piątek, 5 marca 2021

"Ślady. Psim tropem" i "Ślady. Rudy warkocz" Katarzyna Kielecka - recenzja

Z niecierpliwością czekałam na możliwość poznania dalszych losów Edyty i Jędrka oraz Wojtka i Ani, bohaterów "Sedna życia" i "Piętna dzieciństwa". Pióro Katarzyny Kieleckiej cenię przeogromnie, głównie ze względu na lekkość, płynność i piękny język. Właściwie przytuliłabym każdą nową powieść tej autorki, nawet taką bez związku z wymienionymi tytułami. I mam nadzieję, że niedługo Kasia ucieszy nas kolejną rewelacyjną historią. 

Jak wszystko idzie dobrze, często mamy takie wewnętrzne wrażenie, że coś rąbnie i nasze szczęście się posypie. U Edyty, Andrzeja i Grzesia wreszcie zaczęło się układać. Jest cudownie, z dużą dawką humoru i miłości. U Wojtka wszystko kręci się wokół Ani, której ciąża jest zagrożona. Wszyscy z utęsknieniem czekają na małą Agatkę, ale największym szaleństwem w temacie wykazuje się Wojtek, co niesamowicie irytuje Anię. Jednak co by się nie działo, w obu domach panuje atmosfera wzajemnej akceptacji i troski. Edyta rozpoczęła pracę w szkole jako nauczycielka historii, a Andrzej zajmuje się swoim ornitologicznym konikiem. W całym tym szczęściu ani Edyta, ani Jędrek nie dostrzegają podejrzanych mężczyzn, którzy kręcą się w ich otoczeniu. Kiedy Jędrek wyrusza na kolejne spotkanie z pewnym naukowcem, pod dom Blińskich podjeżdża obcy Edycie człowiek, który przedstawia się jako... profesor, do którego właśnie rzekomo pojechał Jędrek. Kobieta czuje się rozczarowana mężem i oszukana. Jej myśli natychmiast wędrują w kierunku jednej konkluzji: Jędrek na pewno ją zdradza! Rzecz jasna, jak to Edyta, nie daje sobie niczego wytłumaczyć. Poza tym ma jeszcze jeden powód do zdenerwowania. Właśnie odkryła guzek, który skojarzył jej się tylko z jednym - chorobą i śmiercią Agaty, biologicznej matki Grzesia. Jej cierpliwość została wystawiona na ogromną próbę. Na takie wyniki trzeba poczekać kilka dni. W dodatku właśnie zadzwonił Grześ i przyznał się, że złamał obietnicę i poszedł z Kufą na spacer w zakazane miejsce i zgubił sukę. Edyta rusza synowi na pomoc. Jędrek, wracając do domu, nastawiał się na trudną rozmowę i gęste tłumaczenia, ale po powrocie zastał dom pusty. Uznał, że Edyta się na niego boczy i specjalnie wybrała się gdzieś z Grzesiem i Kufą, żeby go ukarać. Martwić zaczął się jakiś czas później, kiedy ani żona, ani syn nie dawali znaku życia. 

Kim są dwaj podejrzani mężczyźni i po co obserwują Blińskich? Czy Edyta rzeczywiście jest chora? Gdzie podziała się razem z Grzesiem? Dokąd jeździł Jędrek w tajemnicy przed Edytą? Kto skrzywdził Kufę? Pytania można mnożyć, tyle się tam dzieje. Nie mogę Wam zdradzić więcej, bo nie chcę psuć nikomu przyjemności z lektury. Gwarantuję Wam, że to co napisałam powyżej, to zaledwie wstęp do reszty wydarzeń. To co się tam dzieje, to coś niesamowitego. Rollercoaster emocji i nagłych zwrotów akcji. Zgadzam się z opisem, że to połączenie obyczajówki i rasowego thrillera. Przychodzi taki moment zarówno w pierwszym, jak i drugim tomie, że bez kija nie podchodź, a najlepiej w ogóle odejdź i nie przeszkadzaj, dopóki nie skończę :D Całe szczęście, że wydawnictwo postanowiło wydać dwa tomy równocześnie. W przeciwnym wypadku autorce potrzebna byłaby ochrona.       

Spośród wszystkich postaci w powieści chyba najbardziej polubiłam Grzesia. Jest rewelacyjnym dzieciakiem. Jak na swoje dziewięć (prawie dziesięć) lat jest bardzo dojrzały, ma duże poczucie humoru i spory dystans do siebie i świata. Zuzia też nie daje sobie w kaszę dmuchać i zawsze musi wtrącić swoje trzy grosze. najbardziej irytowała mnie Edyta z tym swoim ciągłym uciekaniem od rozmowy, która mogłaby pomóc w szybszym porozumieniu obu stron. Jednak gdyby nie ta jej irytująca cecha, pewnie nie byłoby książki, bo nikt inny się tam tak spektakularnie nie obraża :D Wszyscy bohaterowie są dopracowani i różnią się charakterologicznie. Świetnie się czyta dialogi iskrzące dowcipem lub ociekające ironią. I na koniec Kufa <3. Boksery są przecudowne z tą grą emocji na pyskach. Opisy scen z suką są tak plastyczne, że po prostu widzi się w wyobraźni tego psiaka i jego zachowanie, tak jakby był tuż obok.          

Bardzo dobrym zabiegiem było przypomnienie kluczowych wydarzeń z poprzednich dwóch tomów. Dzięki temu nawet, jeśli czytało się je dawno, można ułożyć sobie w głowie fabułę przed przejściem do nowych wątków. Mnie to bardzo pomogło, bo pamięć mam świetną, tylko krótką, a jednak warto znać poprzednie tomy, aby połapać się w fabule "Śladów".

Polecam gorąco i wręcz naciskam. Czytajcie! 

Tytuł: "Ślady. Psim tropem" i "Ślady. Rudy warkocz"
Autor: Katarzyna Kielecka
Gatunek: powieść obyczajowa i thriller
Liczba stron: 272 i 320
Wydawnictwo: Szara Godzina
Cykl: Sedno, tom 3 i 4
PREMIERA: 24 lutego 2021

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książek dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)