czwartek, 22 lipca 2021

"Szczęście na czterech łapkach" antologia - recenzja

Właściwie nie lubię czytać opowiadań, o czym już tu kilka razy wspominałam. Ta forma jest dla mnie za krótka, aby móc się zaprzyjaźnić z bohaterami i wczuć w klimat historii, chociaż z drugiej strony podziwiam pisarzy, którzy decydują się na pisanie opowiadań, bo to nie jest wcale proste, zmieścić interesującą opowieść w tak małej liczbie znaków. Jednak czasami ktoś lub coś mnie zmotywuje, aby sięgnąć po antologię. Tym razem w moje ręce trafił zbiór opowiadań o zwierzętach z przytuliska. Ponieważ poczta polska postarała się, jak zwykle, aby książka docierała do mnie długo i boleśnie, trochę to trwało, zanim mogłam poznać historie psiaków i kotów, którym nie poszczęściło się w życiu i wylądowały w schronisku.

Książka zawiera dziewięć opowiadań, których głównymi bohaterami są zwierzęta. KREDO, samozwańczy stróż pewnego targowiska, uniknął strasznej śmierci, kiedy pani Jadwiga zabrała mu zdobycz, kiełbasę najeżoną żelastwem, które z pewnością zabiłoby psa. Zwierzak trafił do schroniska, gdzie jego życie zmieniło się diametralnie, a i przyszłość zaczęła nieśmiało rysować się w cieplejszych barwach, kiedy poznał pewnego chłopaka i zainteresował się inną mieszkanką przytuliska, Dianą. SKIPER to mały psiak o wielkim sercu, który odmienił życie pewnej kobiety i jej męża, borykających się z ogromną stratą. Singielka Ania, rozpoczynając wolontariat w schronisku, nie sądziła, że jej życie zmieni się dzięki pewnej suczce o wdzięcznym imieniu ELLA, a sama psinka zostanie bohaterką, kiedy uratuje swoim szczekaniem starszą sąsiadkę. Kobieta odwdzięczy się pięknie, kiedy wróci do domu ze szpitala. Casting na opiekuna kota SALEMA zakończy się nietypowo, nie zdradzę jak. Osierocona przez opiekuna kotka ZDZISIA nie była mile widziana przez rodzinę zmarłego. Tęskniła za ukochanym panem tak bardzo, że przestała jeść, poza tym czuła, że nie chcą jej już w tym domu. Znalazło się jednak pewne rozwiązanie... Suczka NESKA pomogła Natalii przetrwać słomianą samotność, kiedy jej mąż pracował, pływając na statku, a syn studiował daleko od domu. A pewnego dnia ta niepozorna suczka zrobiła coś niesamowitego. Lekiem na smutki Marceliny stał się kot SZOPEN, jednak los bywa przewrotny i zafundował dziewczynie niezły rollercoaster emocjonalny, kiedy na jej drodze niespodziewanie i w sytuacji, kiedy życie ukochanego kota było zagrożone, stanął jej były chłopak. CZAREK, kot ze schroniska, stał się małym terapeutą dla pewnej siedemnastolatki, przechodzącej właśnie okres buntu i przeżywającej rozwód rodziców. Piesek KODI zaś nagle został bez swojej ukochanej pani, za to z nietolerującymi go rodzicami Kasi, od których uciekł, by trafić do kogoś, dla kogo stał się przyjacielem.

Każdy z tekstów ma swój klimat i opowiada interesującą historię. Losy bohaterów, zarówno ludzkich, jak i zwierzęcych, przeplatają się czasami w zadziwiający sposób, ale wszystkie wydarzenia są bardzo realistyczne i mogłyby się przydarzyć każdemu z nas. Czasami aż trudno uwierzyć, że nasi bracia mniejsi tak wiele rozumieją i potrafią być lekiem na całe zło, które nam się przytrafia. O tym właśnie są te opowiadania. O wzajemnym wsparciu i szczęściu, które wnoszą w życie ludzi zwierzęta. Przygotujcie się na ogromne emocje. 

Część dochodów ze sprzedaży tej książki otrzyma Fundacja "Przytuliska u Wandy", której podopiecznymi są zwierzęta występujące w opowiadaniach. Jest to kolejny, obok świetnych historii, powód, aby zaopatrzyć się w tę publikację. Polecam :-)

Tytuł: "Szczęście na czterech łapkach"
Autorzy: Joanna Szarańska, Agata Przybyłek, Natalia Sońska, Karolina Wilczyńska, Sylwia Trojanowska, Klaudia Bianek,, Agnieszka Lis, Anna Kasiuk, Lidia Liszewska, Robert Kornacki
Gatunek: opowiadania
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)