środa, 27 listopada 2019

"Anioł na śniegu" Joanna Szarańska - recenzja



„Anioł w śniegu” umknął mej uwadze rok temu, kiedy miał premierę. Całe szczęście opamiętałam się i w tym roku poznałam dalsze losy bohaterów „Czterech płatków śniegu”. Czy powieść przypadła mi do gustu? Zdecydowanie tak, do tego stopnia, że sporą część czytałam na głos również Mężowi i razem zaśmiewaliśmy się z dialogów i zabawnych sytuacji.  

Przed mieszkańcami bloku przy ulicy Weissa kolejne Święta Bożego Narodzenia. Wszystkie rodziny rozpoczynają przygotowania do wigilijnego wieczoru, jednak okazuje się, że nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Waldemar niespodziewanie wraca z Anglii, w której spędził ostatni rok. Jego żona, Anna, zaczęła układać sobie życie na nowo, planując rozwód, jednak Waldemar zdaje się tego nie rozumieć. Zuzanna szoruje zapamiętale każdy centymetr kwadratowy mieszkania i przygotowuje smakołyki na świąteczny stół, a jej mąż Kajetan ląduje w pluszowym stroju… Pana Rybki. Mała Stasia zamartwia się stanem zdrowia mamy, która nie zdaje sobie sprawy z tego, co przeżywa dziewczynka. Mama Kwiatek przeżywa dramat, kiedy jej synowa z mężem postanawiają zatrudnić nianię do synka Piotrusia. Pani Michalska, gospodyni, zauważa podejrzane działania wokół jej ukochanego bloku. Smród konwalii, wędrujące wycieraczki i podszepty o problemach starszej pani są zastanawiające. A najgorsze jest to, że ktoś, pod osłoną nocy, ściął i ukradł jodełkę rosnącą na podwórku, przy której miało się odbyć świąteczne spotkanie mieszkańców. I co teraz? Czy spotkanie w ogóle będzie miało miejsce?
Poza perypetiami mieszkańców bloku śledzimy również losy Kaliny, pani detektyw, którą poznaliśmy w pierwszym tomie. Tym razem matka Kaliny, pani Lucyna, obraża się na córkę i przed samymi świętami wyjeżdża na kurs szydełkowania. Pani detektyw rusza za matką z piekła rodem, by sprowadzić ją do domu na Wigilię. Czy uda jej się tego dokonać?  

Bardzo polubiłam wszystkie stworzone przez Joannę Szarańską postaci, chociaż przyznam, że zarówno mama Kwiatek, jak i pani Lucyna to mamuśki z piekła rodem. Bohaterowie są wyraziści i mają różnorodne charaktery. Nie miałam najmniejszego problemu z przypomnieniem sobie ich, chociaż pierwszy tom czytałam prawie dwa lata temu. Jest sporo humorystycznych sytuacji, chociaż w przypadku niektórych problemów bohaterom wcale nie jest do śmiechu. Świetne dialogi wywołują uśmiech na twarzy. 

Jest to niezwykle udana kontynuacja i już nie mogę doczekać się, by poznać finał tej historii. Pełna humoru i ciepła opowieść to idealna lektura na świąteczny czas, chociaż myślę, że takie książki warto czytać cały rok, by wzbogacić się o porządną dawkę optymizmu.

Jeśli zastanawiacie się, gdzie podział się jeden punkt z oceny, to spieszę donieść, iż zemdlał z żalu nad korektą, która zaspała…


Tytuł: „Anioł na śniegu”
Autor: Joanna Szarańska
Gatunek: powieść świąteczna
Liczba stron: 324
Wydawnictwo: Cztery płatki śniegu
Seria: Cztery płatki śniegu, tom 2

Moja ocena: 5/6

Książkę mogłam poznać dzięki współpracy z serwisem jakkupowac.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)