środa, 26 grudnia 2018

"Spełnione życzenia" Karolina Wilczyńska - recenzja




"Życie nie każdego doświadcza sprawiedliwie 
i trzeba się z tym pogodzić".

Literatura świąteczna powinna być radosna i ciepła. Przynajmniej tak sobie wyobrażałam tego typu książki, których celem jest wprowadzenie czytelnika w atmosferę świąt. Nie sądzicie, że o to w tych powieściach chodzi? Jednak niech nie zwiedzie Was ta śliczna dziewczynka na okładce. Tutaj przeczytacie w większości smutne historie... 

Akcja obejmuje jeden dzień - 24 grudnia. Kolejne rozdziały to godziny zegarowe, które mijają przybliżając nas i bohaterów opisywanych historii do wigilijnej wieczerzy. Obserwujemy ich życie, zabieganie i problemy, z którymi muszą się zmierzyć. Pani Krystyna, której córka alkoholiczka nie potrafi zająć się dwójką małych dzieci i wszystko jest na głowie staruszki, Daniel, który obawia się przedstawić rodzicom miłość swojego życia, Elwira, która marzy o dziecku, ale z powodu stanu zdrowia nie może zostać mamą, młoda dziewczyna, Natalia, której ukochany jest ciężko chory, a rodzice nie akceptują ich związku, Tadeusz, który bez wyrzutów sumienia zdradza żonę i Zbyszek, dla którego to praca jest ważniejsza od żony i maleńkiej córeczki. Cały wachlarz charakterów. I różne zakończenia tych opowieści, dla jednych radosne, dla innych, niestety, nie. Jednak wszystkie wydarzenia przedstawione w tej książce są w klimacie blue.  

Lubię przeplatane historie. Przerywane w odpowiednich momentach opowieści sprawiają, że ciekawość nie słabnie i trudno odłożyć książkę. Gdyby więc były to jeszcze historie ciut weselsze (co nie znaczy, że powinny być cukierkowe, o nie), z pewnością ocena byłaby maksymalna. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)