poniedziałek, 9 czerwca 2025

"Drugie dno" Klaudia Muniak - recenzja


Tytuł: "Drugie dno"
Autor: Klaudia Muniak
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 339
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Moja ocena: 5/6

Do tej pory miałam okazję przeczytać tylko jedną powieść Klaudii Muniak pt.: "Pod dachem z mordercą". Wspominam ją bardzo dobrze, więc z zaciekawieniem sięgnęłam po "Drugie dno", szczególnie, kiedy przeczytałam w opisie, że akcja rozgrywa się na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie mieszkam. Byłam bardzo ciekawa, ile miejsc z moich rodzinnych stron znajdę w tekście.

Kiedy ratownicy GOPR otrzymują wezwanie do zdradliwej jaskini o nazwie Studnia Szpatowców, nie spodziewają się, co zastaną na miejscu. Przyzwyczajeni do ratowania ludzkiego życia, niewiele mogą zdziałać w sytuacji, kiedy okazuje się, że na dnie pionowej i niezwykle wymagającej pod względem wspinaczkowym jaskini znajdują ciała dwóch mężczyzn. Zastanawiające jest to, co robiła w niej druga z ofiar, skoro wezwanie wyraźnie dotyczyło tylko jednego grotołaza. W akcji ratunkowej bierze udział Marietta Wejman, ratowniczka GOPR i główna postać kobieca w tej powieści. Jest to kobieta silna, która, jak sama powiedziała, po prostu nie potrafi nie pomagać. Wraz z ekipą jurajskich ratowników nad sprawą pochyli się podkomisarz Łukasz Zaborowski, którego zesłano z Warszawy do niewielkiego Zawiercia. Śledztwo będzie bardzo dynamiczne. Muszę przyznać, że autorka rewelacyjnie wodzi czytelnika za nos, podrzucając ciągle fałszywe tropy, a finał był dla mnie zaskoczeniem.   

Z przyjemnością towarzyszyłam bohaterom kryminału, ratownikom GOPR, których praca rzadko jest numerem jeden w powieściach, chociaż jest tak odpowiedzialna i trudna. Warto wiedzieć, jak wyglądają ich działania od podszewki, dyżury, i akcje. Sporo takich informacji autorka zawarła w obyczajowej części tekstu, przy okazji prowadzonego przez podkomisarza Zaborowskiego śledztwa.

Co do miejsc, o których wspomniałam na początku tej recenzji, to trochę się ich znalazło, chociaż bardziej w okolicy niż w moim rodzinnym mieście. Przyjemnie czytało mi się o tym, że policjant prowadzący śledztwo pracuje tam na komendzie, chociaż szkoda, że nie wyjaśniono do końca pewnego wątku z nim związanego. Może tak miało być, aby pozostał odrobinę tajemniczy, a może autorka planuje kolejne zbrodnie na tym terenie? Z chęcią sięgnęłabym po książkę z kolejną kryminalną zagadką na Jurze ;-)  

Autorka świetnie nakreśliła charakter i atmosferę Jury, na której zobaczyć można wiele malowniczych krajobrazów, jednak nie wolno pod żadnym pozorem lekceważyć tego terenu. To często miejsca wymagające doświadczenia we wspinaczce i wędrówce. Wielu już przejechało się na złym podejściu do tematu, bo "to przecież nie Tatry czy Alpy". Skałki jurajskie kryją wiele niebezpieczeństw, z którymi można się mierzyć, mając do tego odpowiednie przygotowanie.     

Jeden punkt urwałam za sporą liczbę literówek w tekście. Miałam wrażenie podczas czytania, że powieść podzielono na pół i każdą częścią zajmowała się inna osoba z korekty, przy czym jedna przyłożyła się bardziej, a druga mniej. 

Podsumowując, bardzo polecam Wam ten kryminał. Trzyma w napięciu praktycznie od początku historii, a dzięki równowadze między warstwą kryminalną i obyczajową, nie sposób się przy nim nudzić.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)