czwartek, 22 lutego 2018

"Ptakologia" Sy Montgomery - recenzja


Od jakiegoś czasu rynek wydawniczy aż kipi od książek związanych z naturą. Nie inaczej jest z "Ptakologią" autorstwa Sy Montgomery. Książka ta należy do serii EKO, która zawiera obecnie 12 pozycji dotyczących niezwykłego świata roślin i zwierząt. Autorka tej nietypowej książki jest dziennikarką, podróżniczką i przyrodniczką, zakochaną w zwierzętach i ich świecie. Wikipedia informuje, że Sy napisała ok. 20 wyróżnionych nagrodami książek dla dzieci i dorosłych. "Ptakologia" jest jedną z nich. 

Wyjątkowość tej książki polega na tym, że autorka opisuje własne doświadczenia w kontakcie z ptakami. Możemy poznać losy jej ukochanych kur, które nazwała Damami. W kolejnym rozdziale opowiada o kazuarach, później o kolibrach, sokołach, gołębiach, papugach i wronach. Podczas lektury dowiedziałam się o tych ptakach niesamowitych rzeczy, o których nie miałam zielonego pojęcia. Wiedzieliście na przykład, że kazuary przypominają dinozaury? Albo jak trudno jest uratować maleńkiego kolibra od śmierci? Jak nauczyć sokoła polować? Jak to jest ze zdolnościami nawigacyjnymi gołębi? I czego można nauczyć papugi? Zawsze uważałam wrony za brzydkie i nieciekawe ptaki, a tu taka niespodzianka. Okazuje się bowiem, że wrony są niezwykle inteligentne, a Sy zauważyła, że wielokrotnie odciągały uwagę drapieżników od jej kur, którym udawało się uciec, czego nie można było czasami powiedzieć o wronach... Właśnie o tym wszystkim i wielu innych rzeczach pisze szczegółowo autorka.  

Z każdym rozdziałem robi się ciekawiej. Sy opowiada o wszystkim dokładnie, z własnej perspektywy. Nie jest to jednak suchy tekst, lecz porywająca historia z przytaczanymi dialogami. Ponadto książka jest pięknie wydana i idealnie nadaje się na przykład na prezent dla pasjonata przyrodniczego :-)  

Muszę przyznać, że trochę brakowało mi kolorowych ilustracji, szczególnie w rozdziale o papugach. Grafiki w książce to czarno-białe zdjęcia i, również czarno-białe, rysunki. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego :-) Mogłoby też być coś o wróbelkach i sowach ;-) 

Moja ocena:



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy


4 komentarze:

  1. Teraz prawie nie czytam takich książek, ale kiedyś, gdy syn był mały przerobiłam większość przyrodniczych ( węże, egzotyczne i udomowione zwierzęta, chociaż tych ostatnich to sporo mamy w domu )i o dinozaurach. I ja je lubiłam i syn.Przypomniałam sobie,że dawno do nich nie zaglądałam. A i syn zmienił zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem zmieniają nam się gusta czytelnicze i zapotrzebowanie na konkretne gatunki literackie :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)