sobota, 27 lutego 2021

"Taniec pszczół i inne opowiadania o czasach wojny" - recenzja

Wrzesień tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku był początkiem końca dla wielu ludzi. Każde opowiadanie w tym zbiorze opisuje czyjeś emocje, relacje, trudne decyzje i ich konsekwencje. I czyjś koniec świata. 

Opowiadania czytam bardzo rzadko. Właściwie nie przepadam w ogóle za tą formą literacką. Wydaje mi się tak krótka, że zanim zdążę się zaprzyjaźnić z bohaterami, ich historia już się kończy. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, jak trudno jest takie opowiadanie napisać, więc doceniam trud podjęty przez pisarza. Czasami zdarza się, że zbiór opowiadań wyrywa mnie z butów. "Taniec pszczół i inne opowiadania o czasach wojny" zdecydowałam się przeczytać ze względu na tematykę - wojenną, a także dlatego, że wśród twórców antologii znaleźli się moi ulubieni autorzy. Czy było warto?

Każdy z jedenastu umieszczonych w zbiorze tekstów traktuje o życiu i śmierci, decyzjach do podjęcia, które dzisiaj wydają nam się wprost nierealne. Wojenne realia wymuszają pewne zachowania, czasem dobre, czasem wręcz przeciwnie. I nigdy nie wiadomo, co z człowieka wyjdzie pod wpływem określonych sytuacji. Czy można zaufać ludziom, których się do tej pory znało jak własną kieszeń? Czy warto zaryzykować własne życie dla obcego człowieka, który potrzebuje pomocy? Kim może się okazać? Jak przetrwać, kiedy w progu staje Niemiec, przejmujący dom, w którym ukrywa się Żydówka? Jak wykarmić rodzinę, kiedy wszyscy głodują? Czy można przezwyciężyć ciągłe poczucie zagrożenia i po prostu żyć?

W każdym z opowiadań wyczytamy potrzebę normalności mimo ekstremalnych warunków i próby życia pomimo wszystko. Bohaterowie udowadniają, że nawet w wojennych realiach można doświadczyć człowieczeństwa i empatii.   

Część opowiadań powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń. Informacja ta znajduje się na końcu tekstów. Jeśli zdecydujecie się na tę lekturę, przygotujcie się na ogrom emocji.

Tytuł: "Taniec pszczół i inne opowiadania o czasach wojny"
Autor: praca zbiorowa
Gatunek: opowiadania
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Książnica
PREMIERA: 16 września 2020

Moja ocena: 6/6

czwartek, 18 lutego 2021

"Niedźwiedź i słowik" Katherine Arden - recenzja

Bardzo byłam ciekawa tej baśniowej atmosfery i mogę już stwierdzić, że owszem - JEST! Koresponduje z nią piękna okładka, pełna drobnych elementów związanych z fabułą powieści. Miniaturowe domki, zwierzęta i rośliny, a między nimi kości, czaszki i krew obiecują ciekawą historię. 

W niewielkiej wsi mieszka Piotr Władimirowicz z ukochaną żoną Mariną Iwanowną, dziećmi i nianią Dunią. Zima w tych rejonach trwa długo i jest mroźna, zatem wieczory rodzina spędza przy ciepłym piecu, słuchając bajek opowiadanych przez starą opiekunkę. Największą popularnością cieszy się opowieść o demonie zimy, Mrozie. Kiedy na świecie pojawia się najmłodsza córka Piotra Władimirowicza, Wasilisa, jego żona umiera, zostawiając dzieci pod opieką męża i niani. Wasia rośnie zdrowo i szybko okazuje się, że nie jest podobna do reszty rodzeństwa. Marina marzyła, by jej mała córeczka była taka, jak jej matka i to się sprawdza. Mieszkańcy wioski dziwnie na nią patrzą, bo mała wyrasta na chłopczycę, którą interesuje głównie las, chodzenie po drzewach i konie. Poza tym dziewczynka widzi upiory i domowe duchy, które chronią chatę przed tymi pierwszymi.
Kiedy pewnego dnia Piotr przywozi z Moskwy nową żonę, a później zmarłego popa zastępuje ojciec Konstanty, życie Wasilisy bardzo się zmienia. Anna, macocha Wasi, jest bardzo pobożna, choć w Moskwie uważano ją za obłąkaną, bo wszędzie widziała demony. Kobieta zabrania składania ofiar domowym duchom, przez co słabną one i nie mogą już skutecznie chronić mieszkańców. Wasilisa powoli ujawnia skrywaną do tej pory moc i robi wszystko, co może, by jej najbliżsi byli bezpieczni. Zbliża się jednak Zło, które zagraża wsi. Czy Wasia zdoła poradzić sobie z nadchodzącym Niedźwiedziem? Po której stronie stoi Morozko? I jaką rolę w całej tej opowieści odgrywa Słowik? 

