczyna się śledztwo pełne ciekawych zwrotów akcji. Pojawia się również więcej postaci, a pośród nich przystojny Damian, któremu Weronika przypadkowo ratuje życie... Kto okaże się mordercą? Jak dziennikarka poradzi sobie ze swoją pierwszą sprawą? Zajrzyjcie do książki. Zapewniam, że nie będzie to czas stracony :-)      

piątek, 21 grudnia 2012

"Istota cienia" Susanne Rauchhaus

Kolejna książka za mną. A już się bałam, że z powodu końca świata nie dowiem się, jakie jest zakończenie :D
Główną bohaterką jest Kira, początkująca konserwatorka dzieł sztuki. Wszystkiego, co umie, nauczył ją ojciec, który z niewiadomych przyczyn skoczył z okna. Wszyscy uznali, że popełnił samobójstwo, ale Kira nie była tego taka pewna. Ponieważ nigdy nie byli bogaci, musiała odtąd sama troszczyć się o swój byt, szukać pieniędzy na podjęcie studiów. Chcąc być praktyczną wybrała studia ekonomiczne, ale i tak wiedziała w głębi duszy, że swoje życie zwiąże z pracą konserwatora. 
Pewnego dnia dostaje ona niezwykłą propozycję. Duże pieniądze za odrestaurowanie tajemniczego fresku. Zjawia się w dziwnym domu, zbudowanym na zgliszczach starego, spalonego wieki temu zamku i poznaje równie dziwnych jego mieszkańców. Perspektywa 25 tysięcy Euro za zlecenie kusi, ale z drugiej strony oferta jest podejrzana, tajemnicza, dziwna i... trochę przerażająca. 
Książka wciąga, nie da się ukryć. Tłumaczenie jest średnio dobre, ktoś się słabo postarał. Jest dużo powtórzeń, ale jak się na nie nie zwraca uwagi, to jakoś leci ;-)
Polecam, fajna :-)

niedziela, 9 grudnia 2012

"Klątwa Magdaleny" F.G.Cottam

Kolejna książka za mną. Chociaż okładka i tytuł sugerują tragiczny romans, to jednak jest to powieść grozy. Magdalena to miejsce, a nie osoba. Bohaterami jest dwoje ludzi, którzy walczą o zdrowie i życie małego chłopca.  Doktor Elizabeth Bancroft pochodzi z rodziny od lat związanej z magią. Magią kostną. Również Lizzy ową moc posiada, chociaż początkowo o tym nie wie. Pułkownik Mark Hunter w wypadku traci ukochaną żonę i córkę. Zostaje sam z synem, którego kocha ponad wszystko. 
Pułkownik Hunter podczas jednej z misji zadziera ze złą wiedźmą. Jej klątwa obejmuje jego, jego kolegów z brygady oraz jego syna Adama. Klątwa odzywa się po latach. Dziesięciolatek zaczyna śnić straszne koszmary, zsyłane przez wiedźmę, panią Mallory. Pułkownik wyrusza synowi na ratunek. Aby mu pomóc, musi odnaleźć złą kobietę i zniszczyć ją. Elizabeth pomaga mu w tym początkowo jako lekarz i opiekunka jego syna, a z czasem jako jego... ukochana. Polecam, czyta się bardzo dobrze :-) 

niedziela, 18 listopada 2012

"2/3 sukcesu" Joanna Chmielewska

Wczoraj skończyłam czytać kolejną książkę Joanny Chmielewskiej i nie zawiodłam się. Humor fantastyczny, fabuła wciągająca, akcja szybka. Idealna lektura na poprawę nastroju :)
Janeczka i Pawełek, czyli rodzeństwo Chabrowiczów, wplątuje się w kolejną aferę. Tym razem sprawa dotyczy znaczków pocztowych, ale oczywiście nie takich zwyczajnych, tylko tych najdroższych, najcenniejszych. Nie bacząc na czyhające zewsząd niebezpieczeństwo kombinują, jak uniemożliwić bandytom kradzież bezcennego wprost spadku filatelistycznego po pewnej pani. Przy okazji trafia się jeszcze kilka innych wątków, równie kryminalnych, ale cóż to dla naszych bohaterów! Walczą z całym tym przestępczym światkiem na swój sposób, a czytelnik bawi się świetnie, podążając ich śladem :)

sobota, 10 listopada 2012

"McDusia" Małgorzata Musierowicz

To jest po prostu niesprawiedliwe. Człowiek czeka tyle czasu na kolejną część "Jeżycjady", a jak już się doczeka, to lektura zajmuje mu zaledwie kilka godzin... Niby można sobie jakoś dawkować tę przyjemność czytania, ale cóż z tego, kiedy akcja tak się rozwija, że nie sposób odłożyć książkę na później? :D Tak też stało się z "McDusią". Tyle się na nią naczekałam (jak pewnie wszyscy fani tej serii), że aż szkoda, że nie jest co najmniej dwa razy grubsza :D 
Fenomen "Jeżycjady" polega chyba na tym, że opowiada ona o życiu. Zwyczajnym, czasem nudnym, ale zawsze ciepłym, rodzinnym i optymistycznie się kończącym. Może ktoś powie, że to przesłodzone, że może nierealne, ale chyba właśnie dla tego ciepła międzyludzkiego tak lubię czytać o rodzinie Borejków i ich przyjaciołach. Dzisiaj trudno spotkać takich ludzi, tworzących wokół siebie rodzinną atmosferę, w której aż chce się przebywać :-) 
Najnowsza część tej poznańskiej opowieści wprowadza nas w świat Borejków w chwili, kiedy Laura, córka Gabrysi, przygotowuje się do swojego ślubu, a do Borejków przyjeżdża Magda, córka Kreski. Dziewczynka nie chciała zostać z rodziną w Paryżu ze względu na uczucie żywione do pewnego kolegi, więc przemieszkiwała trochę u pradziadka, profesora Dmuchawca, ale ponieważ nie mogła znaleźć z nim wspólnego języka, przeniosła się do babci do Wrocławia. Ostatecznie wylądowała właśnie u Borejków i zadomowiła się tam, choć nie od razu. Chłopiec, dla którego została w Polsce, złamał jej serce i choć sądziła, że nigdy już się nie zakocha, los chciał inaczej... Więcej nie napiszę :D 
Polecam lekturę, odpręża i wprawia w bardzo dobry nastrój :-)

niedziela, 4 listopada 2012

"Janusz Korczak. Pamiętnik i inne pisma z getta"

