niedziela, 2 października 2022

"Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony" Beata Gołembiowska - recenzja

"Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony" to powieść historyczna dla młodszej młodzieży, której bohaterowie przeżywają niesamowite przygody, przenosząc się za sprawą magii w czasy bardzo nam odległe, a mianowicie w pierwsze stulecie polskiej państwowości.

Dwunastoletnie rodzeństwo dorastało w rodzinie pełnej historycznego klimatu. Mama historyczka i tata archeolog dostali propozycję pracy przy wykopaliskach i tworzeniu skansenu, a że niedaleko tego miejsca mieszka ich krewna, rodzice zdecydowali, że nastolatki spędzą u niej wakacje. Kiedy wszyscy wyruszają do nieznanej jeszcze dzieciom ciotki Rychezy, Ada i Eryk nie mają pojęcia, jakie przygody czekają na nich tego lata. Właściwie nie spodziewają się nawet niczego przyjemnego, bo co można robić na wsi, gdzie nie ma zasięgu? 

Następnego dnia po przybyciu do domu ciotki Rychezy Ada namawia brata na przejażdżkę konną. W pobliskim lesie dzieje się coś dziwnego. Dzieciaki natrafiają na... średniowieczną osadę wikingów. Najdziwniejsze zaś jest to, że wszyscy mieszkańcy zachowują się tak, jakby świetnie ich znali, a w jednej z chat Ada i Eryk natykają się na własnych rodziców, chociaż kompletnie odmienionych. Jak potoczą się ich losy w zamierzchłych czasach?

Narratorką opowieści jest Ada, a właściwie Adelajda, ponieważ w ich rodzinie wszyscy otrzymują imiona historyczne, po książętach, królach lub członkach królewskich rodzin. Motorem napędowym przeskoków w czasie jest nie kto inny, jak ciotka Rycheza, która prowadzi dzieci przez kolejne ważne dla Polski wydarzenia i odpowiada cierpliwie na wszystkie ich pytania. Dzięki swoim magicznym umiejętnościom nie tylko świetnie orientuje się w średniowiecznym świecie, ale także kilka razy ratuje bliźniaki z opresji.

Dzięki prostemu językowi i licznym dialogom książkę czyta się płynnie i bardzo szybko. Dynamiczna akcja również nie jest tu bez znaczenia. Bliźniaki przenoszą się w czasie o kilka dni, a innym razem o wiele lat. Dzięki temu uczestniczą między innymi w bitwie pod Cedynią, oglądają pozostałości słowiańskiego świętego gaju, poznają klasztor w Tyńcu i dowiadują się w skrócie, jak przygotowuje się pergamin dla skrybów czy ratują życie jednemu z przyszłych władców. Suche podręcznikowe opisy, które znamy ze szkoły, zamieniają się tutaj w pełne emocji plastyczne obrazy. Bohaterowie polskiej historii ożywają i stają się realnymi ludźmi, a nie wyłącznie postaciami z obrazów czy rycin, które oglądamy w publikacjach naukowych. Wprawdzie trochę się pogubiłam wśród wymienionych w kolejnych rozdziałach władców i członków ich rodzin, ale autorka zadbała o to, bym mogła wrócić na właściwe tory, wplatając w rozmowy głównych bohaterów "przypominajki" lub przydatne objaśnienia. 

Piękne ilustracje aż proszą się o potraktowanie ich jak kolorowanki. Myślę, że może to być dodatkowa atrakcja obok lektury powieści.

Jedynym, czego mi tutaj zabrakło, jest redakcja. Ponieważ zakończenie powieści sugeruje kolejny tom cyklu, mam nadzieję, że tekst drugiej części zostanie dokładniej sprawdzony pod kątem językowym.

Jeśli lubicie powieści z dynamiczną akcją, w których sporo się dzieje, a przy okazji można porównać swoją wiedzę z treścią książki, to ta historia z pewnością przypadnie Wam do gustu.



Tytuł: "Ada i Eryk w Krainie Przeklętej Korony"
Autor: Beata Gołembiowska
Ilustracje: Suzanna Komza, Tina Nawrocki
Gatunek: powieść historyczna
Liczba stron: 241
Wydawnictwo: e-bookowo

Moja ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu e-bookowo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)