piątek, 26 lipca 2024

"Wilcza chata" Michał Śmielak - recenzja


Tytuł: "Wilcza chata"
Autor: Michał Śmielak
Gatunek: thriller
Czas trwania: 11 h 17 minut
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Moja ocena: 4/6

Przeczytałam wszystkie powieści Michała Śmielaka i podobały mi się. "Wilczą chatę" postanowiłam odsłuchać i to chyba był błąd. Może łatwiej bym się wciągnęła w fabułę, gdyby lektor nie położył książki swoją irytującą interpretacją. Po raz pierwszy skorzystałam z opcji przyspieszenia, ponieważ mimo wszystko chciałam dosłuchać do końca i poznać finał tej historii.

Agata zostaje napadnięta podczas treningu biegowego w Bieszczadach. Traci przytomność i odzyskuje ją w domu nieznajomego Piotra. Kiedy załamanie pogody sprawia, że kobieta musi zostać w domu swojego wybawiciela, okazuje się, że mężczyzna jest znanym autorem kryminałów. Tymczasem właścicielka pensjonatu, w którym zatrzymała się Agata, wszczyna alarm, kiedy turystka nie wraca z gór i nie daje znaku życia. Sprawa wydaje jej się podoba do tej sprzed dwóch lat, kiedy również z jej pensjonatu zniknęła dziewczyna. Prosi o pomoc partnera, który jest policjantem. Czy Agata jest bezpieczna w domu Piotra? Dlaczego pisarz nie podejmuje prób zawiadomienia kogoś o odnalezieniu kobiety? Kto zdoła ją odnaleźć?  

Muszę przyznać, że szybko skojarzyła mi się z "Misery" Stephena Kinga. Tam była wprawdzie odwrotna sytuacja, bo to autor był więziony przez fankę jego twórczości, ale reszta jak najbardziej się zgadza.

Myślę, że najgorzej nie jest, ale chyba lepiej wybrać wersję papierową, aby uniknąć przerysowanej maniery lektora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)