wtorek, 21 października 2025

"Sekret" Sara Antczak - recenzja

Tytuł: "Sekret"
Autor: Sara Antczak
Gatunek: thriller psychologiczny
Czas trwania: 6 h 8 minut
Lektor: Małgorzata Kozłowska
Wydawnictwo: Filia
Moja ocena: 5/6

"Sekretu" Sary Antczak wysłuchałam na Storytel i muszę przyznać, że wciągnęła mnie ta historia. Mogłoby się wydawać, że to przewidywalna opowieść, ale nic bardziej mylnego. Z każdym rozdziałem działo się więcej, a wątki były coraz bardziej pogmatwane.

Iga wyrusza z przyjaciółkami, Kają i Magdą, w góry, aby tam w wynajętym domku letniskowym świętować urodziny jednej z nich. Zabawa zapowiada się świetnie, dziewczyny mają pomysł na spędzenie tego czasu efektywnie i są przekonane, że emocji nie zabraknie. Nikt jednak nie wie, że te emocje nie będą wcale tak pozytywne, jak im się wydaje... 

Kiedy Iga budzi się w zimnej piwnicy, nie ma pojęcia, jak się w niej znalazła i gdzie są jej przyjaciółki. Człowiek, który ją uwięził, zaskakuje ją świetną wiedzą na jej temat. Ona sama praktycznie nic nie pamięta. Czy uda jej się przypomnieć to, co najważniejsze? Czy to, co sobie przypomina, to prawda, czy raczej wymysł jej wyobraźni? Z każdą chwilą zamiast rozwiązań, w głowie kobiety rodzi się coraz więcej pytań i niejasności. Czy uda jej się przetrwać? 

Końcówki kolejnych rozdziałów motywują do dalszej lektury. Autorka potrafi pisać zajmująco, a zarazem lekko, chociaż to w końcu duszny i pełen napięcia thriller psychologiczny.      

Jedyny zgrzyt, jaki miałam podczas słuchania, to barwa głosu lektorki, bo jest tak dziewczęcy, że pasowałby bardziej do jakiejś młodzieżowej historii, a nie do thrillera, ale kiedy się przyzwyczaiłam, było już w porządku. 

Zdecydowanie polecam.


sobota, 18 października 2025

"Wypadek" Freida McFadden - recenzja


Tytuł: " Wypadek"
Autor: Freida McFadden
Gatunek: thriller psychologiczny
Liczba stron: 340
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Moja ocena: 6/6

Freida McFadden jest autorką ponad trzydziestu książek. Miałam okazję wysłuchać kilku z nich w formie audiobooka i bardzo przypadły mi do gustu, więc nie zastanawiałam się ani chwili, kiedy w moim zasięgu znalazła się powieść "Wypadek". Jej polska premiera miała miejsce 15 października 2025.

Młoda kobieta, ciężarna Tegan, usiłuje ułożyć sobie życie po wpadce, którą zaliczyła z pewnym mężczyzną. Facet okazał się żonaty, więc zaproponował jej kontrakt na sporą sumkę, żeby tylko nie wydała jego zdrady. Tegan zgodziła się na podpisanie umowy, jednak zanim do tego doszło, przypomniała sobie, że to nie była noc pełna pożądania, tylko ordynarny gwałt. Podjęła decyzję, że zgłosi ten fakt na policji, a kontrakt odrzuciła. Kiedy wybrała się do brata, zasypana śniegiem trasa była trudna do przebycia, jednak po drodze dodatkowo rozpętała się śnieżyca. Chociaż kobieta starała się jechać bardzo ostrożnie, wpadła w poślizg i wylądowała na drzewie. Zakleszczona w aucie, już widziała zbliżającą się śmierć, kiedy praktycznie znikąd pojawił się mężczyzna, który pomógł jej wydostać się z wraku. Dziecko wyszło z wypadku bez szwanku, jednak Tegan czuła, że coś bardzo złego stało się z jej kostką. Czuła potworny ból i nie mogła stanąć na nodze, a nawet jej dotknąć. Mężczyzna zabrał ją do domu, gdzie ciężarną zaopiekowała się troskliwie jego żona, która kiedyś pracowała jako pielęgniarka. Problem pojawił się w chwili, kiedy Tegan poprosiła, aby zawieźli ją do szpitala lub wezwali karetkę. Czy Polly zwodzi ją, twierdząc, że drogi są zasypane? Czy zadzwoni, aby wezwać karetkę? Czy Hank jest tak niebezpieczny, na jakiego wygląda? Krzywdzi żonę, a teraz postanowił uwięzić również Tegan? Kobieta gubi się w domysłach, przebywając w domu tego dziwnego małżeństwa. Czy uda jej się wyjść z tego impasu z życiem?    

