wtorek, 27 września 2022

"Nic o tobie nie wiem" Małgorzata Rogala - recenzja

Drugi tom cyklu Weronika Nowacka również poznałam w formie audiobooka. Szybko wciągnęłam się w interpretację Laury Breszki, szczególnie, że środowisko szkolne jest mi znane od podszewki i uważam, że autorka świetnie odmalowała aktualną sytuację w oświacie i współczesne relacje rówieśnicze.

Weronika Nowacka dalej pracuje jako szkolny pedagog, chociaż nie jest to praca jej marzeń. Szybko poznajemy głównych bohaterów tej historii, między innymi pewną influencerkę, której dzieci chodzą do szkoły Weroniki. Jej starsza córka Julia uwielbia wbijać kij w mrowisko i wrzucać do sieci ośmieszające ludzi materiały. Konflikt między dzieciakami rośnie, rodzice naciskają na rozwiązanie problemu, więc Weronika podejmuje się mediacji. Niejako przy okazji orientuje się, jak wygląda współczesny świat nastolatków. Jaka presja ciąży na młodych dziewczętach, które pragną być dostrzeżone, komplementowane przez innych i zrobią naprawdę dużo, by być na topie. Ich życie kręci się wokół lajków, komentarzy i nałogowego skrolowania Facebooka czy Instagrama. Kiedy dochodzi do tragedii, Weronika ma do siebie pretensje, że nie zdołała jej zapobiec. Jednak czy miała taką możliwość?     

Sama nie wiem, czy jest to bardziej kryminał, czy raczej thriller z bardzo rozbudowaną warstwą obyczajową. Intryga kryminalna stanowi bowiem jakby tło dla istotnego tematu, poruszanego przez autorkę. Chodzi o social media i udział młodzieży w wirtualnym świecie. Powieść przede wszystkim pokazuje nam, jak niewiele wiemy o działaniach dzieci, również własnych, w sieci. Jak niebezpieczne są portale, wykorzystujące potrzebę młodych dziewcząt do lansowania się i uzależnienie młodych ludzi od sprawdzania treści publikowanych przez ich znajomych w sieci. Rodzice często nie mają pojęcia, czym zajmują się w sieci ich latorośle, nie mówiąc o jakiejkolwiek kontroli... Trochę to straszne, ale taka jest prawda. Aktualnie żadna kontrola rodzicielska nie jest dla dziecka problemem. Młodzież łatwo może ominąć zakazy i nie widzi w tym nic złego. Ważniejsze są kontakty z rówieśnikami, niż zasady czy własne bezpieczeństwo.

Rewelacyjny jest ten cykl szkolny. Polecam i zabieram się za wysłuchanie trzeciego tomu.

Tytuł: "Nic o tobie nie wiem"
Autor: Małgorzata Rogala
Lektor: Laura Breszka
Gatunek: kryminał/thriller z wątkiem obyczajowym
Czas trwania: 6 h 54 min
Wydawnictwo: Skarpa Warszawsk
Cykl: Weronika Nowacka, tom 2

Moja ocena: 6/6


niedziela, 25 września 2022

"Szkoła niemieckich narzeczonych" Aimie K. Runyan - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

"Szkoła niemieckich narzeczonych" zwróciła moją uwagę nietypową fabułą. Do tej pory nie trafiłam na książkę, w której mogłabym przeczytać o tym, jak wyglądało życie mieszkańców Berlina w czasie wojny. Zainteresowała mnie ta perspektywa. W powieści poznajemy trzy młode kobiety, których życie toczy się właśnie w Berlinie. Dwie z nich to Niemki, trzecia zaś należy do kategorii Mischling, co znaczy, że jej matka była Żydówką, a ojciec gojem.

Kiedy umiera matka Hanny Rombauer, dziewczyna zostaje niezwłocznie odesłana przez ojca do stryja Ottona i stryjenki Charlotte do Berlina, gdzie ma skończyć szkołę, a później wyjść za mąż za wysoko postawionego Niemca i stworzyć z nim idealny związek na chlubę Trzeciej Rzeszy. Pobyt w pięknym domu stryjostwa nie jest dla Hanny przyjemnością. Stryjenka ukierunkowana jest wyłącznie na przygotowanie dziewczyny do zamążpójścia, a w grę wchodzi tylko jeden z niemieckich oficerów, najlepsza partia w Berlinie, kapitan Friedrich Schroeder. Oboje ze stryjem Ottonem nie dopuszczają najmniejszej niesubordynacji ze strony Hanny, która czując się zobowiązana za okazane jej dobro i przyjęcie pod swój dach, nie ma wyjścia i musi podporządkować się wszystkim pomysłom opiekunów. 

