piątek, 15 lipca 2022

"Żadanica" Katarzyna Puzyńska - recenzja

Jakoś mi umknęła informacja, że trzynasty tom serii Lipowo "Martwiec" miał być tym ostatnim. Całe szczęście, że czytelnicy przekonali autorkę, że jest to absolutnie najgorsza decyzja z możliwych. Gdyby nie to, nie powstałaby świetna część, według mnie najlepsza z całego cyklu. 

Daniel Podgórski otwiera małą agroturystykę. Już jako cywil próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji i stworzyć związek z pisarką Malwiną. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ wciąż tęskni za miłością swojego życia - Emilią Strzałkowską, która zginęła podczas jednej z policyjnych akcji. Codziennie odwiedza jej grób na cmentarzu, nie potrafiąc odciąć się od przeszłości. Weronika, jego była żona, mieszka nieopodal Malwiny w swoim dworku i wychowuje córeczkę swoją i Daniela, Emilkę. 

Kiedy Janusz Rosół sprzedaje dom po teściach Maksymowi, który sprowadza się do niego z córeczką Dagną, nikt nie spodziewa się, że wkrótce miejsce to stanie się areną dla iście makabrycznych zdarzeń. Domek w agroturystyce Daniela wynajmują goście, którzy zapraszają Podgórskiego do udziału w... seansie spirytystycznym. Podczas spotkania giną ludzie. W chacie pod lasem pojawia się dziwna starucha, która tworzy motanki, laleczki talizmany, a na drodze Podgórskiego znów staje Mari Carmen Sikora, przez którą mężczyzna odszedł z policji. Co wyniknie z tych wszystkich zdarzeń? Co łączy nowych bohaterów z tymi, których już znamy?  

Akcja powieści obejmuje zaledwie jeden wieczór i noc. Przez ten czas dzieje się naprawdę sporo, co może trochę przytłaczać podczas lektury, bo takie nagromadzenie postaci i wątków wymaga sporego skupienia. Jednak kiedy już wciągnęłam się w treść, czytanie poszło mi piorunem.

Tradycyjnie Maria Podgórska doprowadzała mnie do szału swoim sposobem bycia. Zdecydowanie nie lubię tej postaci za jej infantylność i ciągłe wpychanie wszystkim jedzenia. Ale! Skoro Klementyna z nią wytrzymała, ja również dałam radę :D

Wątek motanek bardzo ciekawy, nie znałam wcześniej tych słowiańskich talizmanów, tworzonych ze skrawków materiałów i nici. Nie wolno używać podczas ich tworzenia ostrych narzędzi, aby nie zranić losu. Tytułowa żadanica to właśnie taka lalka, która miała za zadanie spełnić jedno życzenie swojego twórcy. Może to trochę creepy, ale cóż, wierzenia słowiańskie mają często taki magiczny klimat.

Finał pozwala sądzić, że w głowie autorki już powstaje kolejny tom, bo teraz to już naprawdę nie może porzucić tej historii. W takim momencie to byłaby prawdziwa zbrodnia!

Chociaż cykl o Lipowie zbiera bardzo różne opinie, od pochwalnych peanów po jęki rozpaczy, uważam, że to dobra seria kryminalno-obyczajowa. Nie ma powieści wolnych od błędów, więc i tutaj pojawiają się takowe, ale nie przeszkadza to w rozpracowywaniu opisywanych przez Katarzynę Puzyńską zbrodni. Zaprzyjaźniłam się z większością stworzonych przez nią bohaterów i z przyjemnością wrócę do Lipowa wraz z kolejnym tomem.

Tytuł: "Żadanica"
Autor: Katarzyna Puzyńska
Gatunek: powieść kryminalna z rozbudowanym tłem obyczajowym
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cykl: Lipowo, tom 14

Moja ocena: 6/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)