piątek, 3 kwietnia 2020

"Wotum" Maciej Siembieda - recenzja



„Wotum” to trzeci tom cyklu o Jakubie Kani, prokuratorze IPN i rewelacyjnym detektywie. Zagadki historyczne nie mają najmniejszych szans, jeśli ten człowiek zabierze się za ich rozwiązanie, zaś czytelnik nie ma możliwości odłożenia powieści na dłużej, kiedy jest to historia opisana przez Macieja Siembiedę. Już od pierwszych stron autor przykuwa uwagę czytelnika. I nie mam tu na myśli jedynie ciekawej fabuły, ale także piękny styl, którym się posługuje. Miałam wrażenie, że wręcz płynę przez kolejne rozdziały. Dorzućmy do tego fakt, iż autor opanował do perfekcji łączenie fikcji z prawdziwymi wydarzeniami i mamy powieść idealną.

Jakub Kania zostaje poproszony o znalezienie odpowiedzi na pytanie kto i w jakim celu chciał zniszczyć jasnogórski obraz Najświętszej Panienki. Zamach ten stał się również powodem zainteresowania inną kwestią, a mianowicie autentycznością obrazu i jego „wiernej kopii”, znajdującej się w niewielkiej wsi na Opolszczyźnie. Im bardziej Jakub zagłębiał się w labirynt domysłów i strzępków informacji, tym mniej podobało się to niektórym środowiskom. Szczególnie w sytuacji, kiedy z chaosu w końcu zaczęły wyłaniać się konkrety, prowadzące do pewnych wniosków. Kto jak kto, ale Kania potrafi przecież wykopać dowody nawet spod ziemi. Będzie się działo, ponieważ po drodze dołączy wątek mafijny, a prokurator zostanie zablokowany w swych działaniach. Czy mimo wszystko i tym razem uda mu się rozwiązać zagadkę?    

Po raz pierwszy bardziej rozbudowany został wątek obyczajowy, a dokładniej trudna relacja Jakuba z ojcem. Uważam, że powieść niesamowicie na tym zyskała, ponieważ obok prowadzonego śledztwa możemy lepiej przyjrzeć się też prywatnej stronie życia prokuratora Kani. Staje się on dla nas bardziej ludzki i prawdziwy.

Autor umiejętnie stopniuje napięcie i oszczędnie podsuwa czytelnikowi kolejne fakty. Odkrywa karty powoli, dzięki czemu trudno oderwać się od lektury. Nawet kiedy już wydaje się, że wszystko wiadomo, po chwili okazuje się, że to nie jest takie proste, jak nam się początkowo wydawało. W efekcie ostatnie rozdziały zdecydowanie podnoszą ciśnienie.

Polecam wszystkie powieści Macieja Siembiedy czytelnikom, dla których mają znaczenie piękny styl i świetnie skonstruowana intryga. Z Jakubem Kanią na pewno nie będziecie się nudzić.

Tytuł: „Wotum”
Autor: Maciej Siembieda
Gatunek: sensacja, thriller
Liczba stron: 380
Wydawnictwo: Agora
Cykl: Jakub Kania, tom 3

Moja ocena: 6/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Agora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)