Spodziewałam się czegoś innego. Formy pamiętnikarskiej, ale może bardziej w stylu dziennika Anny Frank. Tymczasem z każdą przeczytaną kartką brnęło mi się coraz trudniej. Części zapisków nie mogłam do końca zrozumieć, ale pocieszyło mnie to, że sam autor zastanawia się w pewnym momencie, czy ewentualny czytelnik pojąłby te jego rozmyślania. Podobały mi się określone fragmenty. Ciekawy był prawie telegraficzny skrót, którym posługiwał się Korczak. Coś jak Białoszewski. Minimum słów, maksimum przekazu. 

czwartek, 1 listopada 2012

"Schronienie" Harlan Coben

Dawno już nie miałam możliwości i czasu, by połknąć całą książkę w jeden dzień. Tym razem mi się udało i z jednej strony cieszę się, bo książka świetna, a z drugiej mi szkoda, że tak szybko się skończyła :D 
Tym razem Coben pisze o bratanku Myrona, Mickeyu. Chłopak kilka miesięcy wcześniej traci ojca w wypadku samochodowym, a jego matka jest uzależniona od narkotyków. Mickey próbuje opiekować się sobą i matką, do tego utrzymują w tajemnicy przed rodziną śmierć ojca i męża, ale jest tylko nastolatkiem w świecie dorosłych i w końcu sprawa się sypie. W sprawę włącza się Myron Matka Mickeya ląduje na odwyku, a chłopak wprowadza się do wujka, którego serdecznie nie znosi. Ma mu za złe, że wtrąca się w ich życie i próbuje się w nim panoszyć. 
Kiedy poznaje w nowej szkole Ashley, i zaczyna coś między nimi iskrzyć, dziewczyna znika. Mickey zaczyna się interesować jej zniknięciem. Próby jej odnalezienia wywołują lawinę bardzo niebezpiecznych zdarzeń, których uczestnikami stają się Mickey i jego nowi przyjaciele, Ema i Łyżka. 
Książka wciąga niesamowicie. Czyta się szybko, akcja jest wartka i naprawdę nie sposób się oderwać, bo człowiek koniecznie chce się dowiedzieć, co się wydarzy za chwilę :-)

środa, 31 października 2012

"Dziesięć stron świata" Anna Onichimowska

Właśnie przeczytałam niedużą książeczkę zawierającą dziesięć historii z dziesięciu różnych stron świata, jak sam tytuł wskazuje. 
Każda historia opowiada o życiu i problemach, z którymi muszą się zmagać nastolatki każdego dnia. Wszystkie historie kończą się szansą na pozytywną przyszłość :-) Myślę, że jest to książka, którą można wykorzystać do przeprowadzenia zajęć z edukacji globalnej :-)

wtorek, 30 października 2012

"Ymar" Magdalena Kałużyńska

Właśnie skończyłam czytać "Ymar". Książka po prostu niesamowita. Po poprzednim gniocie była to bardzo miła odmiana. Jest to historia z gatunku kryminalne fantasy o posmaku horroru. Czytając, co jakiś czas ma się wrażenie, że posklejały się kartki albo zakładka się przesunęła, bo pojawia się uczucie deja vu. Bohater książki, inspektor policji Wojciechowski, też wciąż ma takie wrażenie i z każdą chwilą sytuacja bardziej go irytuje. Pracuje nad serią dziwnych morderstw, które właściwie nie powinny się wydarzyć, bo sposób, w jaki zginęli denaci, jest co najmniej kosmiczny. Ramię w ramię z Wojciechowskim pracuje jego asystent Michał i piękna pani doktor Chomrzan. To trio robi co może, aby mimo metafizycznego charakteru popełnianych zbrodni rozwikłać zagadkę. Genialnie zbudowane postaci i ich dialogi nie stroniące od wulgaryzmów dodają powieści dynamiki.
Polecam, książka wciągająca i trzymająca w napięciu :-)

środa, 24 października 2012

"Przegrane dziecko. Historia prawdziwa" Julie Myerson

Zacznę od tego, że spodziewałam się zupełnie innej książki. Nie umiem sprecyzować jakiej, ale z pewnością nie tego, co przeczytałam. Trochę mnie znudziła, nie ukrywam.
Autorka opowiada trzy wątki, które się wzajemnie przeplatają: swoje dzieciństwo po rozwodzie rodziców, problemy z nastoletnim synem uzależnionym od narkotyków i własne poszukiwania Mary Yelloly, dziewczyny, która 200 lat temu zmarła w wieku 21 lat. 
Sama nie wiem, co jeszcze o niej napisać... Chyba tylko to, że mnie zmęczyło ciągłe przeskakiwanie z wątku w wątek (z czego ten o dzieciństwie autorki jest według mnie zupełnie zbędny, takie ni przypiął ni przyłatał) i ucieszyłam się, kiedy doczytałam do końca ;-)

poniedziałek, 22 października 2012

"Agatha Raisin i ciasto śmierci" M.C.Beaton

Pierwszy tom serii o Agacie Raisin przeczytałam w kilka godzin... gdzie? Tak, zgadza się, w pociągu :D Wcześniej czytałam podobny sznur książkowy, "Kot, który..." Był fantastyczny, przeczytałam wszystkie i jedynie ostatni tom mnie nie zachwycił, bo nie traktował o moich kocich ulubieńcach ;-) Wracając jednak do Agaty, to raczej nie czuję się zmotywowana do przeczytania kolejnych. Ale z drugiej strony jest to literatura przydatna w podróży :-)
Agata decyduje się zamknąć firmę PR, którą prowadzi, i przenieść się do małego miasteczka, gdzie kupiła chatkę, o której zawsze marzyła. Trochę się biedna miota między życiem pełnym sukcesów, hałasu, działania, a tym spokojnym, uregulowanym, żeby nie powiedzieć nudnym. Zaczyna tęsknić za światem, czuje się samotna, więc postanawia wkupić się w łaski mieszkańców swojej wioski. Aby to zrobić zapisuje się na listę uczestników konkursu na najlepsze ciasto francuskie. Co z tego, że nie potrafi piec? ;-) Ponieważ jest to seria kryminałów, pojawia się oczywiście trup, ale kto wygrał konkurs na uśmiercenie? Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie Agata. Ona będzie w tej historii trochę jak panna Marple u Agaty Christie :-)  

