Moja ocena: 6/6
Publikacja "Jurajskie ścieżki. Opowieść fotografa i podróżnika o wędrówkach po krainie Orlich Gniazd" łączy w sobie kilka gatunków. Po lekturze widzę w tej książce elementy reportażu i przewodnika z wątkami autobiograficznymi. Mikołaj Gospodarek zaprosił czytelników do swojego jurajskiego świata. Nie na Jurę z perspektywy przewodnika, który chce zaprezentować atrakcyjne miejsce turystom, ale przez pryzmat miłości do ścieżek i tras, które przemierza od lat i wciąż mu ich mało.
Książka podzielona jest na rozdziały będące przystankami w tej nietypowej opowieści. Poszczególne tematy zostały przemyślane i uporządkowane w konkretny sposób. Miałam wrażenie, że przemierzam opisywane zakamarki wraz z autorem. Chociaż mieszkam na Jurze od urodzenia, wielu miejsc nie znałam do tej pory, a nawet o nich wcześniej nie słyszałam. Taką właśnie Jurę prezentuje w swojej książce Mikołaj Gospodarek - często nieznaną i mało uczęszczaną, a równie piękną, jak ta wypromowana w typowych przewodnikach.
Dwadzieścia rozdziałów zawiera sporą dawkę wiedzy o jurajskich atrakcjach, a także piękne zdjęcia, uzupełniające treść. Znajdziecie na nich nie tylko urokliwe miejsca, zabytki czy smakowite dania, ale także fotografie z archiwum autora.
Wiecie, które miasto określane jest Srebrnym Miastem? Gdzie znajdują się źródła Warty? Jakie ryby serwuje się w Złotym Potoku? Co oferuje trasa turystyczna Podziemny Olkusz? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie właśnie w tym wyjątkowym przewodniku, który powstał z miłości do Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Pięknie wydana, publikacja ta może stanowić piękny prezent zarówno dla pasjonata wędrówek po Jurze, jak i kogoś, kto dopiero zamierza poznać to miejsce.
Nie wahajcie, sięgnijcie po opowieść Mikołaja Gospodarka, a z pewnością spędzicie dzięki niej miłe chwile na Jurze.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pascal