sobota, 30 marca 2013

"Spirala" Tom Egeland - recenzja

Tytuł: "Spirala"
Autor: Tom Egeland

Gatunek: przygodówka archeologiczna
Liczba stron: 388
Wydawnictwo: Skrypt


Skojarzynki:
archeologia * poszukiwania * tajemnica * pościg * znalezisko


Z okładki "Spirali" krzyczy marketingowe hasło: "Norweski Kod Leonarda da Vinci". "Kodu" nie czytałam, jeszcze ;-), więc mnie to hasło nie przyciągnęło, ani nie odepchnęło. Zaciekawił mnie raczej krótki opis fabuły, który można przeczytać z tyłu okładki. Wykopaliska, archeolodzy poszukujący tajemnic, znalezisko mogące odmienić bieg historii i oczywiście pościg za człowiekiem, który owo znalezisko próbuje... uratować? 

Głównym bohaterem powieści jest Bjorn Belto, archeolog o niecodziennym wyglądzie. Bjorn jest albinosem, więc trudno go nie zauważyć w tłumie. Jego zadanie podczas wykopalisk prowadzonych w rejonie Ostfold w Norwegii polegało na pilnowaniu porządku. Innymi słowy czuwał nad tym, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Akcja nabiera tempa, kiedy "kopacze" znajdują w ziemi tajemniczą szkatułkę. Zostaje ona wydobyta przez jednego z profesorów szybko,  z pogwałceniem wszelkich zasad bezpieczeństwa, stosowanych zazwyczaj przez archeologów. Bjorn zostaje zlekceważony, a szkatułka zostaje zabrana przez profesora Llylewortha. Mężczyzna nie zostawia sprawy własnemu biegowi, ponieważ czuje się odpowiedzialny za wykopaliska i za tajemnicze znalezisko, dokonane w końcu na terenie Norwegii. Działa tym szybciej, że przypadkiem dowiaduje się, iż profesorowie chcą wywieźć znalezisko poza granice kraju. Bjorn nie zastanawia się długo - kradnie szkatułkę i ukrywa ją u sąsiada. Llyleworth jest wściekły. Żąda zwrotu szkatułki, przeszukuje mieszkanie Bjorna i ściga albinosa grożąc mu na różne sposoby. Mężczyzna zaczyna poszukiwać prawdy o znalezionej szkatułce, która okazuje się być złotym relikwiarzem...

Lubię thrillery opowiadające o wykopaliskach, podczas których coś cennego zostaje odnalezione, ukradzione, schowane, zabrane i trzeba znalezisko obronić przed złymi ludźmi. Jeszcze bardziej jednak lubię fragmenty opowiadające historię znaleziska, czym ono jest, gdzie jest umiejscowione w historii. Mimo że większość tego typu książek to fikcja literacka, czyta się je świetnie.
Polecam "Spiralę". Mimo kilku nudnawych fragmentów, gdzie akcja utyka, nie zniechęcajcie się. Warto ją przeczytać. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)