wtorek, 16 października 2012

"Manikiur dla nieboszczyka" Daria Doncowa

Po książkę Darii Doncowej sięgnęłam po raz pierwszy. Na okładce napisane jest, że autorka to caryca rosyjskiego kryminału humorystycznego. Muszę przyznać, że akcja rozwijała się szybko i ciekawie, ale były momenty, w których miałam wrażenie, że powinnam się ubawić, a jednak nie podobało mi się na tyle, żeby było mi do śmiechu. Sama fabuła super, czytało się szybko. Podsumowując wszystkie plusy i minusy: lektura idealna... do pociągu :-)
Główną bohaterką jest Eufrozyna (co za kosmiczne imię :D), która została wychowana przez swoją matkę pod kloszem. Nie dość, że nie była przygotowana do życia poza nim, matka znalazła jej również męża. Szukała, odrzucała kolejne kandydatury, aż wreszcie trafiła na "ideał" - Michaiła. Odbył się ślub i Eufrozyna zamieszkała z mężem w pięknym domu. Jej życie kręciło się wokół... telewizora. Nie robiła wiele, a mąż dodatkowo zniechęcał ją do czegokolwiek. Dni mijały, aż nadszedł ten, który zmienił jej życie. Otworzyła drzwi mieszkania, a za nimi zobaczyła obcą kobietę. Dostała od niej tajemniczą kasetę video. Co zobaczyła, kiedy włączyła telewizor? Igraszki kobiety z... jej "idealnym" mężem. Wypadki potoczyły się szybko. Eufrozyna zostawiła liścik pożegnalny i wyszła z domu z mocnym postanowieniem popełnienia samobójstwa. Wybrała rzucenie się pod samochód i kiedy wybrała wreszcie ten, pod którym zamierzała zginąć... eee, nie powiem Wam co było dalej. Sami sobie przeczytajcie :D

poniedziałek, 1 października 2012

Konkurs Bookeriady = wygrana :D

Czasami coś mi się udaje wygrać. Tym razem też się udało, a co ;-) W konkursach losowych szans nie mam żadnych, ale jeśli dotyczy on na przykład napisania czegoś czy odpowiedzenia na pytanie, to jest szansa, że mi się uda. Tak było także w konkursie Bookeriady "Tysiąc fanów Bookeriady na Facebooku!", w którym wygrałam jeden z zestawów książek :-))))) 
Bardzo miło jest otrzymać w poniedziałek rano maila z informacją:  "Jest mi niezmiernie miło poinformować Panią o wygranej w konkursie Bookeriady :)"

Ogromnie się cieszę i nie mogę się doczekać mojej wygranej :D

"A jeśli ciernie" Virginia C. Andrews

Wreszcie doczekałam się trzeciej części serii Virginii C. Andrews "A jeśli ciernie". Nie wszyscy lubią te książki, ale mnie przypadły do gustu. Tym razem obserwujemy życie Cathy i Chrisa oraz dwóch chłopców, synów Cathy z poprzednich małżeństw. Okazuje się, że choć chłopcy są już duzi, nadal nie znają tajemnicy swoich rodziców. Pewnego dnia w opuszczonej willi stojącej za płotem ich posiadłości zaczyna się ruch. Ekipa remontowa odnawia budynek i przygotowuje go do zamieszkania. Wreszcie zjawia się tajemnicza kobieta w czerni, która intryguje chłopców. Pierwszy staruszkę poznaje młodszy z synów Cathy - Bart. Okazuje się, że wraz z kobietą mieszka stary lokaj, który pewnego dnia daje Bartowi pamiętnik. Z czasem Bart dowiaduje się do kogo należały zapiski, które zmieniły go nie do poznania... Akcja jest wartka i ciekawa, więc polecam tę lekturę :-)
Z niecierpliwością czekam na kolejny tom ;-) 

poniedziałek, 24 września 2012

"Wszyscy mamy tajemnice" Harlan Coben

Książka, która zupełnie spokojnie stała sobie na mojej półce i udawała, że już ją przeczytałam - bezczelna :D Gruba tylko dlatego, że wydawnictwo postanowiło wydać ją w formacie dla słabowidzących (czyli m.in. dla mnie, heh). Chodzi o to, że czcionka jest duża, a odstępy między wierszami to 1,5 albo nawet 2,0. Trochę się to ciężko czyta, wolę wcześniejsze wydania Cobena, ale mówi się trudno. 
Myron znów walczy z całym światem, przy pomocy pieniędzy swego przyjaciela Wina :D Pojawia się nowa technologia - Facebook. Pewnego dnia pod zdjęciem  jednej z klientek Myrona na FB pojawia się tajemniczy komentarz sugerujący, że dziecko, które nosi kobieta, nie jest jej męża. Suzee przychodzi do Myrona i prosi o pomoc. Od tego momentu zaczynają się schody... Po drodze będzie kilka trupów i tytułowe tajemnice. Ciekawa, wciągająca, polecam :-)

wtorek, 18 września 2012

"Skarb Herkulesa" Andy McDermott

Biorąc pod uwagę tytuł, spodziewałam się czegoś innego. Konkretnie miałam nadzieję na fabułę typu Indiana Jones i przygody w drodze do grobowca mitycznego herosa, ale to trochę inna bajka. Owszem, grobowiec jest, poszukiwania też, ale ten wątek zajmuje zaledwie kilka kartek, a reszta to kryminalno-sensacyjna historia z wątkami miłosno-nienawistnymi :D 
Akcja jest wartka, trzyma w napięciu i ciągle coś się dzieje, więc nie nudziłam się czytając ją :-)

poniedziałek, 10 września 2012

"Przełamać noc" Liz Murray

Właśnie skończyłam czytać niezwykłą historię dziewczyny, która z ulicy, dzięki swojemu uporowi i motywacji, trafiła na Harvard i dzisiaj jej życie nie różni się od wielu innych. Wewnętrzna siła pomogła jej przetrwać najtrudniejsze lata, kiedy mieszkała na ulicy lub tułała się między mieszkaniami przyjaciół, gdzie mogła przenocować i coś zjeść. Bez środków do życia, bez swojego miejsca na ziemi, bez wsparcia w osobach rodziców. Wydaje się, że to niemożliwe, a jednak ta dziewczyna tego dokonała. Wzięła swoje życie we własne ręce rozumiejąc w końcu, że sama jest odpowiedzialna za to, jak ono będzie wyglądać.