Zmieniająca się narracja nadaje akcji dynamiki i pogłębia perspektywę całej historii. Naprawdę trudno się oderwać od tej opowieści, szczególnie, że rozdziały nie są długie, więc w głowie wciąż rezonuje myśl: "Jeszcze tylko jeden rozdział".

Autorka wykorzystała trudny temat bezpłodności u kobiet, aby pokazać, na jak wiele może zdobyć się zdesperowana kobieta, która ponad wszystko pragnie mieć dziecko. Postać Polly została stworzona z ogromną dbałością o szczegóły, przez co była niezwykle realistyczna w tym, co myślała i robiła, jakie podejmowała decyzje.  

Miałam pewne literackie skojarzenie, pewnie jak wielu przede mną. Przypomniała mi się Misery i jej ukochany pisarz, którego więziła w swoim domu. Ale w sumie w ogóle mi to nie przeszkadzało, że autorka wykorzystała podobny motyw w swojej książce. Tyle się działo między głównymi bohaterami, że trudno mi było ją odłożyć.

Zdecydowanie polecam tę i pozostałe powieści autorki.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona


środa, 15 października 2025

"Ciernie i osty" Andrzej H. Wojaczek - recenzja [PATRONACKA]


Tytuł: "Ciernie i osty"
Autor: Andrzej H. Wojaczek
Gatunek: literatura historyczna
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Szara Godzina
Cykl: Żniwo ognia, tom 1

Moja ocena: 6/6

Andrzej H. Wojaczek jest autorem bestselerowej trylogii Wrzeciono Boga, sagi opartej na prawdziwych losach śląskiej rodziny. Trzy tomy cyklu odsłaniają przed czytelnikiem kolejne lata życia Teofila Kłoska, który jest również głównym bohaterem pierwszego tomu nowej serii autora pt.: "Ciernie i osty".

Na początku Teofil nam się przedstawia. Aktualnie jest mężem Klary, ma prawie trzydzieści siedem lat i mieszka w Miasteczku, a pochodzi z Brzozowa, wsi na Górnym Śląsku. Ponieważ jego marzeniem od dziecka było zostać żołnierzem, mobilizację w przededniu wojny przyjął jako oczywistość i ruszył wraz z innymi powołanymi do miejsca przeznaczenia. Od chwili otrzymania przez niego munduru uczestniczymy w niełatwej codzienności Teofila Kłoska.

Książka podzielona jest na dwie części: Konie i świnie oraz Orły i lwy. W pierwszej Teofil wędruje przez Polskę, uczestnicząc w wielu zdarzeniach i podejmując różne decyzje, a w drugiej mężczyzna osiada we Lwowie, gdzie pracuje i znów może dzielić życie z żoną. Od pierwszych stron tej historii czytelnik dosłownie wsiąka w świat zwykłego człowieka, którym jest Teofil. Nie ma tu martyrologii, heroizmu czy patosu. Jest za to mężczyzna, podobny do innych, szary człowiek, któremu towarzyszymy w kolejnych dniach, tygodniach i miesiącach wojny, obserwując jak rozwiązuje napotykane problemy.

Postać Teofila jest złożona i dopracowana, szczególnie, jeśli ktoś czytał poprzednią serię traktującą o jego losach. Wtedy towarzyszy mu od chwili, gdy jako trzynastoletni chłopiec był bohaterem "Kłosów". To szmat czasu, biorąc pod uwagę, że teraz jest prawie czterdziestoletnim mężczyzną, pełnym empatii i chęci pomocy innym. Jak stwierdziła jego żona, całe życie pomagał i wspierał potrzebujących, nawet w obliczu niebezpieczeństwa.     

Dynamikę w tej powieści wyznacza tempo wędrówki Teofila, który jako żołnierz wojska polskiego musi odnaleźć się w wojennym chaosie, a następnie jego życie we Lwowie. Nie liczcie zatem na szybkie i niespodziewane zwroty akcji, bo ich tutaj nie ma. Ramy czasowe tej historii obejmują mniej więcej rok wojennej zawieruchy.

Nie jest to opowieść z happy endem. I nie jest to też cukierkowa bajka wojenna, jakich ostatnio pojawiło się wiele na rynku wydawniczym. To po prostu życie. Jeśli zdecydujecie się na tę lekturę, spodziewajcie się zwykłego człowieka, który w obliczu okropieństw wojny pozostał sobą.