W nowej szkole Hanna poznaje Klarę Schmidt, z którą szybko się zaprzyjaźnia. Klara również jest Niemką i jej matka dąży do tego samego, do czego zmierza stryjenka Hanny. Walka o uwagę kapitana Schroedera trwa krótko. Mężczyzna wybiera Hannę, która w ogóle nie jest zainteresowana jego osobą. Wolałaby się uczyć i zostać lekarką, jak jej zmarła matka. Jednak kobiety nie mogły praktykować, więc studia Hanny byłyby bezcelowe. Klara wprawdzie nie kochała kapitana, ale liczyła na małżeństwo z nim i wygodne życie niemieckiej żony. Niestety okazja przeszła jej koło nosa. Sytuacja ta zakłóciła przyjacielską relację między dziewczętami.   

Trzecią bohaterką, niemiecką Żydówką, jest Mathilde Altman. Dziewczyna mieszka wraz z matką nad sklepem, w którym sprzedają materiały i szyją stroje na zamówienie. Jej matka ze swoją żydowską urodą, jest zmuszona przebywać głównie w mieszkaniu, gdzie nie kłuje w oczy niemieckich obywateli i żołnierzy, których mnóstwo przebywa w stolicy Niemiec. Tilde zajmuje się wszystkim, włącznie z załatwianiem wizy, która umożliwiłaby im wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Nie jest to jednak takie proste. Ktoś musi je zaprosić. Kiedy z Nowego Jorku przychodzi dokument potwierdzający, że pani Altman jest tam oczekiwana przez członków rodziny, Mathilde przekonuje kobietę, aby ratowała życie i uciekała z Berlina. Thilde ze swoją urodą odziedziczoną po ojcu nie jest w tak dużym niebezpieczeństwie. Z takim wyglądem i nazwiskiem wielu ludzi bierze ją za Niemkę. Poza tym kobieta oddała serce Samuelowi, którego nie potrafiłaby zostawić samego. Kiedy młodzi pobierają się potajemnie, nie mają pojęcia jak trudnych chwil wkrótce będą musieli doświadczyć.

Losy dziewcząt przeplatają się. Klara jest niejako łączniczką wydarzeń dotyczących pozostałych dwóch bohaterek. Nie będę zdradzać w jakich sytuacjach przyjdzie im się spotkać, ale nie będą to beztroskie chwile. 

Chociaż jest to literatura wojenna, nie znajdziemy tu opisów walk ani warunków panujących w obozach koncentracyjnych. Fabuła skupia się na życiu młodych niemieckich dziewcząt, ich marzeniach, które nie zawsze idą w parze z planami opiekunów. Tytułowej szkoły niemieckich narzeczonych jest tu bardzo niewiele. Dopiero pod koniec książki Hanna i Klara spotykają się w willi, w której wraz z innymi Niemkami mają nauczyć się wszystkiego, co będzie im niezbędne do założenia rodziny. Szybko wpadają w spore tarapaty, jednak nie zdradzę, co takiego im się przytrafiło. 

Akcja powieści nie jest szczególnie dynamiczna. Obserwujemy na przemian każdą z trzech bohaterek, dylematy, przed którymi stają, podejmowane decyzje i ich konsekwencje. Czy dziewczęta będą szczęśliwe mimo wojennego czasu? Jak zakończy się nauka w szkole dla niemieckich Frauen? Czy przyjaźń dziewcząt przetrwa próbę czasu?

Jeśli interesuje Was inne spojrzenie na wojenne czasy, przeczytajcie historię Hanny, Klary i Thilde.

Tytuł: "Szkoła niemieckich narzeczonych"
Autor: Aimie K. Runyan
Gatunek: powieść wojenna z wątkiem obyczajowym
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Insignis

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Insignis

sobota, 24 września 2022

"Kiedyś Cię odnajdę" Małgorzata Rogala - recenzja


Weronika Nowacka to bohaterka cyklu kryminałów autorstwa Małgorzaty Rogali. Znów sięgnęłam po wersję słuchaną i muszę przyznać, że głos Laury Breszki bardzo pasuje do fabuły i głównej bohaterki.