"...życie każdego z nas ma taki sens, jaki mu sami nadamy" [tamże, s.428]

niedziela, 9 września 2012

"Wszystko czerwone" J.Chmielewska

Popłakałam się ze śmiechu. Od niedawna czytam książki Chmielewskiej. Uważam, że należy do nich po prostu dojrzeć i chyba przyszedł na mnie czas :-)
Zastanawia mnie, kiedy czytam Chmielewską, czy naprawdę wszystkie jej postacie mają swoje pierwowzory w jej prawdziwym życiu. Jeśli tak, to aż mi zazdroszczę czytania w celu sprawdzenia, co tym razem danej osobie zrobiła. Zamordowała, zrobiła mordercą czy zgubiła? :D Super sprawa :-)
Na poprawę humoru POLECAM GORĄCO :-)

środa, 22 sierpnia 2012

"Znak elfów (t.3); Paszcza krakena" Sigbjorn Mostue

Trzeci tom "Znaku Elfów" przeczytany :-) Tym razem Espen i Ewa musieli zmierzyć się ze straszliwym morskim potworem, który nagle się obudził i zagroził światu. 
Wszystko zaczęło się od tego, że Espen wygrał konkurs na opowiadanie. Oczywiście opisał swoją przygodę, kiedy walczył z krasnalobójcą. Opowiadanie to zapewniło mu zwycięstwo, a nagrodą był kilkudniowy rejs statkiem dla niego i całego jego rocznika. Na statku oczywiście również znalazł się krasnolud, a w morzu czekały na bohaterów morskie elfy. W jaki sposób Espen wygrał po raz trzeci? Przeczytajcie, to się dowiecie, kto mu pomógł... :-)

wtorek, 21 sierpnia 2012

"Tajemnica grobowca" Ariana Franklin

Historyczny kryminał. Muszę przyznać, że rzadko sięgam po tego typu książki, ale zachęciła mnie cena (zakup na straganie z tanią książką) i informacja na okładce, że fabuła dotyczy króla Artura. Lubię legendy z nim związane, więc postanowiłam książkę zanabyć i przeczytać :-)
Główną bohaterką jest Adelia, która jak na czasy, w których żyje, zajmuje się nietypową profesją. Jest mianowicie medyczką, wykształconą i świetną w swoim fachu, na ile to możliwe w XII wieku ne. Ponieważ była kobietą, stosowała wybieg, który polegał na tym, że to jej arabski asystent Mansur podała się za lekarza, a ona za jego tłumaczkę i asystentkę. Rozmawiając po arabsku mogli swobodnie udawać, że to on o wszystkim decyduje, a ona jedynie przekazuje jego wolę innym.
Pewnego dnia Adelia, wraz z Mansurem, małą córeczką Allie i jej piastunką Gylthą, udała się na wezwanie króla Henryka II przed jego majestat. Niejaki Rhys, bard, który jako nastolatek przebywał w opactwie Glastonbury, usłyszał od swego umierającego wuja, mnicha, że miał on wizję, w której widział, jak w szczelinie, która pojawiła się po trzęsieniu ziemi, pochowany został sam król Artur... Lud wierzył w legendę wielkiego wojownika i w to, że on jedynie śpi, by przebudzić się, gdy nadejdzie na to pora, ale król Henryk chciał usłyszeć prawdę. Dowiedzieć się, dzięki badaniom przeprowadzonym przez Adelię, czy szczątki złożone w szczelinie rzeczywiście należą do Artura. 
Bohaterka skojarzyła mi się od razu ze współczesnym serialem kryminalnym, gdzie główną rolę gra słynna antropolog :-) To jakby przenieść "Kości" w czasie, do XII wieku ;-) Dobrze się czyta, akcja obfituje w ciekawe zwroty i wątki. Polecam :-)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

"samotni.pl" Barbara Kosmowska

Jest to druga książka Barbary Kosmowskiej, którą przeczytałam i nie zawiodłam się. Wspaniale opisane zwyczajne życie, takie z problemami, rozczarowaniami, nadziejami, radościami i smutkami bohaterów.
Wiktor, który nagle znalazł się w nieciekawym towarzystwie ciągnącym go niechybnie do kontaktów z policją, a tu w domu chora babcia, która wymaga troski i opieki, Zosia, nauczycielka języka polskiego, która podejmuje walkę o każdego ucznia, nazywana  w pracy żartobliwie "siłaczką" i jej młodsza siostra Joanna, Kaja, która wyglądem odbiega od standardów pokazywanych przez media i cierpiąca z powodu obśmiewania jej przez "śmietankę klasową"... Zupełnie codzienne sprawy, rozmowy, które czasem obnażają skrywane głęboko uczucia i pragnienia. Tęsknoty i próby przejęcia sterów własnego życia, czasem udane, czasem mniej... Jak to u Kosmowskiej, samo życie. I za to właśnie lubię jej książki :-)

piątek, 17 sierpnia 2012

"Znak elfów (t.2); Krasnalobójca" Sigbjorn Mostue

Kolejny tom "Znaku elfów" to lektura na kilka godzin, ale dość sympatyczna. Tym razem Espen i Ewa muszą zmierzyć się z Krasnalobójcą, który zamierza zniszczyć wszystkie krasnale mieszkające w ich mieście. W szkole pojawia się nowy nauczyciel na zastępstwie i od razu wydaje się parze przyjaciół podejrzany... Rzecz jasna sprawa byłaby zbyt prosta, gdyby już na początku całej historii autor wskazywał czytelnikowi rozwiązanie zagadki, więc podejrzenia Espena i Ewy nie idą do końca we właściwym kierunku. A Krasnalobójca grasuje przy pomocy chmary szczurów, które opanowały miasto...

To taki bardzo mini-Tolkien ;-) Ale fajnie się czyta :-)

czwartek, 16 sierpnia 2012

"Mistyfikacja" Harlan Coben

Kolejna książka, od której nie da się oderwać. Dosłownie. Ostatnie rozdziały czytałam wczoraj do późna w nocy, bo nie wyobrażałam sobie, że pójdę spać nie znając zakończenia :D Czyste wariactwo ;-) 
Już pierwszy rozdział rozbudza ciekawość - ginie człowiek. Niby standard, w każdej książce Cobena ktoś ginie, ale tutaj po zabójstwie akcja przenosi się trzydzieści lat później i rozwija tak, że trudno cokolwiek przewidzieć. Jak tylko zaczynał mi się układać jakiś motyw, miałam pomysł na to kto zabił i dlaczego, wszystko zmieniało się w mgnieniu oka i mój podejrzany okazywał się niewinny... Ufff, nakombinowałam się, a i tak nie wyszło na moje :D Z tego wniosek, że Coben wie co robi i polecam gorąco :-)

wtorek, 14 sierpnia 2012

"Jedyna szansa" Harlan Coben

Obrzydliwie wciągająca książka :D Lubię styl Cobena, więc co jakiś czas serwuję sobie "cobenowe poczytajki". Jeszcze się nie zdarzyło, żeby któraś z jego powieści mi się nie spodobała, ale nie przeczytałam wszystkich, więc kto wie ;-) 
Główny bohater, chirurg plastyczny, zostaje postrzelony we własnym domu. Jego żona zostaje zabita, a sześciomiesięczna córeczka porwana. Akcja nabiera tempa, kiedy porywacze przysyłają żądanie okupu, ale kiedy mężczyzna dostarcza pieniądze według instrukcji, bandyci znikają z kasą, a dziecka nadal nie ma... 
Może to i trochę oklepany schemat, ale mnie się podobało i polecam :-)
Końcówka zaskakująca...

