piątek, 17 sierpnia 2018

"Nauka liczenia" Agnieszka Łubkowska - recenzja


Kiedyś, dawno, dawno temu, lubiłam matematykę. Te zamierzchłe czasy sięgają szkoły podstawowej, w której miałam bardzo sympatyczną i cierpliwą matematyczkę. Wspominam ją do dzisiaj z uśmiechem, czego nie mogę powiedzieć o nauczycielach z kolejnych etapów edukacyjnych... Z tego wnioskuję, że nauczyciel i sposób nauczania matematyki (ale także każdego innego przedmiotu) odgrywa ogromną rolę. Bardzo łatwo jest zniechęcić dziecko do nauki. "Wystarczy" je popędzać, besztać za błędy i wyśmiewać... 

Książka "Nauka liczenia" należy do tej grupy pomocy, po które sięga się z przyjemnością. Jest nie tylko pięknie wydana (twarda okładka i solidnie zszyte kartki), ale także zawiera cudownie ciepłe i zabawne ilustracje. Na okładce czytamy, iż jest to książka dla dzieci z trudnościami w uczeniu się matematyki. Oczywiście tak, ale również dzieci nie mające takich problemów mogą spokojnie poćwiczyć swoje zdolności matematyczne według wskazówek w niej zawartych. Dzięki ciekawym zadaniom może to być dobra zabawa i sposób na spędzenie miło czasu z rodzicami lub dziadkami.

Książeczka została podzielona na pięć części, z których każda traktuje o innym zagadnieniu. Przy jej pomocy zająć się można kolejno: dodawaniem, odejmowaniem, mnożeniem i dzieleniem, a na końcu sięgnąć do różności matematycznych, gdzie dziecko pozna w pewnym stopniu ułamki, godziny zegarowe czy szacowanie długości, a nawet liczby ujemne czy system dziesiętny. 
Warto pracować z książką według ustalonych rozdziałów, ponieważ autorka zadbała o wzrastający poziom trudności. Dzięki wykonywaniu proponowanych ćwiczeń, dziecko bezboleśnie przejdzie od myślenia opartego na konkretach do myślenia abstrakcyjnego, tak potrzebnego przy liczeniu. 



Wszystkie zadania są dokładnie opisane tak, by osoba dorosła pracująca z dzieckiem wiedziała, jak wykonać je poprawnie, by maluch zrozumiał dany temat. Można na podstawie zadań w książce wymyślić własne, jeśli dziecko potrzebuje większej liczby powtórzeń, a nie chcemy, by się szybko znudziło. 

Oprócz zadań dotyczących matematyki czytelnik znajdzie tutaj także ćwiczenia na koncentrację i obniżające napięcie. Do proponowanych zabaw użyć można przedmiotów dostępnych w każdym domu, a są to m.in. kostki do gry, przedmioty codziennego użytku, zabawki czy kartka i kredki. Wśród propozycji znajdują się również elementy metody Dennisona. 

Na zakończenie dodam jeszcze, że we wstępie znajduje się dwanaście króciutkich punktów pod tytułem "Jak pomagać dziecku z trudnościami matematycznymi?" Są to sprawy niby logiczne i wszystkim znane, ale warto się zastanowić, czy to, że o czymś wiemy znaczy tyle samo, co stosowanie tych zasad wobec dziecka w praktyce? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)