Przyjaciółka Nowackiej, Olga, zostaje zgwałcona i zamordowana, kiedy wraca z imprezy zorganizowanej z okazji zakończenia roku szkolnego. Kobieta pracowała w szkole jako pedagog, była lubiana przez uczniów i nauczycieli. Pomogła Weronice podźwignąć się po śmierci jej matki. Teraz to ona, zmotywowana przez sąsiadkę, postanowiła odnaleźć winnego tej strasznej zbrodni. Śledztwo prowadzone przez policję nie przynosi efektów, zatem pomysł Weroniki, aby zatrudnić się w szkole Olgi, na jej stanowisku pracy, wydaje się być niezłym pomysłem. Czy jednak bezpiecznym? Z czasem pojawia się kilka podobnych spraw, ponieważ okazuje się, że na przestrzeni kilku lat w Warszawie zginęło więcej dziewczyn o podobnym typie urody. Kto jest winny? W jaki sposób Weronika zamierza wytropić mordercę? 

Bardzo podobał mi się wątek obyczajowy, dotyczący pracy Weroniki w szkole. Autorka świetnie odmalowała atmosferę oświatowego piekiełka. Jest wiarygodnie i emocjonalnie. Przeczytamy tu o obawach Weroniki przed nieznaną pracą w szkole, nieufności grona pedagogicznego, zgrzytach na linii uczeń - nauczyciel, no o wszystkim, co można spotkać w szkolnym życiu. Bardzo realistyczna codzienność. 

Intryga kryminalna poprowadzona została w interesujący sposób. Wciągająca, dająca do myślenia i z wystopniowanym napięciem, kilka razy zdecydowanie podniosła mi ciśnienie. 

W tekście nie znajdziecie zbędnych opisów, nie ma tu również brutalnych i krwawych scen. Nie znaczy to jednak, że autorka nie zadbała o pomieszanie tropów. Dzieje się sporo, a po drodze możecie liczyć na różne niespodzianki i zmyłki. Nie udało mi się odkryć wcześniej kto jest mordercą, choć kombinowałam na różne sposoby. 

Mimo iż to kryminał, określiłabym tę powieść jako lekką i idealną na wieczorny relaksik. Zabieram się za kolejny tom tego cyklu. 

Tytuł: "Kiedyś Cię odnajdę"
Autor: Małgorzata Rogala
Gatunek: kryminał
Czas: 7 h 3 min. 
Czyta: Laura Breszka
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Cykl: Weronika Nowacka, tom 1

Moja ocena: 6/6


wtorek, 20 września 2022

"Wojna jest kobietą" Monika Fibic - recenzja

Na rynku wydawniczym pojawiła się książka autorstwa Moniki Fibic pt.: "Wojna jest kobietą". Jest to zapis trzydziestu dziewięciu historii. Wspomnień kobiet, które przetrwały wojnę i chociaż przeżyły koszmar, mówią o tym, co je spotkało, aby przestrzegać ludzi przed powtórzeniem błędów, które doprowadziły do konfliktu zbrojnego.

Ze zdjęć umieszczonych przy kolejnych rozdziałach patrzą na mnie uśmiechnięte starsze panie. Trudno sobie wyobrazić, że mają na koncie straszne doświadczenia, które towarzyszyły im przez całe życie. Bo wojenny bagaż nie opuścił ich nawet na chwilę. Obrazy i uczucia, które wyniosły z tamtych czasów, stale im towarzyszą.

Wypowiedzi bohaterek książki ukazują czytelnikowi inną perspektywę wojennej rzeczywistości - ludzką, pełną emocji, codziennej walki o życie nie na polach bitew, ale w domach, piwnicach, gruzach, wszędzie tam, gdzie przyszło im żyć.

Podziwiam umiejętność zapamiętania takich szczegółów, jak dokładne daty konkretnych wydarzeń. Minęło tyle lat, a bohaterki wracają do opisywanych sytuacji, jakby miały one miejsce wczoraj, chociaż wiele z nich miało wtedy zaledwie kilka lat.

Trudno streścić czyjeś wspomnienia, więc raczej tego nie zrobię. Wyobraźcie sobie po prostu, że bohaterki tego reportażu dzielą się swoim sercem, okruchami tamtych dni, które wciąż w nich żyją.

Wstęp i krótkie zakończenie autorstwa Moniki Fibic obejmują krótkie reportaże klamrą. W tych tekstach znajdziecie fakty wojenne. Na pozostałych stronach królują tęsknota, żal, poczucie wielkiej straty, smutek, lęk i niewyobrażalne okrucieństwo, którego świadkami wielokrotnie były bohaterki. W kontrze zaś znajdziecie tu ogromną siłę, dzięki której kobiety te zdołały przetrwać wszystkie trudności, które spotkały na swojej drodze.

