sobota, 20 marca 2021

"Na Podlasiu. Cecylia" Agnieszka Panasiuk - recenzja

"Na Podlasiu. Cecylia" to drugi tom trylogii autorstwa Agnieszki Panasiuk. Pisarka znów zabiera czytelnika w zupełnie inny świat. Lądujemy w drugiej połowie XIX wieku na Południowym Podlasiu, gdzie mieszka nie tylko tytułowa Cecylia, ale również bohaterowie znani już z pierwszego tomu cyklu. Dzięki temu, śledząc losy panny Turawskiej, możemy też dowiedzieć się, co słychać na przykład u Antonii.

Cecylia Turawska postrzegana jest w swoim otoczeniu negatywnie. Trzydziestoletnia stara panna, w dodatku stroniąca od towarzystwa, która mieszka kilkanaście lat u wujostwa i niewiele potrafi. Obraz niezbyt zachęcający do poznania jej bliżej, ale nic bardziej mylnego. Kiedy kobieta zostaje sama w dworku po wujostwie, okazuje się, że potrafi zadbać o dom, a nawet świetnie sobie z tym radzi. Pokonuje chorobliwą nieśmiałość i wychodzi do ludzi, daje się poznać i wreszcie powoli poprawia swój wizerunek. 

Dworek po wujostwie, w którym mieszka Cecylia, znajduje się niedaleko dworca w Białej. Z okna kobieta obserwuje nadjeżdżające pociągi i wyobraża sobie, jakie historie niosą ze sobą podróżujący nimi ludzie. Pewnego dnia interesuje się kilkuletnim chłopcem, który sam przebywa na dworcu. Okazuje się, że to Jurek, którego ojciec jest carskim sekretarzem, a matka nie żyje. Chłopiec nie chce czekać na ojca samotnie w domu, więc spędza czas właśnie na dworcu. Kiedy Maurycy Taczanowski dostrzega zainteresowanie Cecylii, w bardzo nieuprzejmy sposób daje jej do zrozumienia, że się zagalopowała w swojej trosce. Jednak Jurek już polubił nową znajomą i namawia ojca, aby mógł u niej czekać na jego powrót z pracy. Powoli nawiązuje się więź między dzieckiem spragnionym czułości a opiekunką. 

Wypadki toczą się swoim torem, bez nagłych zrywów, ale zdarzają się zaskakujące zwroty akcji. Chociaż po części fabuła jest przewidywalna, to jednak autorka potrafi nie tylko zainteresować swoją opowieścią, ale także zaskoczyć. Nie będę więcej pisała o wydarzeniach rozgrywających się w książce, aby nie psuć Wam przyjemności z lektury, ale możecie mi wierzyć, że na tych niespełna trzystu stronach sporo się dzieje. 

Przy okazji obserwowania losów bohaterów zyskujemy sporo informacji związanych z tradycjami Podlasia i codziennym życiem Polaków żyjących pod zaborem. Cecylia z cichej i nieśmiałej dziewczyny staje się odważną kobietą, która angażuje się w dzieło pomocy prześladowanym przez zaborcę unitom oraz rozpoczyna edukację w tajnym seminarium nauczycielskim. Dzięki krótkiemu wprowadzeniu, które przygotowała dla czytelników autorka, wchodzimy w historię unitów już z pewną wiedzą na temat represji, które ich spotykały na podlaskiej ziemi. 

Ciekawie skonstruowani bohaterowie, każdy inny, charakterny po swojemu, dobry lub zły, sprawiają, że opowiadana historia jest bardzo realistyczna i wciągająca. Miałam nadzieję, po lekturze "Antonii", że i ta powieść będzie wyjątkowa, i nie zawiodłam się. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom, w którym poznamy losy Aleksandry. I mam nadzieję, że dowiemy się również, jak radzi sobie Cecylia. 

Tytuł:" Na Podlasiu. Cecylia"
Autor: Agnieszka Panasiuk
Gatunek: powieść obyczajowa
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Szara Godzina
Cykl: Na Podlasiu, tom 2
PREMIERA: 5 marca 2021

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina       



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)