piątek, 16 marca 2018

"W pułapce losu" Virginia C. Andrews - recenzja




Zastanawialiście się kiedyś, jak zareagowalibyście, gdyby Wasze życie nagle stanęło na głowie? Gdyby tak znany do tej pory świat zmienił się w zupełnie inny, a ludzie, którzy Was otaczali zamienili się miejscami z zupełnie innymi osobami? Jak tu żyć, kiedy wszystko jest nie tak, jak być powinno? Kiedy w sercu mieszka mrok i smutek, a los wciąż ściąga na głowę kolejne trudności? Kiedy orientujemy się, że tkwimy w pułapce losu? W takiej właśnie chwili poznajemy Grace, główną bohaterkę powieści i biologiczną matkę Willow. Chociaż właściwie nie poznajemy, lecz znów spotykamy, ponieważ powieść ta to czwarty, a zarazem ostatni, tom serii o losach rodziny De Beers. Autorka postanowiła zakończyć tę historię powrotem do przeszłości, by przedstawić nam Grace i jej życie, aby wszystkie elementy misternej układanki mogły znaleźć się na swoim miejscu. 

Życie Grace zmienia się całkowicie w chwili, kiedy jej ukochany ojciec, a mąż Jackie Lee, ginie w katastrofie śmigłowca. Uporządkowany do tej pory świat ich obu rozpada się, a bezpieczna baza, w której mieszkały wraz z innymi wojskowymi rodzinami, przestaje być azylem. Muszą się wyprowadzić, a Jackie Lee decyduje się pojechać do przyjaciółki, do Palm Beach, gdzie ma obiecaną posadę w restauracji. Od tej pory będzie zarabiać na życie jako kelnerka, a Grace będzie zmuszona przyzwyczaić się do zupełnie innego otoczenia niż to, które znała do tej pory. 

Nowy styl życia, inne obyczaje, koniec epoki czarno-białych relacji międzyludzkich i wiele innych trudności powoduje, że Grace zaczyna mieć problemy z dostosowaniem się do ogólnie panujących zwyczajów. Jest w trudnym wieku, ponieważ dojrzewa i z dziecka staje się nastolatką. Do tego nie jest typem towarzyskiej i otwartej dziewczyny. Nie dość, że musi poradzić sobie z traumą i żałobą po stracie ojca, spotyka ją wiele przykrości ze strony nowo poznanych znajomych. Złośliwości i różne kąśliwe uwagi są na porządku dziennym, a wszystko przez to, że Grace nie ugina się pod naciskiem śmietanki towarzyskiej w jej nowej szkole. "Elicie" nie podoba się, że nowa uczennica nie daje sobą rządzić. Dziewczyna poznaje kilka "dobrych dusz", jednak w krótkim czasie również je traci. Wraz z matką usiłuje nadążać za resztą świata, choć wcale nie jest to takie proste. Na ich drodze pojawia się przystojny Winston Montgomery, a później Kirby Scott, z którymi wiąże się spragniona blichtru i bywania na salonach Jackie Lee. Czy Grace zaakceptowała nowych partnerów matki? Czy przyzwyczaiła się do bogactwa i zaprzyjaźniła w końcu z mieszkańcami Palm Beach? Jak doszło do tego, że z pięknego domu pełnego służby musiały wyprowadzić się do domku przy plaży?

Obserwując zmagania Grace ze światem, który ją otacza, zaczynamy rozumieć wydarzenia opisane w poprzednich tomach. Wszystko układa się powoli, a historia dziewczyny z każdą stroną bardziej wciąga i fascynuje. Muszę przyznać, że rzadko zdarza mi się sytuacja, kiedy podoba mi się ostatni tom jakiejś serii. Często wydaje mi się, że jest naciągany i niepotrzebny. Tymczasem tutaj zupełnie nie miałam takiego wrażenia. Autorka zafundowała czytelnikom świetne zakończenie dość ciekawej serii, choć sądzę, że "Kwiatów na poddaszu" i tak nic innego nie pobije. 

Ciekawym zabiegiem pisarki jest dołączanie do ostatniego tomu danej serii listu, którego autorką jest bohaterka kolejnego cyklu jej książek. Postać ta pisze w nim o podobieństwach i różnicach między nią a Grace, a także opowiada trochę o sobie i zachęca ją (czyli w zamyśle V.C.Andrews - czytelniczki) do poznania jej losów w kilkutomowej sadze. 

Piękne wydanie prezentuje się bardzo ładnie na półce, wraz z pozostałymi seriami, przygotowanymi w podobnym klimacie. 

Moja ocena:



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka



7 komentarzy:

  1. Ciekawa historia,a Grace już lubię, ma taki sam charakter jak ja 😉 Jeśli spotkam w bibliotece sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zacznij od początku serii, bo to trochę spoiler ;)

      Usuń
    2. Tak wiem, dziękuję 😉

      Usuń
  2. Sama nie wiem, czy chcę przeczytać tę książkę. Specjalnie mnie do niej nie ciągnie, ale też nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś Ci wpadnie w ręce, ale warto zacząć od początku serii :-)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)