piątek, 10 sierpnia 2012

"Zimowy monarcha" Bernard Cornwell

Skończyłam, skończyłam, skończyłam... Muszę przyznać, że chociaż nie straszne mi takie tomiszcza, to tą książką jednak się trochę zmęczyłam. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i przez pierwszą 1/3 powieści czytałam i czekałam, kiedy wreszcie pojawi się w fabule to, o co mi chodzi. Z czasem stwierdziłam, że to zdecydowanie jest coś innego niż sądziłam, ale skoro już przez tyle stron przebrnęłam, to szkoda tak odpuścić... No i dałam radę, choć zajęło mi to znacznie więcej czasu niż zwykle. Ogólnie dość ciekawa, choć Artur jest w niej przedstawiony zupełnie inaczej niż w znanych nam legendach. Podsumowując - brnęłam przez średnio ciekawą akcję od jednego zrywu akcji do następnego. I już :)

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

"Znak elfów (t.1); Przebudzenie Grobowęża" Sigbjorn Mostue

Pożyczyłam trzy tomy fantastyczne na wakacje jako jedne z wielu książek "do nadrobienia". Jakoś nie mogłam się do nich przekonać cały miesiąc i tak lipiec minął mi na zupełnie innych lekturach. Ostatecznie postanowiłam zabrać tę książkę na wyjazd i trzy godziny w pociągu zleciały jak z bicza strzelił. Może nie jest to Tolkien (chociaż recenzja na to wskazuje), ale klimat podobny. To taki Tolkien mniej skomplikowany jeśli chodzi o fabułę i liczbę postaci, ale za to bardzo przystępnie opisana historia wciąga i chce się czytać dalej. Historia dotyczy Starodrzewia, pierwotnego lasu, którego nie wolno wycinać. Pewnego dnia wujek Espena, głównego bohatera, postanawia jednak wyciąć drzewa, żeby na nich zarobić. Skutki są opłakane, choć Sven nie ma o nich pojęcia. Chłopiec też dowiaduje się wszystkiego stopniowo. Okazuje się, że na świecie są krasnoludki, elfy, gobliny i trolle, a dokładniej nie na naszym świecie, ale w równoległym do naszego. Espen dowiaduje się, że to właśnie on został przeznaczony do uratowania Starodrzewia i wszystkich tych istot... 
Niedługo zabiorę się za kolejną część. Już jestem ciekawa, czy będą tam Espen i Ewa, bohaterowie "Przebudzenia Grobowęża", a jeśli tak, to co ich czeka :) 

wtorek, 31 lipca 2012

"Zimny strach" Karin Slaughter

Książka z gatunku "dobrze, jeszcze tylko jedną stronę i odkładam... trzy godziny później... hmmm... po drugiej (w nocy), ale co tam, ważne, że wiem w końcu, kto zabił" :D 
Na terenie campusu college'u studentka znajduje ciało chłopca, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo skacząc z mostu. Następnego dnia sama ginie od strzału z karabinku, ale choć wygląda to na kolejne samobójstwo, to szef miejscowej policji Jeffrey Tolliver i koroner Sara Linton wcale nie są tego tacy pewni. Kiedy ginie trzeci student, akcja się zagęszcza... 

poniedziałek, 30 lipca 2012

czwartek, 26 lipca 2012

"Kot, który miał 60 wąsów" Lilian Jackson Braun

No szkoda, szkooooda, że cykl o kocie Koko się skończył. Wprawdzie "Kot, który miał 60 wąsów" to przedostatnia część z trzydziestu, ale ta ostatnia jest taka jakaś... chyba na siłę. To zbiór opowiadań o przygodach różnych kotów. Czytam, żeby mieć całość, poza tym cały czas mam nadzieję, że gdzieś tam jeszcze trafię na moich ulubionych bohaterów. 
Są osoby, które znudziły te historyjki, bo w każdej części są powtórzenia (służą osobom, które nie czytają po kolei, tylko wybiórczo, żeby się mogły orientować w treści), ale dla mnie to była świetna seria do poczytania dla relaksu, bez konieczności wczuwania się w fabułę, myślenia nad nią czy analizowania czegokolwiek. Był Qwilleran, był Fajny Koko i jego towarzyszka Yum Yum, byli pozostali mieszkańcy niewielkiego miasteczka Moose County i ich problemy, radości, troski. Nie wiem, czy podoba mi się zakończenie. Autorka w pewnym sensie "wyczyściła" życie Qwilla po raz drugi i co teraz? Co dalej? Można się tylko domyślać, jak wyglądałaby fabuła kolejnych części, bo na tej 29-tej Lilian na razie urwała... A szkoda, bardzo chętnie czytałabym dalej :-)

wtorek, 17 lipca 2012

"Studnie przodków" Joanna Chmielewska

Kolejna książka pełna genialnego poczucia humoru pani Joanny wpadła mi w ręce i nie wypadła, dopóki nie skończyłam czytać :D Czyste szaleństwo rozpoczęte w czasie, gdy autorki ani nawet jej mamusi jeszcze na świecie nie było. Wszystko zaczęło się w wieku XIX, kiedy to pewna Katarzyna zapisała swój dość znaczny majątek córce swojej córki. Zapytacie, dlaczego jej rodzona córka została pominięta? Ponieważ popełniła mezalians wychodząc za biednego człowieka, podczas gdy rodzice widzieli dla niej zgoła inną przyszłość. Skoro jednak tak wybrała, przyjęli to do wiadomości i nie przyjęli jej nawet, gdy zdecydowała, że to był błąd i próbowała wrócić do rodzinnego domu. Matka odwiozła ją z powrotem do ubogiej chatki męża, a wszystkie posiadane bogactwa zapisała wnuczce... A po latach ktoś gdzieś znalazł tajemniczą skrzynie pełną dokumentów. A w dokumentach było napisane... nie, nie napiszę więcej. Przeczytajcie sami, gwarantuję świetną zabawę :-) 

