niedziela, 24 sierpnia 2025

"Schronisko, które zostało zapomniane" Sławomir Gortych - recenzja


Tytuł: "Schronisko, które zostało zapomniane"
Autor: Sławomir Gortych
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Karkonoska seria kryminalna, tom 4

Moja ocena: 6/6

Karkonoska seria kryminalna to jedna z moich ulubionych serii książkowych. Co ciekawe, ja nawet nieszczególnie lubię góry, ale styl pisarski Sławomira Gortycha po prostu nie pozwolił mi przejść obojętnie obok tych powieści. 

Czwarty tom serii to kolejna zagadka kryminalna pełna zagwozdek. Mamy trzy tory czasowe. W tysiąc dziewięćset czterdziestym czwartym uczestniczymy w antyżydowskiej konferencji w hotelu Sanssouci w Karkonoszach. Znaleźli się na niej dyplomaci niemieccy z całego świata, aby dyskutować o sposobach na zagładę Żydów. Następnie mamy rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty drugi i grupę młodzieży, która z okazji zakończenia wakacji organizuje tradycyjne spotkanie, ale tym razem odbywa się ono w opuszczonym hotelu, gdzie decydują się na przeprowadzenie seansu spirytystycznego. Sytuacja wymyka się spod kontroli. Trzeci tor to rok dwa tysiące ósmy i remont wspomnianego hotelu Sanssouci. Robotnicy podczas prac znajdują zamurowane w piwnicy zwłoki. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że może to być Niemiec, zaginiony kilkanaście lat wcześniej na tym terenie. Co jednak robi w ścianie hotelu? Kto i dlaczego zafundował mu tak okrutną śmierć? W dodatku wkrótce oprócz znalezionych zwłok sprzed lat, na karkonoskich szlakach giną ludzie. Wydaje się, że to przypadkowe zgony, jednak czy na pewno? Policja prowadzi śledztwo, podczas którego wychodzi na jaw coraz więcej mrocznych tajemnic.  

W Karkonosze wraca Tomasz Wilczur, pisarz, którego znamy z poprzednich tomów serii. Nie jest to pierwsza sprawa, w którą się angażuje, jednak tym razem ma bardzo osobiste pobudki. W sprawę zamurowanych zwłok zostaje zamieszany znajomy Tomka, Jacek Węglorz, kustosz i lokalny historyk. Tomek jest przekonany o jego niewinności. Dlaczego właśnie Węglorza policja powiązała z zaginionym Niemcem? Czy były ku temu podstawy?

Akcja jest bardzo dynamiczna i obfituje w niespodziewane zwroty. Kolejne elementy układanki autor dorzuca sukcesywnie, aby czytelnik miał przyjemność z samodzielnego rozgryzania zagadki. Dzieje się sporo i szybko, więc i czyta się w piorunującym tempie.    

Jak zwykle w posłowiu autor szczegółowo wyjaśnia wykorzystane w książce pomysły na intrygę i podaje, co było fikcją literacką, a co wydarzyło się naprawdę. Najbardziej zszokowała mnie chyba informacja o tym, że konferencja antyżydowska naprawdę miała miejsce i toczyły się tam całkiem na poważnie dyskusje o tym, jak zniszczyć cały żydowski naród.  

Zdecydowanie polecam całą serię i mam nadzieję, że to nie koniec mojej przygody z bohaterami.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)