Czy wojna jest kobietą? Nie wiem. Na pewno warto poznawać ją nie tylko oczami historyków, którym często zależy na przekazaniu suchych faktów odartych z emocji. Ludzki obraz pokazują opowieści zwykłych ludzi, którym przyszło przeżyć ten straszny czas.

Poznajcie kobiety, których nie złamało okrucieństwo Niemców ani Rosjan, a dzisiaj mówią głośno o tym, co je spotkało i proszą, byśmy nie powtórzyli błędów z przeszłości.

Tytuł: "Wojna jest kobietą"
Autor: Monika Fibic
Gatunek: reportaż
Liczba stron: 246
Wydawnictwo: ATiSW Twórcza Przystań

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu ATiSW Twórcza Przystań

niedziela, 18 września 2022

"Znajda" Katarzyna Kielecka - recenzja

"Koniec świata zazwyczaj przychodzi niespodziewanie i nie zawsze raczy wysyłać sygnały ostrzegawcze. Tymczasem życie obojętnie przeskakuje nad apokalipsą i unosi nas do kolejnych światów, które się jeszcze nie skończyły, a może dopiero zamierzają się zacząć".

Nie wiem, czy napisałam wystarczająco dobrą recenzję najnowszej powieści Katarzyny Kieleckiej. Czy udało mi się zawrzeć w niej wszystkie emocje, które mną targały podczas lektury. Bo targały, nie da się ukryć. Jakże trudno było mi się odrywać od kolejnych rozdziałów, kiedy trzeba było pójść spać albo wyjść do pracy! Z okazji kolejnej premiery Kasi muszę się chyba zakręcić wokół skombinowania jakiegoś zwolnienia z pracy w typie L4, ale z celem czytelniczym. Ciekawe, co powiedziałaby moja pani dyrektor, gdybym zgłosiła, że nie mogę przyjść do pracy, bo CZYTAM :D

W "Znajdzie" Kasia zastosowała mój ulubiony zabieg fabularny: dwutorową akcję. Uczestniczymy na zmianę w życiu rodziny Sitarzów, którzy mieszkają w Wieluniu, gdzie zaskakuje ich wybuch wojny, a współcześnie towarzyszymy Matyldzie, której świat diametralnie zmienia się po tym, jak znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Połączenie tych dwóch torów jest zaskakujące, jak to bywa u Kasi. Ten pomysł jednak jasno wskazuje, jak wiele w życiu może zależeć od przypadku i naszych decyzji. 

Można by pomyśleć, że tyle już powstało powieści historycznych, prezentujących temat wojny na milion sposobów, ale wtedy nagle pojawia się historia, która wyrywa z butów i nie daje o sobie zapomnieć. Taka właśnie jest "Znajda". 

Wieluńska część fabuły opowiedziana została z perspektywy dziecka. I powiem Wam, że to jest naprawdę sztos. W kolejnych rozdziałach tego toru czasowego poznajemy bliżej Lolka, Krysię i Mirkę Sitarzów, a później Olusia i Julka, którym przyszło zmierzyć się ze strasznymi wydarzeniami. Nikt nie powinien przeżywać czegoś takiego, a już na pewno nie dzieci, których życie powinno być beztroskie i radosne. Tymczasem oni już na początku swojego życia musieli patrzeć na śmierć, przeżyć niewyobrażalną stratę, cierpieć głód i bać się tego, że może być jeszcze gorzej.

Matylda wiedzie raczej szczęśliwe życie, którego centrum stanowi mąż Dominik. Jest im razem dobrze, chociaż jej matka wciąż wtrąca się do wszystkiego i nie pozwala się odstawić na boczny tor. Nie ustaje też w wysiłkach zachęcenia córki do zajścia w ciążę, aby wreszcie dała jej i mężowi upragnionego wnuka. Ta kobieta w realnym życiu byłaby nie do zniesienia, ale tutaj stanowiła genialny akcent humorystyczny.  

Dość szybko połapałam się, kim jest staruszka z toru współczesnego, ale myślę, że nie chodziło tutaj o trzymanie tego w tajemnicy, a raczej o to, jak się ta współczesna kobieta łączy z wcześniejszym torem czasowym. Jakie były jej losy i jak się ten główny wątek zakończy. A zakończy się pięknie, gwarantuję Wam to.

