sobota, 25 maja 2019

"Moje przyjaciółki z Ravensbrück" Magdalena Knedler - recenzja


Początkowo chciałam wpisać w metryczce książki, że to literatura współczesna, ale to bardzo szerokie pojęcie. Ostatecznie zdecydowałam, że określenie jej mianem historyczno-obyczajowej pozwoli szybciej sklasyfikować powieść komuś, kto nie ma pojęcia, o czym tym razem opowiada nam autorka. Nie wiem czy uda mi się napisać krótko, ponieważ mnóstwo myśli chodzi mi po głowie po tej lekturze.

Pewnego dnia młoda pisarka Ida Breza znajduje na progu swojego mieszkania tajemniczą paczkę. Jest to brulion z rękopisem książki. Dołączono również prośbę o wydanie jej. Pisarka nie wie, kto podrzucił jej tekst, ani nie zna autora zapisków. Poszukiwania tego drugiego zajęły jej osiem lat i nie przyniosły żadnych rezultatów. Poza tym Ida szybko zorientowała się, że imiona bohaterek tekstu są wymyślone. Postanawia zatem odnaleźć ich prawdziwe tożsamości na podstawie informacji zawartych w powieści. 
Książka została ostatecznie wydana bez podania nazwiska autora, co Ida odebrała jako osobistą porażkę. Sprawa tajemniczego autora owładnęła kobietą całkowicie i zaważyła na wielu decyzjach, które podjęła w życiu. Jak wiele była gotowa poświęcić Ida w pogoni za rozwiązaniem zagadki?  Czy uda jej się tego dokonać po tylu latach?

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Obserwujemy  na przemian współczesną bohaterkę, Idę, i jej otoczenie oraz koszmar KL Ravensbrück i cztery kobiety, Marię, Helgę, Sabinę i Bente, które los połączył w tym strasznym miejscu. Wydawać by się mogło, że okrutna obozowa codzienność wyklucza istnienie takich uczuć, jak miłość, przyjaźń czy współczucie i empatia. Tymczasem więź, która powstała między czterema kobietami zadziwia siłą i czystością intencji. Są diametralnie różne, pochodzą z odmiennych środowisk i trafiły do obozu z innych powodów, a mimo to, dbają o siebie, pomagają sobie i wspierają wzajemnie. Można powiedzieć, że we cztery utrzymują się przy życiu, przy okazji pomagając innym więźniarkom. 

Magdalena Knedler w niepowtarzalny sposób snuje opowieść o życiu swoich bohaterek, zarówno tych sprzed lat, jak i żyjących współcześnie. Pięknym językiem maluje obrazy przedstawiające kolejne dni, tygodnie i miesiące życia więźniarek, a także zmagania Idy z odkrywaniem kolejnych elementów układanki. Kobiecie nie daje spokoju myśl, że ma wszystkie odpowiedzi na wyciągnięcie ręki, a kluczem jest podrzucony jej tekst.      

Do tej pory skupiałam się głównie na Auschwitz i życiu w gettach, a o Ravensbrück nie czytałam wiele. Dzięki Magdalenie Knedler mogłam poznać to miejsce z perspektywy więźniarek. Nie muszę chyba dodawać, że cała powieść jest dowodem ogromnej pracy, jaką wykonała autorka, by rzetelnie przedstawić prawdę historyczną.

Ta pełna trudnych emocji i obrazów obozowego życia książka, ukazująca niezwykłą siłę czterech kobiet i człowieczeństwo mimo nieludzkich warunków, w których przyszło im żyć, powinna być według mnie lekturą obowiązkową.





Książkę mogłam przeczytać dzięki współpracy z serwisem Jakkupowac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)