Moja ocena: 6/6
"Słoneczne tarasy" to pierwszy tom nowego cyklu Pielęgniarki autorstwa Danuty Chlupowej. Tym razem Autorka zabiera nas w Beskidy, dokładnie do Istebnej, gdzie rozgrywa się większość wydarzeń opisanych w powieści.
Główną bohaterką "Słonecznych tarasów" jest Joanna Kasperska, która wraz z matką zostaje bez środków do życia. Po nagłej śmierci męża i ojca, Konstantego Kasperskiego, Elżbieta wraz z córką musi przenieść się do swojej siostry i jej męża na krakowski Salwator. Konstanty zostawił po sobie ogromne długi, których niepracująca żona nie byłaby w stanie spłacić, nie mówiąc już o utrzymaniu siebie i dwunastoletniej córki. Wujostwo przyjmuje je pod swój dach głównie ze względu na dziewczynkę, ponieważ sami nie mają dzieci. Joasia szybko staje się ulubienicą wuja, który traktuje ją jak własną córkę. Willa na Salwatorze jest piękna i przytulna, Kasperskim mieszka się w niej dobrze, chociaż Elżbieta dobrze wie, że Macewiczowie przygarnęli je jedynie ze względu na jej córkę i wciąż przypomina dziewczynce o tym, że musi się zachowywać poprawnie i być wdzięczną za łaskę, którą okazał jej wuj. Tymczasem Feliks Macewicz z czasem zaczyna postrzegać dziewczynkę zupełnie inaczej, niż rodzic powinien postrzegać dziecko. Niepostrzeżenie jego stosunek do dorastającej panienki zmienia się z ojcowskiego na bardziej intymny, co konfunduje Joasię. Dziewczyna staje przed ogromnym dylematem. Z jednej strony boi się przyznać matce i ciotce do praktyk, które coraz częściej stosuje wobec niej wuj, a z drugiej ma świadomość tego, że działania mężczyzny są złe i niewłaściwe. Przypadek sprawia, że decyduje się na podjęcie nauki w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek i Higienistek. To wprawdzie zupełnie inny kierunek, niż jej wymarzone studia artystyczne, ale życie nieubłaganie zweryfikowało jej plany. Joasia postanawia uciec od napastliwego wuja i ślepych na jej krzywdę ciotki i matki. Czy podjęta decyzja będzie tą właściwą? Jak dziewczyna poradzi sobie w wymagającej hartu ducha szkole? Kogo spotka na swojej drodze do dorosłości?
Akcja powieści obejmuje lata tysiąc dziewięćset dwadzieścia osiem - tysiąc dziewięćset czterdzieści. Na przestrzeni tego czasu w życiu Joasi wiele się dzieje, szczególnie, że poznajemy ją jako dziewczynkę i obserwujemy jej dorastanie i rozterki z nim związane. Główny wątek obudowany jest kilkoma pobocznymi, które świetnie uzupełniają fabułę. Poznajemy koleżanki Joasi ze szkoły, małe pacjentki z sanatorium w Istebnej, gdzie pracuje jako dyplomowana pielęgniarka, a także pewnego przystojnego nauczyciela Stanisława, który nie jest Joasi obojętny. Każda z postaci ma swój świat, charakter i miejsce w tej opowieści, więc nic dziwnego, że lektura naprawdę szybko wciąga. Z dużym zainteresowaniem śledziłam losy każdego z bohaterów, szczególnie chyba małej Tonki, mieszkanki Nikoszowca, którą choroba zmusiła do długiego przebywania w sanatorium.
Po raz kolejny nie zawiodłam się, sięgając po twórczość Danuty Chlupowej. Oczarował mnie wykorzystany w powieści subtelny język, tym razem wzbogacony jabłonkowską odmianą gwary cieszyńskiej, zmienna dynamika akcji i cały wachlarz emocji, którymi autorka sprawiedliwie obdarowała swoich bohaterów.
Z czystym sercem polecam Wam tę lekturę, a sama z niecierpliwością będę wyglądała kolejnych tomów cyklu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Książnica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)