Za możliwość patronowania książce dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina




piątek, 10 października 2025

"Podopieczna" Alicja Sinicka - recenzja


Tytuł: "Podopieczna"
Autor: Alicja Sinicka
Gatunek: thriller psychologiczny
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: W.A.B.

Moja ocena: 6/6

Thrillery psychologiczne Alicji Sinickiej mają w sobie niepokój, mrok i duszną atmosferę, czyli wszystko, co jest niezbędne w przypadku tego gatunku.

Anna Gala ma dwie córki i niezwykle skupionego na sobie męża. Starsza z córek, Natalia, przeżywa jako nastolatka koszmarną traumę, która kładzie się cieniem na życiu całej rodziny. Mijają lata, Natalia powoli wraca do równowagi, jednak wciąż siedzi w niej lęk przed światem i ludźmi. Stawia mur, za który nie chcę wpuścić nawet swoich bliskich. Kiedy pewnego dnia dorosła już Natalia podejmuje się opieki nad siedmioletnią córeczką znajomej lekarki, ale ostatecznie wyjeżdża do innej pracy nad morze, jej matka postanawia ratować sytuację i podejmuje się zastąpienia nieodpowiedzialnej córki. Zaczyna przychodzić do domu państwa Czarneckich, gdzie spędza czas z kilkuletnią Kalinką oraz jej chorą babcią, która mieszka w domku obok, będąc pod opieką dochodzącej opiekunki, Igi. Dlaczego atmosfera w domu lekarki wydaje się Annie przytłaczająca?     

Oprócz wątku opisanego powyżej, obserwujemy również niezbyt komfortową sytuację, w którą uwikłany zostaje ojciec Natalii, nauczyciel wychowania fizycznego, który prawdopodobnie jako ostatni widział Milenę, uczennicę ze szkoły, w której pracuje. Dziewczyna zniknęła i nie ma z nią żadnego kontaktu. Czy mężczyzna ma związek z zaginięciem uczennicy? Gdzie mogła podziać się Milena? Czy na jej zniknięcie miała wpływ decyzja wuefisty dotycząca udziału dziewczyny w wymarzonym wyjeździe?

Napięcie rośnie z każdym rozdziałem. Naprawdę trudno odłożyć książkę, bo cały czas chce się wiedzieć, do będzie dalej i jaki na czytelnika czeka finał. Historia naprawdę zacna i skomplikowana. Bardzo mnie wciągnęła i z czystym sercem Wam ją polecam.

  

niedziela, 5 października 2025

"Loft" Magda Stachula - recenzja


Tytuł: "Loft"
Autor: Magda Stachula
Gatunek: thriller psychologiczny
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Luna

Moja ocena: 6/6

Magda Stachula znajduje się bardzo wysoko na mojej liście ulubionych autorów thrillerów psychologicznych. "Loft" autorstwa pisarki dołączył do mojej topki tego gatunku.

Dominika, Piotr, Karolina i Artur mieszkają w jednej kamienicy przy ulicy Świętego Ducha 68 w Gdańsku. Dwie pary, z których pierwsza nie stanęła jeszcze na ślubnym kobiercu, a druga jest małżeństwem. Wszyscy są niezwykle intrygującymi postaciami, ponieważ każde z nich coś ukrywa, zarówno przed światem, jak i we własnych związkach. Ich życie toczy się zwykłym torem do momentu, kiedy odkrywają, że są obserwowani przez sąsiadkę z kamienicy obok. Kim ona jest? Dlaczego zagląda do ich życia? Ile o nich wie? Czy zna mroczne tajemnice, które ukrywają nawet przed najbliższymi? Kiedy kobieta zostaje zamordowana, czwórce przyjaciół zaczynają puszczać nerwy. Niepokój narasta, bo wyobraźnia nie śpi. Im więcej tajemnic ukryli, tym bardziej boją się finału prowadzonego przez policję śledztwa.     

Narracja zmienia się z każdym kolejnym rozdziałem. Obserwujemy akcję z perspektywy kolejnych bohaterów, dzięki czemu rozgrywające się wydarzenia wydają się pełniejsze i bardziej angażują czytelnika.  

Początkowo było mi trudno połapać się, kto jest kim, jednak szybko ułożyłam sobie w głowie poszczególnych bohaterów i ich charakterystyki, a wtedy lektura poszła mi już piorunem. I zabrakło efektu wow w zakończeniu. Wszystko skończyło się zwyczajnie i bez fajerwerków. Ale czytało się dobrze, napięcie było, zagadka była ciekawa, więc ostatecznie polecam tę lekturę.