wtorek, 18 maja 2021

"Ciało poniekąd ponętne" Agnieszka Pruska - recenzja


"Ciało poniekąd ponętne" Agnieszki Pruskiej to czwarty tom serii o przygodach dwóch nauczycielek, Alicji i Julii. Kobiety mają nietypową umiejętność, mianowicie przyciągają ciała, najczęściej martwe. Gdzie się nie pojawią, by odpocząć po wyczerpującym roku szkolnym, tam trafiają na zwłoki. Zaprawione w bojach, nie panikują, tylko przeprowadzają własne śledztwo.

Tym razem przyjaciółki wyruszają do Władysławowa, aby tam poleniuchować u znajomych rodziców Alicji. Wraz ze swoimi połówkami spędzają kilka sympatycznych dni w wynajętej kwaterze, gdzie mogą również korzystać z ogromnego ogrodu. Kiedy panowie wracają do Gdańska, Ala i Jula chronią się przed wszechobecnym wirusem i pandemią właśnie w ogrodzie. Kiedy Julka wpada do źle zabezpieczonej ziemianki, w której natrafia na - nie inaczej - zwłoki, tradycji staje się zadość. Żadna z pań w sumie nie jest zdziwiona, to była tylko kwestia czasu. Policja rozpoczyna śledztwo, to jednak nie koniec atrakcji…

Narratorką w powieści jest Alicja i to z jej perspektywy obserwujemy rozgrywające się wydarzenia. Tempo akcji nie jest zawrotne. Miałam wrażenie, że ciągłe dyskusje głównych bohaterek nawet je trochę spowalniają, ponieważ samozwańcze śledcze po kilka razy wałkowały te same wątki. Ostatecznie na dłuższą metę długie rozmowy były trochę męczące. Jak nie przepadam za dłużącymi się opisami w powieściach, tak tutaj w końcu zaczęło mi ich brakować. W samych dialogach zaś trochę irytowało mnie dosłowne traktowanie niektórych wypowiedzi. Kobiety wyjaśniały każdą grę słów lub dwuznaczność. To nie pozwoliło mi do końca cieszyć się humorystycznymi akcentami.

Miłośnicy obserwowania działań policji nie znajdą tutaj typowego śledztwa, ponieważ policja prowadzi je, owszem, ale nie zdradza bohaterkom zbyt wiele. Kobiety jednak nie zostają w tyle, rozmawiają z mieszkańcami miasteczka, prowadzą obserwację podejrzanych osób, dokładnie oglądają miejsce znalezienia ciała, a także próbują uzyskać jakieś informacje od policjanta, prowadzącego sprawę, aż w końcu, na podstawie niekończących się domysłów, budują swoją teorię kryminalną.

Jeśli szukacie komedii kryminalnej, przy której nie trzeba roztrząsać zawiłości kryminalnych, a głównie się relaksować, to myślę, że "Ciało poniekąd ponętne" spełnia te warunki.

Tytuł: "Ciało poniekąd ponętne"
Autor: Agnieszka Pruska
Gatunek: komedia kryminalna
Seria: Alicja i Julia, tom 4
Wydawnictwo: Oficynka
PREMIERA: 12 maja 2021

Moja ocena: 4/6


Ta recenzja bierze udział w akcji promującej "Ciało poniekąd ponętne" Agnieszki Pruskiej. 
Zachęcam do zaglądania na strony pozostałych uczestników: https://strefabooki.blogspot.com/?m=1 https://www.facebook.com/zezaczytanaewelka 

Pod tą opinią możecie zadawać pytania do autorki, na które odpowie po zakończeniu akcji. Na jej stronie trwa konkurs!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)