Nie mogę pominąć języka, którym posługuje się Kasia. Nie chodzi mi o motyw krzyżówkowej manii ojca Matyldy, dzięki której w tekście powieści pojawiło się sporo niespotykanych na co dzień słów, chociaż to też był zacny wątek. Mam na myśli ten moment, w którym czytam i nagle w oko wpada mi zatopiony w narracji w naturalny sposób wyraz, którego dawno już nie spotkałam w żadnej książce, jak zamtuz, epuzer czy destynacja. Cieszy mnie to, że są jeszcze pisarze, którzy wciąż używają rzadkich słów, ponieważ łaskocze mnie wtedy przyjemnie myśl, iż jestem postrzegana jako czytelniczka, której warto serwować słowa z level master. I to nie są fintifluszki. Bardzo doceniam te językowe smaczki.

Nie możecie przejść obojętnie obok tej powieści. Zabraniam Wam! :-)

"Życie wydaje się czymś naturalnym, oczywistym i nieskończonym, dopóki samo nie nauczy człowieka, czym jest śmierć".


Tytuł: "Znajda"
Autor: Katarzyna Kielecka
Gatunek: powieść historyczna
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Szara Godzina

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina


sobota, 17 września 2022

"Skazany na zło" Adrian Bednarek - recenzja

Kolejny audiobook na mojej półce w Storytel to powieść Adriana Bednarka pt. "Skazany na zło". Jeszcze nie miałam okazji poznać pióra tego autora, więc byłam bardzo ciekawa, czy mi się ta książka spodoba.

Głównym bohaterem powieści jest Wiktor Hauke, zwyczajny człowiek, który podejmuje jedną niewłaściwą decyzję. Konsekwencją spotkania z kochanką jest sytuacja nie do pozazdroszczenia. Nie dość, że Wiktor staje przed dylematem związanym z niespodziewaną śmiercią dziewczyny, z którą się spotkał, szybko okazuje się, że ktoś nagrał moment, w którym Monika się dusi. Niejaki Reżyser kontaktuje się z Wiktorem i składa mu propozycję nie do odrzucenia. Jeśli Hauke nie zgodzi się na udział w pomyśle nieznajomego, śmierć Moniki wyjdzie na jaw z wszystkimi szczegółami. Wiktor musi podjąć decyzję, czy chronić ukochaną osobę, czy pozwolić, aby jego romans wyszedł na jaw. Ostatecznie mężczyzna staje się nagle aktorem w reżyserowanej przez szaleńca sztuce. Co z tego wyniknie?

Autor interesująco opisuje sposób manipulacji, jaki stosuje Reżyser. Wszystko w jego planie jest dopracowane, dopięte na ostatni guzik, przemyślane. Dyryguje Aktorem według stworzonego scenariusza. Czytając, możemy obserwować przemianę zwykłego człowieka w bestię. I w pewnym momencie przychodzi czas na refleksję, czy każdy byłby w stanie tak diametralnie się zmienić, odkryć w sobie pokłady zła? Co byłoby punktem zapalnym? I czy w ogóle podjęlibyśmy taką decyzję jak Wiktor?

Jeśli lubicie słuchać książek, głos Filipa Kosiora Was nie zawiedzie. Ta barwa i emocje idealnie uzupełniają wymyśloną przez autora fabułę.

Tytuł: "Skazany na zło"
Autor: Adrian Bednarek
Gatunek: thriller
Czyta: Filip Kosior
Czas trwania: 8 h 7 minut
Wydawnictwo: Novae Res

Moja ocena: 5/6

    

sobota, 10 września 2022

"Postrach" Michał Śmielak - recenzja

Po "Znachorze", "Inkwizytorze" i "Wnykach" przyszedł czas na kolejną powieść Michała Śmielaka - "Postrach". Jest to całkiem nowa historia, co nie znaczy, że nie znajdziecie w niej nawiązań do wcześniejszych książek autora. Nie zdradzę, co lub kogo znajomego spotkałam na kartach najnowszej powieści, żeby nie psuć Wam zabawy z odkrywania.