Świetnie zarysowane postacie z różnorodnymi charakterami oraz piękny język powieści sprawiają, że czyta się tę historię płynnie i z ogromną przyjemnością. Nie mogę doczekać się, by znów znaleźć się w świecie słowiańskich wierzeń, czytając kolejne dwa tomy.  

Tytuł: "Niedźwiedź i słowik"
Autor: Katherine Arden
Gatunek: fantasy dla młodzieży
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: MUZA
Cykl: Trylogia Zimowej Nocy, tom 1
PREMIERA: 18 kwietnia 2018

Moja ocena: 6/6

poniedziałek, 15 lutego 2021

"Zbrodnia na blokowisku" Aleksandra Rumin - recenzja

Czwarta powieść Aleksandry Rumin przeczytana. Nie trzeba ich czytać w kolejności wydawania, ponieważ nie łączą się fabularnie. Chociaż tom irlandzki trochę mnie rozczarował, blokowisko mogę polecić z czystym sumieniem. Jest śmiesznie i dynamicznie.

Kiedy Piotr Kasztelan, dziennikarz znany z rozjechania pewnej gwiazdy muzyki pop, rozpoczyna pracę w "Bielańczyku", gazecie lokalnej, nie ma pojęcia, co go wkrótce czeka i jakie będą tego konsekwencje. Pewnego wieczoru Kasztelan czeka na zwycięzcę konkursu, który ma odebrać wygrany sekator. Kiedy w drzwiach redakcji staje właściciel wydawnictwa Złota Rybka, Dagmar Homoncik, dziennikarzowi skacze ciśnienie. Mężczyzna odbiera nagrodę i wychodzi, a Kasztelan za nim. Tylko dziennikarz wie, z jakiego powodu spycha Homoncika z mostku prosto do płynącej pod nim rzeki. Wydawca upada tak nieszczęśliwie, że nabija się na wygrany sekator. Na szczęście nikt nie widział tej sceny, bo wszyscy oglądali mecz z Somalią. Ale czy dziennikarz na pewno może czuć się bezpiecznie? Kasztelan przestaje w to wierzyć, kiedy otwiera pierwszy anonim podrzucony do redakcji. Na kartce ktoś napisał tylko: "Wiem, co zrobiłeś".

Fabuła jest dynamiczna i pełna zabawnych sytuacji. Sporo wątków i sporo postaci może chwilami sprawiać wrażenie chaosu, ale książkę czyta się tak szybko, że wszystkie powiązania od razu układają się w głowie. Pomysł na intrygę kryminalną też jest ciekawy (rozwiązania możecie spodziewać się dopiero pod koniec powieści), chociaż muszę przyznać, że w przypadku komedii kryminalnych właściwie bardziej śledzę fragmenty komediowe niż kryminalne. Wśród tyle śmiesznych, co absurdalnych sytuacji najbardziej spodobała mi się scena, w której pewna kobieta wzięła zakładników, których przetrzymywała w bibliotece. Nie będę spojlerować i nie zdradzę, o co jej chodziło, ale scena naprawdę zacna.

