poniedziałek, 23 grudnia 2024

"Eutymia" Grzegorz Mirosław - recenzja


Tytuł: "Eutymia"
Autor: Grzegorz Mirosław
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Initium
Cykl: Komisarz Malejko, tom 2

Moja ocena: 6/6

"Eutymia" to drugi tom cyklu o komisarzu Malejce. Autor przenosi bohaterów w nowe miejsce, w malownicze Pieniny, gdzie rozgrywają się wydarzenia opisane w powieści. Przed lekturą warto sięgnąć po pierwszy tom cyklu, ponieważ w treści "Eutymii" znajdują się powiązania z poprzednią sprawą. 

Wysoko w górach zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Na razie nie wiadomo, czy sam spadł z wysokości, czy ktoś mu w tym pomógł. Sprawę prowadzą komisarz Edmund Malejko z młodszą aspirant Mają Michalik. Kolejne ciało zostaje znalezione w ruinach Zamku Pienińskiego. Tym razem to młoda kobieta. Czy te dwa zgony są ze sobą powiązane? Jak potoczy się śledztwo i czy policjantom uda się odkryć, kto jest mordercą? 

Malejko znajduje na miejscu zbrodni kipu, sznurki będące pismem Inków, otrzymuje dziwne wiadomości, sugerujące, że ktoś go obserwuje, a wszelkie tropy w śledztwie prowadzą go w stronę dość egzotycznego jak na polskie realia tematu - legendarnego skarbu Inków. Jak potoczy się śledztwo? Kto obserwuje komisarza i kieruje jego  krokami? Jakie tajemnice wyjdą na jaw w toku działań policji?   

Spodobała mi się relacja Malejki i Michalik. Wreszcie nie jest to damsko-męska relacja intymna. Majka traktuje swojego partnera jak ojca, którego straciła będąc dzieckiem. Martwi się o niego, kiedy policjant zaczyna się dziwnie zachowywać, i uparcie szuka go, kiedy orientuje się, że nie ma z nim kontaktu. Autor świetnie odmalował rozterki młodej kobiety, która nie wiedziała, czy wierzyć w dziwne wypowiedzi i zachowania partnera, czy raczej wysłać go do psychiatry.  

Nie miałam pojęcia, że istnieje taka legenda, związana ze skarbem Inków ukrytym gdzieś w Polsce. Przyznaję, że to dość egzotyczna wizja, ale byłoby ciekawie, gdyby okazała się prawdą. Wciągnęła mnie wizja przedstawiona przez autora, szczególnie, że część wykorzystanych wątków jest prawdziwa. Mirosław świetnie połączył prawdę z fikcją literacką i zmontował niezły miks, który spodoba się każdemu wielbicielowi sensacji zaprawionej nutką legend i starych wierzeń.

Finał powieści mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się w kryminale elementów fantastycznych, a tymczasem wyszło całkiem zgrabnie i myślę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć naprawdę. Kto wie, do jakich kiedyś dojdziemy wniosków w toku badań nad fizyką kwantową. 

Zdecydowanie polecam i czekam na kolejny tom przygód komisarza Malejki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)