Freida McFadden jest autorką ponad trzydziestu książek. Miałam okazję wysłuchać kilku z nich w formie audiobooka i bardzo przypadły mi do gustu, więc nie zastanawiałam się ani chwili, kiedy w moim zasięgu znalazła się powieść "Wypadek". Jej polska premiera miała miejsce 15 października 2025.
Młoda kobieta, ciężarna Tegan, usiłuje ułożyć sobie życie po wpadce, którą zaliczyła z pewnym mężczyzną. Facet okazał się żonaty, więc zaproponował jej kontrakt na sporą sumkę, żeby tylko nie wydała jego zdrady. Tegan zgodziła się na podpisanie umowy, jednak zanim do tego doszło, przypomniała sobie, że to nie była noc pełna pożądania, tylko ordynarny gwałt. Podjęła decyzję, że zgłosi ten fakt na policji, a kontrakt odrzuciła. Kiedy wybrała się do brata, zasypana śniegiem trasa była trudna do przebycia, jednak po drodze dodatkowo rozpętała się śnieżyca. Chociaż kobieta starała się jechać bardzo ostrożnie, wpadła w poślizg i wylądowała na drzewie. Zakleszczona w aucie, już widziała zbliżającą się śmierć, kiedy praktycznie znikąd pojawił się mężczyzna, który pomógł jej wydostać się z wraku. Dziecko wyszło z wypadku bez szwanku, jednak Tegan czuła, że coś bardzo złego stało się z jej kostką. Czuła potworny ból i nie mogła stanąć na nodze, a nawet jej dotknąć. Mężczyzna zabrał ją do domu, gdzie ciężarną zaopiekowała się troskliwie jego żona, która kiedyś pracowała jako pielęgniarka. Problem pojawił się w chwili, kiedy Tegan poprosiła, aby zawieźli ją do szpitala lub wezwali karetkę. Czy Polly zwodzi ją, twierdząc, że drogi są zasypane? Czy zadzwoni, aby wezwać karetkę? Czy Hank jest tak niebezpieczny, na jakiego wygląda? Krzywdzi żonę, a teraz postanowił uwięzić również Tegan? Kobieta gubi się w domysłach, przebywając w domu tego dziwnego małżeństwa. Czy uda jej się wyjść z tego impasu z życiem?
Zmieniająca się narracja nadaje akcji dynamiki i pogłębia perspektywę całej historii. Naprawdę trudno się oderwać od tej opowieści, szczególnie, że rozdziały nie są długie, więc w głowie wciąż rezonuje myśl: "Jeszcze tylko jeden rozdział".
Autorka wykorzystała trudny temat bezpłodności u kobiet, aby pokazać, na jak wiele może zdobyć się zdesperowana kobieta, która ponad wszystko pragnie mieć dziecko. Postać Polly została stworzona z ogromną dbałością o szczegóły, przez co była niezwykle realistyczna w tym, co myślała i robiła, jakie podejmowała decyzje.
Miałam pewne literackie skojarzenie, pewnie jak wielu przede mną. Przypomniała mi się Misery i jej ukochany pisarz, którego więziła w swoim domu. Ale w sumie w ogóle mi to nie przeszkadzało, że autorka wykorzystała podobny motyw w swojej książce. Tyle się działo między głównymi bohaterami, że trudno mi było ją odłożyć.
Zdecydowanie polecam tę i pozostałe powieści autorki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)