Moja ocena: 6/6
"Kajdany" to pierwsza powieść Bartłomieja Kowalińskiego, którą miałam okazję przeczytać. Jeśli poprzednie trzy są równie dobre, to myślę, że z czasem sięgnę również po cykl z Pawłem Wolskim.
Miejscem akcji jest Kraków, jednak autor zaskoczył mnie stworzeniem kompletnie odmiennego od standardowego obrazu tego miasta. Tym razem prym wiedzie tutaj jego mroczna strona. Spodziewajcie się ciemnych miejsc, kanałów pełnych szczurów i brudnych piwnic.
W jednej z krakowskich kamienic zostają znalezione zwłoki kobiety. Śledczy znajdują przy nich tajemniczą wiadomość, która na razie nic im nie mówi, jednak z pewnością ma ogromne znaczenie dla dokonanej zbrodni. Sprawę prowadzą prokurator Sadowska i komisarz Korczula. Zanim jednak rozkręcą się w działaniach, zostaje znalezione kolejne ciało. Przy nim również czeka na policjantów wiadomość, a zatem morderca jest ten sam. Wkrótce okazuje się, że to jeszcze nie koniec...
W toku śledztwa policjanci typują kilku podejrzanych, jednak sprawa nie jest prosta. Wciąż trafiają na ślepe zaułki, a morderca sprytnie wodzi ich po manowcach zbrodni. Fascynujące jest obserwowanie toku myślenia śledczych i podążanie za nimi krok w krok, a także sięganie do umysłu i wspomnień mordercy, dzięki czemu możemy spróbować go zrozumieć. Przytłaczająca atmosfera miasta robi robotę.
Autor skupił się na zagadce kryminalnej i prowadzonym śledztwie, więc niewiele tu będzie tła społecznego czy prywatnego życia bohaterów, chociaż pojawi się więcej informacji w temacie relacji Sadowskiej i Korczuli. Postaci pani prokurator i komisarza są bardzo wyraziste i momentami nie przebierają w słowach. Praca śledczych wymaga ogromnych pokładów cierpliwości, ponieważ większość poszlak prowadzi donikąd. Pozostała część ekipy nie angażuje się tak bardzo, jak wspomniana dwójka. Czy zginie ktoś jeszcze, zanim wpadną na trop mordercy? Co popycha człowieka do tak makabrycznych czynów?
Zdecydowanie polecam, sięgnijcie po tę historię i zanurzcie się w brudach i sekretach nieznanego od tej strony Krakowa.