wtorek, 26 lutego 2013

"Intrygantki" E.E.Schmitt - recenzja

Opis na okładce, jak i tytuł, dotyczą tylko części najnowszej książki E.E.Schmitta. Składa się ona z czterech sztuk teatralnych z wyczerpującymi didaskaliami. Intrygantki to kobiety zdradzone przez tego samego mężczyznę - Don Juana, któremu postanawiają zorganizować proces i skazać go na... śmierć? Czy może wymyślą inną karę? Ale, ale, czy może być coś gorszego niż śmierć?... 
Bohaterem drugiego dramatu jest Zygmunt Freud. Znajdujemy go w fatalnym czasie, trwa wojna, Niemcy właśnie wprowadzają swój plan eksterminacji Żydów. Córka Freuda, Anna, zostaje zabrana na gestapo, a znany psychoanalityk prowadzi burzliwe dyskusje z Nazistą, a także z Nieznajomym, który niespodziewanie i nie wiadomo skąd pojawia się w jego mieszkaniu. Kim jest ów człowiek? Dlaczego tyle o Freudzie wie? I... czy to na pewno człowiek?...
Dwa pozostałe dramaty to krótkie formy, ale ich tematyka wcale nie jest łatwa. Pierwszy dotyczy nieakceptowanej miłości, a drugi - zła.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż książka będzie napisana w formie spektaklu, ale nie jest to takie złe rozwiązanie. Dzięki temu akcja jest warta, wydarzenia następują szybko po sobie, a drobiazgowe didaskalia, opisujące scenografię oraz odczucia bohaterów, pomagają "zobaczyć" wizję autora.
Polecam, jeśli ktoś lubi filozoficzne zacięcie Schmitta. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)