wtorek, 2 lipca 2024

"Na wieczne potępienie" Małgorzata Rogala - recenzja


Tytuł: "Na wieczne potępienie"
Autor: Małgorzata Rogala
Gatunek: kryminał
Czas: 7 h 30 min
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cykl: Pełnia tajemnic, tom 3

Moja ocena: 6/6

"Na wieczne potępienie" to trzeci tom cyklu Pełnia tajemnic autorstwa Małgorzaty Rogali. Trochę czasu minęło od kiedy wysłuchałam poprzednich części, ale każda powieść zawiera inną zagadkę kryminalną, a poza tym autorka wtrąca przypominajki w tekście, więc szybko przypomniałam sobie bohaterów i ich losy. 

Zimowa, przedświąteczna atmosfera w Pełni zostaje zburzona przez kolejną zbrodnię. Najpierw ginie kobieta podróżująca pociągiem jadącym do Grudziądza, a następną ofiarą staje się mieszkanka miasteczka, co już zdecydowanie wyprowadza lokalsów z równowagi. Szybko okazuje się jednak, że to jeszcze nie koniec morderstw. Kto i dlaczego zabija kobiety? Jakie powiązanie mają zbrodnie z Pismem Świętym? 

Morderca fanatycznie zapatrzony w boską czystość postanawia uwolnić świat od grzesznych i nieczystych niewiast: studentki, która dała mu kosza, chemiczki z miejscowego liceum, która wdała się w romans z własnym szwagrem, wicedyrektorki tej samej szkoły, ponieważ zdradzała męża, a w końcu mieszkanki sąsiedniej wsi, która oglądała się za mężczyznami, samym spojrzeniem nakłaniając ich do złego. Piątej ofierze udało się przeżyć. Czy to pomoże policjantom wpaść na trop zbrodniarza?

Małgorzata Rogala jak zwykle stworzyła rewelacyjną fabułę. I nie byłaby sobą, gdyby nie podrzuciła czytelnikowi kilku ścieżek do analizowania. Podczas trwania śledztwa zmieniałam zdanie odnośnie do tożsamości sprawcy jak chorągiewka na wietrze. Autorka świetnie myli tropy i ciągle podsuwa niezaprzeczalne dowody na winę tego czy innego bohatera, aby za chwilę odwrócić kota ogonem. Nastawcie się również na to, że wątek kryminalny nie jest tutaj jedyny. Tym razem równolegle możemy śledzić problem molestowania nastolatek przez nauczyciela tańca.   

Z racji urlopu uruchomiłam moje konto na Storytel, zatem powieść wysłuchałam. Lektorką w tej serii jest Paulina Holtz. Lubię aktorkę i lubię jej głos, więc słuchało mi się dobrze.



poniedziałek, 1 lipca 2024

"Kuglarz" Maja Opiłka - recenzja


Tytuł: "Kuglarz"
Autor: Maja Opiłka
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Initium

Moja ocena: 5/6

"Kuglarz" to druga powieść autorstwa Mai Opiłki. Po debiucie pt.: "Czarny żałobnik" liczyłam na dalszy ciąg przygód komisarza Adama Krugera i prokurator Alicji Ostrowskiej, jednak sprawa Kuglarza prowadzona jest przez inny duet, a właściwie trio bohaterów.

Akcja powieści rozgrywa się w Gliwicach, co dodatkowo mnie zaintrygowało, bo to prawie rzut beretem od mojego miejsca zamieszkania. Mamy tu do czynienia z dwoma torami czasowymi: współczesnym i z lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. 

W tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym trzecim roku schwytano mordercę piątki dzieci nazwanego Kuglarzem. Śledztwo nie należało do najłatwiejszych, jednak ostatecznie podejrzewany mężczyzna sam przyznał się do zarzucanych mu czynów i wylądował w więzieniu, gdzie spędził trzydzieści lat. Obecnie, kiedy zbrodniarz może starać się o zwolnienie warunkowe, koszmar powraca. Znów giną dzieci, a wiele wskazuje na to, że Kuglarz wrócił, ewentualnie pojawił się jego naśladowca. Policja rozpoczyna śledztwo, które prowadzi komisarz Artur Wrona. Wraz z nim sprawą zajmuje się adwokatka Kinga Wrońska, którą zbrodniarz Waldemar Karbownik wybrał na swoją obrończynię. Kobieta postanowiła podjąć wyzwanie i przeniosła się z Gdańska do Gliwic, gdzie czekała na nią jeszcze jedna bardzo osobista tajemnica... Trzecią istotną postacią współczesnego toru zdarzeń jest dziennikarka Monika Pietrzak. Cała trójka angażuje się bardzo w rozwikłanie naprawdę skomplikowanej zagadki. Co łączy sprawę sprzed lat z obecną? Dlaczego przy martwych dzieciach czekają na śledczych drewniane laleczki? Jakie tajemnice skrywa śledztwo z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego trzeciego roku? 

Ciekawy pomysł na fabułę i ogromna praca autorki nad powiązaniem wszystkich wątków oraz odmalowanie realiów tamtej epoki straciły trochę punktów przez niedopracowany tekst. Podczas lektury czytelnik natrafi na sporo błędów, źle odmienione lub nieprawidłowo użyte wyrazy czy związki frazeologiczne. Literówki i toporne zdania utrudniają czytanie, jeśli ktoś zwraca uwagę na warstwę językową. A ja mam takie zboczenie zawodowe, że zwracam. Szkoda, bo to naprawdę dobra i mocna historia.

Maja Opiłka tym razem wzięła na warsztat relacje międzyludzkie i konsekwencje płynące z ich zaburzenia. Miłość, oddanie, troska, uczucia, które powinny budować zdrowy związek, a tymczasem nie zawsze tak jest. Spora liczba wątków i bohaterów wymusza skupienie na lekturze. Warto sobie ustalić na początku powiązania między bohaterami, żeby później się nie pogubić. Fabuła bardzo szybko wciąga i zaciekawia, chociaż momentami miałam mętlik w głowie, a w powieści robiło się trochę chaotycznie. Bardzo interesowało mnie, jak autorka zakończy tę historię, ale kiedy dotarłam do końca, nie było efektu wow. Może sprawił to gabaryt? A może gabaryt w połączeniu z utrudnieniami natury językowej? Ciężko powiedzieć, bo zazwyczaj książki do pięciuset stron mnie nie przerażają ;-)

Nie wiem, czy polubiłam komisarza Wronę. Trochę mnie irytował taki idealny, bez wad i nałogów, ale z drugiej strony w innych powieściach jest zatrzęsienie policjantów ze skrzywioną przez traumy z przeszłości psychiką ;-) To już niech może taki będzie. Zobaczymy, czy pojawi się jeszcze w innych powieściach autorki. 

Podsumowując, polecam "Kuglarza". Znajdziecie tu ciekawą intrygę i nieźle skonstruowane wątki z pułapkami, co pozwala uczestniczyć w śledztwie razem z komisarzem Wroną i jego pomocnikami. Dodam jeszcze, że nie jest to kryminał ociekający krwią i flakami. Autorka skupiła się na poszukiwaniach mordercy i powiązaniach ze starą sprawą, a opisywane zbrodnie są pozbawione krwawych szczegółów.