niedziela, 8 lipca 2012

"Zwyczajne życie" Joanna Chmielewska

Odkrywam książki Joanny Chmielewskiej. Czytam co jakiś czas coś, co znajdę na półce i muszę przyznać, że się rozkręcam ;-) Wolę te starsze tytuły. Właśnie skończyłam czytać "Zwyczajne życie". Bardzo polubiłam zwariowaną Tereskę i jej przyjaciółkę Okrętkę, niejako skazaną na szaleńcze pomysły tej pierwszej. Afera goni aferę, dowcip nie znika, dialogi wciągają, a za każdym rogiem kryją się zbrodniarze. Jak to u Chmielewskiej :D Tym razem dziewczyny nieźle się wplątały w przedziwną i dość niebezpieczną sytuację. Wszystko zaczęło się niewinnie, od społecznej zbiórki sadzonek drzewek owocowych dla domu dziecka. Tereska zgodziła się zupełnie niechcący, a co z tego wynikło? Proponuję przeczytać :-)

sobota, 23 czerwca 2012

"Więzień nieba" Carlos Ruiz Zafon

Kolejna książka Zafona nie rozczarowuje. Klimat niezmiennie tajemniczy, czyta się przyjemnie, z zainteresowaniem. Gdyby jeszcze można było się zaszyć gdzieś, żeby nikt nie przeszkadzał i czytać, czytać... 
Jest to dalszy ciąg historii z "Cienia wiatru". Bohater, Daniel Sempere, prowadzi z ojcem antykwariat, ale nie wiedzie im się dobrze. Wraz z nimi pracuje tam też Fermín Romero de Torres, który opowiada Danielowi swoją historię. Nie jest to opowieść łatwa, lekka i przyjemna. Daniel poznaje ciemną stronę życia przyjaciela. Ostatnie zdania książki pozwalają sądzić, że wkrótce pojawi się kolejna część tej historii...

czwartek, 21 czerwca 2012

"Płatki na wietrze" V.C. Andrews

Książka niesamowicie wciągająca i zaskakująca. Czyta się równie dobrze, jak pierwszą część. Dalsze losy trójki dzieci, którym udaje się zbiec z więzienia, jakie zafundowała im rodzona matka wraz ze swoimi rodzicami. W drodze najmłodsza z rodzeństwa Carrie zaczyna chorować. Starsze rodzeństwo rozpaczliwie próbuje jej pomóc, ale na nic zdają się ich wysiłki. Na szczęście w autobusie, którym jadą, znajduje się gospodyni doktora Paula Sheffielda, która zabiera ich ze sobą. I od tej pory wszystko w ich życiu zaczyna się po trochu odmieniać na lepsze. Jednak lata spędzone na strychu nie dają o sobie zapomnieć i utrudniają im życie na każdym kroku. Nie mogę się już doczekać trzeciej części :-)

poniedziałek, 11 czerwca 2012

"Żydówka Noemi" Jerzy Stegner

To właściwie historia miłosna umieszczona w realiach wojennych. Getto, śmierć, zezwierzęcenie, ludzkie dramaty i w tym wszystkim Leszek, Polak, który zakochał się w Żydówce - Noemi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mu, że to zły pomysł, ale cóż, kiedy miłość nie wybiera? Leszek szuka Noemi w getcie, szuka jej na wsi, dokąd uciekła rzekomo przed niebezpieczeństwem... Rzekomo... Okazuje się, bo wiem, że nie wszystko jest tak, jak Leszek sądził i nie wszyscy są tymi, za których się podają. 

czwartek, 7 czerwca 2012

"Zieleń szmaragdu" Kierstin Gier

Właśnie skończyłam czytać trzeci tom trylogii czasu. Musze przyznać, że dawno nie czytałam tak wciągającej książki. Ogólnie rzecz biorąc jest odrobinę przewidywalna, ale i zaskakujących momentów jest sporo. Ciekawie prowadzona akcja, wątki bardzo wyczerpująco przedstawione, wiele wydarzeń rozgrywających się w różnych czasach, a nierozerwalnie ze sobą powiązanych. Nie da się przy tej książce nudzić, zdecydowanie nie. Trzeba śledzić akcję, bo inaczej człowiek się pogubi kompletnie. Zakończenie według mnie w sam raz, ale to taki rodzaj książki, że chociaż wszystko zostało ostatecznie wyjaśnione, chciałoby się czytać dalej, żeby dowiedzieć się, co ciekawego wydarzyło się u bohaterów później. Ale cóż... nie można mieć wszystkiego. Resztę trzeba sobie po prostu wyobrazić :-) 

piątek, 1 czerwca 2012

"Najsmutniejsze dziecko" Cathy Glass

Jak człowiek ma L4, to czytanie od razu szybciej idzie :) Właśnie skończyłam zaczętą wczoraj książkę. Nie należy ona do grupy tych wesołych, ale ma pozytywne zakończenie. Bohaterką jest dziesięcioletnia dziewczynka, Donna, której życie było koszmarem, do czasu, aż wkroczyła opieka społeczna i ją oraz jej braci przeniesiono do rodziny zastępczej. Oczywiście nie był to koniec problemów, ale przynajmniej znalazła się w środowisku, gdzie można było zacząć pracować nad jej atakami złości i agresji. Kiedy matka nie potrafi poradzić sobie z wychowaniem i opieką nad dziećmi, może szukać pomocy i wsparcia tam, gdzie się na tym znają. Jednak kiedy matka NIE CHCE opiekować się własnymi dziećmi, a w domu tylko brud i dno butelki, trzeba szybko ratować, co się da. O tym właśnie opowiada Cathy, matka zastępcza, która przyjęła do swego domu Donnę, mimo podejrzeń, że dziewczynka ma poważne problemy psychiczne. Jasne, że nie obyło się bez spięć, demolek w złości i przykrych słów, ale najważniejsze było to, że dziewczynka mimo tych sytuacji nie została sama ze swoimi demonami, które wyniosła z "rodzinnego" domu.   

czwartek, 31 maja 2012

"Lodowy ogień" Mai Meyer

Pochłonęłam tę książkę w jeden dzień. Świetnie się czyta nie tylko dlatego, że ma dużą czcionkę, ale przede wszystkim z powodu wartkiej akcji. Bohaterką jest niepozorna Mysz, dziewczynka, która od urodzenia pracuje w hotelu Aurora i nigdy nie wyszła poza jego obręb. Jej życie to złośliwości prawione przez boyów hotelowych i pokojówki oraz całonocne czyszczenie butów gości. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. W jej szary świat wkraczają dwie czarodziejki - Królowa Śniegu i Tamsin Spellwell. Tamsin wykrada królowej sopel lodu z serca i ucieka z nim. Czyni to, by pomścić śmierć swego ojca, którego królowa zabiła zamieniając w lodowy posąg. Obie zjawiają się w Sankt Petersburgu, w hotelu Aurora, gdzie pracuje i mieszka Myszka. I tu zaczyna się pełna magii opowieść, którą naprawdę warto przeczytać :)    

wtorek, 29 maja 2012

"Borne Sulinowo... jest jeszcze takie miejsce" Mirosława Łuczak

Druga część opowieści - sagi o najmłodszym polskim mieście Bornym Sulinowie, jego smutkach i radościach. Więcej w tej części statystyk różnego rodzaju, ale i o wydarzeniach jest dużo. Czyta się szybko, a do tekstu dołączone są kolorowe zdjęcia przedstawiające opisywane przez autorkę miejsca. 