Polecam na poprawę humoru i relaks. Czyta się świetnie, przygotujcie się na chichranie i parskanie.    

Tytuł: "Zbrodnia na blokowisku"
Autor: Aleksandra Rumin
Gatunek: komedia kryminalna
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: INITIUM
Premiera: 20 lutego 2020

Moja ocena: 6/6

sobota, 13 lutego 2021

"Dwadzieścia lat ciszy" Przemysław Wilczyński - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

Zachęcona opisem fabuły, sugerującym thriller z elementami grozy, sięgnęłam po nową powieść Przemysława Wilczyńskiego. Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem.

Trójkę głównych bohaterów łączy jeden wspólny element - tajemnicza furgonetka. Bogna to kobieta, która większość swojego dorosłego życia poświęciła na poszukiwanie uprowadzonej dwadzieścia lat wcześniej córki. Hubert jest byłym żołnierzem, który za poważne przewinienie został wydalony z wojska, a że nie mógł nigdzie znaleźć pracy, wylądował w walącej się ruderze, przeznaczonej do rozbiórki. Zmagając się z wyrzutami sumienia, usiłuje wiązać koniec z końcem. Nikodem to chłopiec o paranormalnych zdolnościach, który bezskutecznie stara się zadowolić bardzo wymagającego ojca.

Kiedy pewnego dnia znika dziecko, a świadkowie twierdzą, że widzieli w pobliżu miejsca zdarzenia czarną furgonetkę, Bogna wie, że koszmar sprzed lat powrócił. Wie o tym również nastoletni Niko, który wyczuwa czające się w furgonie Zło. Kiedy ścieżki tej trójki się krzyżują, nie pozostaje im nic innego, jak osobiście zająć się unicestwieniem furgonetki, ponieważ policja nie kwapi się do działania. Czy uda im się złapać porywacza? Dlaczego furgonetka sprawia wrażenie pojazdu z zaświatów? Kim jest Blacha? Gdzie znikają dzieci, które wsiadają do samochodu? 

Przyznam, że nie do końca tego się spodziewałam. Akcja powieści właściwie nie ma w sobie dynamiki, a ja lubię kiedy sporo się dzieje. W tekście jest mnóstwo powtórzeń, nakreślonych na różne sposoby, najczęściej w rozbudowanych przemyśleniach bohaterów. Niezwykle szczegółowe opisy działań postaci dodatkowo spowalniają tempo. Możliwe, że był to zabieg mający na celu stopniowanie napięcia, ale w moim przypadku niestety się nie sprawdził.  

Lekkie pióro autora sprawia, że powieść czyta się szybko, ale próżno oczekiwać dreszczyku emocji czy też grozy dyszącej za uchem. Zastanawiałam się, do którego gatunku zaliczyć tę powieść i nie wiem. Może faktycznie thriller, w spokojniejszym klimacie, z elementami fantastycznymi. Nie wszystko bowiem, o czym tam przeczytacie, należy rozpatrywać w kategoriach realistycznych. Co do zakończenia, to chyba jest ono bardziej otwarte niż zamknięte. 

Tytuł: "Dwadzieścia lat ciszy"
Autor: Przemysław Wilczyński
Gatunek: bardzo spokojny thriller bez elementów grozy
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Akurat
PREMIERA: 20 lutego 2021

Moja ocena: 4/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Akurat

Uniwersum Metro 2033: Droga stali i nadziei, Dmitrij Manasypow - zapowiedź


Już 24 lutego będzie miała swoją premierę najnowsza książka w Uniwersum Metro 2033: Droga stali i nadziei. Autorem jest Dmitrij Manasypow. U niego nie istnieją dobre rozwiązania. Żeby poradzić sobie w jego wizji świata, trzeba dopuścić się zła. Lecz czy nadal można mówić o złu, gdy wokół szaleją mutanty, a każdy dba wyłącznie o swoje dobro? W 2033 świat utracił swoje kolory, nie ma już czerni i bieli, wszystko jak okiem sięgnąć jest szare.

