poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Cykl Zula Czarodziejka, Natasza Socha - recenzja


Niedawno w moje ręce trafiły książeczki dla dzieci o przygodach pewnej niezwykłej dziewięciolatki. W cyklu Czarodziejka Zula, nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia, ukazały się do tej pory trzy tomy o Zuli i jej przyjaciołach, a we wrześniu pojawi się część czwarta.

Po pierwszym przejrzeniu książek rzuciły mi się w oczy dopracowane szczegóły. W każdym z tomików króluje inny kolor, w jakiś sposób powiadany z treścią. Nie będę zdradzać tych wątków, by nie psuć zabawy tym, którzy lekturę przygód Zuli mają jeszcze przed sobą. Bardzo spodobały mi się ilustracje, idealnie korespondujące z opowiadaną historią.  


Główna bohaterka tak naprawdę ma na imię Zuzanna, ale wszyscy mówią na nią Zula. Jej rodzice są lekarzami, którzy pewnego dnia decydują się na wyjazd do Afryki, gdzie zamierzają leczyć chore dzieci. Dziewczynka zostaje w Poziomkowie, pod opieką sióstr bliźniaczek jej mamy, Heli i Meli. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden mały szczegół. Otóż, Hela i Mela, podobnie jak ich mama, a babcia Zuli, są... czarownicami. Tylko Aniela, mama Zuzanny, urodziła się bez zdolności magicznych i w żadne czary nie wierzy. Nawet nie zdradziła mężowi tajemnicy swojej rodziny, więc tata Zuli jest zupełnie nieświadomy magicznych mocy obu sióstr. Aniela zmusza bliźniaczki, by przyrzekły, że nie wspomną Zuli ani słowem o magii i czarach. Niestety, okazuje się, że kobiety nie mają wyjścia, ponieważ w otoczeniu dziewczynki zaczynają dziać się dziwne rzeczy...

Każdy z tomów opowiada inną przygodę Zuli i jej przyjaciół, Maksa i Kajtka. Ogromną rolę we wszystkich działaniach odgrywają również kot Pazur i kameleon Filip, którego Zula dostała w prezencie od babci, Wielkiej Czarownicy Liliany (w skrócie WCL). 

Pierwsze spotkanie z bohaterami cyklu kręci się wokół zniknięcia pieska wychowawczyni klasy, do której chodzi Zula z kolegami. Nie ma żadnych śladów porwania, nikt nic nie widział, a pieska jak nie było, tak nie ma. Trójka przyjaciół postanawia odszukać zwierzaka i oddać go zrozpaczonej właścicielce, pani Arlecie Makaron. Zula chce pomóc sobie w poszukiwaniach magią, jednak okazuje się to niemożliwe...

Tom drugi zabierze nas wraz z Zulą w odwiedziny do jej babci, do szkoły dla czarownic, którą prowadzi WCL. Dzięki innej czasoprzestrzeni, w której znajduje się szkoła, Zula spędzi tam aż trzy tygodnie, chociaż w naszym świecie miną zaledwie trzy dni. Pozna tam nową przyjaciółkę, Matyldę, która pewnego dnia zniknie... 

W trzecim tomie będzie się również sporo działo. Na Poziomkowej Polanie, znajdującej się niedaleko domu ciotek Zuli, pojawia się pewnej nocy tajemniczy niebieski dom. Po prostu wyrasta spod ziemi, a nad ranem znika. Zula nie byłaby sobą, gdyby nie poszła sprawdzić, o co chodzi z tym dziwnym, niebieskim domem. Wyrusza na rekonesans wraz z przyjaciółmi. Podczas zwiedzania kolejnych pomieszczeń w domu znika Maks. Dziewczynka wraz z Kajtkiem poznaje właściciela domu, księcia Armadoniusza Pierwszego, który informuje ich, że ich przyjaciel wpadł do jednego z magicznych obrazów i jeśli nie zdołają rozwiązać trzech zagadek, chłopiec już się nie wydostanie ze swojego więzienia. Czasu jest niewiele, a Armadoniusz ma swój cel w tym, by Maks nie opuścił obrazu.  

Wszystkie tomy są napisane prostym, ale bardzo ładnym językiem. Płynnie wędrujemy przez kolejne, bardzo plastycznie opisane, sceny. Nie brakuje również zabawnych dialogów. Akcja ma idealne tempo, nie sposób się nudzić. Bohaterowie podejmują mądre decyzje, a nawet jeśli któreś coś napsoci, ostatecznie samo dochodzi w końcu do wniosku, że źle postąpiło. 

Książeczki są bardzo przyjemne w odbiorze, a opisywane w nich przygody naprawdę wciągające nawet dla starszego czytelnika. nadają się zarówno do samodzielnego czytania, jak i do czytania komuś głośno.


Za możliwość przeczytania książek dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)