W Warszawie ktoś porwał sześć siedemnastoletnich dziewcząt z bogatych rodzin. Porywacz zna się na swojej robocie, nie przeszkodziły mu żadne zabezpieczenia. Policja rozpoczęła śledztwo, jednak sprawa nie jest prosta, ponieważ poszukiwany jest sprytny i nie zostawia po sobie śladów. Media nazywają go Postrachem. Kiedy wreszcie udaje się ująć podejrzanego, rodziny porwanych dziewczyn postanawiają same wymierzyć sprawiedliwość, gdyż obawiają się, że sąd będzie zbyt pobłażliwy, przez co Postrach uniknie kary. W związku z tym wynajmują Macieja i Borysa, którzy zajmują się właśnie takimi sprawami. Nie do końca w legalny sposób dostarczają "zamówienie" zainteresowanym, którzy wymierzają odpowiednią według własnego uznania karę. Po przejęciu Postracha przez Maćka i Borysa sprawy się komplikują. Czy schwytany mężczyzna to rzeczywiście poszukiwany oprawca? Ile jeszcze dziewcząt zniknie, zanim policja opanuje sytuację?

Rodzeństwo porwanych tworzy grupę Osamotnionych, w ramach której poznają się bliżej, wymieniają informacjami i próbują uporać się z poczuciem straty, lękiem i niepewnością. Jedna z członkiń grupy znajduje pamiętnik starszej siostry, w którym dziewczyna opisała pewien rytuał. Zniknięcia zaczęły się po jego wykonaniu. Czy to przypadek? Co się stanie, jeśli pozostałe dzieciaki powtórzą tajemniczy ceremoniał?

Wśród bohaterów mamy oczywiście policjanta z mroczną przeszłością, cuchnącego wódą i odpychającego gbura Roberta Murawskiego oraz młodą i obiecującą podkomisarz Igę Ziemną, dla przyjaciół Glebę. Iga ma nieciekawe doświadczenia związane z Murawskim, ale bez szemrania podejmuje współpracę z nim przy sprawie Postracha. Duet ten został skonstruowany rewelacyjnie. Przy okazji śledztwa oboje poznajemy od prywatnej strony, więc wśród kryminalnych wątków mamy również trochę obyczaju. Dzięki temu nie są to papierowe postacie, ale ludzie z krwi i kości. Polubiłam Igę i mam nadzieję, że spotkam ją jeszcze w jakiejś powieści Michała Śmielaka.

Trochę obawiałam się mnogości wątków i bohaterów, ale na szczęście wszystko się pięknie składa i zazębia. Treści się przenikają i uzupełniają. Lekkość pióra autora zdecydowanie pomaga w uplastycznieniu opisów, przy czym nie są to bardzo brutalne czy wulgarne obrazy. Według mnie wszystko jest wypośrodkowane, jak na rasowy kryminał przystało.

Jeśli lubicie, kiedy wciąga Was śledztwo i wraz z bohaterami podążacie z wypiekami na twarzy  do rozwiązania zagadki, "Postrach" przypadnie Wam do gustu. Chociaż przejrzałam tego zbrodniarza mniej więcej w połowie książki, wcale nie umniejszyło to przyjemności, którą czerpałam z lektury aż do ostatniego słowa.

Tytuł: "Postrach"
Autor: Michał Śmielak
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 465
Wydawnictwo: INITIUM

Moja ocena: 6/6

niedziela, 4 września 2022

"Krzywda" Marek Stelar - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

"Poczucie krzywdy jest jak lawa w uśpionym wulkanie - gdy znajdzie ujście, to spali wszystko na swojej drodze".

Aspirant Dominik Przeworski znów staje przed nie lada zagadką. W Nowym Warpnie ginie nielubiana emerytowana nauczycielka Regina Remus. Kobieta właściwie przez całe życie zmagała się z niechęcią lokalsów do niej jako Niemki, która wraz z ojcem została na Ziemiach Odzyskanych, podczas gdy inni Niemcy wyprowadzili się zaraz po wojnie. 

Zbrodnia w niewielkim Nowym Warpnie była wstrząsem dla wszystkich mieszkańców. Sprawa na pierwszy rzut oka wyglądała na banalnie prostą. Na podłodze znaleziono wypisane krwią nazwisko zabójcy. Wskazany mężczyzna rzeczywiście był w tym czasie w domu Reginy i są na to dowody. Na narzędziu zbrodni są jego odciski palców. No banał. Przeworski jednak nie byłby sobą, gdyby nie zaczął analizować i grzebać. 

Podczas przeszukania domu Reginy Remus w ręce śledczych trafiają pewne dokumenty z czasów II wojny światowej. Dzielnicowy zaczyna powoli łączyć fakty sprzed lat, nazwiska i wydarzenia. Z jego śledztwa wyłania się potworny obraz, którego konsekwencje miały ogromny wpływ na życie naszych bohaterów. Kto jest wspomnianą lawą? Co było zapalnikiem, który obudził wulkan? 