Bardzo jestem ciekawa tej powieści. Macie ją w planach?

wtorek, 9 lutego 2021

"Wymruczane szczęście" Joanna Szarańska - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

Znacie to powiedzenie, że w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone? No właśnie, czy to na pewno dobry pomysł, żeby tak po trupach dążyć do osiągnięcia celu? Podczas lektury najnowszej powieści Joanny Szarańskiej będziecie mieli czas, aby się nad tym zastanowić i zadecydować, po której stronie barykady stanęlibyście, gdyby to Wam przydarzyło się to, co spotkało bohaterów tej historii.

Emilia Kot to matka dwójki bliźniąt, Sabinki i Sebastiana, które zdecydowanie nie należą do spokojnych dzieci. Powiedziałabym nawet, że są to ośmiolatki z piekła rodem. Kiedy kobieta rozstaje się z mężem (nie mogę Wam zdradzić powodu, ale obiecuję, że spadną Wam kapcie ze śmiechu), w jednej chwili nagle zostają bez dachu nad głową i bez środków do życia. Od czego jednak jest rodzina? Kuzyn Emilii, Bolesław Bocian, zatrudnia ją w swoim barze i pozwala zająć swój niewielki gabinet na tyłach lokalu. Wprawdzie trójka Kotów śpi na materacu, ale lepsze to niż nic. Sytuacja zmienia się w jednej chwili, kiedy niezwykle zazdrosna piąta (!) żona Bociana dowiaduje się o mieszkańcach zaplecza i, nie słuchając wyjaśnień, natychmiast "usuwa" trzyosobowy problem... I co teraz? Gdzie podzieje się Emilia z dziećmi? W tym momencie na scenie pojawia się znana z powieści "Wyszczekana miłość" babcia Trudzia i zaczyna wszystkich rozstawiać po kątach! Co z tego wyniknie? Kim jest sąsiad staruszki? Co wspólnego z rodziną Kotów mają białe myszki i pewna Cholera? 

Chociaż pewien niepoprawny gbur z plejady postaci mógłby dać się lubić, jednak pozostanę wierna Gertrudzie Miłoszewskiej :D  

Lekki styl Joanny Szarańskiej sprawia, że powieść czyta się bardzo szybko. Akcja jest pełna zabawnych wydarzeń, których głównymi bohaterami są przede wszystkim dzieciaki. Ale cóż zrobić, kiedy się czegoś tak bardzo pragnie, że jest się gotowym na naprawdę wiele, by to osiągnąć? Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić, emocji też będzie sporo, głównie tych pozytywnych i rozweselających. 

Jeśli potrzebujecie historii, która Was rozbawi, poprawi humor, nastroi pozytywnie do świata, ta powieść będzie idealna. A do tego jest to drugi tom serii Na tropie miłości, więc w temacie kolejnych opowieści może się naprawdę wiele wydarzyć. 

Tytuł: "Wymruczane szczęście"
Autor: Joanna Szarańska
Gatunek: powieść obyczajowa
Liczba stron: 377
Seria: Na tropie miłości, tom 2
PREMIERA: 10 lutego 2021

Moja ocena: 6/6


sobota, 6 lutego 2021

"Konkurenci się pani pozbyli" Jacek Galiński - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

"Polska dla starców!"

Zofia Wilkońska powraca i robi to w swoim niepowtarzalnym stylu. Czwarty tom przygód starszej pani to kociołek polityczny. Zofia w Sejmie gwarantuje naprawdę dobrą zabawę podczas lektury.

