niedziela, 7 sierpnia 2022

"Wojna, która ocaliła mi życie" Kimberly Brubaker Bradley - recenzja

Na powieść dla dzieci "Wojna, która ocaliła mi życie" trafiłam zupełnie przypadkowo, przeglądając posty w jednej z grup czytelniczych w social mediach. Miała tak świetne opinie, że postanowiłam jak najszybciej sprawdzić, czy naprawdę jest warta lektury. Przeczytałam ją w ciągu kilku godzin i niezmiernie ucieszyłam się, że mam również kontynuację pt. "Wojna, którą w końcu wygrałam", ponieważ bardzo chciałam poznać dalsze losy Ady i Jamiego Smithów.

Ada i Jamie to rodzeństwo, które mieszka wraz z matką w Londynie. Kobieta z pewnością nie wygrałaby konkursu na matkę roku. Ada ma chora stopę, przez co matka nie pozwala jej wychodzić z domu. Dziewczynka właściwie nie chodzi, tylko przemieszcza się na czworakach w obrębie ich mieszkania. Dni spędza, siedząc w oknie pokoju i wyglądając na ulicę. Jamie jest młodszy i niedługo pójdzie do szkoły, ale teraz wolno mu biegać po dworze i bawić się z innymi dziećmi, ponieważ jest zdrowy. Córki zaś kobieta się wstydzi i ukrywa ją przed światem. Ada wciąż słyszy od matki przykre rzeczy na swój temat i jest karana za różne "przewinienia". Jest nieszczęśliwa, a jej marzenie to wyjście z domu. W tajemnicy przed matką i bratem zaczyna ćwiczyć chodzenie. Nie jest to łatwe, bo jej szpotawa stopa jest wygięta pod dziwnym kątem i nie da się na niej normalnie oprzeć. Dziewczynka jednak jest uparta i w końcu udaje jej się nauczyć przemieszczać nie tylko na czworakach. Jest to jednak okupione ogromnym bólem. 

Nowa umiejętność przydaje jej się, kiedy w mieście wybucha wieść, że z powodu wojny wszystkie dzieci zostaną wywiezione w bezpieczne miejsce poza Londynem. Ada zdradza bratu, że nauczyła się jako tako chodzić i razem wyruszają na stację, skąd odjeżdża pociąg do Kentu. Nie zastanawiają się, co powie mama, kiedy zobaczy, że ich nie ma. Po prostu pragną uciec i udaje im się dołączyć do reszty dzieci. Wyruszają w drogę do miejsca, gdzie czekają na nich ludzie, którzy mają się nimi zaopiekować. Sprawy komplikują się jednak, kiedy okazuje się, że tej dwójki akurat nikt nie chce... Co dalej? Gdzie znajdą schronienie? Co powie matka na taką samowolkę i ucieczkę? Kim jest Susan Smith?

Chociaż jest to powieść, której fabuła osadzona jest w czasie II wojny światowej i sporo znajdziemy w tekście odnośników do tej sytuacji, książka wcale nie jest ponura czy dołująca. Owszem, autorka zawarła w swojej opowieści sporo informacji dotyczących realiów wojennych, ale są one przedstawione tak, by dzieci mogły je zrozumieć. Podoba mi się to, że młody czytelnik został potraktowany poważnie, a wiedza związana z wojną, chociaż momentami straszna, podana jest bez owijania w bawełnę, tylko prostszym językiem. Do tego Ada z racji swojego uwięzienia w mieszkaniu ma ogromne braki w rozumieniu słów, co autorka wykorzystała do naturalnego wplatania w treść wyjaśnień trudniejszych pojęć. Genialny pomysł.    

Historia Ady i Jamiego jest pełna emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, ale znajdziecie w niej także mnóstwo ciepła, troski i cierpliwego odkrywania tajników relacji międzyludzkich. 

Książka bardzo mi się spodobała. Właściwie od pierwszych stron tak się wciągnęłam, że czytanie poszło mi piorunem. Pomogła trochę większa czcionka, dla dzieci, a także dla osób z wadą wzroku idealna. Jeśli planujecie przeczytać tę książkę, miejcie pod ręką jej kontynuację.


Tytuł: "Wojna, która ocaliła mi życie"
Autor: Kimberly Brubaker Bradley
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Entliczek
Pierwszy tom serii

Moja ocena: 6/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)