Niezmiennie lubię styl autora, zatem powieść czytało mi się dobrze. Podobały mi się dialogi, żarty i żarciki, a także targające bohaterami emocje. Mieszanka goryczy, nieludzkiego wręcz okrucieństwa, niespełnionej miłości i poczucia krzywdy, drążącej duszę przez lata to koktajl idealny. Chyba najmniej interesował mnie współczesny wątek romansowy Dominika i Natalii, ale ja po prostu wolę w kryminałach flaki, krew i rozwiązywanie zagadek :D Jest to jednak rodzaj odskoczni od śledztwa, no i prezentuje inne, bardziej romantyczne oblicze aspiranta.

Mój ulubiony zabieg wielotorowej narracji również zaliczam na plus. Nie sposób się znudzić fabułą, kiedy możemy przeskoczyć co jakiś czas do innej czasoprzestrzeni. Tutaj mamy do dyspozycji wydarzenia rozgrywające się w tysiąc dziewięćset czterdziestym szóstym, tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym szóstym i dwa tysiące osiemnastym roku. Łączenie poszczególnych elementów układanki było naprawdę wciągające.

Zdecydowanie polecam drugi tom przygód aspiranta Dominika Przeworskiego.

Tytuł: "Krzywda"
Autor: Marek Stelar
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Filia
Cykl: drugi tom przygód aspiranta Dominika Przeworskiego

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Upolujebooka.pl



sobota, 3 września 2022

"Manuskrypt niedokończony" Franck Thilliez - recenzja

Najpierw długo zastanawiałam się o co chodzi. W końcu stwierdziłam, że chyba mam jakąś mgłę pocovidową, bo kompletnie nie rozumiem, co czytam. Następnie dopadła mnie myśl, że może jednak odłożę tę powieść na później. Ale gdzie tam, pokonały mnie tylko trzy książki w życiu: "W pustyni i w puszczy", "Krzyżacy" i "Miłość w czasach zarazy", więc co, JA nie przeczytam? Zawzięłam się i postanowiłam dać jej szansę :-)

Kilka lat temu zniknęła młoda dziewczyna Sarah. Współcześnie policja znajduje samochód ze zwłokami kobiety i odciętymi dłońmi w bagażniku. W toku śledztwa okazuje się, że zaginionych dziewcząt jest więcej, a za zbrodniami stoi prawdopodobnie seryjny morderca. Co ciekawe, ojciec Sary prowadził własne śledztwo, jednak został napadnięty i w wyniku uderzenia w głowę stracił pamięć. Jego żona, twórczyni poczytnych kryminałów, robi wszystko, co w jej mocy, aby mąż przypomniał sobie jak najwięcej. Okazuje się, że nie jest to takie proste, jednak przy okazji kobieta odkrywa sporo nieznanych jej wcześniej wstrząsających faktów. 

Autor stworzył sporo bardzo rozbudowanych postaci. Trzeba się nieźle skupić, aby nie zgubić wątku. Chwilami wydaje się, że sam pisarz odrobinę się zapętlił, ale to złudzenie. Wszystkie meandry tej historii łączą się i przeplatają momentami w zaskakujący sposób. Najbardziej wyrazistą postacią był dla mnie Vic Altran. Chyba jego sylwetka i prowadzone działania najbardziej zapadły mi w pamięć. Z czasem do wyróżniających się bohaterów dołączyła Leane, matka Sary, ze swoim prywatnym śledztwem i walką o odzyskanie pamięci przez męża. 

Muszę przyznać, że wiele razy wydawało mi się, że już-już wiem, rozumiem i zaraz rozwiążę tę sprawę przed policją, a w następnym rozdziale następował zwrot akcji i wszystkie moje misterne plany brały w łeb. Tyle emocji! 

W pobliżu finału przyszło mi do głowy rozwiązanie i byłam bardzo ciekawa, czy przejrzałam pomysł autora. Otóż, pół na pół. Trochę trafiłam, ale nie do końca. Myślę, że jest to bardzo interesujące i nieprzewidywalne podejście do tematu. Ale nie jestem przekonana, czy podoba mi się ostateczne zakończenie.

Mimo przedziwnego wstępu, którego do tej pory nie rozumiem, polecam, bo przychodzi moment w powieści, kiedy już nie można się oderwać.