niedziela, 27 maja 2012

"Jest takie miejsce..." Mirosława Łuczak

Wpadła mi w ręce książka pani Mirosławy Łuczak, która zostawiła swoje dotychczasowe życie w Łodzi i przeniosła się do Bornego Sulinowa - miasta, które pojawiło się na mapie Polski dopiero w 1992 roku. Wcześniej stacjonowały tu wojska radzieckie i wszystko było ściśle tajne. 
Pani Mirka pokochała to miejsce całym sercem i o tym właśnie opowiada w swojej książce. O radościach, smutkach, ludziach, którzy się wraz z nią tam sprowadzili, o wspólnych działaniach, organizowaniu życia kulturalnego i społecznego, a także o niesnaskach i rozczarowaniach. Książka bardzo ciekawa i prawdziwa :)

sobota, 26 maja 2012

"Błękit szafiru" Kerstin Gier

Kolejny ton trylogii czasu Kerstin Gier. Gwendolyn dalej próbuje się odnaleźć w nowej dla niej rzeczywistości. Z dnia na dzień okazało się, że to ONA odziedziczyła gen przenoszenia się w czasie, a nie jej kuzynka Charlotta, którą przygotowywano do tych podróży właściwie od urodzenia. Nie jest jej łatwo, nie jest informowana o wielu istotnych sprawach, podejrzewana o zdradę, uważana za głupią i zupełnie nieodpowiednią osobę do wypełniania obowiązków, które na nią spadły. Do tego jeszcze została uwiązana do miejsca pobytu, bo regularnie musi poddawać się elapsji, by uniknąć niekontrolowanych przeskoków w czasie. Same minusy w tym nowym życiu... ale czy na pewno? Nad tym trzeba się głębiej zastanowić, bo oczywiście jest również motyw miłości... uczucia dziwnego, bo Gideon - obiekt uczuć Gwen - jest dość skomplikowanym osobnikiem. Raz całuje ją bez uprzedzenia, za chwilę rzuca w jej stronę tylko urażone, chłodne spojrzenia. Gwendolyn zupełnie nie wie, co o tym myśleć, ale cóż... miłość nie wybiera :) Bardzo wciągająca lektura. Z niecierpliwością czekam na ostatni tom :)

środa, 9 maja 2012

"Listy z pudełka. Sekret mojej mamy" Ann Kirschner

Opowieść o prawdzie, okrucieństwie wojny, cierpieniu ludzi. Autorka przeprowadziła wywiady z wieloma osobami, które przeżyły koszmar obozów i mogły podzielić się z innymi swoją historią. Rozpoczęła od własnej matki, której życie jest właśnie tematem książki. Czytelnik znajdzie w niej nie tylko opisy życia wojennego i ludzkich tragedii, ale także listy przesyłane w rodzinach, między przyjaciółmi, zakochanymi. Między tymi na "wolności" i tymi w obozie. Nie jest to łatwa lektura, ale bardzo ciekawa. Jest to obraz kobiety i jej otoczenia. Jej życie, do którego trudno było jej wrócić, ale zrobiła to, by córka mogła opowiedzieć światu jej historię. 

poniedziałek, 7 maja 2012

"Czerwień rubinu" Kerstin Gier

Pierwsza część trylogii wciągnęła mnie tak, że nie mogę się doczekać pozostałych dwóch ;-) Główną bohaterką jest Gwen, której wydaje się, że jest zupełnie zwyczajną nastolatką. Właśnie - WYDAJE JEJ SIĘ... bo pewnego dnia okazuje się, że to ona odziedziczyła gen podróży w czasie, a nie jej kuzynka, którą całe życie do tego przygotowywano. Gwen przenosi się w przeszłość zupełnie nieoczekiwanie, na chwilę lub dwie, po czym wraca do swoich czasów. Oczywiście nie obejdzie się bez wątku miłosnego, więc pojawia się wśród innych postaci przystojny Gideon, który również jest podróżnikiem w czasie. Razem skaczą w przeszłość, by zdobyć krew pozostałych podróżników. A po co...? Nie powiem, sami przeczytajcie ;-)

czwartek, 26 kwietnia 2012

"Kobieta w lustrze" E.E.Schmitt

Właśnie skończyłam "Kobietę w lustrze" i muszę przyznać, że Schmitt to jednak Schmitt. Nie da się go pomylić z żadnym innym autorem :) Ciekawy pomysł na historię trzech kobiet, na pozór zupełnie ze sobą niezwiązanych. Piszę "na pozór", bo początkowo uważałam, że to po prostu trzy opowiadania pocięte na części-rozdziały, a tymczasem życiorysy bohaterek jednak w pewien sposób się ze sobą łączą i nie chodzi jedynie o to, że wszystkie noszą imię Anna, w różnych jego formach. Warto poświęcić czas, by je poznać.

wtorek, 10 kwietnia 2012

"Ania z Wyspy Księcia Edwarda" L.M.Montgomery

Jeśli ktoś spodziewa się poznać dalsze losy Ani, Gilberta i ich rodziny, to się raczej tą książką rozczaruje. Sama miałam nadzieję, że zawiera ona wojenne lata życia rodziny Blythe'ów. Jednak nie. Jest to zbiór opowiadań połączony w całość przerywnikami zawierającymi wiersze Montgomery, które autorka przypisała Ani lub Walterowi (syn Ani i Gilberta) i komentarze do treści wierszy, wygłaszane przez członków rodziny i gospodynię, Zuzannę Baker. Muszę się przyznać, że wiersze pominęłam (nie lubię poezji), komentarze przeczytałam pobieżnie, a skupiłam się na opowiadaniach. Można w nich znaleźć historie różnych ludzi w jakiś sposób związanych z Blythe'ami, chociażby tylko poprzez "słyszenie" o tej rodzinie idealnej. Bo tak właśnie jest przedstawiana - jako najbardziej idealna rodzina świata... chwilami aż do mdłości... Ale same opowiadania bardzo mi się podobały, historie są wciągające i nie cukierkowe. 