Nasza bohaterka zyskała już sporą popularność w Polsce, zatem wcale nie dziwią możliwości, które nagle się przed nią otworzyły. Mianowicie otrzymała propozycję dołączenia do nowej partii emerytów. Uzyskawszy dokumenty poświadczające jej niewinność (wątek z tomu trzeciego), mogła spokojnie zająć się polityką. Członkowie wspomnianej partii wzięli udział w wyborach. Niestety Zofia nie została wybrana, zatem rozżalona powróciła do zwykłego życia u boku męża Henryka. Kiedy staruszka (pewnie dostałabym od niej po głowie za to określenie) pewnego dnia otrzymuje telefon od samego marszałka sejmu, początkowo nie wierzy w prawdziwość przekazanej informacji. Okazuje się, że zajęła miejsce kolegi posła, niejakiego Chimery, który niespodziewanie zginął w wypadku. Czy jednak był to rzeczywiście wypadek? Zofia nie jest o tym przekonana i postanawia dojść prawdy. A co z postulatami partii emerytów? Rzecz jasna świeżo upieczona posłanka zamierza wykorzystać okazję i sprawić, by starcom w Polsce żyło się lepiej. Jak Zofia odnajdzie się w świecie polityki? Czy uda jej się przebić przez mur skamieniałych działaczy? Jakimi sposobami będzie dociekała, czy ktoś przypadkiem nie przyczynił się do śmierci Chimery? 

Czwarty tom przygód Zofii Wilkońskiej to przede wszystkim sejmowe kuluary widziane w krzywym zwierciadle. Żywe i zabawne dialogi oraz dynamiczna akcja nie pozwalają się nudzić. Ubawiłam się wielokrotnie, chociaż nie siedzę zbyt pewnie w politycznych tematach. Te, które zostały wykorzystane w powieści, akurat skojarzyłam. W książce jest sporo odniesień do rzeczywistości, w której żyjemy, przez co podążanie za głównym wątkiem poszukiwania mordercy Chimery wymaga skupienia.

Jeśli chodzi o sam finał, to dla mnie beczka śmiechu. Nie mogę się doczekać tego, co autor wymyśli w piątym tomie!  

Tytuł: "Konkurenci się pani pozbyli"
Autor: Jacek Galiński
Gatunek: komedia kryminalna
Liczba stron: 333
Cykl: Zofia Wilkońska, tom 4
PREMIERA: marzec 2021
Wydawnictwo: W.A.B.     

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

środa, 3 lutego 2021

"Trzynasty księżyc" Paulina Hendel - recenzja

"Trzynasty księżyc" to trzeci tom serii Żniwiarz Pauliny Hendel. Walczę dalej, chociaż łatwo nie jest. Denerwują mnie ciągłe powtórzenia i błędy, których nie wiem dlaczego nikt nie zauważył i nie poprawił. Ale traktuję tę serię jak wyzwanie (bo to część słowiańskiego wyzwania czytelniczego) i czytam między innymi powieściami. Jako cykl młodzieżowy Żniwiarz nadaje się do tego, żeby odpocząć przy mało skomplikowanej fabule. 

Pierwszy wcale nie zamierza zabić Magdy Wojny. Ma inny cel, którym jest Nija, władca zaświatów. Najstarszy żniwiarz zamierza go unicestwić, jednak potrzebuje do tego pomocników. Magda sama nie wie, czy mu wierzyć, ale postanawia go wspierać w polowaniach na nawich, a przy okazji uczyć się od niego. W tym tomie dziewczyna spotka kogoś z przeszłości swojego ciała, a także dowie się czegoś o sobie samej. 

Akcja niby jest dynamiczna, ale wydarzenia powielają się, więc chwilami ma się wrażenie, że czyta się to samo. Jedną z barwniejszych postaci jest babcia bliźniaków, złośliwa i apodyktyczna starsza pani, a pozostali bohaterowie bez przerwy "wybuchają" z najróżniejszych powodów.      

Powtórzę się, ale seria Zapomniana księga naprawdę jest lepsza. Chociaż została napisana wcześniej niż Żniwiarz, czytało mi się ją płynniej. 

Tytuł: "Trzynasty księżyc"
Autor: Paulina Hendel
Gatunek: fantasy z elementami słowiańskimi
Liczba stron: 447
PREMIERA: 22 sierpnia 2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cykl: Żniwiarz, tom 3

Moja ocena: 4/6