Tytuł: "Manuskrypt niedokończony"
Autor: Franck Thilliez 
Gatunek: thriller
Liczba stron: 488
Wydawnictwo: Czarna Owca

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Upolujebooka.pl


piątek, 2 września 2022

"Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony" antologia - recenzja

Ciągle powtarzam, że nie przepadam za opowiadaniami. To tak krótka forma, że nie sposób się zżyć z bohaterami. No, chyba że opowiadanie jest uzupełnieniem szerszej powieści. "Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony" to niezwiązane z innymi powieściami historie opowiadające losy ludzi i stających na ich drodze słowiańskich potworów.

Fantastyczna, przyciągająca wzrok okładka zapowiada sporo emocji. Osiem opowiadań, osiem słowiańskich historii, z których właściwie tylko jedno opowiadanie kompletnie nie przypadło mi do gustu i do tej pory nie rozumiem, jak znalazło się w tym zbiorze...

Wśród dostępnych w antologii opowiadań moją uwagę zwrócił tekst Marty Krajewskiej "Jezioro cię kocha", a także "Dziewanna i Księżyc" Anny Szumacher. Przyjemnie mi się czytało historię o studentach archeologach, których zwiodła na manowce pewna bogini. Pozostałe opowiadania mówią o problemach ludzi, którym musi zaradzić szeptucha, Wiedząca. Najbardziej humorystyczne było według mnie opowiadanie "Szpetucha" Jagny Rolskiej. Już sam tytuł zapowiada ciekawy pomysł i zabawną wersję wiedzącej.     

Niewiele z tych opowiadań zostało mi w pamięci. Cóż, napisanie dobrego opowiadania to naprawdę sztuka. Nie każdemu jest dana taka możliwość. 

Podsumowując, nie jest źle, ale wiele wykorzystanych tutaj pomysłów nie dostało szansy na rozwinięcie skrzydeł.

Tytuł: "Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony"
Autorzy: Rafał Dębski, Marta Krajewska, Katarzyna Berenika Miszczuk, Marcin Mortka, Marcin Podlewski, Jagna Rolska, Marta Raduchowska, Anna Szumacher
Gatunek: opowiadania z wątkiem słowiańskim
Liczba stron: 415
Wydawnictwo: UROBOROS

Moja ocena: 3/6

czwartek, 1 września 2022

"Polowanie na psy" Mieczysław Gorzka - recenzja

Przedostatni audiobook w mojej wakacyjnej subskrypcji to powieść kryminalna Mieczysława Gorzki pt. "Polowanie na psy". Była to pierwsza książka tego autora, którą poznałam. Przyznaję się, że nie zwróciłam uwagi na to, iż jest to pierwszy tom drugiej serii o komisarzu Marcinie Zakrzewskim. Pierwszej serii nie znam, ale możliwe, że kiedyś po nią sięgnę.

W odludnym miejscu ginie dwóch policjantów na służbie. Prowadzącym śledztwo w ej sprawie zostaje komisarz Marcin Zakrzewski. Morderca informuje policjantów, że będzie zabijał kolejnych stróżów prawa do momentu, aż znajdą człowieka winnego morderstwa z tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego pierwszego roku. Chodzi o śmierć starszego małżeństwa z Wrocławia. Sprawę tę prowadzili funkcjonariuszem MO: komisarz Piekło i sierżant Majer. Z powodu wprowadzenia stanu wojennego, zagadki morderstwa nie udało się rozwiązać. Komisarz Zakrzewski ma przed sobą trudne zadanie. Musi równocześnie prowadzić współczesną sprawę zabójstwa, a także wrócić do śledztwa sprzed lat, by spełnić żądanie mordercy. 

Autor prowadzi narrację dwutorową. Obserwujemy zarówno Zakrzewskiego obecnie, jak i Piekłę w czasach PRL-u. Każdy z nich ma własny styl prowadzenia śledztwa i swoje demony. Akcja jest wartka, śledztwa prowadzone są ciekawie i aż chce się słuchać, by poznać kolejne ustalenia. Nie muszę chyba dodawać, że głos Filipa Kosiora robi robotę :-)

Były momenty w audiobooku, w których trochę się gubiłam, ale myślę, że to bardziej problem słuchania, a nie czytania, bo jestem wzrokowcem i wciąż uczę się uważnego słuchania. Jeśli lubicie połączenie różnych ram czasowych, to polecam tę powieść.   

Tytuł: "Polowanie na psy"
Autor: Mieczysław Gorzka
Gatunek: kryminał
Czas trwania: 15 h 25 minut
Wydawnictwo: Bukowy Las
Cykl: Wściekłe psy, tom 1

Moja ocena: 5/6