niedziela, 1 kwietnia 2012

"Kot, który patrzył w gwiazdy" Lilian Jackson Braun

Kolejna książka z serii "Kot, który..." Spotkałam się z opinią, że te książki są takie same i po pewnym czasie zaczynają się nudzić, ale uważam inaczej. Przede wszystkim jest to dla mnie książka mająca na celu RELAKS, a nie zastanawianie się nad treścią. W związku z tym czytam już 21 tom tej serii i nie nudzi mi się ;-) Styl jest zabawny i dzięki temu, że treść zawiera co jakiś czas "przypominajki", nawet jeśli coś zapomnę, będę wiedziała o co chodzi, kto z kim, kto kogo i dlaczego :D
Dlatego, jeśli masz zamiar odpocząć podczas lektury i pośmiać się czasem z perypetii jowialnego dziennikarza i jego dwóch syjamskich kotów, polecam :) 

sobota, 31 marca 2012

"Z Aniołem do Nowego Świata" Ivan Novotny

Książkę pożyczyła mi koleżanka. Zabrałam się za nią z ciekawością, chociaż podejrzewam, że lepiej by mi się ją czytało, gdybym miała więcej czasu i nie musiała odrywać się co chwila. Jest to opowieść o Nowym Świecie, który czeka nas, ludzi, po Wielkim Oczyszczeniu, które ma zesłać na Ziemię Bóg w sobie tylko wiadomym czasie. Autor podąża za przewodnikiem, którym jest Anioł Anael, i ogląda ten Nowy Świat, w którym nie ma wojen, chorób ani złych emocji, a ludzie żyją w pokoju. Wizja bardzo przyjemna i mam nadzieję, że tak kiedyś rzeczywiście będzie. 
Książkę czyta się trochę jak powieść fantastyczną. Pełna jest informacji o nieznanych nam obecnie technologiach, o pokoju, radości, miłości i nadziei, które królują na tej Nowej Ziemi. Kiedy człowiek jest codziennie bombardowany setkami złych wiadomości, pełnych nienawiści, złości czy lęku słów, dobrze jest oderwać się od tego wszystkiego i przenieść się myślą tam, gdzie jest lepiej. Kto wie, czy to się wydarzy czy nie, kto wie kiedy... ale myślę, że warto wziąć pod uwagę i taka wersję przyszłości, o jakiej opowiada autor książki.

poniedziałek, 12 marca 2012

"Drzwi do piekła" Maria Nurowska

Książkę dostałam w prezencie, z przeznaczeniem do biblioteki. Przeczytałam ją nie znając wcześniejszych powieści tej autorki, więc nie mam porównania. Tematyka raczej dołująca i momentami dość... hmmm... jakiego użyć słowa... ponieważ to nie jest literacka recenzja, mogę się pokusić o określenie "obleśna". Główny wątek dotyczy kobiety, która znalazła się w więzieniu za zabicie męża.
Początkowo trudno mi się było połapać w tekście, bo autorka wymyśliła sobie, że będzie skakać między teraźniejszością za kratami i retrospekcją, kiedy główna bohaterka - Daria - wspomina życie z mężem, myśli o swoich emocjach, odczuciach w różnych sytuacjach, decyzjach, pomysłach, przypomina sobie rozmowy z mężem i to, jak ją traktował. Pojawiają się więzienne sympatie i antypatie, zmienne nastroje współtowarzyszek niedoli i chwile wytchnienia podczas rozmów z Izą - wychowawcą.
Z pewnością nie jest to książka dla młodzieży, więc w mojej bibliotece będzie zarezerwowana tylko dla dorosłych czytelników.

wtorek, 6 marca 2012

"Kwiaty na poddaszu" Virginia C.Andrews

Muszę przyznać, że nie żałuję pieniędzy, które wydałam na tę książkę i z niecierpliwością czekam na wznowienie drugiego tomu. Z pewnością również go kupię i pochłonę ;) 
Historia zaczyna się zupełnie zwyczajnie. Jest szczęśliwa rodzina: piękna matka, zabójczo przystojny ojciec i czworo idealnych dzieci. Mieszkają w rodzinnym domu pełnym miłości i szczęścia. Aż pewnego dnia ich życie ulega diametralnej zmianie. Ukochany ojciec ginie w wypadku, a matka jest piękna, ale nie zaradna. Nie jest w stanie utrzymać czwórki dzieci i siebie, więc musi udać się po pomoc do swoich rodziców. Niestety nie jest to takie proste, ponieważ wiele lat wcześniej została wydziedziczona za coś, czego się dopuściła, a co w oczach jej niezwykle religijnych rodziców było potwornych grzechem. Kobieta otrzymuje odpowiedź na swój list wysłany do domu. Może przyjechać i błagać ojca o przebaczenie, ale jest pewien problem... on nie ma pojęcia o czwórce dzieci i nie może się o nich dowiedzieć... Babcia dzieci, potworna starsza pani, proponuje układ... ale jaki, tego już nie napiszę. Przeczytajcie sami, nie pożałujecie poświęconego czasu. Jeśli o mnie chodzi, książka spełniła wszystkie moje oczekiwania i mogę z ręką na sercu napisać, że jest wciągająca i zaskakująca :)

sobota, 3 marca 2012

"Antykwariusz" Julian Sanchez

Fabuła mi się podobała, pomysł ciekawy i wciągający, chociaż muszę przyznać, że odpowiedź na słynne pytanie "kto zabił?" zaświtała mi w połowie powieści. Gdybym jednak miała określić klimat tej książki jednym zdaniem, to nasuwa mi się - chyba niestety - określenie "brazylijska telenowela" :D  Chodzi konkretnie o samo tłumaczenie, jego klimat, styl. A może to nie tłumaczenie, tylko styl pisania samego autora? Trudno stwierdzić... Doszukałam się kilku błędów stylistycznych, powtórek wyrazów i pomyłek w samej treści, ale ogólnie nie żałuję poświęconego czasu i książkę polecam :)

środa, 15 lutego 2012

"Balsam dla duszy zakochanej"

Balsam faktycznie jest, ale chwilami trochę przypieka. Mam tu na myśli, że samo słowo "balsam" przywołuje skojarzenia wyłącznie z czymś, co koi, pociesza, napełnia ciepłem. I owszem, opowiadania zawarte w tej książce są takie, ale niektóre opowiadają historie tak wzruszające, że łza się w oku kręci, a w takich sytuacjach raczej mnie dana opowieść nie koi, tylko wręcz odwrotnie. Ale ogólnie polecam do przeczytania, tak by się zastanowić nad sobą, swoim życiem i emocjami, które w nim królują. Czy mówimy osobom nam bliskim,że je kochamy, czy są w naszym życiu jakieś drobiazgi, które cieszą, czy się uśmiechamy do siebie i innych... Niby takie tam głupoty, ale jak się przyjrzeć dokładniej, to jednak istotne sprawy, które zbyt często nam umykają w natłoku spraw codziennych...